Hydrapouch - picie wody od orgów bez chlapania z kubeczków

[Pocket Rocket]

Jak dla mnie słabe rozwiązanie bo pomysł jak to pomysł należy się uznanie. Dlaczego nie praktyczne ?Raz przy przelewaniu w biegu do kubeczka nie ma mocnych każdy porozlewa i w tym woreczku nic nie będzie, tempo na filmiku pokazowym jest bardzo wolne,a mimo to ulewa się, ciekawe jak komicznie wyglądało by to przy 18km/h. Dla kogo te 180mm? W biegu na 10km, nie potrzeba wcale pić ani 1 mm ( ewentualnie przy extremalnych temperaturach), dziwię się ludziom którzy ładują co 2 km kubek wody w siebie... Cena wygórowana, to jest warte maksymalnie 5 zł. Słaby produkt, nie wnoszoący nic do biegania tylko łupiący kieszeń i tyle. Nie ma lepszego i szybszego rozwiązania jak kubeczek z wodą, który się wyrzuca, a to że jest mokro na powierzchni kilku metrów chyba nikomu nie przeszkadza. Dziękuje

[Adam Klein]

Przecież to nie jest do biegu na 10km ale do maratonu.

[Jaszczur]

Wolę rozlewać przy przelewaniu, niż wylewać na siebie. Wg. mnie pomysł wart przetestowania. Adam - Twój pomysł z zamówieniem większej ilości bardzo mi się podoba. Zapisuję się na 2 sztuki.

[marcin1404]

Zastanawiam się dla kogo jest ten wynalazek. Jeśli ktoś biega szybko, to nie będzie się w nic takiego bawił, a jeśli ktoś biega wolno, a tak bardzo nie chce się pochlapać, to może przy punkcie z wodą zwolnić, a nawet przejść na chwilkę do marszu. Te kilkanaście-kilkadziesiąt sekund zaoszczędzonych w czterogodzinnym maratonie chyba nie jest warte takiej ceny.

[sochers]

Ale może nie chce zwalniać przy punkcie z wodą nawet jak biegnie na czas <4:00? Mnie picie z kubeczków nie pasuje totalnie, nawet robienie dziubków mi nie pomaga. A ze sobą wody za dużo nie zabiorę na maraton, więc im więcej wypiję w trakcie, tym lepiej dla mnie.

[Adam Klein]

Zastanawiam się dla kogo jest ten wynalazek. Jeśli ktoś biega szybko, to nie będzie się w nic takiego bawił, a jeśli ktoś biega wolno, a tak bardzo nie chce się pochlapać, to może przy punkcie z wodą zwolnić, a nawet przejść na chwilkę do marszu. Te kilkanaście-kilkadziesiąt sekund zaoszczędzonych w czterogodzinnym maratonie chyba nie jest warte takiej ceny.

Dla mnie to idealny wynalazek. Kiedy biegłem maraton < 3h picie z kubeczków to była męka. Bardzo źle to wspominam.

[sochers]

Adam, jakbyś zamawiał, ja też 2 poproszę

[Bacio]

Jakby ktoś chciał dotknąć, to planuję mieć ze sobą w najbliższą niedzielę na półmaratonie w Tarczynie.

Potem to być może Grójec 10km i o ile kolano wytrzyma to na MW.