Witam
We wtorek robiłem przebieżki i podczas jednej z ostatnich poczułem silny ból w z tyłu uda po zewnętrznej stronie. Po powrocie do domu nie bolało jakoś strasznie, ale i tak odpuściłem sobie czwartkowy trening. W sobotę przy chodzeniu już praktycznie nic nie czułem więc poszedłem się troche rozbiegać. Było ok, troche czułem ten mięsień ale nie dokuczał jakoś bardzo. Wczoraj poszedłem na dłuższy trening, było jeszcze lepiej ale pod koniec potknąłem się i żeby nie upaść mocno "tupnąłem" nogą o ziemie. Zabolało. Dzisiaj znowu noga jest w stanie jak z czwartku, troche pobolewa.
Moje pytania:
1. Co to jest za mięsień? Boli w połowie między kolanem, a biodrem, ale nie centralnie z tyłu tylko tak bardziej na boku. Ból też odczuwam czasami jak szybciej zawrócę lub jakoś krzywo stanę, a jak idę prosto to nie boli. To jakiś mięsień boczny stabilizujący czy coś takiego?
2. Co powinienem teraz robić? Nie chce na razie iść do lekarza, bo nie uważam tego za coś bardzo poważnego, a na NFZ cholera wie na kiedy mnie wpiszą :P . Schładzać? Rozgrzewać? Ile przerwy zrobić? Czy się rozciągać? Po jakim czasie zacząć próbować to rozbiegać?
Z góry dziękuje za odpowiedzi.
Tył uda - ból
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
wygląda na naciągnięcie pasma biodrowo piszczelowego, wstrzymaj się z treningami, możesz stosować krioterapię, rolowanie, kąpiele i delikatne masaże, po kilku dniach powinno byc OK
na razie nie rozciągałabym, natomiast poszła do fizjoterapeuty i okleiła taśmami
pozdro.
na razie nie rozciągałabym, natomiast poszła do fizjoterapeuty i okleiła taśmami
pozdro.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
kąpiele ciepłe, rozluźniające, np. z solą bocheńską