Kolano

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
PaulaPaula
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 13 lip 2014, 16:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witajcie.
Piszę do Was, aby się poradzić. Nie chcę od razu siać paniki i lecieć do lekarza okupować kolejki.
Sprawa wygląda następująco. Biegam od bardzo niedawna i bardzo, bardzo, bardzo wolno. Przed bieganiem się rozgrzewam oczywiście. Wtedy z nogami nic się nie dzieje, czuję się świetnie. Gdy tylko zaczynam truchtać swoim bardzo ślimaczym tempem czuję jakby prawe kolano było jakby zablokowane. Nie ma odpowiedniej ruchomości jest jakby sztywne. Sprawa mija po kilkudziesięciu krokach z bardzo głośnym trzaśnięciem. Ewentualnie muszę stanąć na stopie i przekręcić tułów w prawą stronę tak, aby kolano samo strzeliło. Nie towarzyszy temu żaden jakiś wielki ból, nic groźnego chyba się nie dzieje. Po strzeleniu kolana w stawie wraca pełna ruchomość, nie boli, biega się świetnie. Nie jest to sytuacja jednorazowa, tylko powtarza się praktycznie za każdym razem, gdy wychodzę biegać. Nie mam tego typu problemów przy samym chodzeniu, dotyczy to tylko prawego kolana. Tu pojawia się moje pytanie. Czy jest to coś, co należałoby skonsultować z lekarzem, czy jest to po prostu kwestia braku wytrenowania i z czasem samo zniknie? Wolę się poradzić kogoś mądrzejszego ode mnie niż niepotrzebnie narazić się na potencjalną kontuzję, dlatego z góry dziękuję za każdą cenną odpowiedź co ewentualnie dalej z tym robić: drążyć temat, czy czekać aż samo się rozejdzie :)
PKO
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Jeśli czujesz blokadę na zewnątrz, to być może "tylko" rzepka się przyblokowuje. Jeśli zaś w środku kolana, to niestety pewnie coś z łąkotką albo jakiś kawałek kości się ukruszył. Lepiej to sprawdzić, bo takie blokowanie się kolana to nic ciekawego, a możesz sobie coś bardziej uszkodzić.
kiss of life (retired)
PaulaPaula
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 13 lip 2014, 16:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Czyli jeśli sytuacja się w żaden sposób nie poprawi to mimo wszystko warto odwiedzić lekarza? Tak jak mówię nie towarzyszy temu żaden ból dlatego nie wiedziałam czy opłaca się w ogóle zajmować miejsce w kolejce do jakiegoś specjalisty.
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Lepiej sprawdź, bo blokowanie się kolana nie jest normalne, a możesz sobie coś uszkadzać dalej biegając. A co jak się kiedyś kolano przyblokuje w czasie biegu?
kiss of life (retired)
PaulaPaula
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 13 lip 2014, 16:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie chciałam siać zbędnej paniki, ale chyba posłucham Twojej rady. Nie chciałabym zrobić sobie krzywdy dlatego trzeba się zapisać do lekarza na najbliższy termin. Nawet jeśli to nic takiego to po Twoich słowach wolę to sprawdzić. Dziękuję bardzo :)
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Przekonywujący jestem :hej: Daj znać co tam stwierdzą.
kiss of life (retired)
PaulaPaula
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 13 lip 2014, 16:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No cóż.. Pani doktor pierwszego kontaktu powiedziała mi, że skoro ogólnie stawy mi strzelają to nie ma co robić paniki i z czasem jak będę coraz więcej biegać i coraz więcej się ruszać to sytuacja sama z siebie się naprawi :bum: Tak bardzo mi pomogła, że aż nie wiem co zrobić: faktycznie olać jak powiedziała, czy udać się prywatnie do jakiegoś specjalisty.
darekc1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 289
Rejestracja: 15 mar 2014, 22:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mam ten sam problem ze stawami , strzelanie w kolanie i czuje niekiedy przeskoki po rozgrzewce stawy przestaja strzykac i podczas biegu wszystko ok. Udalem sie do fizjoterapety bo te strzelanie nie ustawalo a wrecz sie nasilalo. Fizjoterapeuta stwierdzil poczatkowa niestabilnosc kolan i dal zestaw cwiczen miedzyinnymi , wypady przód , tyl i bok , polprzysiady z obciazeniem poniewaz schudlem 18 kg w ciagu 6miesiecy , i naprawde juz po dwoch tygodniach jestem pod wrazeniem rezultatow , wracam do normalnej dyspozycji i czuje te miesnie ze je mam .
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

PaulaPaula pisze:No cóż.. Pani doktor pierwszego kontaktu powiedziała mi, że skoro ogólnie stawy mi strzelają to nie ma co robić paniki i z czasem jak będę coraz więcej biegać i coraz więcej się ruszać to sytuacja sama z siebie się naprawi :bum: Tak bardzo mi pomogła, że aż nie wiem co zrobić: faktycznie olać jak powiedziała, czy udać się prywatnie do jakiegoś specjalisty.
No niestety, opinia lekarza pierwszego kontaktu, to trochę mało, żeby być spokojnym. Z tym samo-naprawieniem się, to już raczej przesada. Fizjoterapeuta, ewentualnie ortopeda w takich tematach. Jeśli ogólnie Ci stawy strzelają, to możesz też spróbować najpierw jakiś środek z Cissus Cissus Quadrangularis, a nuż coś pomoże. Sam nie stosowałem, ale dość dobre opinie są o tej roślinie w temacie stawów.
kiss of life (retired)
goodmorning
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 11 gru 2011, 10:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam

