Twoj czas na 10 km:)
- Dawidavila
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 615
- Rejestracja: 20 sty 2011, 20:35
- Życiówka na 10k: 35:14
- Życiówka w maratonie: Półmaraton 1:25:19
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Dokladnie nie chcac nikogo obrazac ale dla mnoe tempo powyzej 5:30-6:00 to juz totalny trucht. Sam jak zaczynalem biegac to normalne tempo rozbiegania mialem 5:00-5:10. A co do talentow zdarzaja sie i niema co zazdroscic ze ktos 36:xx po paru miesiacach biegania, ale te talenty to nie sa miski z kilku(nasto) kg nadwaga. Takze nie dyskutujcie tylko ruszajcie dupy na trening to moze tez kiedys 36:xx nabiegacie
- Pocket Rocket
- Wyga
- Posty: 86
- Rejestracja: 25 sty 2013, 01:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@ Painu
Co do pierwszego biegu bez przygotowania 43:xx to jak najbardziej możliwe, po 7 tygodniach treningu 36:xx to już kosmiczny,a zarazem świetny wynik że aż faktycznie ciężko uwierzyć. Nie mam zamiaru dochodzić, bo w razie W nie nas oszukujesz tylko samego siebie. Chcę Ci pogratulować, bo jest to naprawdę ogromny postęp i sukces. W zasadzie nawet mając 32 lata i robiąc taki progres próbowałbym skosultować się z trenerem,który by Cię pokierował, bo przy Twoim potencjale popartym bardzo ciężkim treningiem, jesteś w stanie zakręcić się w czołówce każdego biegu na 10km...
179 cm/ 77kg ( jeszcze dochodzą ogromne rezerwy w wadze, bo obecna jak na profi to sporo za dużo )
Ciekawi mnie Twój dalszy rozwój, odezwij się jak coś pobiegniesz.
Co do pierwszego biegu bez przygotowania 43:xx to jak najbardziej możliwe, po 7 tygodniach treningu 36:xx to już kosmiczny,a zarazem świetny wynik że aż faktycznie ciężko uwierzyć. Nie mam zamiaru dochodzić, bo w razie W nie nas oszukujesz tylko samego siebie. Chcę Ci pogratulować, bo jest to naprawdę ogromny postęp i sukces. W zasadzie nawet mając 32 lata i robiąc taki progres próbowałbym skosultować się z trenerem,który by Cię pokierował, bo przy Twoim potencjale popartym bardzo ciężkim treningiem, jesteś w stanie zakręcić się w czołówce każdego biegu na 10km...
179 cm/ 77kg ( jeszcze dochodzą ogromne rezerwy w wadze, bo obecna jak na profi to sporo za dużo )
Ciekawi mnie Twój dalszy rozwój, odezwij się jak coś pobiegniesz.
"Stay mentally young"
15.06.13 - Początek przygody z bieganiem i pierwszy bieg uliczny na 10km - 44:24
19.10.13 - 39:28
15.06.13 - Początek przygody z bieganiem i pierwszy bieg uliczny na 10km - 44:24
19.10.13 - 39:28
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 10 lip 2014, 11:45
- Życiówka na 10k: 36.42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Dzięki za miłe i wyważone słowo!Pocket Rocket pisze:@ Painu
[...]
Odezwę się, odezwę. Już za kilkadziesiąt godzin jest duży bieg, na który się zapisałem. Niestety, po małej traumie z ostatniej "10" boję się już i nie będę biegł na maksa. Nawet na 90% będę się bał : / Rodzinie nie powiedziałem ani słowa, bo po ostatnich przygodach z zasłabnięciem i szpitalem są na mnie do tej pory wk***.
Co do tego ew. wprowadzania w błąd czy też oszukiwania siebie - może właśnie dlatego, że NIE mam w zwyczaju tego robić, tak bardzo się irytowałem kiedy zarzucano mi tu kłamstwo. Nie wiem jaki miałby być sens takiego konfabulowania - mitoman ze mnie żaden.
