mariuszbugajniak - 2015 - walczymy z dyszkami...
Moderator: infernal
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Może mnie nie zamkną do kicia... Po pracy pojechałem do wujka, jako dyrektor firmy drogowej mógł mi pożyczyć kółko do pomiaru odległości w dokładnością do 1cm i spray drogowy do oznaczania poziomego Mamy taką nową ścieżkę rowerową obok drogi wojewódzkiej, ale bezpiecznie oddaloną,postanowiłem ją dokładnie przemierzyć co 100m i mieć fajną trasę do interwałów. Akurat od domu początek tej ścieżki jest oddalony o 3km więc rozgrzewka idealna. Zabrałem się za wyznaczanie trasy, ludzie dziwnie się patrzyli, byłem pewny, że zaraz policja podjedzie, ale jednak nie. Od razu zrobiłem rozgrzewkę. Dodam jeszcze, że na koniec wymierzyłem jeszcze 400m podbieg niedaleko mojego domu, też się przyda właśnie do szybkich podbiegów, nachylenie jest w sam raz i 400m...
Wracając do treningu. Na papierze wygląda mocarnie!
23.06 rozgrzewka 2,50km 15.48min tempo 6,19
HRś 146
HRmax 158
W trakcie rozgrzewki nie wyłączałem stopera, a zatrzymywałem się i znaczyłem odcinki. Dlatego takie tempo słabiutkie. Po rozgrzewce przyszedł czas na pierwsze interwały od... bardzo dawno, ostatnio 1km odcinki biegałem rok temu. Myślałem o 400m, ale tak ładnie odmierzyłem 1km, że żal było nie wykorzystać. Trasa nie jest płaska. Ale nie przeważają ani zbiegi, ani podbiegi, taka w stylu: w dół łagodnie, w górę łagodnie, w dół łagodnie, w górę mocno, w dół łagodnie i powrót w odwrotnej kolejności.
Postanowiłem polecieć pierwsze powtórzenie na wyczucie i potem zrobić korektę tempa. Biegałem w Nike Free Flyknit, przy takich prędkościach pierwszy raz ich używałem i naprawdę spisały się świetnie. Wracając do treningu. Przerwy postanowiłem ustawić na 3 minuty. I dobrze, bo po 90 sekundach już zaczynałem się nudzić i HR ze 180-190 spadało do 120. Pierwsze powtórzenie oczywiście za szybko! 3,35! I już wiedziałem, że umrę. 3 minuty odpoczynku i 2 powtórzenie. Miałem kontrolować tempo, ale czułem się dobrze i 2km wchodzi w 3,31! No jest dobrze. Następne powtórzenie i zadziwiłem się mocno... 3,28! Oczywiście musiałem zapłacić frycowe, ża odpuszczenie treningów interwałowych i 4 powtórzenie już było trudne, ale myślałem, że będzie dużo słabsze, a wyszło w 3,32!
23.06 Interwały 4x1km przerwa 3 minuty
1km 3.35min HRś 171 HRmax 180
1km 3.31min HRś 176 HRmax 187
1km 3.28min HRś 176 HRmax 188
1km 3.32min HRś 178 HRmax 190
Dałbym radę pociągnąć kolejne powtórzenia, zapewne wolniej, ale na razie głowa pomogła i odpuściłem. Wybrałem się na rozbieganie do lasu. Następne interwały będą w liczbie 6-8 i tempo 3,40-3,45. To będzie optymalne.
23.06 kros BC1 4km 23.12min tempo 5,48
HRś 147
HRmax 154
Porozciągałem się, zadowolony pojechałem do domu. Po dwóch godzinach wyszedłem z Pauliną na wspólne bieganie.
23.06 BR 3,13km 22.08min tempo 7,04
HRś 133
HRmax 143
Wracając do treningu. Na papierze wygląda mocarnie!
23.06 rozgrzewka 2,50km 15.48min tempo 6,19
HRś 146
HRmax 158
W trakcie rozgrzewki nie wyłączałem stopera, a zatrzymywałem się i znaczyłem odcinki. Dlatego takie tempo słabiutkie. Po rozgrzewce przyszedł czas na pierwsze interwały od... bardzo dawno, ostatnio 1km odcinki biegałem rok temu. Myślałem o 400m, ale tak ładnie odmierzyłem 1km, że żal było nie wykorzystać. Trasa nie jest płaska. Ale nie przeważają ani zbiegi, ani podbiegi, taka w stylu: w dół łagodnie, w górę łagodnie, w dół łagodnie, w górę mocno, w dół łagodnie i powrót w odwrotnej kolejności.
Postanowiłem polecieć pierwsze powtórzenie na wyczucie i potem zrobić korektę tempa. Biegałem w Nike Free Flyknit, przy takich prędkościach pierwszy raz ich używałem i naprawdę spisały się świetnie. Wracając do treningu. Przerwy postanowiłem ustawić na 3 minuty. I dobrze, bo po 90 sekundach już zaczynałem się nudzić i HR ze 180-190 spadało do 120. Pierwsze powtórzenie oczywiście za szybko! 3,35! I już wiedziałem, że umrę. 3 minuty odpoczynku i 2 powtórzenie. Miałem kontrolować tempo, ale czułem się dobrze i 2km wchodzi w 3,31! No jest dobrze. Następne powtórzenie i zadziwiłem się mocno... 3,28! Oczywiście musiałem zapłacić frycowe, ża odpuszczenie treningów interwałowych i 4 powtórzenie już było trudne, ale myślałem, że będzie dużo słabsze, a wyszło w 3,32!
23.06 Interwały 4x1km przerwa 3 minuty
1km 3.35min HRś 171 HRmax 180
1km 3.31min HRś 176 HRmax 187
1km 3.28min HRś 176 HRmax 188
1km 3.32min HRś 178 HRmax 190
Dałbym radę pociągnąć kolejne powtórzenia, zapewne wolniej, ale na razie głowa pomogła i odpuściłem. Wybrałem się na rozbieganie do lasu. Następne interwały będą w liczbie 6-8 i tempo 3,40-3,45. To będzie optymalne.
23.06 kros BC1 4km 23.12min tempo 5,48
HRś 147
HRmax 154
Porozciągałem się, zadowolony pojechałem do domu. Po dwóch godzinach wyszedłem z Pauliną na wspólne bieganie.
23.06 BR 3,13km 22.08min tempo 7,04
HRś 133
HRmax 143
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Znalazłem taki wpis z września 2013, dobrze, bo myślałem, że biodro mi powróciło, ale teraz mam z lewej strony problem, nie z prawej Taki sam temat. Przeszło samo to i z tej strony przejdzie. Na razie biegam wedle umowy codziennie z Pauliną 3-4km wolniutko, dla niej fajne pobudzenie i jakiś trening, dla mnie świetny bieg regeneracyjny. Biegam w Nike Free Flyknit i mocno pilnuję techniki mimo tempo w okolicy 7min/km.mariuszbugajniak pisze: Tylko teraz jest pytanie czy wogóle wystartuje, bo od czwartku czuje przeskakujący miesień lub ścięgno w okolicy prawej strony biodra, może to być promieniowanie od pośladka, w biegu nie przeszkadza
W piątek mam w siebie zawody na 3,5km. Trzeba będzie cisnąć niekiepsko. Tylko czy biodro pozwoli? Ostatni bardzo mocny trening był w poniedziałek, od tego czasu tylko BR z Pauliną i pewnie nic więcej do piątku nie pobiegnę. Chyba nie ma sensu ryzykować, forma i tak nie uleci przez kilka dni. Akurat coś się zregeneruje człowiek, bo te 4x1km (śr. 3,32) były na wyrost jak wczorajszy trening Panucciego Ale biodro od czasu śmigania po górach boli, także interwały go nie popsuły.
Wczoraj było 3,76km 25.45min w tempie 6,51 przy HRś 123 - ot taki BR, będzie codziennością na dłuższy czas.
Chyba też zrobiłem te I w tempie R jak Jabbur...?
