mariuszbugajniak - 2015 - walczymy z dyszkami...
Moderator: infernal
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Aktywna niedziela. Zamiast zawodów poszedłem na basen. Pływałem zawsze żabką, kraulem mogłem 100m zrobić i nie miałem siły. Żabką nie pływam już bo kolana cierpią. Postanowiłem spróbować tego kraula. Miałem Garmina, lapowałem co 50m. I okazało się, że jest dobrze! Pływałem ostatni raz rok temu. A wczoraj zrobiłem 40 długości basenu, czyli 1km w pełni kraulem i ostatnie 50m mocno! Potem na masaże, oj podziałały, biodra nic już do teraz nie czuję, czyli faktycznie jak mówił fizjo to sprawa przykurczu. Na koniec sauna i do domku.
13.07
pływanie kraul
1km 35.18min
ostatnie 50m 1.24min
Ciesze się bardzo, tyle nie pływałem, mam satysfakcje! A czas słaby i mizerny, ale i techniki brak, coś tam podstaw jest, ale ogólnie lipa.
Przyszedł czas na rower. Rekreacyjnie 30km, prawie 2 godzinki, wspólnie z Narzeczoną, bajka! A wieczorem w przerwie finału klasyczne wspólne bieganie! Paulina wczoraj poleciała 15km, a dziś pod koniec mega tempo narzuciła, jak na swoje możliwości! Świetna niedziela!
13.07
BR
3,09km 19.28min tempo 6,18
HRś 128
HRmax 140
13.07
kcal spożyte - 2100
kcal spalone pływanie - 290
kcal spalone rower - 850
kcal spalone bieg - 210
kcal suma - 750
Czyli drugi dzień konkretnie w dupę! Zobaczymy następne dni, a potem trzeba to ustawić odpowiednio.
13.07
pływanie kraul
1km 35.18min
ostatnie 50m 1.24min
Ciesze się bardzo, tyle nie pływałem, mam satysfakcje! A czas słaby i mizerny, ale i techniki brak, coś tam podstaw jest, ale ogólnie lipa.
Przyszedł czas na rower. Rekreacyjnie 30km, prawie 2 godzinki, wspólnie z Narzeczoną, bajka! A wieczorem w przerwie finału klasyczne wspólne bieganie! Paulina wczoraj poleciała 15km, a dziś pod koniec mega tempo narzuciła, jak na swoje możliwości! Świetna niedziela!
13.07
BR
3,09km 19.28min tempo 6,18
HRś 128
HRmax 140
13.07
kcal spożyte - 2100
kcal spalone pływanie - 290
kcal spalone rower - 850
kcal spalone bieg - 210
kcal suma - 750
Czyli drugi dzień konkretnie w dupę! Zobaczymy następne dni, a potem trzeba to ustawić odpowiednio.
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Poniedziałek, umówiłem się, że po pracy Paulina wsiada na rower i mi dotrzymuje towarzystwa, a że we dwójkę raźniej, to postanowiłem wykonać na początku tygodnia longa, żeby już mieć go z głowy. Było powyżej 30 stopni, nie za bardzo dało się oddychać, ale jakoś poszło. Biegaczy u nas coraz więcej! To cieszy!
14.07
long BC1
20,65km 1.50.03 tempo 5,20
HRś 146
HRmax 154
Po godzince przerwy wieczorne truchtanie z P. Musiałem ją sporo hamować już, ciągnie do przodu
14.07
BR
3,36km 22.35min tempo 6,43
HRś 136
HRmax 145
Jem normalanie, tak mi się wydaje, chce zobaczyć w perspektywie tygodnia jak to jest z tymi kcal. Jest źle... Ale waga wróciła do normy... 72kg!
14.07
kcal spożyte - 2190
kcal spalone bieg - 1450
kcal suma - 770
14.07
long BC1
20,65km 1.50.03 tempo 5,20
HRś 146
HRmax 154
Po godzince przerwy wieczorne truchtanie z P. Musiałem ją sporo hamować już, ciągnie do przodu
14.07
BR
3,36km 22.35min tempo 6,43
HRś 136
HRmax 145
Jem normalanie, tak mi się wydaje, chce zobaczyć w perspektywie tygodnia jak to jest z tymi kcal. Jest źle... Ale waga wróciła do normy... 72kg!
