Trzymam kciuki.
Tego jeszczenie było.
- Jaszczur
- Stary Wyga

- Posty: 224
- Rejestracja: 11 sie 2014, 15:31
- Życiówka na 10k: 40:31
- Życiówka w maratonie: 3:28:05
Na pocieszenie mogę tylko powiedzieć, że co raz więcej osób rejestruje się jako dawca szpiku (np. ja
), więc być może uda się znaleźć dawcę, nawet jeśli miałby mieszkać na drugim końcu kraju.
Trzymam kciuki.
Trzymam kciuki.
"Wszystko można co nie można byle z wolna i z ostrożna".
-
Karola199
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
wczoraj w radiu mój tata usłyszał jak mówili że w okolicy gdzie biegam wilki zagryzły 4 owce. olaboga
- maly89
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Jak Ci te wilki spróbują zaburzyć trening to Ty zagryziesz je! Tego jestem pewien - trening rzecz święta
Nie ma obaw 
-
Karola199
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
no a dawno miesa nie jadłam :P
-
Karola199
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
niedługo ruszam... na samą myśl humor mi się poprawia.
ciągle myśle o kuzynie serce mi pęka zwłaszcza że nie ma dawcy.
z mężem zarejestrowalismy się juz namówiłam kilka innych osób i jestem szczęśliwa z tego powodu ale na niektórych się zawiodłam.
mam nadzieję że dzis się wyżyje troche i będę mogła spokojnie iść spać.
z tych nerwów mam migreny i ciągle chodze głodna. jem troche nadprogramowo i zaczyna mnie to martwić.
od kilku innych osób słyszałam o wilkach u nas w lesie więc będe bardziej pilnowała gdzie biegam tzn bardziej o której godzinie żeby zmrok nas nie zastał. wydaje mi się że nie mam się czym martwić narazie bo zwierzyny pod dostatkiem w lasach. a po za tym jak nie wiedziałam to biegałam bez problemu to będę udawac ze dalej nic nie wiem o żadnych wilkach. do lasu nie wbiegam jedynie gdzies w odległości 20-100m. bardziej chyba powinnam się obawiać jakiś zboczeńców itp.
obrałam troche inna taktyke biegania. jak można to nazwać w ten sposób. po ostatnim biegu zrobiłam sobie dwa dni przerwy bo czułam że mam zmęczone nogi. dzis biegnę 8 a jak nie będzie ciemno to i może 10 wszystko zalezy od tego jak ciemno będzie. jutro tez pobiegnę. w poniedziałki i środy mam aerobik więc we wtorki i czwartki bieganie zwykłe a w sobote dłuższe dystanse. planowanie zawsze słabo wychodzi w praktyce u mnie ale jak nie dam rady to najwyżej zrezygnuje z aerobiku na rzecz biegania.
ciągle myśle o kuzynie serce mi pęka zwłaszcza że nie ma dawcy.
z mężem zarejestrowalismy się juz namówiłam kilka innych osób i jestem szczęśliwa z tego powodu ale na niektórych się zawiodłam.
mam nadzieję że dzis się wyżyje troche i będę mogła spokojnie iść spać.
z tych nerwów mam migreny i ciągle chodze głodna. jem troche nadprogramowo i zaczyna mnie to martwić.
od kilku innych osób słyszałam o wilkach u nas w lesie więc będe bardziej pilnowała gdzie biegam tzn bardziej o której godzinie żeby zmrok nas nie zastał. wydaje mi się że nie mam się czym martwić narazie bo zwierzyny pod dostatkiem w lasach. a po za tym jak nie wiedziałam to biegałam bez problemu to będę udawac ze dalej nic nie wiem o żadnych wilkach. do lasu nie wbiegam jedynie gdzies w odległości 20-100m. bardziej chyba powinnam się obawiać jakiś zboczeńców itp.
obrałam troche inna taktyke biegania. jak można to nazwać w ten sposób. po ostatnim biegu zrobiłam sobie dwa dni przerwy bo czułam że mam zmęczone nogi. dzis biegnę 8 a jak nie będzie ciemno to i może 10 wszystko zalezy od tego jak ciemno będzie. jutro tez pobiegnę. w poniedziałki i środy mam aerobik więc we wtorki i czwartki bieganie zwykłe a w sobote dłuższe dystanse. planowanie zawsze słabo wychodzi w praktyce u mnie ale jak nie dam rady to najwyżej zrezygnuje z aerobiku na rzecz biegania.
-
Karola199
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
jeju za mało dzis tych km .. normalnie musze półtorej godziny biec bo niedosyt czuje. jutro nadrobie nawet jak bym miała sama biec.
i cos mnie kostka na 8km zawsze boli jakoś tak dziwnie jak by żyły co to może być ? a później jak kostke dotkne to tez to czuje cały czas nie tylko po bieganiu
i cos mnie kostka na 8km zawsze boli jakoś tak dziwnie jak by żyły co to może być ? a później jak kostke dotkne to tez to czuje cały czas nie tylko po bieganiu
-
lemona
- Rozgrzewający Się

- Posty: 1
- Rejestracja: 19 sty 2014, 10:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
-
idgie
- Wyga