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Razem z kumplem stworzyliśmy dziś grupę biegową na FB skupiającą ludzi z naszego miasta i okolic. Będziemy spotykać się na wspólne bieganie, w spacerowym tempie raz w tygodniu, lub częściej w zależności od czasu.
Na początku wyszedłem z Pauliną na wspólne truchtanko wyszło 3km w tempie 6,31 potem byłem spóźniony i gaz na stadion na spotkanie z innymi i wyszło tempo 1km w 4,07. Wspólne truchtanie 4km w 6,40-7min/km. Już samemu w kierunku domu 2km w około 5min/km. Na koniec 2 szybkie przebieżki, nogi podawały strasznie mocno!
A teraz leże z kompresem lodowym na biodrze. Wcześniej masaż piłeczką tenisową. Mimo ponad 10km dziś jest lepiej. W sumie to na bank przejdzie w niedługim czasie.
25.06 BR+BC2+BR+BC1+2xP 10,14km 1.01.47htempo 6,06
HRś 141
HRmax 178
Całe bieganie było w deszczu, dlatego następnym razem na pewno zgromadzimy więcej osób!
Na początku wyszedłem z Pauliną na wspólne truchtanko wyszło 3km w tempie 6,31 potem byłem spóźniony i gaz na stadion na spotkanie z innymi i wyszło tempo 1km w 4,07. Wspólne truchtanie 4km w 6,40-7min/km. Już samemu w kierunku domu 2km w około 5min/km. Na koniec 2 szybkie przebieżki, nogi podawały strasznie mocno!
A teraz leże z kompresem lodowym na biodrze. Wcześniej masaż piłeczką tenisową. Mimo ponad 10km dziś jest lepiej. W sumie to na bank przejdzie w niedługim czasie.
25.06 BR+BC2+BR+BC1+2xP 10,14km 1.01.47htempo 6,06
HRś 141
HRmax 178
Całe bieganie było w deszczu, dlatego następnym razem na pewno zgromadzimy więcej osób!
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Wczoraj kolejny BR z Pauliną a na koniec 2 mocne przebieżki, jedna wyszła ładnie 110m w tempie 2,45... Tak szybko to jeszcze nie biegałem. Biodro prawie nie boli!
26.06 BR + 2P 3,73km 22.30min tempo 6,02
HRś 131
HRmax 172
Dziś rano dostałem świetną wiadomość! Wygrałem książkę Bieganie Metodą Hansonów w konkursie Magazynu BIEGANIE. Dostałem maila:
"Witajcie,
Poniżej znajdziecie listę osób, których opis życiówki postanowiliśmy nagrodzić. Osoby wymienione na liście bardzo proszę o przesłanie mailem adresu pocztowego, na który mamy wysłać książkę. Chyba, że już to zrobiliście w pierwszym mailu, to nie trzeba tego powtarzać. Zwycięzcom gratulujemy, a pozostałym osobom serdecznie dziękujemy za udział w konkursie i zachęcamy do dalszych prób w kolejnych konkursach.
Książki otrzymują:
Mariusz Bugajniak za nieprawdopodobną szczegółowość relacji
Małgorzata Roszkowska-Kazała za opowieść o pęcherzu
Tomasz Smolak za wytrzymanie „na scenie”
Mikołaj Siemienkowicz za definicję maratończyka
Łukasz B. z życzeniami zamiany 9 sekund na 9 minut (i 40 sekund)
Andrzej Winiarski zazdroszcząc dostępu do „studni” z motywacją
Michał Bajorek za perfekcyjny przekaz emocji
Pozdrawiam
Kuba Wolski"
Poznajecie ostatniego laureata? Gratuluje Mihumor!
Ostatnio cały czas biegam we Free Flyknit... i szybkie i wolne biegi wychodzą świetnie, na początku czułem, że te buty są wymagające, ale jakoś organizm zaadaptował się do nich, dodatkowo wcześniej nie wyobrażałem sobie biec boso po twardym, teraz nie miałbym z tym problemów... Czyżby polepszyła się technika?
26.06 BR + 2P 3,73km 22.30min tempo 6,02
HRś 131
HRmax 172
Dziś rano dostałem świetną wiadomość! Wygrałem książkę Bieganie Metodą Hansonów w konkursie Magazynu BIEGANIE. Dostałem maila:
"Witajcie,
Poniżej znajdziecie listę osób, których opis życiówki postanowiliśmy nagrodzić. Osoby wymienione na liście bardzo proszę o przesłanie mailem adresu pocztowego, na który mamy wysłać książkę. Chyba, że już to zrobiliście w pierwszym mailu, to nie trzeba tego powtarzać. Zwycięzcom gratulujemy, a pozostałym osobom serdecznie dziękujemy za udział w konkursie i zachęcamy do dalszych prób w kolejnych konkursach.
Książki otrzymują:
Mariusz Bugajniak za nieprawdopodobną szczegółowość relacji
Małgorzata Roszkowska-Kazała za opowieść o pęcherzu
Tomasz Smolak za wytrzymanie „na scenie”
Mikołaj Siemienkowicz za definicję maratończyka
Łukasz B. z życzeniami zamiany 9 sekund na 9 minut (i 40 sekund)
Andrzej Winiarski zazdroszcząc dostępu do „studni” z motywacją
Michał Bajorek za perfekcyjny przekaz emocji
Pozdrawiam
Kuba Wolski"
Poznajecie ostatniego laureata? Gratuluje Mihumor!
Ostatnio cały czas biegam we Free Flyknit... i szybkie i wolne biegi wychodzą świetnie, na początku czułem, że te buty są wymagające, ale jakoś organizm zaadaptował się do nich, dodatkowo wcześniej nie wyobrażałem sobie biec boso po twardym, teraz nie miałbym z tym problemów... Czyżby polepszyła się technika?
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Się działo!
Dni Włoszczowy, a przy tej okazji I Włoszczowski Eko Bieg na dystansie około 3500m. Zebrało się nas troszkę, obawiałem się o frekwencję, nie było źle! Nawet bym powiedział, że sporo osób wystartowało. Dopisało też sporo dzieci w młodszych kategoriach. Ja byłem zobligowany wraz z Arturem przez naszego sponsora do uczestnictwa, oczywiście i tak z chęcią pojawiłbym się na starcie.
Cały dzień spędziłem w pracy, krótki dystans więc paliwem były słodycze. Bieg miał być o 18, więc po pracy przebrałem się i postanowiłem ruszyć biegiem na stadion i od razu zrobić rozgrzewkę. Nogi jak z waty, przy tempie 5,30 puls 170... Myślałem, że upadnę, taki stres, nerwy, masakra...
27.06 rozgrzewka + przebieżki 2,05km 10.28min tempo 5,06
HRś 165
HRmax 182
Potem spotkałem kilku znajomych, pogadaliśmy, pokazaliśmy nowe koszulki z logo sponsora, które odebraliśmy godzinę wcześniej Nie no bez kitu, jedną zrobiłem sobie startówkę, pierwszy mój singlet, coś pięknego!
Umawialiśmy się, żeby pobiec w jednej grupie, byłoby fajnie, nagrody przekazalibyśmy wspólnie na jakiś fajny cel, itp... Niestety sporo było ambitnej młodzieży i plany spaliły na panewce. Po starcie mieliśmy biec razem, młodzi wypalili, ja z Arturem zostaliśmy. Po 100m postanowiliśmy gonić. Po 500m byłem już na prowadzeniu. Tempo było mocne w okolicach 3,30. Wiedziałem, że jest sporo dobrych piłkarzy w stawce i mają szanse na takim krótkim dystansie, ale miałem nadzieję, że spuchną po 2000m. I tak prowadziłem kawał trasy, było komfortowo, ale bardzo szybko. Tempo 3,30 cały czas. Ostania prosta 1km pod górę. Przyspieszam, już widzę, że stawka puchnie, zyskuję przewagę, ale widzę, że ktoś bieganie za mną, no nic, jest jeszcze 200m po bieżni, mam rezerwę tam przyspieszę. Wbiegam na stadion pierwszy, kolega przyspiesza, lecimy mega mocno! 2,42min/km przez 300m! Daje z siebie wszystko, odpieram pierwszy atak, niestety drugiego nie i przegrywam na 50m do mety. Końcówka była masakrycznie mocna, mogłem przycisnąć jeszcze na początku od razu, zepsułem start i troszkę odpuściłem 2km. Ale nie chodzi mi o 1 miejsce tylko o czas, bo mógłby być jeszcze lepszy!