14.07
kcal spożyte - 2190
kcal spalone bieg - 1450
kcal suma - 770
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Wycieczka rowerowa z Narzeczoną. Spokojnie, niekiedy szybciej, końcówka mocniej. Przyjemne trasy, las, pole, wsie... Relaks. Wyszło 42,47km w 2.34.30h. A wieczorem przyszedł czas na bieganko. Byłem tak totalnie bez sił, dramat, ale puls miałem dziwnie niski!
15.07
BR
3,1km 20.45min tempo 6,42
HRś 119
HRmax 129
15.07
kcal spożyte - 2140
kcal spalone rower - 1220
kcal spalone bieg - 200
kcal suma - 720
15.07
BR
3,1km 20.45min tempo 6,42
HRś 119
HRmax 129
15.07
kcal spożyte - 2140
kcal spalone rower - 1220
kcal spalone bieg - 200
kcal suma - 720
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Po pracy cały dzień na biegowo! Myślałem, żeby coś krótszego, ale mocniejszego pobiec na przewentylowanie płuc i zwiększyłem kcal w ciągu dnia delikatnie, od razu czułem się lepiej. W ciągu dnia jeszcze 10km rekreacyjnie w 35 minut na rowerze. A potem do samego wieczora już tylko bieganie.
16.07
rozgrzewka
1,39km 7.31min tempo 5,24
HRś 139
HRmax 147
Po rozgrzewce III zakres tempo odcinek 3km. Poszczególnie kilometry wchodziły pięknie: 3.47min, 3.42min, 3,34min. Dodatkowo dosyć niski puls jak na takie prędkości. A mi wyszło prawie 19km dziś i 200km pękło w tym miesiącu...
16.07
BC3 tempo 3km
3,01km 11.07min tempo 3,42
HRś 171
HRmax 183
Schłodzenie i bieg w stronę zbiórki naszej grupy biegowej, dziś mieliśmy spotkanie. W międzyczasie wizyta w Tesco i przyjąłem butelkę jakieś wody z magnezem - straszny upał!
16.07
schłodzenie
1,73km 9.06min tempo 5,16
HRś 149
HRmax 158
Wraz z grupą pobiegaliśmy troszkę ponad godzinkę, w całości kros z elementami przeprawowymi
16.07
bieg z grupą kros BC1-
9,6km 1.03.56h tempo 6,40
HRś 131
HRmax 149
No i wisieńka na torcie wczorajszego dnia, czyli wspólny wieczorny jogging z P. Dziś już było szybko, a zero objawów zmęczenia na jej twarzy Problem mieliśmy tylko z Nike Free, ale luźniejsze sznurowanie pomogło.
16.07
BR
3,17km 19.54min tempo 6,17
HRś 134
HRmax 144
16.07
kcal spożyte - 2570
kcal spalone rower - 285
kcal spalone bieg - 1200
kcal suma - 1085
16.07
rozgrzewka
1,39km 7.31min tempo 5,24
HRś 139
HRmax 147
Po rozgrzewce III zakres tempo odcinek 3km. Poszczególnie kilometry wchodziły pięknie: 3.47min, 3.42min, 3,34min. Dodatkowo dosyć niski puls jak na takie prędkości. A mi wyszło prawie 19km dziś i 200km pękło w tym miesiącu...
16.07
BC3 tempo 3km
3,01km 11.07min tempo 3,42
HRś 171
HRmax 183
Schłodzenie i bieg w stronę zbiórki naszej grupy biegowej, dziś mieliśmy spotkanie. W międzyczasie wizyta w Tesco i przyjąłem butelkę jakieś wody z magnezem - straszny upał!
16.07
schłodzenie
1,73km 9.06min tempo 5,16
HRś 149
HRmax 158
Wraz z grupą pobiegaliśmy troszkę ponad godzinkę, w całości kros z elementami przeprawowymi
16.07
bieg z grupą kros BC1-
9,6km 1.03.56h tempo 6,40
HRś 131
HRmax 149
No i wisieńka na torcie wczorajszego dnia, czyli wspólny wieczorny jogging z P. Dziś już było szybko, a zero objawów zmęczenia na jej twarzy Problem mieliśmy tylko z Nike Free, ale luźniejsze sznurowanie pomogło.
16.07
BR
3,17km 19.54min tempo 6,17
HRś 134
HRmax 144
16.07
kcal spożyte - 2570
kcal spalone rower - 285
kcal spalone bieg - 1200
kcal suma - 1085
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Wczorajszy dzień bardziej regeneracyjny, troszkę rowerku był, było też 30 minutowe bieganko wieczorowe. Zabrałem się za to wczoraj za sprzątanie, łojjj sporo się uzbierało. Jutro i niedziela to Tatry, bieganko też będzie Dziś może coś mocniejszego się pobiegnie, prawdopodobnie tartan odwiedzę.
