DYSKUSJA: Diety tłuszczowe, LCHF, paleo, primal w sporcie

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
barberry
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 182
Rejestracja: 31 maja 2013, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:barberry, bardzo fajnie na takie coś popatrzeć i cieszę się, że low carb dało w twoim przypadku tak rewelacyjny efekt. :) Tylko tak dalej.
A jak mnie miło patrzeć w lustro:D A to wszystko miedzy innymi przez Ciebie i innych piszących w tym temcie, dzięki!

Cała zmiana sposobu żywienia poszła nawet dosyć łatwo. Rodzina nie mowi juz, ze "jestem na diecie" tylko wie, ze tak po prostu jem i to nie żadna fanaberia. Nawet Babcia nie proponuje mi już ciast (a Jej ciasta to mistrzostwo swiata!;)), robi specjalnie na moje przyjście schabowe bez panierki a ostatnio gołąbki bez ryżu i w cienkiej kapuście. No i jest moim stałym źródłem domowej roboty smalcu;)
New Balance but biegowy
maniek669
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 316
Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 56:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

barberry pisze:
klosiu pisze:barberry, bardzo fajnie na takie coś popatrzeć i cieszę się, że low carb dało w twoim przypadku tak rewelacyjny efekt. :) Tylko tak dalej.
A jak mnie miło patrzeć w lustro:D A to wszystko miedzy innymi przez Ciebie i innych piszących w tym temcie, dzięki!

Cała zmiana sposobu żywienia poszła nawet dosyć łatwo. Rodzina nie mowi juz, ze "jestem na diecie" tylko wie, ze tak po prostu jem i to nie żadna fanaberia. Nawet Babcia nie proponuje mi już ciast (a Jej ciasta to mistrzostwo swiata!;)), robi specjalnie na moje przyjście schabowe bez panierki a ostatnio gołąbki bez ryżu i w cienkiej kapuście. No i jest moim stałym źródłem domowej roboty smalcu;)
super, gratuluję odwagi i otwartej głowy, teraz już będziesz wierzyła w każdy reklamowy shit jak pozostała 95% ;)
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak to jest u Was z cisnieniem krwi? Bo wszystkich efektow LCHF doswiadczylem, poza spadkiem cisnienia. Jak mialem 140-150/80-90 tak mam. Niezaleznie czy dzien wczesniej wypije jakies % czy nie. Kawa/yerba tez nie podnosi. Poprostu cisnienie wacha sie w granicach podany wczesniej.

Edit

Wlasnie przymierzylem spodnie w ktore kilka miesiecy temu ledwo sie zapinalem, a jak sie zapialem to z kazdej strony wisialo mi tluszczydlo. Dzis zapialem sie bez problemu! Yeah! LCHF rulezzzzz, nawet jesli nie obniza mi cisnienia :bum:
Ostatnio zmieniony 05 lip 2014, 11:12 przez Skoor, łącznie zmieniany 1 raz.
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:Jedz tyle, zebys nie byl glodny. I nie oplaca sie byc na ketozie caly czas. Jestem tego zywym przykladem, bo mi waga stanela na 83 i juz nie spadala, ale jak dorzucilem WW troche to nagle ruszyla w dol. Teraz po 2 miesiacach na lchf zszedlem z 86.5 na 80.5 i bezproblemowo sobie moge machnac piwko gdy mam ochote jako zrodlo weglowodanow ;)
Czyli mój przypadek nie jest odosobniony.W ketozie waga stanęła,plusem był brak łaknienia.
A zwiększenie węgli ruszyło wagę w dół.
Teraz muszę sporo węgli wrzucać biegając 120km/tydz i często biegając 2 razy dziennie.
Złapałem się na tym,że zjadając ok.150g ww i dalej byłem w ketozie. :hahaha:
Awatar użytkownika
smoła
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 541
Rejestracja: 13 lut 2014, 23:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zależność, którą tu podajecie też doświadczyłem. Ketozy paskiem nie sprawdzałem, lecz specyficzny zapach z ust się wydobywał i wtedy waga stawała w miejscu, a kilometraż tygodniowy stały w granicach 55 km. W momencie podkładania węgli waga rusza w dół, rośnie spożycie płynów. Jest jeszcze poza tym wszystkim (obwodami i wagą) jeden ważny plus, mianowicie wydolność, wytrenowanie. Jestem początkującym szuraczem i na ścisłym LCHF szurałem w tempie 6,20/km przy tętnie 150. Było to dla mnie dość męczące na długich dystansach. Obecnie po dokładce węgli truchtałem dystans połówki w tempi 5:55/ km z tętnem 153 i było to dla mnie dość komfortowe tempo.
Z ciast nie rezygnuję, zbyt bardzo je lubię, a i teściowa zbyt dobrze piecze, jednak po takich smakołykach na drugi dzień szurnę ok 18 km i bilans wychodzi na zero. I jeszcze jedna sprawa, w takim tempie i dystansie jak wyżej nie czuję pragnienia i nie piję, nawadniam się po. Co do ciśnienia krwi to 126/80, a tętno w spoczynku to 40 - 42, więc same plusy zważywszy na wcześniejszy mój sposób bytowania. Pełne wyniki w sierpniu - badania okresowe.
Obrazek
Awatar użytkownika
guerlainn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Też odpuściłem ścisłe lc, tzn. takie poniżej 50g ww dziennie. Efekt? Taki sam jak u wygibusa. Lepiej się biega (tempo o pół minuty lepsze), tętno w dół o 15 uderzeń, no i z jedzeniem aż tak uważać nie trzeba :) Odpuściłem sobie też liczenie kalorii na urlopie ;) Ostatni tydzień nad morzem z pełną wyżerką, myślę że jakieś 1000 kalorii więcej niż zwykle. Bez pieczywa i ziemniaków, od czasu do czasu lody i ciasto. Efekt? Waga ta sama co przed wyjazdem :hej: Teraz mam zamiar mieścić się w 100-150 g ww, zobaczymy jakie będą efekty.
Obrazek
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Heh, ja wrzucilem dietę piwno-mundialową. Efekt +3kg. Pocieszam się, że jeszcze tydzień :grin:
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
nokss
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 280
Rejestracja: 02 paź 2013, 21:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Co sądzicie o tym http://chlebprobody.pl/o_probody
Żona mnie męczy a z tego składu nie wiele ogarniam. Ona kombinuje, bo jej chleba brakuje na LCHF. Pomysł jest taki by taką pajdę sobie ze smalcem wcinać co jakiś czas :usmiech:
Awatar użytkownika
barberry
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 182
Rejestracja: 31 maja 2013, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