Byłem w mega nastroju mimo, że przegrałem na końcu wyścigu. Dałem z siebie wszystko i zrobiłem niesamowity jak na mnie czas! Było warto! Krótkie dystanse mają w sobie coś magicznego! Niby 11 minut biegu, a dzieje się więcej niż na maratonie! Do tego ustanowiłem nowy HRmax 198bmp - co pokazuje, że nie było lipy tylko walka do końca. Cieszę się też, że nie odpuściłem do końca, nawet jak mnie wyprzedził, po prostu był szybszy! Musimy chłopaka zwerbować do wspólnych treningów bo pobiec 3,17km średnio 3,30min/km bez mądrego treningu biegając 3 miesiące to trzeba mieć talent. Do tego gość nie spuchł i miał mega finisz! Mam nadzieję, że weźmie się za bieganie na poważnie. Pomoc wraz z Arturem zaoferowaliśmy!
28.06 I Włoszczowski Eko Bieg 3,17km 11.14min tempo 3,32
HRś 187
HRmax 198
1km 3,34min
2km 3,38min
3km 3,31min
170m 31s
Weszło to naprawdę bardzo mocno. 10 sekund było do urwania. Waga w dniu startu 74,9kg więc też nie jakoś rewelacyjnie. Potem dekoracja na scenie, zwycięzcy kategorii wygrali rowery górskie, ja jakieś drogie korki Adidasa (muszę je sprzedać).
P.S. Ale mam szczęście do butów! Adios 2, Free Flyknit, Gel Fuji Trainer 2... cudowne buty!
A wieczorem jeszcze sporo ponad godzinka biegania z Paulinką. Pogoda między 22-23 cudowna więc chciała coś więcej. Było cudownie!
27.06 BR 10,31km 1.11.17h tempo 6,55
HRś 131
HRmax 141
I co cieszy to biodra prawie wcale już nie czuje!
A i jeszcze jedna sprawa. W końcu nie wyglądam jak szczur na zdjęciach, a mimo to jakaś szybkość jest
Dni Włoszczowy, a przy tej okazji I Włoszczowski Eko Bieg na dystansie około 3500m. Zebrało się nas troszkę, obawiałem się o frekwencję, nie było źle! Nawet bym powiedział, że sporo osób wystartowało. Dopisało też sporo dzieci w młodszych kategoriach. Ja byłem zobligowany wraz z Arturem przez naszego sponsora do uczestnictwa, oczywiście i tak z chęcią pojawiłbym się na starcie.
Cały dzień spędziłem w pracy, krótki dystans więc paliwem były słodycze. Bieg miał być o 18, więc po pracy przebrałem się i postanowiłem ruszyć biegiem na stadion i od razu zrobić rozgrzewkę. Nogi jak z waty, przy tempie 5,30 puls 170... Myślałem, że upadnę, taki stres, nerwy, masakra...
27.06 rozgrzewka + przebieżki 2,05km 10.28min tempo 5,06
HRś 165
HRmax 182
Potem spotkałem kilku znajomych, pogadaliśmy, pokazaliśmy nowe koszulki z logo sponsora, które odebraliśmy godzinę wcześniej Nie no bez kitu, jedną zrobiłem sobie startówkę, pierwszy mój singlet, coś pięknego!
Umawialiśmy się, żeby pobiec w jednej grupie, byłoby fajnie, nagrody przekazalibyśmy wspólnie na jakiś fajny cel, itp... Niestety sporo było ambitnej młodzieży i plany spaliły na panewce. Po starcie mieliśmy biec razem, młodzi wypalili, ja z Arturem zostaliśmy. Po 100m postanowiliśmy gonić. Po 500m byłem już na prowadzeniu. Tempo było mocne w okolicach 3,30. Wiedziałem, że jest sporo dobrych piłkarzy w stawce i mają szanse na takim krótkim dystansie, ale miałem nadzieję, że spuchną po 2000m. I tak prowadziłem kawał trasy, było komfortowo, ale bardzo szybko. Tempo 3,30 cały czas. Ostania prosta 1km pod górę. Przyspieszam, już widzę, że stawka puchnie, zyskuję przewagę, ale widzę, że ktoś bieganie za mną, no nic, jest jeszcze 200m po bieżni, mam rezerwę tam przyspieszę. Wbiegam na stadion pierwszy, kolega przyspiesza, lecimy mega mocno! 2,42min/km przez 300m! Daje z siebie wszystko, odpieram pierwszy atak, niestety drugiego nie i przegrywam na 50m do mety. Końcówka była masakrycznie mocna, mogłem przycisnąć jeszcze na początku od razu, zepsułem start i troszkę odpuściłem 2km. Ale nie chodzi mi o 1 miejsce tylko o czas, bo mógłby być jeszcze lepszy!
Byłem w mega nastroju mimo, że przegrałem na końcu wyścigu. Dałem z siebie wszystko i zrobiłem niesamowity jak na mnie czas! Było warto! Krótkie dystanse mają w sobie coś magicznego! Niby 11 minut biegu, a dzieje się więcej niż na maratonie! Do tego ustanowiłem nowy HRmax 198bmp - co pokazuje, że nie było lipy tylko walka do końca. Cieszę się też, że nie odpuściłem do końca, nawet jak mnie wyprzedził, po prostu był szybszy! Musimy chłopaka zwerbować do wspólnych treningów bo pobiec 3,17km średnio 3,30min/km bez mądrego treningu biegając 3 miesiące to trzeba mieć talent. Do tego gość nie spuchł i miał mega finisz! Mam nadzieję, że weźmie się za bieganie na poważnie. Pomoc wraz z Arturem zaoferowaliśmy!
28.06 I Włoszczowski Eko Bieg 3,17km 11.14min tempo 3,32
HRś 187
HRmax 198
1km 3,34min
2km 3,38min
3km 3,31min
170m 31s
Weszło to naprawdę bardzo mocno. 10 sekund było do urwania. Waga w dniu startu 74,9kg więc też nie jakoś rewelacyjnie. Potem dekoracja na scenie, zwycięzcy kategorii wygrali rowery górskie, ja jakieś drogie korki Adidasa (muszę je sprzedać).
P.S. Ale mam szczęście do butów! Adios 2, Free Flyknit, Gel Fuji Trainer 2... cudowne buty!
A wieczorem jeszcze sporo ponad godzinka biegania z Paulinką. Pogoda między 22-23 cudowna więc chciała coś więcej. Było cudownie!
27.06 BR 10,31km 1.11.17h tempo 6,55
HRś 131
HRmax 141
I co cieszy to biodra prawie wcale już nie czuje!
