Twoj czas na 10 km:)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 10 lip 2014, 11:45
- Życiówka na 10k: 36.42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Tomsoch - oczywiscie, ze mozesz sie wypowiadac jak chcesz, poki nie naruszasz netykiety, a tego nie robisz. Ja jedynie wyrazilem swoje zyczenie, Boze bron polecenie ; )
Nie jestem osoba, ktora tanczy tak, jak jej zagra prowokator (mam tu na mysli Ciebie). Za to Ty wydajesz sie nalezec do waskiego grona osob, ktorych towarzystwa szczegolnie staram sie unikac - mam tu na mysli takiego frustrata-niedowiarka, pewnie defetyste : ) Takze pozwolisz, ze z Twojego zaproszenia nie skorzystam, ale jakos nie mam ochoty Cie poznawac. Moze jest to kwestia nieco innego charakteru - jesli ktos osiaga w jakims zakresie wiecej niz ja, to moja pierwsza reakcja nie jest zacietrzewione negowanie tego.
Tak jak pisalem - moim celem i przede wszystkim marzeniem jest wrzesniowy maraton, pokonany w dobrym czasie. Jesli do tego czasu zostana gdzies odnotowane moje oficjalne wyniki na 10, to postaram sie je tu zamiescic.
Tymczasem wyjezdzam poplywac i pobiegac wsrod mazurskich okolicznosci przyrody. Bez zasiegu Inetu i idiotycznych dyskusji na forum. Z zamieszczenia wyniku zrobila sie jakas durna polemika.
pozdr dla wszystkich!
Nie jestem osoba, ktora tanczy tak, jak jej zagra prowokator (mam tu na mysli Ciebie). Za to Ty wydajesz sie nalezec do waskiego grona osob, ktorych towarzystwa szczegolnie staram sie unikac - mam tu na mysli takiego frustrata-niedowiarka, pewnie defetyste : ) Takze pozwolisz, ze z Twojego zaproszenia nie skorzystam, ale jakos nie mam ochoty Cie poznawac. Moze jest to kwestia nieco innego charakteru - jesli ktos osiaga w jakims zakresie wiecej niz ja, to moja pierwsza reakcja nie jest zacietrzewione negowanie tego.
Tak jak pisalem - moim celem i przede wszystkim marzeniem jest wrzesniowy maraton, pokonany w dobrym czasie. Jesli do tego czasu zostana gdzies odnotowane moje oficjalne wyniki na 10, to postaram sie je tu zamiescic.
Tymczasem wyjezdzam poplywac i pobiegac wsrod mazurskich okolicznosci przyrody. Bez zasiegu Inetu i idiotycznych dyskusji na forum. Z zamieszczenia wyniku zrobila sie jakas durna polemika.
pozdr dla wszystkich!
“He knows not where he's going, For the ocean will decide,
Its not the destination, It's the glory of the ride.”
Its not the destination, It's the glory of the ride.”
-
- Dyskutant
- Posty: 41
- Rejestracja: 15 wrz 2008, 21:57
Twist pisze: Moje pierwsze 10k zrobilem 3-4 tygodnie temu, z czasem 1:08
Czas z ostatniego dlugiego wybiegania: 1:04:40
Popelnilem blad. 2 dni wczesniej rpzebieglem 5km w czasie 28:50, wiec myslalem, ze jak mocno zaatakuje poczatek, to pozniej "jakos to bedzie" (tak wiem, to nie byla moja najbardziej blyskotliwa mysl). Pierwsze 2-3km zrobilem sporo ponizej 6 minut, a kolejne 2-3 tempo 6:30-7:00 - taki bylem zmeczony
(...)
