O bieganiu i snobizmie w TOK FM

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Tak, poza anteną, poza anteną też byłą gorąca dyskusja. :)
New Balance but biegowy
pehop
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 449
Rejestracja: 14 sie 2012, 10:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowsze

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Tak, poza anteną, poza anteną też byłą gorąca dyskusja. :)

Skoro mowa o tym, co poza anteną, to ile p. Herra dał za rower? ;) Rozumiem, że na antenie nie chciał drażnić ludzi...
"Niezależnie od okoliczności zewnętrznych, każdy ma niezbywalne prawo spieprzyć swoje życie tak, jak uważa to za stosowne" - by mój ojciec
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Kwoty mi nie podał, ale powiedział że jak za samochód.
Awatar użytkownika
Mama Kin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1178
Rejestracja: 05 cze 2014, 23:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: somewhere else

Nieprzeczytany post

cava pisze:ja Cię Adam bardzo podziwiam, że jesteś w stanie zapanować nad sobą i nie opierniczyć takiego mędrka z dołu do góry
no, ja już przy innej okazji chciałam napisać, że Adam jest oazą spokoju i ma po prostu anielską cierpliwość do różnych "mędrków" :taktak:
go get 'em tiger
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Oo, dzięki, nie myślałem, że tak mogę być odbierany. :)
Ale kolega dzwonił do mnie wczoraj i mówił, że miał wrażenie, że w audycji byłem jednak za bardzo "agresywny".
Awatar użytkownika
radslo1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 731
Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
Życiówka na 10k: 39:53
Życiówka w maratonie: 3:21:47
Lokalizacja: Żelechów/Warszawa

Nieprzeczytany post

A co to za wypasiony zegarek miałeś Adam, że dałeś za niego prawie 2 tysie :))?
Powiem szczerze, że czasami miałem wrażenie jakby ktoś na siłę chciał być inny. "A ja nie lubię biegania i to jest fajniejsze niż lubienie tego snobistycznego świata". Tak można określić stanowisko Pani Redaktor w tej audycji.
Nie chcę być brutalny ale za cavą mógłbym powiedzieć "a ja mam w d... wszelkie akcje społeczne typu zbieramy pieniądze na biedne dzieci". Może to nie jest popularne albo ja taki mało wrażliwy na ludzką krzywdę, ale pieniądze miast na szczytny cel wolę wydać na... nowe buty albo fajny ciuch biegowy. Od tego jest Państwo i skoro do 8 czerwca oddaję wszystko co zarobię temuż Państwu, to niech ono na te wszystkie cele wydaje. Oczywiście razem z Panią Redaktor. Uważam Adam, że byłeś bardzo wyważony i spokojny biorąc pod uwagę ciągły atak ze strony Pani Redaktor.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Polar V800. Ale nie płaciłem za niego tylko już dawno do testów dostałem a nie mogę się do opisu zebrać.
Ale Pani Redaktor była ok, nie przesadzajcie.
Za kilka tygodni wg mnie zacznie biegać. :)
Nie rozumiała (bądź nie rozumie) co źle robi, i na te kilka prób ciągle jej się to nie podobało.

A co do Facebooka.
Zaprosiła tam (trochę chyba nieświadomie dwóch gości z przeciwnych stron barykady).
Wojciech Hera - jest aktywnym Facebookowiczem.
Ja nie jestem. Do mnie nie docierają absolutnie ŻADNE powiadomienia o czyimś treningu, jakiejś fotce czy czymś tam co zrobił mój znajomy.
Więc nawet nie wiem o jakim snobizmie może być mowa, tzn wiem teoretycznie ale praktycznie tego nie odczuwam.
Inna sprawa, że różne aplikacje publikują chyba często w taki sposób, że my o tym nie wiemy (tak jest np ilekroć użyję endomondo, więc przepraszam wszystkich :) ).
rufuz

Nieprzeczytany post

Ja pierdziele jaka ta pani redaktor jest pusta :bum: :bum: :bum: A sama panienka malowana z TOK FM wydaje pewnie kupe kasy na "szmatki". A moze dostala po tylku od naczelnego TOK FM, ze wywala ja z roboty za brak inwencji tworczej to wymyslilo babsko, ze ponabija sie z tzw. biegowego snobizmu. Jest tez trzecia opcja, ze u pani redaktor zaczal pojawiac sie "budyń" na posladkach i udach wiec postanowila wyrzucic swoje frustracje :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Najpierw przeczytałem tutaj wszystkie komentarze, a dopiero w drugiej kolejności z zainteresowaniem posłuchałem audycji.

Powiem szczerze, że mam wrażenie jakbyśmy słuchali innej rozmowy.

Bardzo przyjemnie się tego słuchało, ciekawa rozmowa Adam.

