Policja zatrzymywała te wszystkie pojazdy, bo przecież JA BIEGŁAM, co nie? Trochę siara było więc nie biec, a strasznie mi się już wtedy już nie chciało A relacja będzie soon, obiecuję!
Relację z maratą wrzuciłam dzisiaj, dwa posty były, może przegapiłaś
A z tymi kilogramami w dół to nie przesadzajmy, na razie jeszcze ciężko mówić o konkretnych wynikach... Tak z 1-1,5 kg będzie, w granicach błędu pomiarowego, ale trend jest dobry
Ten maraton z winkiem i piwem to chyba ten ulubiony w kalendarzu nie ?
Też się muszę ogarnąć z tymi słodyczami i piwem...ale jakoś silna wola kuleje...
No właśnie muszę częściej biegać interwały, paradoksalnie (a może właśnie nie?) dobrze mi robią na długie bieganie. Cały czas jestem zdania, że życiówkę na wiosnę w maratą zrobiłam dzięki sztafecie w Bochni, która była niczym innym jak mega-ostrymi interwałami