A i jeszcze jedna sprawa. W końcu nie wyglądam jak szczur na zdjęciach, a mimo to jakaś szybkość jest
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Dużo tego biegania u mnie ostatnio. A przypominam, że to tydzień regeneracyjny, kuruje to biodro cały czas, a już prawie 70km wybiegane. Dziś zawiozłem Moją na uczelnie, wziąłem buty, postanowiłem pobiegać w Kielcach w okolicach stadionu lekkoatletycznego. Tam jest duży las z mega ilością fajnych, wąskich ścieżek idealnych do biegania. A dalej jest górka z wyciągiem narciarskim, dosyć stroma, śmigają tam na rowerach zjazdowych, bardzo dużo tras jest w koło góry. Trening zacząłem spokojnie, żeby wyczuć biodro, tak sobie cykałem kilka kilometrów, aż dotarłem do góry. I ogień podbieg na szczyt, potem ostre zbiegi po torze rowerowym, no się działo, w Nike Free Flyknit, które leżą idealnie zbiegałem jak nie ja, coś się porobiło ze mną ostatnio, naprawdę nie poznaje swojego organizmu. Zbiegłem, okrążyłem wzniesienie i drugi podbieg, jeszcze mocniej i znowu ostry zbieg, potem po ścieżkach też mocno i w kierunku auta. Postanowiłem wbiec jeszcze na stadion, na tartan. Głupi pomysł... zdejmij buty! I zdjąłem! Przebiegłem na boso 1km po tartanie... Ale jak przebiegłem! Zacząłem delikatnie, organizm sam wybrał optymalny krok i ułożenie ciała, jak we śnie, podświadomie to się działo, a przypominam, że miałem już 10km bardzo mocnego krosu! Stopniowo nabierałem prędkości, a jak potem się okazało początek na bosaka był po 4,30! I cały czas coraz szybciej! Końcówka w tempie 3,06... A cały kilometr na boso wyszedł 3,49... No jaja jakieś... I jaka rezerwa była! Czad z tym bieganiem boso!
28.06 kros BZ 11,26km 1.00.39h tempo 5,23
HRś 154
HRmax 185
I na osłodzenie dnia, wieczorny bieg regeneracyjny z Paulinką.
28.06 BR 3,17km 20.04min tempo 6,19
HRś 130
HRś 137
Znalazłem jeszcze kilka zdjęć ze wczoraj. Ostatnie 500m biegu, w sumie na twarzy widać rezerwę
28.06 kros BZ 11,26km 1.00.39h tempo 5,23
HRś 154
HRmax 185
I na osłodzenie dnia, wieczorny bieg regeneracyjny z Paulinką.
28.06 BR 3,17km 20.04min tempo 6,19
HRś 130
HRś 137
Znalazłem jeszcze kilka zdjęć ze wczoraj. Ostatnie 500m biegu, w sumie na twarzy widać rezerwę
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Nie poznaje się... Skąd człowiek czerpie siłę? Noc z piątku na sobotę, położyłem się spać o 2 w nocy, wstałem przed 6. 4 godziny snu, kolejna noc dzisiejsza to sen od 1 do 5... również 4h... Wyjazd z kumplem po samochód. Słaniałem się na nogach, wczorajszy trening na górkach też zrobił swoje.
A jak wróciłem z zakupowych podróży od razu poległem na łóżku! Prawie nic nie jadłem dziś. Po 30 minutach skojarzyłem, że dziś o 18 jest bieg na podobnym dystansie co 2 dni temu u nas! Troszkę ponad 3000m, miasto odległe ode mnie o 22km! Ale byłem mega słaby i niewyspany. Postanowiłem spróbować, szybko się zebrałem, wziąłem żel, garmina, wodę, Adiosy i Fuji Trainery, bo nie wiedziałem, czy bieżnia jest twarda czy szutrowa. Było dokładnie 8 okrążeń stadionu. Bieżnia szutrowa, miejscami bardzo nierówna, raz mocno się potknąłem, do tego na jednym odcinku około 50m nawierzchnia była "utwardzona" czymś a'la trociny, nie było odbicia, człowiek się zapadał. Do tego mocno padało. Wybrałem Fuji Trainery!
Rozgrzewka to wolne truchtanie i kilka mocnych przebieżek.
29.06 rozgrzewka 1,54km 7.47min tempo 5,03
HRś 158
HRmax 176
Pamiątkowe zdjęcie przed biegiem, zerkam na rywali, widzę jednego mocnego zawodnika, kilku "może" mocny. Start! Lecimy! Zaczynam bardzo mocno spory dystans poniżej 3min/km, czuję że puchnę i delikatnie odpuszczam. Stabilizuje tempo, cisnę. Od razu uciekają mi dwaj zawodnicy, kilku jest za mną. Na 2 i 3 okrążeniu kryzys, ale mocno cisnę, staram się nie odpuszczać. Puls wysoko. Ci przede mną uciekają mi coraz bardziej, ja uciekam tym za mną. Okrążenia mijają, pierwszy kilometr w 3,24min! Widzę, że lider mocno się oddala, a drugi słabnie, staram się nie odpuszczać. Chcę mieć 2 miejsce. Ostatnie okrążenie napieram bardzo mocno, zbliżam się do 2 zawodnika, już prawie, on się orientuje i odchodzi mi mocno. Nie odpuszczam, czuję że czas może być dobry! Meta! Dałem z siebie wszystko, dwa dni temu czułem niedosyt, dziś było mocniej, a biorąc pod uwagę 8h snu w ciągu 2 dni i ciąg treningowy jestem w szoku! Czas zrobiłem niesamowity jak na mnie! Mimo zmęczenia nie osiągnąłem HRmax!
29.06 I Bieg o Puchar Wójta Gminy Łopuszno 3210m 11,03min tempo 3,27
HRś 187
HRmax 195
1km - 3.24
2km - 3.32
3km - 3.27
210m - 40s (3.15min/km)
Kolejne pudło w tym tygodniu! Do tego rekord na milę i 3km!
1 mile - 5.31min
3km - 10.20min
I kilometrów masa w tym tygodniu, a biodro nie boli!
A jak wróciłem z zakupowych podróży od razu poległem na łóżku! Prawie nic nie jadłem dziś. Po 30 minutach skojarzyłem, że dziś o 18 jest bieg na podobnym dystansie co 2 dni temu u nas! Troszkę ponad 3000m, miasto odległe ode mnie o 22km! Ale byłem mega słaby i niewyspany. Postanowiłem spróbować, szybko się zebrałem, wziąłem żel, garmina, wodę, Adiosy i Fuji Trainery, bo nie wiedziałem, czy bieżnia jest twarda czy szutrowa. Było dokładnie 8 okrążeń stadionu. Bieżnia szutrowa, miejscami bardzo nierówna, raz mocno się potknąłem, do tego na jednym odcinku około 50m nawierzchnia była "utwardzona" czymś a'la trociny, nie było odbicia, człowiek się zapadał. Do tego mocno padało. Wybrałem Fuji Trainery!
Rozgrzewka to wolne truchtanie i kilka mocnych przebieżek.
29.06 rozgrzewka 1,54km 7.47min tempo 5,03
HRś 158
HRmax 176
Pamiątkowe zdjęcie przed biegiem, zerkam na rywali, widzę jednego mocnego zawodnika, kilku "może" mocny. Start! Lecimy! Zaczynam bardzo mocno spory dystans poniżej 3min/km, czuję że puchnę i delikatnie odpuszczam. Stabilizuje tempo, cisnę. Od razu uciekają mi dwaj zawodnicy, kilku jest za mną. Na 2 i 3 okrążeniu kryzys, ale mocno cisnę, staram się nie odpuszczać. Puls wysoko. Ci przede mną uciekają mi coraz bardziej, ja uciekam tym za mną. Okrążenia mijają, pierwszy kilometr w 3,24min! Widzę, że lider mocno się oddala, a drugi słabnie, staram się nie odpuszczać. Chcę mieć 2 miejsce. Ostatnie okrążenie napieram bardzo mocno, zbliżam się do 2 zawodnika, już prawie, on się orientuje i odchodzi mi mocno. Nie odpuszczam, czuję że czas może być dobry! Meta! Dałem z siebie wszystko, dwa dni temu czułem niedosyt, dziś było mocniej, a biorąc pod uwagę 8h snu w ciągu 2 dni i ciąg treningowy jestem w szoku! Czas zrobiłem niesamowity jak na mnie! Mimo zmęczenia nie osiągnąłem HRmax!
29.06 I Bieg o Puchar Wójta Gminy Łopuszno 3210m 11,03min tempo 3,27
HRś 187
HRmax 195
1km - 3.24
2km - 3.32
3km - 3.27
210m - 40s (3.15min/km)
Kolejne pudło w tym tygodniu! Do tego rekord na milę i 3km!