17.07
BR
4,7km 30.35min tempo 6,30
HRś 123
HRmax 134
17.07
kcal spożyte - 2230
kcal spalone rower - 270
kcal spalone bieg - 300
kcal suma - 1660
17.07
BR
4,7km 30.35min tempo 6,30
HRś 123
HRmax 134
17.07
kcal spożyte - 2230
kcal spalone rower - 270
kcal spalone bieg - 300
kcal suma - 1660
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
No i pobiegłem... Bardzo ubogi dzień w jedzenie, do momentu treningu jakieś 1200 kcal zjadłem. W trakcie dnia 12km rowerowania w 36 minut. Po pracy pojechałem załatwić pewną sprawę do Kielc, potem szybciutko powrót do Strawczyna na stadion lekkoatletyczny. Piękny, nowy tartan, okrążenie pewne 400m! Paulinka była ze mną, pobiegała sobie swoim tempem 5,66km w tempie 6,06, tartan jej przypadł do gustu!mariuszbugajniak pisze:Dziś może coś mocniejszego się pobiegnie, prawdopodobnie tartan odwiedzę.
A ja zabrałem się za rozgrzewkę, dziś miało być mocne bieganie na Diamentowej Lidze, to i ja coś musiałem pocisnąć, dobrze się czułem od rana, tylko brak kcal mnie martwił, dodatkowo było 30 stopni i słońce świeciło w twarz. Trening psychy myślę.
18.07
rozgrzewka
1,6km 8.52min tempo 5,33
HRś 138
HRmax 156
Po rozgrzewce zacząłem. Miałem obliczone, że każde 400m powinienem w 1.36min biegać, żeby deczko złamać 40 minut, ot taki mocny trening. Pierwsze kółko w 1.30min, dużo za szybko i od razu zwolniłem, ale kolejne kółka tylko deczko wolniejsze. Kręcenie 25 kółek takim tempem może przybijać. Najgorszy kryzys miałem między 3 a 5 kilometrem. Potem już wiedziałem, że tempo utrzymam i jest w miarę komfortowo, puls też nie przekraczał 180, dopiero na koniec. Ostatnie 1000m starałem się nie odpuścić, a 400 do mety już mocno i kółko wykręciłem w 1.23min, jest forma!
Chciałbym zakomunikować, że na atestowanym stadionie lekkoatletyczny, samotnie na treningu, wcale nie zakładając tego tempa, przy 30 stopniach, bez picia przez cały dystans, na nie za bardzo sportowym bilansie kalorycznym w ostatnim tygodniu (a czułem delikatny brak zasilania w okolicach 3-5km) pobiłem swój rekord życiowy na 10km, lub jak kto woli na 10000m! Szybciej jedynie pobiegłem w Krynicy rok temu, ale wiadomo... Krynica...
Od dziś mój PB na 10km wynosi 38,49.97min!
Najważniejsze jest to, że cały dystans przebiegłem równo, warto zerknąć na rozpiskę poszczególnych kółek, naprawdę wchodziły w punkt, a dodatkowo miałem siłę przyspieszyć mocno na ostatnim kółku! 3km w 11.35min, 5km w 19.25min. Czyli wyszedł mi Negative Split nawet!
18.07
BC3 PB 10000m
10km 38,49.97min tempo 3,53
HRś 178
HRmax 192
400m - 1.30min
400m - 1.33min
400m - 1.32min
400m - 1.33min
400m - 1.34min
400m - 1.32min
400m - 1.33min
400m - 1.32min
400m - 1.34min
400m - 1.34min
400m - 1.34min
400m - 1.34min
400m - 1.34min
400m - 1.34min
400m - 1.33min
400m - 1.34min
400m - 1.34min
400m - 1.34min
400m - 1.34min
400m - 1.34min
400m - 1.34min
400m - 1.33min
400m - 1.34min
400m - 1.31min
400m - 1.23min
Na koniec przyjemne schłodzenie i rozciąganie.
18.07
schłodzenie
2km 11.29min tempo 5,45
HRś 150
HRmax 164
Boję się nawet marzyć o czasie na zawodach, przy konkurencji, pod presją, na normalnym bilansie kaloryczny, w niskiej temperaturze i po zejściu z obciążeń! Powoli witam się z tą 3-ką
Kurde, za chwile jadę do Zakopanego, kiedy ja się wyśpię?