wzrost 190cm, waga 98kg (poczatek czerwca czerwcu) i waga 94kg dzisiaj
Edit po 2 tygodniach - 10km w 59:38
juz nie czuje sie jak inwalida
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Twist][img]http://runmania.com/f/a80d865c12c4d5d9986c33ae4390e1f6.gif[/img][/url]
-
- Dyskutant
- Posty: 41
- Rejestracja: 15 wrz 2008, 21:57
kolejne 2 tygodnie - poprawilem czas na 56:08 w tym tempie moze uda mi sie zrobic czas ponizej 50 minut do konca roku.Twist pisze: Edit po 2 tygodniach - 10km w 59:38
juz nie czuje sie jak inwalida
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Twist][img]http://runmania.com/f/a80d865c12c4d5d9986c33ae4390e1f6.gif[/img][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Nie wierzę, że BEZ ŻADNEGO TRENINGU można przebiec 10 km w 43 min. Do tego nie wierzę, że po ledwie 7 tygodniach treningu da się zejść na 36.XX. Albo kolega bajeruje albo nie startował z pozycji "0" tylko "jakiś tam" poziom startowy. Nie ma takiej opcji, żeby ktoś bez przygotowania po 7 tygodniach jako-takiego treningu robił 10 km w 36 minut (co oznacza zejście o 7 minut z poziomu startowego) - no sorry, ale gdybyś wziął teraz gościa na sensowny trening to spokojnie po roku-dwóch treningów powinieneś mieć topowego maratończyka w kraju. Niech to udowodni na atestowanej trasie (i wynikach choćby z datasport.pl lub czegokolwiek niezależnego mierzącego czas) i w jakiś sposób udowodni że wcześniej nic nie robił, to dożywotnio będę miał gościa w stopce.krunner pisze:Dajcie spokój. To jest możliwe. Kolega jest prawdopodobnie w grupie najbardziej utalenowanych biegowo ludzi, o tyleijon pisze:Pobiegnij to na atestowanej trasie, a nie na Endomondo.
Czemu nie jesteś w kadrze Polski ??
Dlaczego nie jest w kadrze Polski ? Bo ma 32 lata i już wszystko, co najlepsze za nim.
Wydaje Wam się, że każdy, kto ma mega-talent, to idzie biegać do kadry ? Skarżyński wspomniał kiedyś, że na jego osiedlu byli chłopcy, którzy biegali od niego lepiej. Co się z nimi stało ? W Europie (na szczęście) są inne ścieżki życia.
pozdr.
biegam ultra i w górach
- Krzysztof92
- Stary Wyga
- Posty: 182
- Rejestracja: 06 mar 2014, 10:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@jwisienka
co to za trening nie typowo biegowy ?
a to mój rekord 53min
run-log.com/workout/workout_show/1363145
co to za trening nie typowo biegowy ?
a to mój rekord 53min
run-log.com/workout/workout_show/1363145
" I'm at war with the world cause I
Ain't never gonna sell my soul "
Ain't never gonna sell my soul "
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
Hmm, po 2 miesiącach biegania (z przeszłością biegową, ale tak starą, że się to raczej nie liczy), przy parametrach 42lata/176cm/78kg na razie najlepszy czas to 59:49...choć szczerze mowiąc to wynik "na treningu", a nie ciągnąc na maxa (plus na 2,5km trasie przebieganej 4 razy mam niewielki podbieg nad autostradą, co też swoje robi). Wybieram się niedługo na jakis stadion, żeby zmierzyć to "na plaskim" i na "mierzonej" trasie (byle stadion byl pełnowymiarowy 400m).
P.S. Btw w sobotę zaliczyłem tez pierwsze 15km...niedospany i na lekkim kacu 1:34:23 :)
--
Axe
P.S. Btw w sobotę zaliczyłem tez pierwsze 15km...niedospany i na lekkim kacu 1:34:23 :)
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
U mnie lekki improvement (o 2 i pół minuty), 57:27 wyszło wczoraj...samo :)
--
Axe
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
To następnym razem lecę w samych slipach ;-)Mama Kin pisze:bo się zimno zrobiło :hejhej:axe pisze:wyszło wczoraj...samo :)
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 10 lip 2014, 11:45
- Życiówka na 10k: 36.42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Tomsoch, Twoje zacietrzewienie zaczyna mnie przerażać. Nie odzywałem się, bo w międzyczasie próbowałem jeszcze poprawić wynik na 10 i zdarzyło mi się przeżyć małą traumę. W Biegu Powstania Warszawskiego (około 28-29C, środek miasta, solidny zbieg i solidny podbieg; czyli bieg, na którym zdecydowana większość ludzi mówi, że traci DUŻO do swoich "życiówek" - od minuty wzwyż) zamiast biec na te "swoje" 36-37 minut, to popędziłem trochę szybciej. Dość powiedzieć, że na 1,3 km przed metą urwał mi się film. Nie będę tu opowiadał kiedy się ocknąłem, jak się pokiereszowałem (nie tylko fizycznie). Skończyło się na tygodniu zwolnienia lekarskiego i dniu obserwacji w szpitalu. Do biegania wróciłem po około 8 dniach, ale pomny tych doświadczeń już tak nie szarżuję :/ Z planów na maraton się nie wycofuję, ale teraz nie będę się już szarpał i marzył o 3.00-3.15, ale pewnie spróbuję gdzieś w granicach 3.15-3.30.Nie wierzę, że BEZ ŻADNEGO TRENINGU można przebiec 10 km w 43 min. Do tego nie wierzę, że po ledwie 7 tygodniach treningu da się zejść na 36.XX. Albo kolega bajeruje albo nie startował z pozycji "0" tylko "jakiś tam" poziom startowy. Nie ma takiej opcji, żeby ktoś bez przygotowania po 7 tygodniach jako-takiego treningu robił 10 km w 36 minut (co oznacza zejście o 7 minut z poziomu startowego) - no sorry, ale gdybyś wziął teraz gościa na sensowny trening to spokojnie po roku-dwóch treningów powinieneś mieć topowego maratończyka w kraju. Niech to udowodni na atestowanej trasie (i wynikach choćby z datasport.pl lub czegokolwiek niezależnego mierzącego czas) i w jakiś sposób udowodni że wcześniej nic nie robił, to dożywotnio będę miał gościa w stopce.