1 mile - 5.31min
3km - 10.20min
I kilometrów masa w tym tygodniu, a biodro nie boli!
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Po wczorajszym udanym wyścigu wieczorem bieganie z Pauliną.
29.06 BR 3,4km 24.16min tempo 7,08
HRś 129
HRmax 137
Dziś postanowiłem w końcu zluzować i tak zamykam miesiąc rekordowym przelotem 320km! Teraz leżę, piszę i profilaktycznie mrożę biodro. Mam głupie myśli, żeby jednak spróbować TransJurę... Ale to tylko głupie myśli. Przed chwilą wróciliśmy z biegania.
30.06 BR 4,1km 29.15min tempo 7,08
HRś 120
HRmax129
Wkręciłem się chyba w te krótsze dystanse. Bałem się takich temp, a teraz widzę, że to mega frajda i wiatr we włosach!
29.06 BR 3,4km 24.16min tempo 7,08
HRś 129
HRmax 137
Dziś postanowiłem w końcu zluzować i tak zamykam miesiąc rekordowym przelotem 320km! Teraz leżę, piszę i profilaktycznie mrożę biodro. Mam głupie myśli, żeby jednak spróbować TransJurę... Ale to tylko głupie myśli. Przed chwilą wróciliśmy z biegania.
30.06 BR 4,1km 29.15min tempo 7,08
HRś 120
HRmax129
Wkręciłem się chyba w te krótsze dystanse. Bałem się takich temp, a teraz widzę, że to mega frajda i wiatr we włosach!
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Taki dziś słaby byłem, jakiś biomet niekorzystny. Do tego w biodrze coś dziś przeskakiwało, nie bolało za to jednak. Wróciłem do domu, miałem iść do lasu na godzinkę ale jakoś poczułem chęć na kręcenie interwałów na stadionie. W sumie wyszło tempo rytmowe na 400m, lepiej było na 800m.
Sam lapowałem Garmina co 400m. Potem się okazało, że naliczył około 500m więcej niż powinien!
Na początek 1,2km rozgrzewki w I zakresie. Potem 6x400m na przerwie 1'. Powinno być sporo wolniej. Następnie 2km znowu w I zakresie i 3x800m na przerwie 2'. Tutaj już tempo było lepiej dobrane, ostatnie powtórzenie szybko. Na koniec 2km I zakresu.
1.07 BC1+6x400m p1'+BC1+3x800m p2'+BC1 10km 54min tempo 5,24
HRś 162
HRmax 186
Powtórzenia wchodziły tak:
400m - 1.24
400m - 1.21
400m - 1.21
400m - 1.20 (3,20min/km)
400m - 1.21
400m - 1.20 (3,20min/km)
800m - 3.02
800m - 2.58
800m - 2.52 (3,35min/km)
A wieczorem standard, czyli bieganie we dwoje.
1.07 BR 5km 35min tempo 7,00
HRś 128
HRmax 138
Sam lapowałem Garmina co 400m. Potem się okazało, że naliczył około 500m więcej niż powinien!
Na początek 1,2km rozgrzewki w I zakresie. Potem 6x400m na przerwie 1'. Powinno być sporo wolniej. Następnie 2km znowu w I zakresie i 3x800m na przerwie 2'. Tutaj już tempo było lepiej dobrane, ostatnie powtórzenie szybko. Na koniec 2km I zakresu.
1.07 BC1+6x400m p1'+BC1+3x800m p2'+BC1 10km 54min tempo 5,24
HRś 162
HRmax 186
Powtórzenia wchodziły tak:
400m - 1.24
400m - 1.21
400m - 1.21
400m - 1.20 (3,20min/km)
400m - 1.21
400m - 1.20 (3,20min/km)
800m - 3.02
800m - 2.58
800m - 2.52 (3,35min/km)
A wieczorem standard, czyli bieganie we dwoje.
1.07 BR 5km 35min tempo 7,00
HRś 128
HRmax 138
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Bieganie wypełnia całe moje życie, już nie po troszku, całkowicie i totalnie, i... podoba mi się to
Szalony dzień, wczoraj mocne interwały, dziś dzień pełen biegania. Na początek II Wspólne Bieganie po Włoszczowie w grupie. Wyszedł świetny bieg koleżeński wypełniony rozmowami. Taki trening prawie I zakres.
2.07 bieg w grupie BC1- 9km 56.19min tempo 6,15
HRś 133
HRmax 155
Chwila czasu w domu, wypiłem jakieś witaminki, zjadłem kawałek ciasta - niespodzianki od Narzeczonej i potem wspólne bieganie. Dziś cierpiała, bolała ją głowa i brzuch, ale nie odpuściła, a prosiłem, chciała choć na chwile.
2.07 BR 2,08km 14.45min tempo 7,05
HRś 124
HRmax 135
Było mi mało. W sumie 11km już wydreptałem dziś do tej pory, ale jakoś energia była. Postanowiłem polecieć jakąś mocną 5-tke. Nie na maxa, bardziej coś w stylu biegu progowego, żeby było wymagająco, ale nie trudno i odcięciu. No to poleciałem. Pierwsze kilometry na pełnym luzie, wydawało mi się wolno, po prawie 3km sprawa się skomplikowała, gdyż ostatnie 2km to cały czas podbiegi. Ale zaskoczyłem się, gdyż nie tylko tempo nie spadło ale ostatni km bardzo przyspieszyłem i nie kończyłem tej 5tki jakiś wykończony. Fajnie przewentylowałem płuca, ale z dużą rezerwą. Średni puls to tylko 176bmp... Takim tempem przynajmniej kolejne 5km bym przebiegł, oj przynajmniej. Jest moc! Biegałem cały dzień we Free Flyknit. Jak będę w Fashion House w Sosnowcu, kupię drugą parę. Biodro boli przy biegu tempem 5,30min/km. Jak biegam szybciej lub wolniej jest ok Ale umówiłem się do magika na poniedziałek. Będziemy mnie naprawiać. Jakieś pasmo mi przeskakuje na końcu biodra.
2.07 BC3 Progowy 5km 19.23min tempo 3,53
HRś 176
HRmax 186
1km - 3.57min
2km - 3.55min
3km - 3.56min
4km - 3.56min
5km - 3.37min
A na koniec forma dotruchtania do domu, chciałem wolno ale nogi same niosły i z I zakresu doszedłem do II. Miło, bardzo komfortowo, gdyby nie biodro biegałbym dziś chyba do rana...
2.07 BC1--->BC2 2,12km 10.01min tempo 4,43
HRś 158
HRmax 165
Dziś w sumie ponad 18km... Poniżej dwa zdjęcia. Kolejna odsłona naszej grupy oraz wykres profilu trasy dzisiejszej piątki ze stromą ścianą na końcowych 2km
Jedna ciekawostka! Kolega w koszulce Fly Emirates miał bogatą przeszłość sportową.Kiedyś był moim wychowawcą na obozie sportowym w piłce ręcznej, a sam w 1998 roku był w Kadrze Polski sprinterów. Przebieg w 1998 roku 100m w 11.22s, a 200m w 22.36s... Szacunek!
Link do tabel:
http://la.kielce.com.pl/kkl1998-2009/Ro ... zyzni.html
Szalony dzień, wczoraj mocne interwały, dziś dzień pełen biegania. Na początek II Wspólne Bieganie po Włoszczowie w grupie. Wyszedł świetny bieg koleżeński wypełniony rozmowami. Taki trening prawie I zakres.
2.07 bieg w grupie BC1- 9km 56.19min tempo 6,15
HRś 133
HRmax 155
Chwila czasu w domu, wypiłem jakieś witaminki, zjadłem kawałek ciasta - niespodzianki od Narzeczonej i potem wspólne bieganie. Dziś cierpiała, bolała ją głowa i brzuch, ale nie odpuściła, a prosiłem, chciała choć na chwile.
