cava pisze:
Płatki jak miksuję, to nie mielę , ale wcześniej namaczam w ciepłej wodzie- dużo lepiej się miksują niż suche mielone i szejk ma potem fajniejszą konsystencję.
Albo robię sobie miksa "na wynos" i po prostu wsypuję do tego całe płatki, namoczony wcześniej i lekko skiełkowane siemię, orzechy i mam taką... zupę (?) z kawałkami do gryzienia.
Muszę spróbować to zalewanie. Choć jest to dodatkowy etap, a ja cenię w przygotowaniu smoothie właśnie tą prostotę >> myję owoce, wrzucam do blendera, piję i już jestem po śniadaniu
(stąd dodawanie soku marchwiowego jako zamiennika wody, na dłuższą metę mnie nie bawi >> leniwy jestem

, a płatki mielę tym samym urządzeniem co blenduję owoce

)
wiater pisze:Podajcie jakieś fajne przepisy na smoothie, bo moje już powoli zbrzydły. Nie chcę zbytnio szukać po necie, wole przepisy z pierwszej ręki

Tutaj, w tym wątku jest kilka.
Prawdę mówiąc, w moim wydaniu większość tych przepisów, to totalna improwizacji i sprzątanie półek z owocami

Ważne, żeby było dużo w blenderze (owoców, czy warzyw pod dekielek przed blendowaniem hehe).
Od dwóch dni robię smutasa (jakoś mi ta nazwa nie pasuje do owocowych smoothie, bo one są takie raczej radosne w działaniu i kolorze

) z soku marchwiowego, który najpierw na świeżo robię z marchewki sokowirówką, który zamiast wody dodaję do brzoskwiń lub nektarynek i brzoskwiń.
Kolor bajka, smak również. I takie 0,5-0,7 litra to jest moje śniadanie.
Poniżej jest kilka przepisów, które mam zanotowane (oczywiście wszystkie zrobiłem i lubię). Większość z nich ma w składzie szpinak, bo robiłem je albo w zimie, i wtedy kupowałem listki szpinaku z LIDLa, lub na wiosnę, i wtedy kupowałem liście szpinaku na targu (polskie). Nie sugeruj się chlorellą, to jest składnik całkowicie opcjonalny, ja po prostu dostałem 1/2kg tych glonów i musiałem je dość szybko zużyć, bo miały krótki termin przydatności. W razie czego, chlorellę w tabletkach dobrze jest na noc zalać wodą, wtedy tabletki się rozpuszczają, przez co łatwiej je miksować, a smoothie nie zapycha otworu w bidonie rowerowym (oczywiście, większość z tych koktajli nie nadaje się do wlania do bidonu z małym otworem, bo resztki skórek lub listków momentalnie zatkają otwór, co mega jest frustrujące na trasie

Można również dodawać np. ugotowanej wcześniej fasoli do smoothie, jak również (co często robię) siemienia lnianego namoczonego przez noc - wtedy jako pierwsze miksujesz nasiona, w małej ilości wody.
Zamiast wody często też dodaję mleko kokosowe - czyli zblendowane wiórki kokosowe zalane wcześniej ciepłą wodą.
1. Szpinak 100g liście
Jabłka 1,5-2 szt
Pomarańcze 1 szt
Pieprz cayenne na koniec łyżeczki
Cynamon 1 łyżeczka
Chlorella 4 g = 10 tabletek
2. Szpinak 100g liście
Awokado 1 szt
Pomarańcze 1 szt
Cynamon 1 łyżeczka
Chlorella 4 g = 10 tabletek
3. Szpinak 100g liście
Jabłka 2 szt
Banany 2 szt
Imbir korzeń 2 cm kawałek
Cynamon 1 łyżeczka
Chlorella 4 g = 10 tabletek
4. 100 g listków szpinaku
2 dojrzałe banany (plamki/piegi na skórce)
1/2 dojrzałego ananasa
4g chlorelli (opcjonalnie)
5. 1/4 ananasa
3 banany
Woda
6. Awokado dojrzałe (miękkie musie być) 1szt
4-5 dojrzałe banany (plamki/piegi na skórce)
Woda lub, co lepsze mleko kokosowe własnej roboty
>> wersja z mlekiem kokosowym szczególnie mi podchodzi jako napój z którym bardzo dobrze mi się trenuje na rowerze lub zakładka rower+bieg+rower