Jeśli zaś chodzi o przyszłe starty - przemyślę to na spokojnie. Ta "czołówka" biegów właśnie i myślenie o niej mnie "zabiło" ostatnio : ) Chciałem się zmieścić jak najwyżej w "30" biegu Powstania (ok. 6 tys. uczestników) i wyszło jak wyszło. Chudnąć też już bardziej chyba nie chcę - zrzuciłem tłuszczyk, nabrałem mięśni i jest cacy. Moim celem jest na razie maraton we wrześniu - zobaczę jak mi pójdzie najbliższy bieg i wtedy zdecyduję czy biegnę 3.30 czy próbuję łamać 3.15. A w połowie września mamy jeszcze jakąś firmową imprezę lekkoatletyczną z trenerami, więc tam też może zasięgnę języka co dalej. Że predyspozycje mam, to już się zorientowałem i to mnie w jakiś sposób kręci - ot np. takie tętno - teraz siedząc na kanapie jakieś 44 ud./min. Też moi biegający znajomi z uśmiechem mówią, że czegoś takiego jeszcze nie widzieli.
Tymczasem pozdrowienia! :>
“He knows not where he's going, For the ocean will decide,
Its not the destination, It's the glory of the ride.”
Its not the destination, It's the glory of the ride.”
- Dawidavila
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 615
- Rejestracja: 20 sty 2011, 20:35
- Życiówka na 10k: 35:14
- Życiówka w maratonie: Półmaraton 1:25:19
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Daj znac po biegu jak ci poszlo Ten maraton nie za wczesnie ?? Na twoim miejscu po histori z zaslabnieciem przesunalbym go na wiosne.
- skyisthelimit
- Rozgrzewający Się
- Posty: 22
- Rejestracja: 07 lip 2014, 13:44
- Życiówka na 10k: 43:50
- Życiówka w maratonie: brak
Powodzenia! w ogóle co to za nagonka była to nie rozumiem. Każdy jest inny, każdy osiąga coś szybciej lub wolniej ale każdy ma pasje i to jest najwazniejsze.
pozdro!
pozdro!
5km - 21:37
10km- 43:50
15km- 1h:04min:22sec
10km- 43:50
15km- 1h:04min:22sec
-
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 17 lip 2014, 14:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
buhah, dlaczego z 36:xx w takim razie celujesz w 3:15-3:30 na maratonie? Ten "wynik" z dychy wskazuje na złamanie trójki na totalnym luzie, a przy odpowiednim wybieganiu 2:50.
chyba, że maraton też przebiegasz z kanapy. Bez wydłużenia. Co przecież przy takich niesamowitych predyspozycjach, talencie - i generalnej automasturbacji - jest możliwe.
Miałem startować dopiero w październiku, ale chyba specjalnie dla Ciebie pobiegnę w tym samym maratonie, który opłaciłeś - co by ci potowarzyszyć - no i pociągnąć, skoro na 3:30 się nastawiasz z takiej "życiówki".
chyba, że maraton też przebiegasz z kanapy. Bez wydłużenia. Co przecież przy takich niesamowitych predyspozycjach, talencie - i generalnej automasturbacji - jest możliwe.
Miałem startować dopiero w październiku, ale chyba specjalnie dla Ciebie pobiegnę w tym samym maratonie, który opłaciłeś - co by ci potowarzyszyć - no i pociągnąć, skoro na 3:30 się nastawiasz z takiej "życiówki".
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 10 lip 2014, 11:45
- Życiówka na 10k: 36.42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Hej - poszło chyba nieźle. Naprawdę świetnie prowadzili pacemakerzy. Na 18 kilometrze namówili mnie na samotny finisz ("skoro mam siłę jeszcze rozmawiać") ; ) Ze średniego tempa 4,16 udało mi się zejść kilka sekund poniżej 4.00 na ostatnich 3 kilometrach. Myślę, że biegnąć "w trupa" złamałbym 1.25 - ale i tak jestem MEGA zadowolony z pierwszej w życiu miniętej linii mety :DDawidavila pisze:Daj znac po biegu jak ci poszlo Ten maraton nie za wczesnie ?? Na twoim miejscu po histori z zaslabnieciem przesunalbym go na wiosne.
http://www.online.datasport.pl/results1 ... numer=3553 - żeby nie było...
Co do tego czy maraton we wrześniu nie jest za wcześnie - nie tylko Ty to mówisz :/ Jednak moje plany biegowe na razie nie sięgają dalej niż właśnie do tego maratonu, więc go zrobię. Ale tak jak dzisiaj - na jakieś 90% możliwości, bo naprawdę boję się już cisnąć na maksa.
pozdr!
Ostatnio zmieniony 31 sie 2014, 12:18 przez painu, łącznie zmieniany 2 razy.
“He knows not where he's going, For the ocean will decide,
Its not the destination, It's the glory of the ride.”