18.07
kcal spożyte - 2030
kcal spalone rower - 350
kcal spalone bieg - 920
kcal suma - 760
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Dwa aktywne dni, zabrakło mi niestety "gór" w tych górach, ale założenie było takie, żeby spędzić weekend aktywnie ale niżej. Spałem niecałe 2 godziny niestety i nad ranem wyjazd. Pierwszy dzień to 20km piechotą i wieczorne truchtanie. Paulina od dawna twierdzi, że lubi podbiegi, nielubi zbiegów. Główną drogą w nocy w kierunku Kościeliska pobiegliśmy.
19.07
BR
4,01km 27.05min tempo 6,45
HRś 121
HRmax 139
19.07
kcal spożyte - 2280
kcal spalone marsz - 1120
kcal spalone bieg - 250
kcal suma - 910
Z soboty na niedziele snu 5 godziny... Przed 6 rano już byłem na nogach i małe bieganko było obowiązkowe. Wrzucam mapkę, ogólnie to Droga pod Reglami, część czerwonego szlaku na Giewont, tor narto-rolkowy w kompleksie COS i centrum Zakopanego. Ponad 400m przewyższenia dodatniego i średnie tempo 5,29min. To mi się podoba. Od tej rekordowej dyszki świetnie mi się biegało i chodziło przez te dwa dni. Nogi lekkie, zero urazów. A z biodrem jak to z biodrem coś jest, ale raczej zanika
20.07
bieg górski kros zmienny
14,02km 1.16.48h tempo 5,29
HRś 151
HRmax 171
W ciągu dnia 12km marszu. Po powrocie do domu wieczorem bieganie regeneracyjne. Tętno w końcu obniża się, zarówno przy zwykłych treningach jak i wolnych z Pauliną. Jest forma.
20.07
BR
3,49km 23.12min tempo 6,39
HRś 117
HRmax 125
20.07
kcal spożyte - 2300
kcal spalone marsz - 715
kcal spalone bieg - 1175
kcal suma - 410
Tydzień zakończony 86km biegu, 32km marszu, koło 100km roweru. Waga 72kg.
19.07
BR
4,01km 27.05min tempo 6,45
HRś 121
HRmax 139
19.07
kcal spożyte - 2280
kcal spalone marsz - 1120
kcal spalone bieg - 250
kcal suma - 910
Z soboty na niedziele snu 5 godziny... Przed 6 rano już byłem na nogach i małe bieganko było obowiązkowe. Wrzucam mapkę, ogólnie to Droga pod Reglami, część czerwonego szlaku na Giewont, tor narto-rolkowy w kompleksie COS i centrum Zakopanego. Ponad 400m przewyższenia dodatniego i średnie tempo 5,29min. To mi się podoba. Od tej rekordowej dyszki świetnie mi się biegało i chodziło przez te dwa dni. Nogi lekkie, zero urazów. A z biodrem jak to z biodrem coś jest, ale raczej zanika
20.07
bieg górski kros zmienny
14,02km 1.16.48h tempo 5,29
HRś 151
HRmax 171
W ciągu dnia 12km marszu. Po powrocie do domu wieczorem bieganie regeneracyjne. Tętno w końcu obniża się, zarówno przy zwykłych treningach jak i wolnych z Pauliną. Jest forma.
20.07
BR
3,49km 23.12min tempo 6,39
HRś 117
HRmax 125
20.07
kcal spożyte - 2300
kcal spalone marsz - 715
kcal spalone bieg - 1175
kcal suma - 410
Tydzień zakończony 86km biegu, 32km marszu, koło 100km roweru. Waga 72kg.
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Tym razem poniedziałek regeneracyjnie, potem nawet troszkę pospałem. Trzeba odsypiać ostatni miesiąc. Masakra...