2.07 BR 2,08km 14.45min tempo 7,05
HRś 124
HRmax 135
Było mi mało. W sumie 11km już wydreptałem dziś do tej pory, ale jakoś energia była. Postanowiłem polecieć jakąś mocną 5-tke. Nie na maxa, bardziej coś w stylu biegu progowego, żeby było wymagająco, ale nie trudno i odcięciu. No to poleciałem. Pierwsze kilometry na pełnym luzie, wydawało mi się wolno, po prawie 3km sprawa się skomplikowała, gdyż ostatnie 2km to cały czas podbiegi. Ale zaskoczyłem się, gdyż nie tylko tempo nie spadło ale ostatni km bardzo przyspieszyłem i nie kończyłem tej 5tki jakiś wykończony. Fajnie przewentylowałem płuca, ale z dużą rezerwą. Średni puls to tylko 176bmp... Takim tempem przynajmniej kolejne 5km bym przebiegł, oj przynajmniej. Jest moc! Biegałem cały dzień we Free Flyknit. Jak będę w Fashion House w Sosnowcu, kupię drugą parę. Biodro boli przy biegu tempem 5,30min/km. Jak biegam szybciej lub wolniej jest ok Ale umówiłem się do magika na poniedziałek. Będziemy mnie naprawiać. Jakieś pasmo mi przeskakuje na końcu biodra.
2.07 BC3 Progowy 5km 19.23min tempo 3,53
HRś 176
HRmax 186
1km - 3.57min
2km - 3.55min
3km - 3.56min
4km - 3.56min
5km - 3.37min
A na koniec forma dotruchtania do domu, chciałem wolno ale nogi same niosły i z I zakresu doszedłem do II. Miło, bardzo komfortowo, gdyby nie biodro biegałbym dziś chyba do rana...
2.07 BC1--->BC2 2,12km 10.01min tempo 4,43
HRś 158
HRmax 165
Dziś w sumie ponad 18km... Poniżej dwa zdjęcia. Kolejna odsłona naszej grupy oraz wykres profilu trasy dzisiejszej piątki ze stromą ścianą na końcowych 2km
Jedna ciekawostka! Kolega w koszulce Fly Emirates miał bogatą przeszłość sportową.Kiedyś był moim wychowawcą na obozie sportowym w piłce ręcznej, a sam w 1998 roku był w Kadrze Polski sprinterów. Przebieg w 1998 roku 100m w 11.22s, a 200m w 22.36s... Szacunek!
Link do tabel:
http://la.kielce.com.pl/kkl1998-2009/Ro ... zyzni.html
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Poprzedni tydzień mimo problemów z biodrem nabiegałem ponad 75km. Dziś po pracy jadę do magika.
A tymczasem w poprzednim tygodniu:
3.07
BR
5km 34.46min tempo 6,57
HRś 122
HRmax 129
4.07
BR
4,06km 26.51min tempo 6,37
HRś 126
HRmax 146
5.07
kros BC1 (w sumie 50/50 z asfaltem)
11km 57.18min tempo 5,13
HRś 142
HRmax 150
I tutaj zaczyna się przygoda. Kuzyn mojej Pauliny miał wystartować z moim kumplem Arturem w Transjurze na dystansie 103km. Mieli biec razem w związku z moją rezygnacją. Niestety Mikołaj zaliczył upadek na początku, dociągnął do 20km, a potem sobotni wieczór spędzaliśmy w szpitalu, jednak nic poważnego się nie stało. Wcześniej odebrał go z Wolbromia i wróciliśmy do Włoszczowy. Potem cały czas czekaliśmy na informacje od Artura. Myśleliśmy, że dotrze do Częstochowy w okolicach 19-21. W ogródku piwnym o 23 padł pomysł, żebyśmy pojechali na metę zrobić mu niespodziankę. Mieliśmy informację, że jest na 85km, idzie, ale na metę powinien dotrzeć! Więc po godzinie byliśmy w Częstochowie. W oczekiwaniu na Artura ja z Pauliną zrobiliśmy swoje, czyli wieczorne truchtanie. Lecieliśmy w kierunku skąd nadbiegali/nadchodzili uczestnicy Transjury. Informowałem, że do końca już tylko 2km, nie byli w stanie nic odpowiedzieć, krytycznie zmęczeniu ludzie... Masakra!
5.07
BR
4,03km 26.15min tempo 6,31
(paska nie zakładałem)
Czekaliśmy do 1 w nocy na Artura! W końcu po 18 godzinach walki z dystansem 103km zjawił się na mecie! Gratulacją nie było końca! Szacunek po stokroć! Szkoda tylko Mikołaja, że tak niefortunnie upadł i nie ukończył zawodów. Potrzebował 1 punkt do BUGT, 2 tygodnie temu ukończył Rzeźnika. Będzie musiał do końca roku jeszcze gdzieś pobiec, żeby ten 1 punkt uciułać.
Niedziela... Trening dla psychy i w południe wychodzę biegać! No było mega gorąco. Z każdym kilometrem puls szedł do góry. Pół dystansu w lesie w cieniu i parówie, pół w lesie ale na słońcu. Ogólnie wypociłem dużoooo. Zaczynałem z HR 140, kończyłem z 160bmp.
6.07
kros BC1
11km 58.04min tempo 5,17
HRś 151
HRmax 164
I potem wieczorem na dokładkę, po dwóch grillach i 5 piwach nie biega się dobrze...
6.07
BR
3,27km 23.09min tempo 7,05
(paska nie zakładałem)
Dziś to wypadałoby wolne zrobić. Ponad 2 tygodnie biegania codziennie. Ale w sumie tych BR'ów to chyba nie ma co uwzględniać.
A tymczasem w poprzednim tygodniu:
3.07
BR
5km 34.46min tempo 6,57
HRś 122
HRmax 129
4.07
BR
4,06km 26.51min tempo 6,37
HRś 126
HRmax 146
5.07
kros BC1 (w sumie 50/50 z asfaltem)
11km 57.18min tempo 5,13
HRś 142
HRmax 150
I tutaj zaczyna się przygoda. Kuzyn mojej Pauliny miał wystartować z moim kumplem Arturem w Transjurze na dystansie 103km. Mieli biec razem w związku z moją rezygnacją. Niestety Mikołaj zaliczył upadek na początku, dociągnął do 20km, a potem sobotni wieczór spędzaliśmy w szpitalu, jednak nic poważnego się nie stało. Wcześniej odebrał go z Wolbromia i wróciliśmy do Włoszczowy. Potem cały czas czekaliśmy na informacje od Artura. Myśleliśmy, że dotrze do Częstochowy w okolicach 19-21. W ogródku piwnym o 23 padł pomysł, żebyśmy pojechali na metę zrobić mu niespodziankę. Mieliśmy informację, że jest na 85km, idzie, ale na metę powinien dotrzeć! Więc po godzinie byliśmy w Częstochowie. W oczekiwaniu na Artura ja z Pauliną zrobiliśmy swoje, czyli wieczorne truchtanie. Lecieliśmy w kierunku skąd nadbiegali/nadchodzili uczestnicy Transjury. Informowałem, że do końca już tylko 2km, nie byli w stanie nic odpowiedzieć, krytycznie zmęczeniu ludzie... Masakra!
5.07
BR
4,03km 26.15min tempo 6,31
(paska nie zakładałem)
Czekaliśmy do 1 w nocy na Artura! W końcu po 18 godzinach walki z dystansem 103km zjawił się na mecie! Gratulacją nie było końca! Szacunek po stokroć! Szkoda tylko Mikołaja, że tak niefortunnie upadł i nie ukończył zawodów. Potrzebował 1 punkt do BUGT, 2 tygodnie temu ukończył Rzeźnika. Będzie musiał do końca roku jeszcze gdzieś pobiec, żeby ten 1 punkt uciułać.
Niedziela... Trening dla psychy i w południe wychodzę biegać! No było mega gorąco. Z każdym kilometrem puls szedł do góry. Pół dystansu w lesie w cieniu i parówie, pół w lesie ale na słońcu. Ogólnie wypociłem dużoooo. Zaczynałem z HR 140, kończyłem z 160bmp.