Its not the destination, It's the glory of the ride.”
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 10 lip 2014, 11:45
- Życiówka na 10k: 36.42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Tomsoch - tylko zacząłem czytać tego Twojego posta, nawet go nie kończąc. Wybacz, ale Ty masz chyba jakąś ułomność psychiczną, która powoduje, że nie mam już najmniejszego zamiaru z Tobą polemizować. Żyj w swoim świecie i błagam: nie odwiedzaj mojego.tomsoch pisze:buhah, dlaczego z 36:xx w takim razie celujesz w 3:15-3:30 na maratonie? Ten "wynik" z dychy wskazuje na złamanie trójki na totalnym luzie, a przy odpowiednim wybieganiu 2:50.
chyba, że maraton też przebiegasz z kanapy. Bez wydłużenia. Co przecież przy takich niesamowitych predyspozycjach, talencie - i generalnej automasturbacji - jest możliwe.
Miałem startować dopiero w październiku, ale chyba specjalnie dla Ciebie pobiegnę w tym samym maratonie, który opłaciłeś - co by ci potowarzyszyć - no i pociągnąć, skoro na 3:30 się nastawiasz z takiej "życiówki".
“He knows not where he's going, For the ocean will decide,
Its not the destination, It's the glory of the ride.”
Its not the destination, It's the glory of the ride.”
- Dawidavila
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 615
- Rejestracja: 20 sty 2011, 20:35
- Życiówka na 10k: 35:14
- Życiówka w maratonie: Półmaraton 1:25:19
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Gratki swietny wynik !!
-
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 17 lip 2014, 14:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ależ Painu, po to jest forum żeby dyskutować, ewentualnie po to żeby gasić takich błaznów jak ty.
1,25 na połówce jednak delikatnie odbiega od 36:xx na 10 km - i w to jestem w stanie uwierzyć, w sensie w ten wynik, że człowiek z "predyspozycjami" może po pół roku biegania taki wynik osiągnać.
Abstrahując od całego twojego pier*** że biegasz aktualnie asekuracyjnie. TO JEST AKTUALNIE TWÓJ POZIOM KTÓRY POZWALA CI UKOŃCZYĆ BIEG.
Jest to swoją drogą ewidentny dowód na to jaką ściemę walisz, albo jak daleki jesteś od zrozumienia czym jest endomondo i inne tego typu aplikacje korzystające z gps. Pobiegłeś 36:xx na treningu - wg ciebie na dystansie 10 km, jeszcze z tego co pamiętam trialem, w sensie po lesie - to powinno SPOKOJNIE pozwolić ci ukończyć każdą asfaltową dyszkę poniżej 36 min, nawet tak trudną jak biegłeś niedawno. A ty co? umarłeś. Co ewidentnie pokazuje,że w takim czasie dyszki w stanie zrobić nie jesteś, bo zwyczajnie serce, naczynia, płuca i mięśnie nie są do tego przygotowane.
<3 xo xo xo
na zawsze twój
Tomsoch
1,25 na połówce jednak delikatnie odbiega od 36:xx na 10 km - i w to jestem w stanie uwierzyć, w sensie w ten wynik, że człowiek z "predyspozycjami" może po pół roku biegania taki wynik osiągnać.
Abstrahując od całego twojego pier*** że biegasz aktualnie asekuracyjnie. TO JEST AKTUALNIE TWÓJ POZIOM KTÓRY POZWALA CI UKOŃCZYĆ BIEG.
Jest to swoją drogą ewidentny dowód na to jaką ściemę walisz, albo jak daleki jesteś od zrozumienia czym jest endomondo i inne tego typu aplikacje korzystające z gps. Pobiegłeś 36:xx na treningu - wg ciebie na dystansie 10 km, jeszcze z tego co pamiętam trialem, w sensie po lesie - to powinno SPOKOJNIE pozwolić ci ukończyć każdą asfaltową dyszkę poniżej 36 min, nawet tak trudną jak biegłeś niedawno. A ty co? umarłeś. Co ewidentnie pokazuje,że w takim czasie dyszki w stanie zrobić nie jesteś, bo zwyczajnie serce, naczynia, płuca i mięśnie nie są do tego przygotowane.