Jeśli chodzi o przeskakiwanie, strzelanie w kolanie to podobne objawy opisywałam w wątku o przyparciu bocznym rzepki. Do tego u mnie występuje jeszcze uczucie blokowania kolana i drażnienie nerwów. Dziś byłam u innego Pana fizjo który jeszcze bardziej przepadał mi kolano jedno i drugie, stopy i biodra więc podszedł do tego chyba fachowo. Po tym wszystkim stwierdził, że nie jest to przyparcie rzepki ale przyblokowany staw który trzeba manualnie odblokować. W sumie tak czy siak coś się zablokowało. Bardziej istotne dla mnie było to, że poprzedni Pan fizjo zlecił do tego szereg zabiegów typu laser, jonoforeza, pole magnetyczne zaś dzisiejszy stwierdził, że te zabiegi tego stanu nie zmienił i porównał to do położenia szklanki na stole, włączenia światła w pomieszczeniu i czekaniu aż szklanka się przesunie:). Podsumowując to wydaję mi się, że z takimi dolegliwościami najlepiej udać się do fizjoterapeuty manualnego lub takiego dla którego podstawą nie będą zabiegi za które płaci się jak za zboże a na fundusz czeka się w moim mieście do grudnia.
PaulaPaula
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 13 lip 2014, 16:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No właśnie tak to jest z tymi lekarzami. Jak powiedziałam, że ogólnie strzelają mi stawy to było jedno podstawowe pytanie - boli to Panią? - nie - no to w czym pani widzi problem? i było praktycznie po rozmowie. Tak samo było w przypadku kolana. Obejrzała i też stwierdziła, że jeśli nie boli to nie ma co robić dramatu, bo gdyby faktycznie coś z tą nogą się działo to byłby ból i koniec. No i "proszę znaleźć ćwiczenia na wzmocnienie stawów, rozciągać się, uprawiać więcej sportu i wszystko będzie ok". Jeśli mówicie, żeby jednak faktycznie nie bagatelizować tego według tego co super-zainteresowana-pacjentem-pani-doktor powiedziała to faktycznie przejdę się do lekarza. Jak znam życie i moje zapyziałe miasto to fizjoterapeuty fachowego raczej nie znajdę, aczkolwiek spróbuję. Czy ewentualnie zamiast tego może mi pomóc np. ortopeda? Bo już mnie trafia z tą służbą zdrowia.
Co do suplementów diety wspomagających stawy to może faktycznie warto się w coś takiego zaopatrzyć skoro jest jakiś tam problem z tymi stawami. Zaszkodzić nie zaszkodzi na pewno, ale może faktycznie tak jak mówicie coś pomoże :)
goodmorning
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 11 gru 2011, 10:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dokładnie lepiej nie bagatelizować bo potem kiedyś to wyjdzie. Doskonale znam te podejście lekarzy... chociaż szczyt mojej irytacji zostaję osiągnięty po super złotej metodzie leczenia " niech Pani nie biega" jedyna recepta na bóle. Z chęcią z niej skorzystam nawet ale nie prędzej niż po ukończeniu 70 siątki:) a tak serio radzenie młodej osobie na uporanie się z bólami, kontuzjami odstawienie aktywności to jakaś wielka pomyłka. Wracając do tematu, warto poszukać fizjoterapeuty, też sądziłam, że u siebie w mieście nie znajdę a jednak znalazłam i wydaję się dobrym fachowcem. Najbliższą terapię manutalną mam w czwartek więc wtedy mogę powiedzieć coś więcej bo wydaję mi się, że mamy zbliżone problemy. Jeśli chodzi o ortopedę to ich leczenie częściej kończy się ingerencją chirurgiczną, mają inne podejście. Fizjoterapeuta będzie próbował zniwelować problem manualnie. Np teraz właśnie się dowiedziałam, że moją chondromalację można było inaczej potraktować niż od razu skalpelem. Co zawsze będzie miało swoje skutki już w przyszłości i gdzieś będę to odczuwać. Ortopeda jest wyjście przy urazach gdzie ruchem już nie zdziałamy:)
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

xxx pisze:Dokładnie lepiej nie bagatelizować bo potem kiedyś to wyjdzie.
No właśnie... Mnie dziś nie boli ząb, ale czy już teraz mam się zamartwiać, że kiedyś albo zje go próchnica, albo wypadnie, albo zostanie może do trumny, ale zółty ;)
Proponuję dla zainteresowanej zastosować jakieś tłumiki w uszach i jak ręką odjął problemy, których nie ma, znikną!
Na siłę szukacie problemów gdzie ich nie ma...

A do drugiego/drugiej specjalistki:
sss pisze:złotej metodzie leczenia " niech Pani nie biega" jedyna recepta na bóle.
Przecież zainteresowana napisała, że bóli nie ma....
goodmorning
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 11 gru 2011, 10:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wybacz ale blokowanie kolana, strzelanie w nim nie jest rzeczą występującą naturalnie. Jeśli rzepka jest zablokowana teraz oczywiście nie boli , można chasać i jest super a to, że za rok będzie chrząstka starta to co się martwić wtedy się pójdzie do lekarza, zoperuje. Po co teraz odblować staw:) dzięki specjalisto.
goodmorning
Wyga
Wyga
Posty: 120
Rejestracja: 11 gru 2011, 10:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Polecam też na początek spróbować żelatyny, tak mi polecił fizjo i po dwóch tygodniach stosowania w kolanie nie strzyka. Nie wiem na ile to skutek żelatyny na ile przypadek ale zaszkodzić nie zaszkodzi a wyjdzie znaczniej taniej niż suplementy. Dwie łyżeczki żelatyny na 100ml wody przez dwa miesiące. Ja osobiście dodaję ten roztwór do jogurtu:)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