nokss pisze:Co sądzicie o tym http://chlebprobody.pl/o_probody
Żona mnie męczy a z tego składu nie wiele ogarniam. Ona kombinuje, bo jej chleba brakuje na LCHF. Pomysł jest taki by taką pajdę sobie ze smalcem wcinać co jakiś czas :usmiech:
Wygląda fajnie. Według tabeli kalorii ma koło 2g WW na kromkę. I jaka dostępność! (przynajmniej według info ze strony) Ja generalnie bardzo lubię wszelkie tego typu eksperymenty wiec na 100% spróbuje. A wiesz może jak to wygląda cenowo..? Bo tu może być haczyk ;)
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Waga startowa to 92 przy 173cm wiek 52. obecnie 79-80kg. docelowo 73-75kg.
W moim przypadku więcej węgli niż 50g przez kilka dni to natychmiastowy przyrost wagi.
Co do bilansu kalorycznego to przez pierwsze trzy miesiące trzeba pilnować by był na zero, białka sobie nie żałować (konieczne do przebudowyi naprawy organizmu) potem warto zrobić ujemny bilans 300-500kcal ograniczając kalorie głównie z tłuszczu by dać szanse organizmowi na spalanie własnego, warto też stosować triki typu jedzenie większości węgli wieczorem bez tłuszczu oraz jednodniowych głodówek np od piątkowej kolacji do niedzielnego śniadania.
Awatar użytkownika
barberry
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 182
Rejestracja: 31 maja 2013, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