<3 xo xo xo
na zawsze twój
Tomsoch
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
tomsoch, ty chyba jesteś nawet bardziej głupi niż chamski:tomsoch pisze: Pobiegłeś 36:xx na treningu - wg ciebie na dystansie 10 km, jeszcze z tego co pamiętam trialem, w sensie po lesie - to powinno SPOKOJNIE pozwolić ci ukończyć każdą asfaltową dyszkę poniżej 36 min, nawet tak trudną jak biegłeś niedawno. A ty co? umarłeś. Co ewidentnie pokazuje,że w takim czasie dyszki w stanie zrobić nie jesteś, bo zwyczajnie serce, naczynia, płuca i mięśnie nie są do tego przygotowane.
przecież analiza międzyczasów z podanej przez Painu dychy pokazuje właśnie to, że jest na ok 36 minut:
1,5km: 4:35, średnia: 3:03 min/km
2,5km: 8:02 średnia: 3:12 min/km
5km: 17:42, średnia: 3:32 min/km
...
jeśli z tak spalonego startu jesteś w stanie wyciągnąć piątkę w 17:42 - jesteś bankowo na 36 minut, zakładając oczywiście niesamobójczy początek.
---------------Painu - jeśli nie masz na to jakiejś super ambicji, odpuść na razie maraton; to wstyd i obraza dla uczciwie trenujących ludzi, żeby taki talent turlał się gdzieś w tłumie pośrodku stawki.
przez jeden-dwa sezony i tak nie masz zbyt dużej szansy, by przygotować się na miarę swoich możliwości (poniżej 2:40 na pewno). masz za to dużą szansę na zderzenie z kontuzjami i zniechęceniem.
to, że jesteś w stanie rozwijać nieubliżające doczesności prędkości, których twoje ciało jeszcze nie do końca toleruje - już zauważyłeś. daj sobie czas. poczytaj trochę (Daniels? Hudson?), poszukaj trenera? rozmawiaj z doświadczonymi zawodnikami, etc. pobiegaj w tym sezonie piątki, warsaw track cup, ew dychę, byle nie za dużo.
będziesz miał jeszcze z biegania sporo przyjemności.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
-
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 17 lip 2014, 14:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dobrze, więc dlaczego po drodze umarł?
To jest chyba jednoznaczny wyznacznik tego, że to nie jest tempo jakie jest w stanie utrzymać przez 10 km --> skoro go nie utrzymał i umarł ^^.
Ok, możemy mówić, że pobiegł pierwsze 1,5km jak idiota. No ale to wniosek nasuwa się sam.
Poza tym na prawdę przeraża mnie mylenie talentu z odpowiednią adaptacją organizmu.
Nikt zdrowy nie rodzi się z przerośniętą lewą komorą, przewaga układu przywspółczulnego i zwiększoną pojemnością płuc / ewentualnie wzmożoną przepuszczalnością "bariery" krew/płuca dla gazów.
Talent może mieć 13-latek biegając 2:50 na 1km, a nie 32 latek osiągając dobre amatorskie czasy na DZIESIĘĆ kilometrów.
Pomieszanie niewiedzy z totalną bezmyślnością.
To jest chyba jednoznaczny wyznacznik tego, że to nie jest tempo jakie jest w stanie utrzymać przez 10 km --> skoro go nie utrzymał i umarł ^^.
Ok, możemy mówić, że pobiegł pierwsze 1,5km jak idiota. No ale to wniosek nasuwa się sam.
Poza tym na prawdę przeraża mnie mylenie talentu z odpowiednią adaptacją organizmu.
Nikt zdrowy nie rodzi się z przerośniętą lewą komorą, przewaga układu przywspółczulnego i zwiększoną pojemnością płuc / ewentualnie wzmożoną przepuszczalnością "bariery" krew/płuca dla gazów.
Talent może mieć 13-latek biegając 2:50 na 1km, a nie 32 latek osiągając dobre amatorskie czasy na DZIESIĘĆ kilometrów.
Pomieszanie niewiedzy z totalną bezmyślnością.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 10 lip 2014, 11:45
- Życiówka na 10k: 36.42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Hejkulawy pies pisze: tomsoch, ty chyba jesteś nawet bardziej głupi niż chamski:
przecież analiza międzyczasów z podanej przez Painu dychy pokazuje właśnie to, że jest na ok 36 minut:
1,5km: 4:35, średnia: 3:03 min/km
2,5km: 8:02 średnia: 3:12 min/km
5km: 17:42, średnia: 3:32 min/km
...
jeśli z tak spalonego startu jesteś w stanie wyciągnąć piątkę w 17:42 - jesteś bankowo na 36 minut, zakładając oczywiście niesamobójczy początek.