- Posty: 70
- Rejestracja: 11 cze 2014, 09:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Karola mam nadzieję, że dawca się znajdzie, chociaż wiem, że to nie takie proste
Ja ostatnio natknęłam się na rodzinkę dzików
ale na szczęście mnie nie zauważyła...
Ale wilków to na prawdę wolałabym nie spotkać... chociaż i tak uważam że ludzie są bardziej niebezpieczni od zwierząt
Ja ostatnio natknęłam się na rodzinkę dzików
Ale wilków to na prawdę wolałabym nie spotkać... chociaż i tak uważam że ludzie są bardziej niebezpieczni od zwierząt
Nie ma rzeczy niemożliwych, one są tylko mało prawdopodobne
-
Karola199
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
też myśle że nie powinnam az tak bardzo bac się tych zwierząt ale to wychodzi samo z siebie.
zaczyna mi zwisac skóra. a myślałam że będzie ok bo jak dotąd to pieknie się wchłaniała była elastyczna i wg ale wczoraj zobaczyłam że źle zaczyna to wyglądać.
będę musiała cos z tym robic albo zwolnić tempo gubienia kg. nie jestem na tyle systematyczna że robić w domu dywanówki.
mam taki masażer. ale pas moge założyc jedynie na boczki tyłek i góre ud. na reszte musze coś innego wymyślić.
9 wrzesnia miną 4 miesiące mojej "nowej drogi"
dziś stanełam na wadze i uświadomiłam sobie że jeszcze 3 kg i nie będzie 9 z przodu a 8 i to juz super będzie. to jest całkiem przyzwoita waga... taka troche bardziej ludzka, dużo kobiet ma taką wage. może nawet odważę się pokazać jak wyglądam 
zaczyna mi zwisac skóra. a myślałam że będzie ok bo jak dotąd to pieknie się wchłaniała była elastyczna i wg ale wczoraj zobaczyłam że źle zaczyna to wyglądać.
będę musiała cos z tym robic albo zwolnić tempo gubienia kg. nie jestem na tyle systematyczna że robić w domu dywanówki.
mam taki masażer. ale pas moge założyc jedynie na boczki tyłek i góre ud. na reszte musze coś innego wymyślić.
9 wrzesnia miną 4 miesiące mojej "nowej drogi"
-
idgie
- Wyga

- Posty: 70
- Rejestracja: 11 cze 2014, 09:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A próbowałaś kremów, albo masaży u kosmetyczki (chociaż wiem że one tanie niestety nie są...)?Karola199 pisze:zaczyna mi zwisac skóra. a myślałam że będzie ok bo jak dotąd to pieknie się wchłaniała była elastyczna i wg ale wczoraj zobaczyłam że źle zaczyna to wyglądać.
będę musiała cos z tym robic albo zwolnić tempo gubienia kg. nie jestem na tyle systematyczna że robić w domu dywanówki.
mam taki masażer. ale pas moge założyc jedynie na boczki tyłek i góre ud. na reszte musze coś innego wymyślić.
Co to są dywanówki?
to jest dowód na to, że najważniejsza jest systematycznośćKarola199 pisze:9 wrzesnia miną 4 miesiące mojej "nowej drogi"
Nie ma rzeczy niemożliwych, one są tylko mało prawdopodobne
-
Karola199
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
dywanówki hehehe to ćwiczenia na dywanie w domu.
bieganie polubiłam i to bardzo nie zmuszam się do niego a wręcz czekam na kolejny bieg.. co do ćwiczeń w domu to nie lubię bo sa dla mnie nudne nic się nie dzieje. nadzieją jest ten aerobik.
kremy stosuje. te rozgrzewające i inne.
mąż musi zbierać pieniądze na operacje. :P
bieganie polubiłam i to bardzo nie zmuszam się do niego a wręcz czekam na kolejny bieg.. co do ćwiczeń w domu to nie lubię bo sa dla mnie nudne nic się nie dzieje. nadzieją jest ten aerobik.
kremy stosuje. te rozgrzewające i inne.
mąż musi zbierać pieniądze na operacje. :P
-
idgie
- Wyga

- Posty: 70
- Rejestracja: 11 cze 2014, 09:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dobry mąż to uzbieraKarola199 pisze:mąż musi zbierać pieniądze na operacje. :P
ja nigdy nie byłam w stanie zmusić się do ćwiczeń w domuKarola199 pisze: co do ćwiczeń w domu to nie lubię bo sa dla mnie nudne nic się nie dzieje. nadzieją jest ten aerobik.
Ja do biegania dołożyłabym basen, oczywiście jeśli masz taką możliwość. Pływanie rewelacyjnie ujędrnia skórę.
Nie ma rzeczy niemożliwych, one są tylko mało prawdopodobne
-
Karola199
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
na basen jeździłam ale strasznie szybko załapałam jakąś infekcje i skończyło się na antybiotyku. i niestety basen u mnie odpada. a bardzo lubie pływać.
kiedyś ćwiczyłam w domu a teraz to nie potrafie się na orbitreka wspiąć.
my podziwiamy tych co cwiczą w domu a oni nas że biegamy :D
kiedyś ćwiczyłam w domu a teraz to nie potrafie się na orbitreka wspiąć.
my podziwiamy tych co cwiczą w domu a oni nas że biegamy :D
-
idgie
- Wyga

- Posty: 70
- Rejestracja: 11 cze 2014, 09:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Szkoda, że basen odpada, ale może spróbuj siłowni? Tylko nie ogranicz się do biegania na bieżni
Ja u ludzi ćwiczących w domu podziwiam samozaparcie. U mnie to by się nie sprawdziło po pierwsze ze względu na moje lenistwo, a po drugie mając dwójkę małych dzieci nie ma opcji żeby ćwiczyć przez pół h.
No i jeszcze sąsiedzi, oni chyba też nie byliby zadowoleni gdybym im nad głową skakała
Ja u ludzi ćwiczących w domu podziwiam samozaparcie. U mnie to by się nie sprawdziło po pierwsze ze względu na moje lenistwo, a po drugie mając dwójkę małych dzieci nie ma opcji żeby ćwiczyć przez pół h.
No i jeszcze sąsiedzi, oni chyba też nie byliby zadowoleni gdybym im nad głową skakała
Nie ma rzeczy niemożliwych, one są tylko mało prawdopodobne