21.07
BR
3,08km 20.54min tempo 6,47
HRś 115
21.07
kcal spożyte - 2335
kcal spalone bieg - 180
kcal suma - 2155 (no coś w końcu zostało od ponad tygodnia)
21.07
BR
3,08km 20.54min tempo 6,47
HRś 115
21.07
kcal spożyte - 2335
kcal spalone bieg - 180
kcal suma - 2155 (no coś w końcu zostało od ponad tygodnia)
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Zawsze po powrocie z gór, nawet jak jestem krótko czuję się lepiej, może nie silniejszy, ale taki zwarty. Ciekawe. Wczoraj jakoś mi się nie chciało biegać, ale wziąłem słuchawki i poszedłem. Trasa krosowa, po kilometrze zdjąłem koszulkę, coś pięknego, chłodno, nic człowieka nie krępuje. Kręciłem się lasami i polnymi ścieżkami. Puls miałem bardzo niski 136-140 przez jakieś 8km przy tempie 5,10min/km. Potem rosło delikatnie, raczej z temperatury i wyczerpywania się energii. Kolejne 8km koło 145bmp i ostatnie 7km powyżej 150bmp. Taki pełny I zakres od dołu do góry. Ostatecznie zrobiłem longa, bardzo przyjemnego, nieplanowanego. Nigdy wcześniej tak lekko mi się nie biegło. Nie czułem, stóp, kolan, biodra, mięśni, po prostu przerzucałem nogi, z jednej na drugą. Niektóre kilometry weszły w 4,50 w I zakresie...
22.07
long kros BC1
23,04km 1.57.59h tempo 5,07
HRś 146
Wieczorem to co zawsze, tym razem tempo wolne, bo mieliśmy pierwszy raz towarzysza i baliśmy się, żeby te 3km go nie zajechały, ale nawet nie odczuł. Kochany psiak!
22.07
BR
3,15km 24.16min tempo 7,42
HRś 123
22.07
kcal spożyte - 2380
kcal spalone rower - 200
kcal spalone bieg - 1470
kcal suma - 710
22.07
long kros BC1
23,04km 1.57.59h tempo 5,07
HRś 146
Wieczorem to co zawsze, tym razem tempo wolne, bo mieliśmy pierwszy raz towarzysza i baliśmy się, żeby te 3km go nie zajechały, ale nawet nie odczuł. Kochany psiak!
22.07
BR
3,15km 24.16min tempo 7,42
HRś 123
22.07
kcal spożyte - 2380
kcal spalone rower - 200
kcal spalone bieg - 1470
kcal suma - 710
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Środa, czyli bieganie w grupie. Ciuchy rano wyprane, potem ulewa i biegałem w mokrych gaciach... W grupie ponad 13km asfaltowo. Potem wieczorem z Pauliną. Dziś może basen? 40km w 2 dni, więc jakaś regeneracja.
23.07
bieg w grupie BC1-
13,58km 1.25.10h tempo 6,16
HRś 126
23.07
BR
3,59km 23.08min tempo 6,27
HRś 126
23.07
kcal spożyte - 2035
kcal spalone bieg - 970
kcal suma - 1065
23.07
bieg w grupie BC1-
13,58km 1.25.10h tempo 6,16
HRś 126
23.07
BR
3,59km 23.08min tempo 6,27
HRś 126
23.07
kcal spożyte - 2035
kcal spalone bieg - 970
kcal suma - 1065
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Niby dzień odpoczynku, a wyszło aktywnie.
24.07
pływanie kraul
1km 39.38min (ostatnie 50m 1.20min)
Wieczorkiem bieganie regeneracyjne.
24.07
BR
6,45km 42,20min tempo 6,34
HRś 122
24.07
kcal spożyte - 2500
kcal spalone pływanie - 305
kcal spalone bieg - 375
kcal suma - 1820 (zostało do regeneracji, każda kcal od 2 tygodni jest pełnowartościowa)
Na basenie była sesja w saunie i masaż. Szczęka i ucho mnie bolą, jednak trzeba częściej odwiedzać basen.
24.07
pływanie kraul
1km 39.38min (ostatnie 50m 1.20min)
Wieczorkiem bieganie regeneracyjne.
24.07
BR
6,45km 42,20min tempo 6,34
HRś 122
24.07
kcal spożyte - 2500
kcal spalone pływanie - 305
kcal spalone bieg - 375
kcal suma - 1820 (zostało do regeneracji, każda kcal od 2 tygodni jest pełnowartościowa)
Na basenie była sesja w saunie i masaż. Szczęka i ucho mnie bolą, jednak trzeba częściej odwiedzać basen.