6.07
kros BC1
11km 58.04min tempo 5,17
HRś 151
HRmax 164
I potem wieczorem na dokładkę, po dwóch grillach i 5 piwach nie biega się dobrze...
6.07
BR
3,27km 23.09min tempo 7,05
(paska nie zakładałem)
Dziś to wypadałoby wolne zrobić. Ponad 2 tygodnie biegania codziennie. Ale w sumie tych BR'ów to chyba nie ma co uwzględniać.
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
W poniedziałek godzinka terapii manualnej. Zalecenie dostałem, biegać, nie schodzić z intensywności i kilometrażu, rozciągać gnaty, jakiś przykurcz, któregoś mięśnia w okolicy biodra. Więc się stosuję. Jakoś muszę z tego wyjść.
7.07
BR
3,46km 23.07min tempo 6,41
HRś 128
HRmax 137
Wtorek to na początek kros w upale po lesie. Potem rytmy 100m na 100m przerwy w truchcie na wymierzonych odcinkach. Jeden odcinek się walnąłem i zrobiłem 200m. Wyszło 9x100m+1x200m. Setki wchodziły w 19 sekund, jednak w 18. Dwusetka w 38 sekund.
8.07
kros BC1
10km 54.26min tempo 5,27
HRś 148
HRmax 158
8.07
Rytmy 9x100m+1x200m/przerwa 100m trucht
2,14km 9.23min tempo 4,23
HRś 169
HRmax 179
Bezpośrednio po rytmach do ogródka piwnego na opowieści Artura o przebiegu Transjury i potem BR z Paulinką po 2 piwach
8.07
BR
4,32km 30.01s tempo 6,57
HRś 132
HRmax 140
7.07
BR
3,46km 23.07min tempo 6,41
HRś 128
HRmax 137
Wtorek to na początek kros w upale po lesie. Potem rytmy 100m na 100m przerwy w truchcie na wymierzonych odcinkach. Jeden odcinek się walnąłem i zrobiłem 200m. Wyszło 9x100m+1x200m. Setki wchodziły w 19 sekund, jednak w 18. Dwusetka w 38 sekund.
8.07
kros BC1
10km 54.26min tempo 5,27
HRś 148
HRmax 158
8.07
Rytmy 9x100m+1x200m/przerwa 100m trucht
2,14km 9.23min tempo 4,23
HRś 169
HRmax 179
Bezpośrednio po rytmach do ogródka piwnego na opowieści Artura o przebiegu Transjury i potem BR z Paulinką po 2 piwach
8.07
BR
4,32km 30.01s tempo 6,57
HRś 132
HRmax 140
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
19 dzień biegania bez dnia odpoczynku. Biodro pozytywnie mnie zaskakuje. Łącznie wczoraj 25km i nic złego nie widzę, odczuwam, że mam biodro, ale ból jakby ustał. W sumie byłem nastawiany w poniedziałek u fizjo.
Wczorajszy dzień to 2,5h biegania w sumie 3 treningach. Na pierwszy ogień cotygodniowe spotkanie w naszej grupie i trochę krosu, trochę asfaltu. Ogólnie taki HuntRun Lało mocno, do tego wybraliśmy się do lasu. Plus taki, że nogi mi tak namokły, że odciski same odpadły. Było pozytywnie, totalne odmoknięcie!
9.07
bieg w grupie BC1-
10,42km 1.07.19h tempo 6,28
HRś 130
HRmax 148
Od razu po przybiciu piątek z ekipą postanowiłem zrobić ciągły I zakres. Pogoda wyśmienita, lało... Ale przyjemnie chłodno, przemoczony byłem totalnie.
9.07
BC1
12,05km 1.02.32h tempo 5,11
HRś 143
HRmax 154
I na koniec dnia przed meczem truchcik z Paulinką. Twarda jest, nie odpuszcza.
9.07
BR
3km 20.47min tempo 6,56
HRś 134
HRmax 140
Ja łącznie 25km, całość w Nike Free Flyknit. Przystosowałem się do tych butów, są cudowne. Nie jest to pustym hasłem, że aktywizują mięśnie stóp, czuje je, a nigdy nie wiedziałem, że takowe posiadam.
Wczorajszy dzień to 2,5h biegania w sumie 3 treningach. Na pierwszy ogień cotygodniowe spotkanie w naszej grupie i trochę krosu, trochę asfaltu. Ogólnie taki HuntRun Lało mocno, do tego wybraliśmy się do lasu. Plus taki, że nogi mi tak namokły, że odciski same odpadły. Było pozytywnie, totalne odmoknięcie!
9.07
bieg w grupie BC1-
10,42km 1.07.19h tempo 6,28
HRś 130
HRmax 148
Od razu po przybiciu piątek z ekipą postanowiłem zrobić ciągły I zakres. Pogoda wyśmienita, lało... Ale przyjemnie chłodno, przemoczony byłem totalnie.
9.07
BC1
12,05km 1.02.32h tempo 5,11
HRś 143
HRmax 154
I na koniec dnia przed meczem truchcik z Paulinką. Twarda jest, nie odpuszcza.
9.07
BR
3km 20.47min tempo 6,56
HRś 134
HRmax 140
Ja łącznie 25km, całość w Nike Free Flyknit. Przystosowałem się do tych butów, są cudowne. Nie jest to pustym hasłem, że aktywizują mięśnie stóp, czuje je, a nigdy nie wiedziałem, że takowe posiadam.
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Czwartek to odpoczynek, tylko truchtanie z Paulinką.
10.07
BR
3,29km 21.30min tempo 6,32
HRś 129
HRmax 138
Piątek... Od rana jadłem jak głupi. Ale była siła z tego, więc po pracy postanowiłem zrobić sobie trening 10km tempa maratońskiego.
11.07
rozgrzewka
1,206km 7.05min tempo 5,52
HRś 141
HRmax 147
Po rozgrzewce sporo rozciągania i ćwiczeń. I startujemy. Moje tempo maratońskie ustaliłem na 4,15min/km. Cel jest prosty i tyle w temacie. Każde okrążenie w 1.42 minuty. Do dyspozycji miałem stadion z żużlową bieżnie. Problemem było to, że po deszczach podłożenie było mocno nasiąknięte i odbierało, zamiast oddawać energię. Ale nic, pomyślałem, jak wykonam w takich warunkach ten trening to tylko lepiej. W związku z nawierzchnią założyłem Gel Fuji Trainery 2. Przyzwyczaiłem się do niskiej amortyzacji i małego dropu. Dzień wcześniej założyłem Faas 500 i już źle mi się biegało. Jednak organizm się adaptuje niesamowicie. Najlepiej teraz Free Flyknity i Trainery 2 mi się sprawują. No nic lecę. Kontroluję tempa, niby wszystkie wchodzą równo ale ciut za szybko. Problem pojawił się na 2km, z przejedzenia zaczął protestować brzuch, ale wziąłem to jako część treningu i naginałem dalej. Przechodziło i wracało, ostatecznie wygrałem z brzuchem. Bałem się tego treningu, niby dosyć mocny, ale okazał się luźny. Największym problemem okazała się walka nie z oddechem, czy nogami ale brzuchem. Nie było nawet katorgą pokonanie 25 okrążeń bieżni. Na koniec postanowiłem sprawdzić w tylu Mo Faraha jakim finiszem dysponuję na ostatnim okrążeniu. No było dobrze, nie spinałem się na maxa a wykręciłem ostatnie kółka w 1.20min.
11.07
TM
10,05km 41.32min tempo 4,08
HRś 174
HRmax 190
402m - 1.39
402m - 1.43
402m - 1.40
402m - 1.41
402m - 1.40
402m - 1.41
402m - 1.41
402m - 1.39
402m - 1.41
402m - 1.39
402m - 1.40
402m - 1.40
402m - 1.40
402m - 1.38
402m - 1.40
402m - 1.40
402m - 1.38
402m - 1.39
402m - 1.40
402m - 1.39
402m - 1.41
402m - 1.39
402m - 1.39
402m - 1.40
402m - 1.20
To miał być trening TM, wyszedł nieco szybszy. Takie coś między tempem półmaratonu, a dystansem 30km. 21km bez problemu bym poleciał tym tempem, coś więcej raczej też. Pytanie czy utrzymałbym na maratonie tempo 4,15? Zobaczymy na pewno na jesień.