Fakt, że nie mam FB, a Strava używam jako wygodny dzienniczek treningowy (lenistwo), więc raczej nie epatuję wynikami wsród znajomych Facebookowych. Zdjęcia jak robię po drodze to zazwyczaj naturze.

Wynikami wśód znajomych się szczególnie nie chwalę, bo nie ma czym. Jak mi ostatnio gratulowali ukończenia zawodów to nie bardzo wiedziałem za co mi gratulują, bo przecież KAŻDY przy odpowiedniej wytrwałości na swoim poziomie taką czy inną imprezę sportową ukończy (jeśli to dla niego ważne).

Gadżety są po to by je kupować. Czy trzeba? Nie. Czy można? Jak ma się ochotę i możliwości finansowe, czemu nie.

Akurat zgodziłbym się z osobą piszącą o pulsometrze, że to dobry gadżet dla osób zaczynających (szczególnie zbyt ambitnych albo w okolicy 40 i w górę), bo za 50 pln można przypadkowo zaoszczędzić kupę kasy na fizjo czy innego lekarza jeśli bedzie się biegało np. zgodnie z MAF, z odpowiednio niskim tętnem.

Snobizm jest w głowie człowieka, a nie w sporcie czy sprzęcie. Bieganie czy triathlon mogą, ale nie muszą pochłaniać kupy kasy, co na bank pochłaniają to dużo wolnego czasu :-)
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

W moim przypadku kolejność była identyczna czyli najpierw forum potem audycja :usmiech:

Nie wieszałbym psów na dziennikarce, ot zwykłe podejście osoby, która nie biega i z tego powodu trudno jej zrozumieć pewne rzeczy. Gdybyśmy wysłuchali rozmowy z zapalonym działkowiczem pewnie też ze zdziwieniem słuchalibyśmy jak to cudownie jest wsadzić w ziarenko w ziemię i patrzeć jak rośnie :hahaha:
Chyba my sami musimy mieć więcej dystansu do naszej pasji, a czasem każdemu z nas go brakuje. Dla mnie hitem był dowcip po "Jak poznać triatlonistę na imprezie", spokojnie można zamiennie wstawić biegacza :spoczko:
Akurat nie używam w ogóle Facebooka, ale mogę sobie wyobrazić te bombardowania sweet fociami i treningami przez niektórych, co jest śmieszne podobnie jak pisanie, co się akurat robi, co się zjadło i że dziecko zrobiło kupkę :hahaha:

Kończąc fajna audycja, która kierowana była przede wszystkim do ludzi, którzy nie biegają, ale chcą jakoś zrozumieć ten boom jaki u nas nastąpił. Przecież nie byłoby sensu zapraszać 3 osób wkręconych w bieganie, które z egzaltacją opowiadałyby jakie to cudowne. Dla przeciętnego słuchacza byłoby to nie do zniesienia :ojnie:
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dla mnie największym hitem nie był dowcip o triatlonistach, lecz reakcja pani redaktor na i formację o Rzeźnikach, Katorżnikach i Runmagedonach :-) Wiele osób jara się ukończeniem tego, tymczasem (poza Rzeźnikiem) to nawet z bieganiem ma niewiele wspólnego. Taka sobie zabawa dla zblazowanych amatorów aktywności fizycznej z wielkich miast ;-)

@ rufuz:
Darowałbym sobie wyzywanie nieznanych ludzi od pustogłowia i budyniu w różnych miejscach tylko dlatego, że ty przebiegłeś maraton a jej to nie obchodzi. Wyobraź sobie, że istnieje wiele zawodów (górnicy, pracownicy platform, żołnierze sił specjalnych itd.) i wielu ludzi zmagających się z przeciwnościami życia, dla których męstwo mające się w swoim apogeum przejawiać przebiegnięciem maratonu jest g. warte. Dlatego, przy niekorzystnym zbiegu okoliczności, ktoś może ci powiedzieć, że jesteś fircykiem ganiającym w rajtuzach i nawet nie będziesz miał argumentów żeby zaprzeczyć :-)
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Mnie też rozśmieszyła ta szczera radość redaktorki po Katorżniku i Rzeźniku :hahaha: Tak w ogóle, to problem chyba nie jest w bieganiu, a bardziej w Facebook'u i zaśmiecaniu go przez Endomondo. Sam praktycznie tego ustrojstwa nie używam, mam tylko konto fake na niezwykłe okazje.
kiss of life (retired)
rufuz

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:Dla mnie największym hitem nie był dowcip o triatlonistach, lecz reakcja pani redaktor na i formację o Rzeźnikach, Katorżnikach i Runmagedonach :-) Wiele osób jara się ukończeniem tego, tymczasem (poza Rzeźnikiem) to nawet z bieganiem ma niewiele wspólnego. Taka sobie zabawa dla zblazowanych amatorów aktywności fizycznej z wielkich miast ;-)