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Taka nowa tradycja u mnie, że w piątek, piąteczek, piątunio biegam 10km poniżej 40 minut na treningu. No w sumie dobrze, jakoś do interwałów nie mogę się zebrać to ciągłe mocne mi wchodzą za to, a dodatkowo wykonywane na bieżni. Ale wszystko wczoraj nie zagrało, a może zagrało właśnie? Przyjechałem do Strawczyna, rozpakowuje się na bieżni obok koła dla kulomiotów, kur*a nie wziąłem Garmina! No szlak mnie chciał trafić. Pomyślałem co zrobić, może stoper w telefonie, może nic, może trening boso na trawie, już mi się nie chciało w ogóle nic robić. Ale pomyślałem, że może warto, skoro przyjechałem tutaj 38km w jedną stronę. W telefonie mam Endomondo, w spodenkach kieszonkę, pomyślałem, że będę sam liczył okrążenia, a Endomondo użyję jako stopera. Z założenia miałem nie kontrolować tempa, biec typowo na odczucia organizmu.
25.07 rozgrzewka
1,6km 8.32min tempo 5,20
Ruszyłem, wyczucie tempa całkowicie na samopoczucie, ale miało być sporo wolniej niż tydzień temu, gdzie nabiegałem 38.50min. Liczyłem sobie w głowie te okrążenia, obok na boisku trening mieli piłkarze, na na bieżni klub lekkoatletyczny Olimp Strawczyn również miał trening. Dziękuje im, bo zostawili mi pierwszy tor wolny, a oni robili rytmy i skoki z miejsca do piaskownicy. Skontrolowałem tempo po 1km, nie wytrzymałem. Było 3.55. Szybko, myślałem, że biegnę jakieś 4.10 - no nic lecę dalej, tempo tylko 2 sekundy wolniejsze niż tydzień temu, a odczucie zdecydowanie lepsze. Kręcę te kółka dalej, kryzys nie nadchodzi, odwrotnie niż tydzień temu. Zbliżam się do 5km, kontrola czasu 19.35min. No gitarka, równo jak w zegarku, a nie mam zegarka, każdy km wchodzi w 3.55! Potem kolejna piątka, na koniec nie przyspieszałem, bo nie było potrzeby, chciałem równo dociągnąć. Wyszło 39.12min. Drugą piątkę pobiegłem w 19.37min. Można uznać ten trening za ogromny sukces, bo 10km pokonałem w idealnie równym tempie! Bez zegarka, bez kontroli, typowo na wyczucie. No cieszy to ogromnie. No i odczucie ciężaru treningu zupełnie inne - określiłbym to jako 10km progowe.
25.07 BC3 Progowy
10km 39.12min tempo 3,55
Na koniec schłodzenie i potem spora dawka rozciągania.
25.07 schłodzenie
1,6km 8.51min tempo 5,32
Wieczorem bieg z Narzeczoną, nogi o dziwo świeże i lekkie, zero oznak 10km poniżej 40 minut 2 godziny wcześniej! Jest forma! Jutro biegam w Tatrach, kolejny tydzień z rzędu!
25.07 BR
3,11km 20.47min tempo 6,41
HRś 129
25.07
kcal spożyte - 2200
kcal spalone bieg - 1120
kcal suma - 1080
25.07 rozgrzewka
1,6km 8.32min tempo 5,20
Ruszyłem, wyczucie tempa całkowicie na samopoczucie, ale miało być sporo wolniej niż tydzień temu, gdzie nabiegałem 38.50min. Liczyłem sobie w głowie te okrążenia, obok na boisku trening mieli piłkarze, na na bieżni klub lekkoatletyczny Olimp Strawczyn również miał trening. Dziękuje im, bo zostawili mi pierwszy tor wolny, a oni robili rytmy i skoki z miejsca do piaskownicy. Skontrolowałem tempo po 1km, nie wytrzymałem. Było 3.55. Szybko, myślałem, że biegnę jakieś 4.10 - no nic lecę dalej, tempo tylko 2 sekundy wolniejsze niż tydzień temu, a odczucie zdecydowanie lepsze. Kręcę te kółka dalej, kryzys nie nadchodzi, odwrotnie niż tydzień temu. Zbliżam się do 5km, kontrola czasu 19.35min. No gitarka, równo jak w zegarku, a nie mam zegarka, każdy km wchodzi w 3.55! Potem kolejna piątka, na koniec nie przyspieszałem, bo nie było potrzeby, chciałem równo dociągnąć. Wyszło 39.12min. Drugą piątkę pobiegłem w 19.37min. Można uznać ten trening za ogromny sukces, bo 10km pokonałem w idealnie równym tempie! Bez zegarka, bez kontroli, typowo na wyczucie. No cieszy to ogromnie. No i odczucie ciężaru treningu zupełnie inne - określiłbym to jako 10km progowe.
