Szybki90 pisze:No właśnie a prana była w proszku dziecinnym gdzie ten proszek zmiękcza tą koszulkę tz. tkaninę więc jest bardzo miłe w dotyku i stąd chyba tak się porobiło eh ;/ od tej saszetki to jak tego uniknąć ?
Proszek / plyn do prania nie ma tutaj nic do rzeczy - kwestia czystej mechaniki.
Z jednej strony material twardszy, moze chropowaty (saszetka, pas, klamra) - z drugiej miekka, podatna na mechacenie tkanina - zwykle 10 km, to pewnie ok. 20 tys. potarc jednego o drugie (gora/dol x 10 tys. kroków), miesiecznie pewnie z cwierc miliona takich potarc - nie ma sily, musi zostac po tym slad.
Wg mnie nie jest mozliwe, aby w takiej sytuacji uniknac nadmiernego miejscowego zuzycia materialu - jedyna opcja, to zrezygnowac z tej saszetki. Nie wiem, naprawde potrzebujesz z tego korzystac? Ja osobiscie potrzebuje jedynie zabierac ze soba klucze, a te mieszcza sie w kieszonce spodenek - telefonu nie zabieram, no a jak mam koniecznosc zrobienia 25-30 km, to zabieram plecak z woda - ale wtedy wiem i licze sie z tym, ze zniszczy mi troche ubranie...