@ rufuz:
Darowałbym sobie wyzywanie nieznanych ludzi od pustogłowia i budyniu w różnych miejscach tylko dlatego, że ty przebiegłeś maraton a jej to nie obchodzi. Wyobraź sobie, że istnieje wiele zawodów (górnicy, pracownicy platform, żołnierze sił specjalnych itd.) i wielu ludzi zmagających się z przeciwnościami życia, dla których męstwo mające się w swoim apogeum przejawiać przebiegnięciem maratonu jest g. warte. Dlatego, przy niekorzystnym zbiegu okoliczności, ktoś może ci powiedzieć, że jesteś fircykiem ganiającym w rajtuzach i nawet nie będziesz miał argumentów żeby zaprzeczyć :-)
Nie zrozumiales mojej wypowiedzi. W ktorym momencie wieszam psy na tej panience za to, ze nie przebiegla maratonu ? :bum: Jesli chodzi o podejscie zurnalistki do konkretnego problemu to tak, powtorze jeszcze raz: jest pusta jak beben. Co sie tyczy budyniu, rzeczywiscie chyba zapomnialem, ze skandynawska wolnosc humoru, karykatury i krytyki znacznie rozni sie od tej w Polsce. W Polsce wiekszosc musi byc sztywno, stylowo i na powaznie.

Adam wielki podziw za to, ze zrezygnowales z kariery rekina finansowego na Wall Street w imie propagowania sportu :bleble:
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

A ja tę panią nawet rozumiem :)
Nie każdy musi lubić biegać, nie każdy może chcieć biegać.
Pasji jest wiele, biegacze nie są żadną uprzywilejowaną grupą zasługującą na peany itd.

Nie lubimy wyzwisk, które lecą do nas od zapieklonych kierowców. No a jak by to działało w drugą stronę? Gdybyśmy my musieli stać w korku godzinę, bo akurat ktoś biegnie/ maszeruje itd? Miejscowi mają szansę się przygotować, ale ci, którzy akurat są przejazdem i niekoniecznie wiedzą o zawodach?

Jeśli chodzi o gadżety, sprzęt itd - jasne, na jakimś etapie fajnie jest go mieć.
Zaczynając biegać zabierałam komórkę, zwykłą taką, trzymałam ją w ręce bo inaczej nie było jak :hahaha: Miałam chyba ze 3 koszulki, które non stop prałam. Dopiero po jakimś czasie kupiłam zwykły zegarek w Decathlonie, a dystans mierzyłam na mapach w necie. Potem przyszedł czas na Garmina, coby na bieżąco analizować tempo, a i tak do tej pory (po chyba 3 latach) nie znam połowy jego funkcji. Garmina kupiłam, bo był w moim zasięgu finansowym no i miał dobre opinie.

Jeśli chodzi o ciuchy i buty - zwyczajnie szkoda mi kasy na wydawanie kilkuset złotych. Być może - gdybym zarabiała więcej, nie byłoby mi żal.

Jednakże, co kto robi z pieniędzmi, jego sprawa. Stać kogoś, nie stać - kupuje, jego pasja, jego rzecz.
Myślę, że redaktorka mówiąc o gadżeciarstwie miała na myśli przede wszystkim tych biegaczy, którzy najpierw kompletują makserski sprzęt, a potem zaczynają truchtać i nie wyobrażają sobie, że mogłoby być inaczej, gdyż dla nich to jest istota biegania. No a jak to określiła kiedyś forumowa Kachita - "skarpetka za nikogo nie pobiegnie". Ale - jednocześnie - skąd mogę znać czyjeś intencje i motywacje, tylko patrząc na tę osobę?

Bieganie/triatlon (fajny dowcip) stało się bardzo modne, nie ma co z tym dyskutować.
Każdy ma swoje powody, dla których zaczął biegać. Jeden z ciekawości, drugi z potrzeby, inny - bo właśnie modne. Jeśli stało się to ich pasją, to o czym dyskutować? Gorzej, jeśli ktoś biega, choć nienawidzi, ale wytrwale biega bo modne i biegać trzeba. Mimo, że nie zachwyca ;)

Kurczę, bieganie to nieodłączna część mojego życia, a cały czas staram się, żeby nie stało się moim bożkiem. Tyle mogę powiedzieć :)
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

Dodam jeszcze, że sama wrzucam na fb jakieś uwagi co do przebiegniętych zawodów, czy fajnego treningu. Ale (chyba? ;) ) jest już tego coraz mniej, a i zdarza się, że zastanawiam się, po kiego mi to? :)
ODPOWIEDZ