25.07 BC3 Progowy
10km 39.12min tempo 3,55
Na koniec schłodzenie i potem spora dawka rozciągania.
25.07 schłodzenie
1,6km 8.51min tempo 5,32
Wieczorem bieg z Narzeczoną, nogi o dziwo świeże i lekkie, zero oznak 10km poniżej 40 minut 2 godziny wcześniej! Jest forma! Jutro biegam w Tatrach, kolejny tydzień z rzędu!
25.07 BR
3,11km 20.47min tempo 6,41
HRś 129
25.07
kcal spożyte - 2200
kcal spalone bieg - 1120
kcal suma - 1080
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Dziś dzień regeneracyjny. Kręcenie rowerkiem ponad 50km i wieczorem wspólne truchtanie. Jutro nad ranem atakujemy Tatry!
26.07 rower
50,59km 2.44.51h tempo 18,41km/h
26.07 BR
3,04km 20.06min tempo 6,37
HRś 120
26.07
kcal spożyte - 2200
kcal spalone rower - 1450
kcal spalone bieg - 180
kcal suma - 570
26.07 rower
50,59km 2.44.51h tempo 18,41km/h
26.07 BR
3,04km 20.06min tempo 6,37
HRś 120
26.07
kcal spożyte - 2200
kcal spalone rower - 1450
kcal spalone bieg - 180
kcal suma - 570
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Niedziela....
Pobudka przed 4 rano. O 5 już w aucie jedziemy do Zakopanego. 8.30 przebrany już startuje ze stacji BP przy rondzie Przewodników Tatrzańskich. Asics Gel Fuji Trainer 2, plecak, mapa, ortalion, 500ml wody z minerałami, telefon, kasa. Dobiegam do Kuźnic, wbiegam na niebieski szlak prowadzący na Giewont. Polana Kalatówki i dalej biegnę do Polany Kondratowej. Biegnę cały czas przez 45 minut. Do marszu przechodzę dopiero za Polaną Kondratową przy stromym podejściu na Kondracką Przełęcz. Marsz bardzo mocny, 170-180bmp w marszu pod górę. Wyprzedzam wszystkim w mega tempie. Nie jest lekko, ale cisnę. Przerwa na picie i zdjęcie na Przełęczy Kondrackiej. Melduję się tam po godzinie. Dalej biegnę w kierunku Kopy Kondrackiej 2005m npm. Ostatni etap podejścia w marszu. Na szczycie jestem po 1.20h. Zbiegam w kierunku Kasprowego Wierchu. Jest pięknie! Wąsko, stromo, trochę skał, kilka razy trzeba się wspiąć, widoki niesamowite. Na grani praktycznie cały czas biegnę, myślę tylko o następnym kroku, pełne skupienie, dziwnie szybko zbiegam, bezpiecznie, ale szybko. Kolejne zbiegi i szczyty. Suchy Wierch Kondracki, Suche Czuby, Goryczkowa Czuba, Pośredni Wierch Goryczkowy i na końcu Kasprowy Wierch. Melduję się po 2 godzinach i 3 minutach. Zdjęcie, łyk picia, czas nagli. Narzeczona od 8.30 czeka na mnie na ławce pod Wielką Krokwią. Wsiadam do kolejki, zjeżdzam. Od Kuźnica mocne tempo w dół, skręcam na stadion COS-u, dalej torami narto-rolkowymi w stronę starych skoczni, potem wybiegam na drogę przy Wielkiej Krokwi i wybiegam na drogę główną... 1466m podbiegów wyliczonych przez Garmina...
Na ławce czeka Paulinka... A ja muszę szybko uzupełnić glikogen...
Kocham Tatry!
Ciekawostką jest to, że mam lęk wysokości, iść się boję, ale biec już mogę, serio...
Potem jeszcze cały dzień chodzenia po Zakopanym i potem po Krakowie, a wieczorem bieganie z Paulinką. Ktoś mocno ją zdenerwował i trening robiliśmy w tempie 5.10-5.45 i szybko jej się nie wydawało. No co to znaczy wk*****nie
27.07 bieg górski BC2/BC3
16,01km 2.19.57h tempo 8,44
HRś 163
suma podbiegów +1466m
27.07 BR
2,85km 16.01min tempo 5,37
HRś 141
27.07
kcal spożyte - 2500
kcal spalone bieg - 2030
kcal suma - 470
Waga dziś cudowna... 70.8kg!
