bieganie codziennie

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Sowa Blogowa
Wyga
Wyga
Posty: 115
Rejestracja: 27 lip 2014, 14:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Jaszczur pisze:
Bacio pisze:Jak zacząłem biegać według planu w zasadzie skończyły mi się kontuzje. Polecam!
Podpisuję się pod tym rękami i nogami. Gdy biegałem bez planu to były dwa tryby. 1 - zapaleniec, kiedy codziennie się zarzynałem przez tydzień czasem nawet dwa a potem następował tryb 2 - max jeden byle jaki trening w tygodniu. Bieganie z planem jest lepsze, zdrowsze i poprawia wyniki.
Czyli co drugi dzień i wg planu. Tak robiłam od początku a potem mi coś podszepnęło kombinować ;)
No to wracam do grzecznej realizacji planu :taktak:
cherish your life

Obrazek
PKO
Profian
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 23 lut 2014, 22:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sowa, nie zauważyłem ile masz lat nigdzie a to najistotniejsze w takiej dyskusji. 40-latek nie regeneruje się tak szybko jak 20-latek i potrzebuje dłuższych przerw. Dwa - stawiasz pytanie bardzo ostro, czy codziennie czy z przerwami i tak toczy się dyskusja. Ja Ci proponuje elastyczniejsze podejście, gdzie mogłabyś biegać zarówno tygodnie z 2 treningami pod rząd, np. wtorek-sroda i potem sobota niedziela, gdzie masz też 2 dniową przerwę, jak i tygodnie z bieganiem na zakładke bieg-regeneracja-bieg. Poćwiczysz zarówno bieganie na zmęczonych nogach jak i bardziej zbalansowane z regeneracją. Możesz mieszać tymi tygodniami. Na takim początkującym poziomie cokolwiek nie zrobisz da Ci bodzieć do rozwoju biegowego. Z atmosfery entuzjazmu w Twoich postach wnioskuje, że to co najbardziej ci zagraża to przeciążenie i kontuzja więc wszystko z głową rób. Plan z gotowca też Cie nie uratuje bo np. weźmiesz za ambitny i będziesz się za sztywno trzymać, zignorujesz jakieś bóle, przeciażenia, nie dodasz dni regeneracji i przerwa sama się "wymusi". Co też nie znaczy, że plany są do niczego,zawsze to jakas podpórka, ale nie są to też jakieś biblie jak trenować.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Sowa Blogowa
Wyga
Wyga
Posty: 115
Rejestracja: 27 lip 2014, 14:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Profian pisze:Sowa, nie zauważyłem ile masz lat nigdzie a to najistotniejsze w takiej dyskusji. 40-latek nie regeneruje się tak szybko jak 20-latek i potrzebuje dłuższych przerw. Dwa - stawiasz pytanie bardzo ostro, czy codziennie czy z przerwami i tak toczy się dyskusja. Ja Ci proponuje elastyczniejsze podejście, gdzie mogłabyś biegać zarówno tygodnie z 2 treningami pod rząd, np. wtorek-sroda i potem sobota niedziela, gdzie masz też 2 dniową przerwę, jak i tygodnie z bieganiem na zakładke bieg-regeneracja-bieg. Poćwiczysz zarówno bieganie na zmęczonych nogach jak i bardziej zbalansowane z regeneracją. Możesz mieszać tymi tygodniami. Na takim początkującym poziomie cokolwiek nie zrobisz da Ci bodzieć do rozwoju biegowego. Z atmosfery entuzjazmu w Twoich postach wnioskuje, że to co najbardziej ci zagraża to przeciążenie i kontuzja więc wszystko z głową rób. Plan z gotowca też Cie nie uratuje bo np. weźmiesz za ambitny i będziesz się za sztywno trzymać, zignorujesz jakieś bóle, przeciażenia, nie dodasz dni regeneracji i przerwa sama się "wymusi". Co też nie znaczy, że plany są do niczego,zawsze to jakas podpórka, ale nie są to też jakieś biblie jak trenować.
Pozdrawiam.
Wiek umieściłam w profilu, gdybyś zajrzał - wiedziałbyś, że właśnie prawie 40, w październiku stuknie 39. Doskonale zdaję sobie sprawę, że to już ani zdrowie to ani tempo regeneracji.

Właściwie to zdałam sobie sprawę z tego, że przecież ja nie przygotowuję się po jakieś tam zawody i mogę właśnie elastycznie, czasem coś sprawdzić i się odrobinę przeforsować (jak wczoraj, gdy pierwszy raz prawie 5,5km i starałam się utrzymać tempo poniżej 8min/km) i nawet kosztem systematycznej realizacji planu i widocznego progresu, raz spróbować szybciej czy dłużej a innym razem przystanąć, bo taki piękny zachód słońca.

Jestem takim ambitnym, przejmującym się nerwusem, entuzjastą ale i pracoholikiem i trochę się obawiam, że z hobby, które może być ot po prostu fajną pasją i sposobem spędzania wolnego czasu, czasu dla siebie i swojego zdrowia (również psychicznego), zrobię kierat i wprowadzę sobie reżim i kolejne źródło stresu.