---------------Painu - jeśli nie masz na to jakiejś super ambicji, odpuść na razie maraton; to wstyd i obraza dla uczciwie trenujących ludzi, żeby taki talent turlał się gdzieś w tłumie pośrodku stawki.
przez jeden-dwa sezony i tak nie masz zbyt dużej szansy, by przygotować się na miarę swoich możliwości (poniżej 2:40 na pewno). masz za to dużą szansę na zderzenie z kontuzjami i zniechęceniem.
to, że jesteś w stanie rozwijać nieubliżające doczesności prędkości, których twoje ciało jeszcze nie do końca toleruje - już zauważyłeś. daj sobie czas. poczytaj trochę (Daniels? Hudson?), poszukaj trenera? rozmawiaj z doświadczonymi zawodnikami, etc. pobiegaj w tym sezonie piątki, warsaw track cup, ew dychę, byle nie za dużo.
będziesz miał jeszcze z biegania sporo przyjemności.
zdrówko
Dzięki za rozsądne słowo. Koledze na t... już nie będę odpowiadał, nie ma to najmniejszego sensu. Ujadać i pluć w I-necie jest łatwo - w realnym świecie łatwo jest pewne rzeczy zweryfikować, a za te inwektywy dawno już dostałby w twarz. Oczywiście, o ile miałby odwagę kogoś obrażać osobiście, a nie anonimowo. Ale do rzeczy:
Kończąc wątek niedobiegniętej 10. Nie dobiegłem:
a) bo biegłem na 35 z małym hakiem, a nie 36 z dużym - a to chyba przepaść
b) bo było prawie 30C(!)
c) bo był ciężki podbieg pod Konwiktorską/Sanguszki
d) bo spaliłem start
e) bo był to mój pierwszy w życiu bieg zorganizowany i zupełnie nie wiedziałem jak się zachować
f) bo przez ładnych kilka km goniłem Olgę Ochal (nie wiedząc kto to jest i myśląc tylko: "nie może być szybko, skoro jakaś laska mnie wyprzedziła") ; )
g) bo byłem nieprzygotowany na to tempo (patrz pkt. a)
A teraz wracając do meritum. Z tymi kontuzjami, to czuję, że organizm się buntuje. Teraz jest trochę lepiej (boli tylko piszczel, stopa i czasami łydka), ale wcześniej lista była ze dwa razy dłuższa. Mam pytanie: czy startując teraz we wrześniu, np. na takie 3.15, w jakiś sposób ograniczam sobie możliwości rozwoju? Nawet nie myślę tu o jakichś magicznych 2.40 w przyszłości, ale jeżeli wytrwam przy bieganiu, to chciałbym kiedyś chyba podejść do granicy 3 godzin. Wydaje mi się, że mnie to w pełni usatysfakcjonuje. Mam swoje niebiegowe życie, lata też już (biegowo) nienajmłodsze i tak sobie tylko myślę... Bo wrzesień raczej zaliczę - chociaż już wiem, że nie za wszelką cenę.
pozdrowienia
Ostatnio zmieniony 31 sie 2014, 16:34 przez painu, łącznie zmieniany 2 razy.
“He knows not where he's going, For the ocean will decide,
Its not the destination, It's the glory of the ride.”
Its not the destination, It's the glory of the ride.”
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 10 lip 2014, 11:45
- Życiówka na 10k: 36.42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Dzięki - najbardziej zadowolony jestem z ostatnich 3 km. Każdy był poniżej 4 minDawidavila pisze:Gratki swietny wynik !!
Ale patrząc na Twoje treningi i wyniki (z bloga), to ... chapeau bas!
“He knows not where he's going, For the ocean will decide,
Its not the destination, It's the glory of the ride.”
Its not the destination, It's the glory of the ride.”
-
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 17 lip 2014, 14:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Każde słowo pro-ty jest "rozsądne" nie?:D
Wytłumacz nam jeszcze dlaczego chcesz biec maraton na 3:15 zamiast na czas, który wynika z twojej dychy.
Nie przepisując przy okazji postu "rozsądnego" gościa ^^
Wytłumacz nam jeszcze dlaczego chcesz biec maraton na 3:15 zamiast na czas, który wynika z twojej dychy.
Nie przepisując przy okazji postu "rozsądnego" gościa ^^