Tydzień ponad 91km + 1km pływania + sporo roweru.
Pobudka przed 4 rano. O 5 już w aucie jedziemy do Zakopanego. 8.30 przebrany już startuje ze stacji BP przy rondzie Przewodników Tatrzańskich. Asics Gel Fuji Trainer 2, plecak, mapa, ortalion, 500ml wody z minerałami, telefon, kasa. Dobiegam do Kuźnic, wbiegam na niebieski szlak prowadzący na Giewont. Polana Kalatówki i dalej biegnę do Polany Kondratowej. Biegnę cały czas przez 45 minut. Do marszu przechodzę dopiero za Polaną Kondratową przy stromym podejściu na Kondracką Przełęcz. Marsz bardzo mocny, 170-180bmp w marszu pod górę. Wyprzedzam wszystkim w mega tempie. Nie jest lekko, ale cisnę. Przerwa na picie i zdjęcie na Przełęczy Kondrackiej. Melduję się tam po godzinie. Dalej biegnę w kierunku Kopy Kondrackiej 2005m npm. Ostatni etap podejścia w marszu. Na szczycie jestem po 1.20h. Zbiegam w kierunku Kasprowego Wierchu. Jest pięknie! Wąsko, stromo, trochę skał, kilka razy trzeba się wspiąć, widoki niesamowite. Na grani praktycznie cały czas biegnę, myślę tylko o następnym kroku, pełne skupienie, dziwnie szybko zbiegam, bezpiecznie, ale szybko. Kolejne zbiegi i szczyty. Suchy Wierch Kondracki, Suche Czuby, Goryczkowa Czuba, Pośredni Wierch Goryczkowy i na końcu Kasprowy Wierch. Melduję się po 2 godzinach i 3 minutach. Zdjęcie, łyk picia, czas nagli. Narzeczona od 8.30 czeka na mnie na ławce pod Wielką Krokwią. Wsiadam do kolejki, zjeżdzam. Od Kuźnica mocne tempo w dół, skręcam na stadion COS-u, dalej torami narto-rolkowymi w stronę starych skoczni, potem wybiegam na drogę przy Wielkiej Krokwi i wybiegam na drogę główną... 1466m podbiegów wyliczonych przez Garmina...
Na ławce czeka Paulinka... A ja muszę szybko uzupełnić glikogen...
Kocham Tatry!
Ciekawostką jest to, że mam lęk wysokości, iść się boję, ale biec już mogę, serio...
Potem jeszcze cały dzień chodzenia po Zakopanym i potem po Krakowie, a wieczorem bieganie z Paulinką. Ktoś mocno ją zdenerwował i trening robiliśmy w tempie 5.10-5.45 i szybko jej się nie wydawało. No co to znaczy wk*****nie
27.07 bieg górski BC2/BC3
16,01km 2.19.57h tempo 8,44
HRś 163
suma podbiegów +1466m
27.07 BR
2,85km 16.01min tempo 5,37
HRś 141
27.07
kcal spożyte - 2500
kcal spalone bieg - 2030
kcal suma - 470
Waga dziś cudowna... 70.8kg!
Tydzień ponad 91km + 1km pływania + sporo roweru.
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Poniedziałek miał być wolny. Jednak wpadły 44 minuty roweru w tempo 21km/h do tego sauna, masaż, jacuzzi, 100m pływania na pełnym gazie. Znalazło się miejsce nawet na kros po lesie. Odkryłem nowe ścieżki, na koniec przepędziło mnie coś na wzór węża A wieczorem wspólne bieganko. Dziś na bank już wolne. Ciekawostką jest, że po godzinnym krosie bez problemu przejechałem rowerem trekkingowym 4,5km w tempie 34km/h...???
28.07 kros BC1
11,05km 59.10min tempo 5,21
HRś 140
28.07 BR
4,1km 27.21min tempo 6,40
HRś 116
Puls idzie w dół, oj idzie...
28.07
kcal spożyte - 2450
kcal spalone rower - 365
kcal spalone bieg - 775
kcal suma - 1310
28.07 kros BC1
11,05km 59.10min tempo 5,21
HRś 140
28.07 BR
4,1km 27.21min tempo 6,40
HRś 116
Puls idzie w dół, oj idzie...
28.07
kcal spożyte - 2450
kcal spalone rower - 365
kcal spalone bieg - 775
kcal suma - 1310