DYSKUSJA: Diety tłuszczowe, LCHF, paleo, primal w sporcie

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Z białkami jest taki dodatkowy problem, że zakwaszają, a ich nadmiar może kuku nerkom zrobić (z mojego małego osobistego doświadczenia - nadmiar zaczyna się od 3g/1kg masy).

Czyste Vo2Max to jest ilość tlenu, którą potrafisz dostarczyć na 1kg masy. Na to dieta nie ma bezpośredniego wpływu, ale ma na wydajność z jaką tlen ów wykorzystasz. Chociażby moje tętno mutanta, pozwalające lecieć 4:30 poniżej 140bpm.
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Nie ma sensu by organizm robił coś czego nie musi (Kwaśniewski), dużo prościej wciągnąć wymaganą dawke węgli niż obciążać organizm trawieniem białka ( niby przyśpieszy to gubienie tłuszczu ale kosztem nerek które będą musiały poradzić sobie z powstałym w wyniku trawienia azotem, jest jeszcze kilka innych powodów by z białkiem nie przesadzać).
miodzicho
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 18 cze 2014, 20:27
Życiówka na 10k: 49.50
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: DE

Nieprzeczytany post

kfadam pisze:Nie ma sensu by organizm robił coś czego nie musi (Kwaśniewski), dużo prościej wciągnąć wymaganą dawke węgli niż obciążać organizm trawieniem białka *** ciach*** .
Ile to jest wymagana?
.
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ta wymagana przez Kwaśniewskiego określona jest na 50g a przez Lutza na 72g. Przy dużej aktywności jak już koledzy pisali i przy 150g. można być w ketozie. Moim zdaniem ta wymagana to akurat tyle by być na granicy ketozy czyli dla jednego będzie to 50g a dla osoby bardzo aktywnej sporo powyżej 150g, kwestia wrażliwości na insuline (metabolizmu) oraz intensywności wysiłku.
Awatar użytkownika
KarolinaR
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 15 gru 2012, 08:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

charles pisze:
Z innej beczki: już nawet sprawdzone masło z biedronki nie jest prawdziwym masłem bo z 82% tłuszczu tylko 54g to tłuszcze nasycone, a reszta jak mniemam roślinne.
Propaganda antytłuszczowa jak widać działa ;-) Tłuszcze zwierzęce to nie tylko nasycone, taki skład masła jest jak najbardziej poprawny. W smalcu tłuszczy nasyconych jest jeszcze mniej, a najwięcej, bo ok 90% ma ich... olej kokosowy.
M&S
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 212
Rejestracja: 08 kwie 2013, 21:16
Życiówka na 10k: 00:53
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pytanie z kategorii kulinarnych- czy smażona na klarowanym masle wątróbka z jabłkiem i malinami przejdzie?
run for fun
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013

Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
Awatar użytkownika
barberry
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 182
Rejestracja: 31 maja 2013, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Mi by nie przeszła...przez gardło :P ale to u mnie tak z każda wątróbka.

Jesli nie masz takich problemów to czemu nie? Sprawdź sobie w tabelach kalorii wartości i dopasuj proporcje.
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

M&S pisze:Pytanie z kategorii kulinarnych- czy smażona na klarowanym masle wątróbka z jabłkiem i malinami przejdzie?
wywalasz jabłko i jest git
tajt28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 282
Rejestracja: 10 sty 2013, 16:09
Życiówka na 10k: 39:48 min
Życiówka w maratonie: 3:05:30
Lokalizacja: Polska B

Nieprzeczytany post

O cholesterolu moim niskim będzie :hej:
Od zimy nie żałuję sobie jajek, tłuszczu zwierzęcego, masła. Zdecydowanie ograniczyłem WW - do około 150-200g w dni treningowe.
Odebrałem dziś wyniki lipidogramu i :
HDL - 55.4 mg
LDL - 89 mg
całkowity - 158mg
trójglicerydy - 68mg

I jak tu podbić przynajmniej HDL?
Obrazek
miodzicho
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 18 cze 2014, 20:27
Życiówka na 10k: 49.50
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: DE