Chcę wyników, progresu, chcę, by było mi lżej i bym wreszcie mogła pobiegać sobie lekko po parku godzinkę na luzie, bez potów i przerw na marsz, ale to wymaga u mnie ogromu pracy nad wydolnością i czasu i nie wiem, czy nie lepiej osiągnąć to trochę później, ale za to nie zajechać się poczuciem wykonywania obowiązku i katorżniczą robotą.

Na pewno masz rację z tym, że nie trzeba stawiać sprawy albo/albo. Albo codziennie albo dzień przerwy, można elastycznie, różnie, zależnie od formy, ochoty, pogody czy innych losowych wypadków... Zbyt restrykcyjnie chyba podeszłam do siebie i biegania, cholernie wymagająca od siebie - chciałam i tutaj zrobić z siebie robota.
cherish your life

Obrazek
Awatar użytkownika
Sammi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opolskie

Nieprzeczytany post

Sowa Blogowa pisze:bez potów i przerw na marsz
Bez tego pierwszego to chyba nie wykonalne :hejhej:
A przerwy możesz sobie robić przecież (np: nad stawem, albo na ławeczce w parku, posiedzieć itd.. ). Nie sądzę jeśli ktoś robi wybiegania np: pod maraton (25-30 km) to robi je ciągiem.
Awatar użytkownika
Dawidavila
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 628
Rejestracja: 20 sty 2011, 20:35
Życiówka na 10k: 35:14
Życiówka w maratonie: Półmaraton 1:25:19
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Nieprzeczytany post

Sammi pisze:
Sowa Blogowa pisze:bez potów i przerw na marsz
Bez tego pierwszego to chyba nie wykonalne :hejhej:
A przerwy możesz sobie robić przecież (np: nad stawem, albo na ławeczce w parku, posiedzieć itd.. ). Nie sądzę jeśli ktoś robi wybiegania np: pod maraton (25-30 km) to robi je ciągiem.
Ja moze nie przygotowuje sie do maratony ale raz w tygodniu robie 20-30km rozbiegania i w trakcie nie robie zadnych przerw.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... 74#p758274][b]Blog[/b][/url][b]/[/b][url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... 0&start=60][b]Komentarze[/b][/url]
[color=#0000FF][b]10km - 35'14''
15km - 54'14''
83km - 9:14'00''[/b][/color]
Awatar użytkownika
Bacio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
Życiówka na 10k: 55:09
Życiówka w maratonie: 5:12:13

Nieprzeczytany post

Robiłem 30km ciągiem i z przerwami na marsz. Różnica jest kolosalna. Z marszem wyszło mi szybciej i lżej.
Awatar użytkownika
Dawidavila
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 628
Rejestracja: 20 sty 2011, 20:35
Życiówka na 10k: 35:14
Życiówka w maratonie: Półmaraton 1:25:19
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Nieprzeczytany post

Moze i jest lzej ale dla mnie taki marsz jest zbedny i tylko wybija mnie z rytmu.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... 74#p758274][b]Blog[/b][/url][b]/[/b][url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... 0&start=60][b]Komentarze[/b][/url]
[color=#0000FF][b]10km - 35'14''
15km - 54'14''
83km - 9:14'00''[/b][/color]
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Sammi pisze:Nie sądzę jeśli ktoś robi wybiegania np: pod maraton (25-30 km) to robi je ciągiem.
Oj uwierz, że są tacy co znacznie więcej robią w ramach biegu ciągłego :) Choć sam nie stronię od przerw chociażby na toaletę w czasie długiego wybiegania to jednak zaliczyłem kilka biegów 40+ bez postojów.
Awatar użytkownika
Jaszczur
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 224
Rejestracja: 11 sie 2014, 15:31
Życiówka na 10k: 40:31
Życiówka w maratonie: 3:28:05

Nieprzeczytany post

Bacio pisze:Robiłem 30km ciągiem i z przerwami na marsz. Różnica jest kolosalna. Z marszem wyszło mi szybciej i lżej.
Myślę, że to jest kwestia indywidualna i każdy musi znaleźć swoją drogę. Mnie np. każda zmiana rytmu przy biegu 20km+ bardzo wybija i zdecydowanie wolę odpłynąć w myślach i trzymać się w miarę równego tempa przez całą trasę.
"Wszystko można co nie można byle z wolna i z ostrożna".
Awatar użytkownika
Dawidavila
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 628
Rejestracja: 20 sty 2011, 20:35
Życiówka na 10k: 35:14
Życiówka w maratonie: Półmaraton 1:25:19
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Nieprzeczytany post

Dokladnie jak wejde w swoj rytm to raz dwa i 20km zleci :)
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... 74#p758274][b]Blog[/b][/url][b]/[/b][url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... 0&start=60][b]Komentarze[/b][/url]
[color=#0000FF][b]10km - 35'14''
15km - 54'14''
83km - 9:14'00''[/b][/color]
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