Jeśli chodzi o Twoje wcześniejsze insynuacje, że ściemniam, koloryzuję itp., to naprawdę Ci współczuję, że masz takie podejście do życia. W niczym, co napisałem, nie ma konfabulacji.
Aha, last but not least, http://www.online.datasport.pl/results1 ... ?dystans=1, numer startowy 3579. Mam nadzieję, że to zakończy zupełnie nadmiarowy aspekt tej dyskusji.
Jeszcze odnosząc się do Twoich słów, potwierdzam:
1) PIERWSZY bieg, bez żadnego(!) przygotowania biegowego 43.40;
2) po 7 tygodniach 36.40. Nie był to jakiśtam zupełnie badziewny trening - 4 razy w tygodniu biegałem robiąc przy okazji te tzw. podbiegi i przebieżki :>
Czy (odnosząc się do Twoich słów) byłbym topowym w Pl maratończykiem? Mogę o tym już jedynie marzyć - szczególnie po ostatnich ME ; )) Tak, to piękna myśl...
“He knows not where he's going, For the ocean will decide,
Its not the destination, It's the glory of the ride.”
Its not the destination, It's the glory of the ride.”
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
To nie Tomsoch, tylko ja napisałem posta którego cytujesz.
Wstawione przez Ciebie wyniki wskazują jedynie na to, że ktoś o takim nazwisku i numerze biegł w tym biegu bardzo szybko do 7,5 km po czym biegu nie ukończył. Nie dowodzi to w żaden sposób od jakiego czasu ten ktoś biega i jaka była jego pierwsza życiówka. Z prostej wyszukiwajki google: ktoś o imieniu i nazwisku dokładnie takim jak wskazałeś i również mieszkający w Warszawie pojawia się w wynikach biegów na 10 km w kilku wcześniejszych latach z czasami rzędu (w kolejnych latach) 49, 47, 46.
Ja się nie mam zamiaru bawić w dochodzenie, udowadnianie - znam masę ludzi z przeszłością biegową i nie ma wśród nich człowieka, który nagle w wieku 32 lat wymyśla sobie że nagle zacznie biegać i robi pierwszy czas 43.XX, a po kilku tygodniach schodzi na 36.XX. W tych granicach czasowych to ludzie urywają minutę na kilka miesięcy treningu, a nie minutę w tydzień. Dlatego w Twoją historię po prostu nie wierzę i podkreślam - jeśli jesteś w stanie zrobić taki progres, to naprawdę jesteś fenomenem i powinieneś za rok maratony wygrywać.
Wstawione przez Ciebie wyniki wskazują jedynie na to, że ktoś o takim nazwisku i numerze biegł w tym biegu bardzo szybko do 7,5 km po czym biegu nie ukończył. Nie dowodzi to w żaden sposób od jakiego czasu ten ktoś biega i jaka była jego pierwsza życiówka. Z prostej wyszukiwajki google: ktoś o imieniu i nazwisku dokładnie takim jak wskazałeś i również mieszkający w Warszawie pojawia się w wynikach biegów na 10 km w kilku wcześniejszych latach z czasami rzędu (w kolejnych latach) 49, 47, 46.
Ja się nie mam zamiaru bawić w dochodzenie, udowadnianie - znam masę ludzi z przeszłością biegową i nie ma wśród nich człowieka, który nagle w wieku 32 lat wymyśla sobie że nagle zacznie biegać i robi pierwszy czas 43.XX, a po kilku tygodniach schodzi na 36.XX. W tych granicach czasowych to ludzie urywają minutę na kilka miesięcy treningu, a nie minutę w tydzień. Dlatego w Twoją historię po prostu nie wierzę i podkreślam - jeśli jesteś w stanie zrobić taki progres, to naprawdę jesteś fenomenem i powinieneś za rok maratony wygrywać.
biegam ultra i w górach