Po 4 miesiącach
Moderator: beata
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 22 kwie 2014, 21:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowsze
Cześć
Zaczęłam biegać z końcem marca, realizując plan 10-tygodniowy. Po jego skończeniu, zamiast iść z planem treningowym dalej, biegałam przez 30-40 minut, robiąc, w zależności od samopoczucia, rzadsze lub częstsze przerwy na krótki marsz. Biegam tak do tej pory. 30-40 minut biegu co drugi dzień na razie mi wystarcza, jednak mam pewien problem: trudno mi poprawić szybkość biegu. Wiem, że porównywanie swojego tempa z tempem innych do niczego mnie nie zaprowadzi (chyba że do frustracji), ale jednak zastanawia mnie to, że trudno mi przyspieszyć i na tym przyspieszeniu wytrzymać. Moje optymalne tempo to 7:25-7:40 min./km, a pod piaszczystą górkę powyżej 8 min./km. Biegam głównie po lesie. Jesienią i zimą zapewne przyjdzie konieczność częściowego przeniesienia się na asfalt.
Może macie jakieś rady albo spostrzeżenia, co mogę zrobić, żeby popracować nad szybkością?
Zaczęłam biegać z końcem marca, realizując plan 10-tygodniowy. Po jego skończeniu, zamiast iść z planem treningowym dalej, biegałam przez 30-40 minut, robiąc, w zależności od samopoczucia, rzadsze lub częstsze przerwy na krótki marsz. Biegam tak do tej pory. 30-40 minut biegu co drugi dzień na razie mi wystarcza, jednak mam pewien problem: trudno mi poprawić szybkość biegu. Wiem, że porównywanie swojego tempa z tempem innych do niczego mnie nie zaprowadzi (chyba że do frustracji), ale jednak zastanawia mnie to, że trudno mi przyspieszyć i na tym przyspieszeniu wytrzymać. Moje optymalne tempo to 7:25-7:40 min./km, a pod piaszczystą górkę powyżej 8 min./km. Biegam głównie po lesie. Jesienią i zimą zapewne przyjdzie konieczność częściowego przeniesienia się na asfalt.
Może macie jakieś rady albo spostrzeżenia, co mogę zrobić, żeby popracować nad szybkością?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 22 kwie 2014, 21:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowsze
Przeszkadzać, nie przeszkadza, ale skoro póki co wystarcza mi taki czas treningu i nie planuję go na razie wydłużać, to chciałabym podciągnąć się w szybkościSammi pisze:Ja zapytam inaczej: chcesz koniecznie przyśpieszyć, przeszkadza Ci takie tempo z jakim biegasz ?
- Sammi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 448
- Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolskie
W takim razie pod koniec biegu (200-300m) możesz przyśpieszyć odrobinę i tak za każdym razem jak kończysz bieg
Albo w trakcie biegu przyśpieszać na 10 sek.
Moim zdaniem sama wyczujesz, że jest za wolno i organizm sam zacznie przyśpieszać i wyczuje, że bieganie wolne jest zbyt męczące (tak niektórzy mają).
To są moje rady (rady laika) sama biegam biegam od pół roku.
Albo w trakcie biegu przyśpieszać na 10 sek.
Moim zdaniem sama wyczujesz, że jest za wolno i organizm sam zacznie przyśpieszać i wyczuje, że bieganie wolne jest zbyt męczące (tak niektórzy mają).
To są moje rady (rady laika) sama biegam biegam od pół roku.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
żeby biegać szybciej trzeba biegać szybciej, nie ma innej opcji
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 22 kwie 2014, 21:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowsze
Tak staram się robić. A może mogłabyś polecić jakiś trening typowo szybkościowy?Sammi pisze:W takim razie pod koniec biegu (200-300m) możesz przyśpieszyć odrobinę i tak za każdym razem jak kończysz bieg
Albo w trakcie biegu przyśpieszać na 10 sek.
Dziękuję, każda rada jest cennaSammi pisze:To są moje rady (rady laika) sama biegam biegam od pół roku.
- Sammi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 448
- Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolskie
Hm.. pierwsze co mi przyszło na myśl to interwały, kiedyś je wykonywałam teraz nie.kaila pisze:A może mogłabyś polecić jakiś trening typowo szybkościowy?
Zrób rozgrzewkę i biegaj (najlepiej po stadionie) tak na 80% (to nie mają być sprinty) z przerwami.
Ja biegałam tak: 2 min. szybkiego biegu, następnie 4 min. marszu i to powtarzałam 8x. Ale na początek zrób 5 powtórzeń. Ja je wykonywałam raz w tygodniu, a przez resztę dni biegałam normalnie.
Ale nie przejmuj się tak tym, że wolno biegasz. Wyrabiasz sobie wytrzymałość. Prędkość jest na drugim miejscu (według mnie) Ja też powolutku biegałam, niedawno przyśpieszyłam - właściwie samo z siebie, bo wcześniej szybsze bieganie mnie męczyło, teraz już nie
Może niech ktoś doświadczony się wypowie, bo ja i te moje rady
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 22 kwie 2014, 21:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowsze
Sammi, bardzo Ci dziękuję . Postanowiłam wpleść do jednego treningu w tygodniu szybsze biegi na 400 metrów w tempie ok 2 min 10 sek. Pozostałe dni treningowe biegam jak zwykle. Niestety, nie mam szans na trening na bieżni/stadionie, ale znalazłam sensowną (prostą znaczy, żeby patrzeć przed siebie, a nie pod nogi w celu rozeznania, czy nie wywalę się o jakiś korzeń) ścieżkę. Powoli przyspieszam, coraz mniej się męczę w tempie 7:00 min/km, więc myślę, że to był dobry ruch .