ja polecam na wieczór węgle ale właśnie z tłuszczem. u mnie poskutkowało.
Przy spożywaniu dużych ilości tłuszczy w ciągu dnia glikoliza jest mocno hamowana, a co za tym idzie istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że węglowodany mogą zostać zamienione na trójglicerydy lub zostaną zamienione na cholesterol, dlatego ilość węglowodanów w pierwszych posiłkach nie powinna przekraczać 15-20g. Bezpieczniejszym rozwiązaniem jest zjedzenie wieczorem pozostałej części węglowodanów w ilości 20 maksymalnie 30g z tłuszcem przy zachowaniu całodobowej proporcji. Dodatek tłuszczu do węglowodanów ogranicza nadmierny wyrzut insuliny, w skutek czego glukoza nie jest na siłę wtłaczana do cytozolu. Nie tylko dodatek tłuszczy do węglowodanów jest pożądanym efektem wśród optymalnych kulturystów. Na pewno każdy słyszał o reakcji Maillarda, czyli łączenia aminokwasów z cukrami redukującymi, która powstaje pod wpływem temperatury. Im mniejsza cząsteczka cukru tym szybciej zachodzi reakcja z aminokwasem. Zjawisko to wpływa na strawność, czyli szybkość uwalniania glukozy do krwi, jak również na walor smakowy potraw. Przypomnę tylko, że w krwiobiegu organizmu ludzkiego znajduje się 5 litrów krwi, a w tych 5 litrach „rozpuszczone” jest jedynie 5-6g glukozy. Zarówno dodanie tłuszczu do węglowodanów, jak i reakcja Maillarda stają się sprzymierzeńcem optymalnych kulturystów w walce o najniższy poziom tkanki tłuszczowej. Dlatego należy wieczorem zjadać np. pieczone ziemniaki z masłem, frytki, placki ziemniaczane, ziemniaki gotowane obsmażane na maśle, smalcu, gotowaną cebulę z masłem itp. Dobrym rozwiązaniem są również optymalne desery w postaci truskawek lub owoców jagodowych, okraszonych adekwatną ilością ubitej śmietanki lub kwaśnej śmietany z dodatkiem gorzkiej czekolady. Dzięki temu dostarczymy niezbędną witaminę C, trochę magnezu i przy okazji zachowamy smukłą sylwetkę. Co więcej, zjadając węglowodany na wieczór zabezpieczamy się przed wyczerpaniem zapasu glikogenu wątrobowego, który opróżniany jest właśnie w nocy. Przy doborze wartościowych warzyw i owoców należy kierować się proporcją między białkiem i węglowodanami. Bezpieczną, optymalną granicą jest, gdy stosunek ten wynosi jak 1:16. W przypadku ziemniaków ta proporcja wygląda jak 1:11. W związku z czym, gdy na jeden gram białka przypada mniej węglowodanów oraz błonnika, tym takie warzywa i owoce są wartościowsze.
cytat już kiedyś wrzucany. z http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4718.0
nokss
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 280
Rejestracja: 02 paź 2013, 21:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

kfadam pisze:oraz jednodniowych głodówek np od piątkowej kolacji do niedzielnego śniadania.
A czemu to ma służyć? Rozumiem że tego dnia nie trenujesz?
ps. kilka razy jak bardzo dobrze popiłem w piątek wieczorem, to i dłużej potrafiłem nic nie tknąć poza wodą :smutek: - ale raczej nie o to Ci chodziło :usmiech:
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

barberry pisze:
nokss pisze:Co sądzicie o tym http://chlebprobody.pl/o_probody
Żona mnie męczy a z tego składu nie wiele ogarniam. Ona kombinuje, bo jej chleba brakuje na LCHF. Pomysł jest taki by taką pajdę sobie ze smalcem wcinać co jakiś czas :usmiech:
Wygląda fajnie. Według tabeli kalorii ma koło 2g WW na kromkę. I jaka dostępność! (przynajmniej według info ze strony) Ja generalnie bardzo lubię wszelkie tego typu eksperymenty wiec na 100% spróbuje. A wiesz może jak to wygląda cenowo..? Bo tu może być haczyk ;)
6zl za 300g. Zjadam na 2 razy :grin:
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
Awatar użytkownika
barberry
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 182
Rejestracja: 31 maja 2013, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

jabbur pisze:
barberry pisze:
nokss pisze:Co sądzicie o tym http://chlebprobody.pl/o_probody
Żona mnie męczy a z tego składu nie wiele ogarniam. Ona kombinuje, bo jej chleba brakuje na LCHF. Pomysł jest taki by taką pajdę sobie ze smalcem wcinać co jakiś czas :usmiech:
Wygląda fajnie. Według tabeli kalorii ma koło 2g WW na kromkę. I jaka dostępność! (przynajmniej według info ze strony) Ja generalnie bardzo lubię wszelkie tego typu eksperymenty wiec na 100% spróbuje. A wiesz może jak to wygląda cenowo..? Bo tu może być haczyk ;)
6zl za 300g. Zjadam na 2 razy :grin:
Haha, u mnie 300g to na jakieś 5 dni więc 6 zł aż tak nie przeraża :taktak: jutro postaram się upolować.

Edit. Kupiłam. Smak rewelacyjny - miękki i pełen ziaren. I tym sposobem mam już z czego robić normalne kanapki do pracy :D
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

nokss pisze:
kfadam pisze:oraz jednodniowych głodówek np od piątkowej kolacji do niedzielnego śniadania.
A czemu to ma służyć? Rozumiem że tego dnia nie trenujesz?
ps. kilka razy jak bardzo dobrze popiłem w piątek wieczorem, to i dłużej potrafiłem nic nie tknąć poza wodą :smutek: - ale raczej nie o to Ci chodziło :usmiech:
jeden dzień bez żarcia i już nie masz siły na trening?? to kiepściutko. Taki dzionek pozwala odpocząć układowi trawiennemu, zmusza do czrpania energi z sadła , i choć nastenego dnia zjadasz więcej to i tak nie tyle ile spaliłeś dnia poprzedniego co daje w sumie ubytek tkanki tłuszczowej i nie spowalnia metabolizmu ba wręcz go nakręca. Chlanie do takiego stanu że nie jesteś w stanie jeść to czemu ma służyć??
ODPOWIEDZ