W zeszłym roku w pierwszym z tych miejsc (za Oszustem) też wyleciałem w kosmos ale sobie dołożyłem tylko kilka minut. Na tej słowackiej drodze co idzie prosto wisiała jakaś stara taśma, która z daleka wyglądała jak oznaczenie trasy i dodatkowo myliła.prorok pisze:Było super, ale dwa miejsca na trasie długiej wymagają dodatkowego oznaczenia, 55 km niebieski szlak skręca w lewo, kilka osób pobiegło prosto, w tym ja i 30 minut w plecy, drugie miejsce jest za glinką, zejście z asfaltu w lewo, mnie pokierował turysta, ale pod męskim prysznicem słyszałem, że 2 miejsce straciła tam dziewczyna, która pobiegła prosto na słowację, oczywiście to nie jest foch do organizatora, bo trzeba było patrzeć, ale skoro miejsca są newralgiczne to warto dodatkowo je oznaczyć dla niedowidzących
To drugie miejsce też pamiętam, asfalt idzie prosto na Słowację ale oznaczenie niebieskiego szlaku w lewo jest dosyć dobrze widoczne.
Gratki dla wszystkich co ukończyli!
Czy ktoś biegł w zeszłym roku i wczoraj i może porównać kiedy było trudniej? Zimna wilgoć i błoto czy wczorajsze dopiekające słoneczko?