Nieprzeczytany post

Lekka frustracja mi sie wkrada. Wprowadzam delikatnie zmiany w ww,a waga uparcie sie zatrzymala i ani drgnie w dol.
Srednio 35km tygodniowo truchtania, troche rower (okolo 40km). I nic....nie spada uparta.
.
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Spokojnie waga tzw. należna to tak orjentacyjnie wzrost - 100 +/-10%. i w tym zakresie na dietach tłuszczowych waga spada lub wzrasta powoli, najczęściej tkanka tłuszczowa zastępowana jest mięśniami i waga stoi w miejscu a sylwetka ulega systematycznej acz powolnej zmianie. Nie ma co liczyć na to że przy wzroście 175cm bedzie się ważyć 60kg.
miodzicho
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 18 cze 2014, 20:27
Życiówka na 10k: 49.50
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: DE

Nieprzeczytany post

Nie chce wazyc absolutnie 60kg. Wg. wyliczenia moja nalezna powina byc okolo 75. Jesli zejde do 85 to bede szczesliwy. Ale aktualnie 2 tydzien zatrzymala sie na 104gk i ani drgnie. Raz jedynie spadek do 102 i skok na 104.

Tak wyglada proporcja aktualnie :
Carbs / Day 50.0 g
Fat / Day 168.0 g
Protein / Day 76.0 g

okolo 2000kcal dziennie. Choc w przypadku biegania cz tez jazdy czesto na deficycie. Owszem widze drobne zmiany, jak bardziej zarysowane miesnie na rekach, czy oczywiscie nogach. Ale ta stagnacja martwi troche.
.
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Właśnie na innym wątku przeczytałem wypowiedź cavy i pasuje jak ulał "spokojnie nie utyłeś wczoraj, nie zchudniesz jutro"Nasz organizm przyzwyczaja się do wagi i jeśli ważyłeś kilka lat 120 to on broni tej wagi, spadasz do 110 i dla organizmu to pewien szok i broni tych 110, i tak po każdym szybszym spadku jest stagnacja i im bliżej tej należnej tym te skoki są mniejsze a okresy stagnacji większe, to czas lustra i centymetra bo jednak zmiany cały czas postępują.
Pamiętaj maksymalny deficyt to max 500 kcal. Jeśli będzie większy metabolizm zwolni a organizm zacznie magazynować tłuszcz.
miodzicho
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 18 cze 2014, 20:27
Życiówka na 10k: 49.50
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: DE

Nieprzeczytany post

kfadam pisze:..ciach...
Pamiętaj maksymalny deficyt to max 500 kcal. Jeśli będzie większy metabolizm zwolni a organizm zacznie magazynować tłuszcz.
Czyli jesli np. w dni wczorajszym rano przebieglem 10km (przy mojej wadze i pulsometrze Endomondo wyliczylo ok 1000kcal. Nastepnie wieczorem przejechalem 40km rowerem, znowu pulsometr i Endomondo ok. 1500 kcal.) to wyszlo by 4500 dziennego zapotrzebowania. Dopychac to ? bo zjadlem co moglem i blisko 2000 za malo...
.
Awatar użytkownika
guerlainn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pisałem trochę powyżej, mi waga stanęła na 1,5 miesiąca. Po tym czasie znów ruszyła w dół. Początek jest łatwiejszy. bo kg szybko lecą, po iluś tam kg w dół tak łatwo już nie będzie. Teraz przy 176 cm mam 83,5 kg. Chciałbym dobić do 80, ale jesli zostanie tyle ile jest to też będę zadowolony ;)
A tak btw, tak jak pisałem ostatnio, dodałem do diety trochę ww i zaobserwowałem ciekawe zjawisko. W któryś dzień na obiad zjadłem kaszę z warzywami i kefirem. Dużo ww a tak mnie przytkało że nie czułem głodu przez pół dnia ;) Tak samo miałem jak zjadłem na śniadanie dwie kromki razowego chleba z pomidorem.
Obrazek
ODPOWIEDZ