Na koniec schłodzenie. Dziś sporo osób biegało na bieżni.
11.07
schłodzenie
1,608km 8.25min tempo 5,14
HRś 157
HRmax 162
Garmin dziwnie mi pokazywał, cały czas średnie tempo miałem poniżej 4min/km. Czy aż taki błąd, czy coś nie tak z dystansem okrążenia? Postanowiłem to sprawdzić, szczególnie, że część bieżni skutecznie pochłania trawsko! Kółkiem drogowym wymierzyłem dokładnie okrążenie i wychodzi jak byk 402m!
A wieczorem według schematu dnia. Ostatnie 500m w 5min/km lecieliśmy. Od dwóch dni Paulina biega w Nike Free 5.0, zobaczymy
11.07
BR
3,12km 21.32min tempo 6,54
HRś 127
HRmax 145
10.07
BR
3,29km 21.30min tempo 6,32
HRś 129
HRmax 138
Piątek... Od rana jadłem jak głupi. Ale była siła z tego, więc po pracy postanowiłem zrobić sobie trening 10km tempa maratońskiego.
11.07
rozgrzewka
1,206km 7.05min tempo 5,52
HRś 141
HRmax 147
Po rozgrzewce sporo rozciągania i ćwiczeń. I startujemy. Moje tempo maratońskie ustaliłem na 4,15min/km. Cel jest prosty i tyle w temacie. Każde okrążenie w 1.42 minuty. Do dyspozycji miałem stadion z żużlową bieżnie. Problemem było to, że po deszczach podłożenie było mocno nasiąknięte i odbierało, zamiast oddawać energię. Ale nic, pomyślałem, jak wykonam w takich warunkach ten trening to tylko lepiej. W związku z nawierzchnią założyłem Gel Fuji Trainery 2. Przyzwyczaiłem się do niskiej amortyzacji i małego dropu. Dzień wcześniej założyłem Faas 500 i już źle mi się biegało. Jednak organizm się adaptuje niesamowicie. Najlepiej teraz Free Flyknity i Trainery 2 mi się sprawują. No nic lecę. Kontroluję tempa, niby wszystkie wchodzą równo ale ciut za szybko. Problem pojawił się na 2km, z przejedzenia zaczął protestować brzuch, ale wziąłem to jako część treningu i naginałem dalej. Przechodziło i wracało, ostatecznie wygrałem z brzuchem. Bałem się tego treningu, niby dosyć mocny, ale okazał się luźny. Największym problemem okazała się walka nie z oddechem, czy nogami ale brzuchem. Nie było nawet katorgą pokonanie 25 okrążeń bieżni. Na koniec postanowiłem sprawdzić w tylu Mo Faraha jakim finiszem dysponuję na ostatnim okrążeniu. No było dobrze, nie spinałem się na maxa a wykręciłem ostatnie kółka w 1.20min.
11.07
TM
10,05km 41.32min tempo 4,08
HRś 174
HRmax 190
402m - 1.39
402m - 1.43
402m - 1.40
402m - 1.41
402m - 1.40
402m - 1.41
402m - 1.41
402m - 1.39
402m - 1.41
402m - 1.39
402m - 1.40
402m - 1.40
402m - 1.40
402m - 1.38
402m - 1.40
402m - 1.40
402m - 1.38
402m - 1.39
402m - 1.40
402m - 1.39
402m - 1.41
402m - 1.39
402m - 1.39
402m - 1.40
402m - 1.20
To miał być trening TM, wyszedł nieco szybszy. Takie coś między tempem półmaratonu, a dystansem 30km. 21km bez problemu bym poleciał tym tempem, coś więcej raczej też. Pytanie czy utrzymałbym na maratonie tempo 4,15? Zobaczymy na pewno na jesień.
Na koniec schłodzenie. Dziś sporo osób biegało na bieżni.
11.07
schłodzenie
1,608km 8.25min tempo 5,14
HRś 157
HRmax 162
Garmin dziwnie mi pokazywał, cały czas średnie tempo miałem poniżej 4min/km. Czy aż taki błąd, czy coś nie tak z dystansem okrążenia? Postanowiłem to sprawdzić, szczególnie, że część bieżni skutecznie pochłania trawsko! Kółkiem drogowym wymierzyłem dokładnie okrążenie i wychodzi jak byk 402m!
A wieczorem według schematu dnia. Ostatnie 500m w 5min/km lecieliśmy. Od dwóch dni Paulina biega w Nike Free 5.0, zobaczymy
11.07
BR
3,12km 21.32min tempo 6,54
HRś 127
HRmax 145
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Właśnie teraz miałem jechać do Malutkie Resort, żeby wystartować w biegu przełajowym na 10km. Ale nie pojechałem, z kilku powodów. Po pierwsze piątkowy mocny trening, więc pewnie dziś nie pobiegłbym na 100%, po drugie trasa jest przełajowa, a mnie interesuje płaska dyszka w tym momencie, po trzecie położyłem się o 1 w nocy, i po czwarte, najważniejsze wczoraj wieczorem mieliśmy wyjść jak co wieczór na 3-4km, a Paulina stwierdziła, że biega jej się cudownie i nie chce przestawać zbyt szybko. No i tak lecieliśmy sobie,z każdym kilometrem coraz szybciej, aż doszliśmy do okolic 6,13min/km co na jej przygodę z bieganiem jest sporym wyczynem. Mieliśmy zrobić 10km, po 9-ciu stwierdziła, że jednak 15, potem znowu chciała więcej, ale już ją ostudziłem. Nigdy więcej nie przebiegła, do tego najszybsza dyszka w jej historii. A ja byłem 1.40h na nogach i po 12h biegać mocno przełaj, no troszkę bez sensu. Lepiej oszczędzić te pieniądze, które bym dziś wydał i zainwestować je w taki bieg, jaki mnie interesuje. A wracając do P... kurde 21km bez trudu by przeleciała, a może nawet więcej.
12.07
BR
15,14km 1.39.44h tempo 6,35
HRś 127
HRmax 141
Ja już mam 80kmw tym tygodniu, a jeszcze dziś jest dzień.
Postanowiłem zrobić pewien eksperyment, nie mogę sobie poradzić z tym jedzeniem od lat w sumie. Będę liczył kalorie,sprawdzę czy jem za dużo, czy za mało i dlatego mam napady objadania się. Będą wpisy ile zjadam i spalam przy bieganiu, około 1600-2000kcal potrzebuje do życia.
No, pierwszy dzień, myślałem, że sporo zjadłem, a tu niespodzianka i już wiem co jest przyczyną objadania i braku kontroli!
12.07
kcal spożyte - 1690
kcal spalone bieg - 900
kcal suma - 790
I jak mam się dziś nie objadać mając dzienny bilans 790kcal?
12.07
BR
15,14km 1.39.44h tempo 6,35
HRś 127
HRmax 141
Ja już mam 80kmw tym tygodniu, a jeszcze dziś jest dzień.
Postanowiłem zrobić pewien eksperyment, nie mogę sobie poradzić z tym jedzeniem od lat w sumie. Będę liczył kalorie,sprawdzę czy jem za dużo, czy za mało i dlatego mam napady objadania się. Będą wpisy ile zjadam i spalam przy bieganiu, około 1600-2000kcal potrzebuje do życia.
No, pierwszy dzień, myślałem, że sporo zjadłem, a tu niespodzianka i już wiem co jest przyczyną objadania i braku kontroli!
12.07
kcal spożyte - 1690
kcal spalone bieg - 900
kcal suma - 790
I jak mam się dziś nie objadać mając dzienny bilans 790kcal?