Gdy wcześniej przeglądałem oferte pulsometrów to widziałem oferty z przedziału 700-1000zł i najogólniej mówić - nie mam jak na razie ochoty przeznaczać takich kwot na gadżet bez którego mogę żyć.
Wcześniej myślałem też nad dokupieniem czujnika bluetooth do smartfona, ale ten zegarek jest 3x tańszy. :D
Czy ktoś ma jakaś wiedzę na temat tego konkretnie sprzętu (lub szerzej - budżetowych pulsometrów) i mógłby się podzielić swoja opinią?
Gdy wcześniej przeglądałem oferte pulsometrów to widziałem oferty z przedziału 700-1000zł i najogólniej mówić - nie mam jak na razie ochoty przeznaczać takich kwot na gadżet bez którego mogę żyć.
Wcześniej myślałem też nad dokupieniem czujnika bluetooth do smartfona, ale ten zegarek jest 3x tańszy. :D
Czy ktoś ma jakaś wiedzę na temat tego konkretnie sprzętu (lub szerzej - budżetowych pulsometrów) i mógłby się podzielić swoja opinią?
Będą bardzo wdzięczny.
Tymczasem zmykam na 5 km.
Nigdy nie wiadomo. Nawet wśród markowych pulsometrów Garmina czy Polara zdarzają się takie ktore świrują i pokazują bzdury. Najważniejsze żebyś miał możliwość zwrotu w ciagu 10 dni jak zobaczysz ze pokazuje jakieś bzdury. A tak na marginesie.....jesli biegasz na poważnie to bez pulsometru nie możesz żyć.....przynajmniej na początku dopóki nie poznasz swojego organizmu:):)
To drugie coś ewidentnie się nie nadaje, bo nie mierzy pulsu podczas treningu, tylko po przystawieniu palca do sensora umieszczonego z boku zegarka. A to pierwsze... któż to wie. Nazwa pewnie mało komu coś powie. Jakaś egzotyka.
na alledrogo masz taniej ten sprzęt. Niestety mają sygnał analogowy, więc zakłóceń co niemiara. Lepiej wrzucać do skarbonki i kupić za jakiś czas coś z czego bedziesz zadowolony.
rudnickir pisze:na alledrogo masz taniej ten sprzęt. Niestety mają sygnał analogowy, więc zakłóceń co niemiara. Lepiej wrzucać do skarbonki i kupić za jakiś czas coś z czego bedziesz zadowolony.
Mam odłożone -po prostu taki sprzęt nie jest dla mnie wart 800-1000zł.
Mam coś podobnego (mówię o wersji budżetowej). Mój pulsometr kilka lat temu był popularny jako alternatywa dla pulsometrów markowych. Znalazłem nawet testy skuteczności wskazywania tętna - wyglądały bardzo pozytywnie.
To że sygnał analogowy akurat jest najmniejszym problemem i nie będzie miało wpływu, jeżeli nie biegasz dookoła transformatora
lub z grupą innych biegaczy używających pulsometrów.
Problem z pulsometrami nie polega na przekazywaniu sygnału z paska do zegarka a na prawidłowym odczycie impulsów serca i kontakcie paska z skórą.
Ja mam ten problem, że mam owłosioną dość silnie klatkę piersiową i nawet pomimo wygolenia części dla pulsometru i tak po przebiegnięciu kilku kilometrów miałem problem z kontaktem paska z skórą. Kończyło się na tym, że po 3km zaczynałem walkę z pulsometrem, zaczynałem się irytować i traciłem przyjemość z biegania.
Ostatecznie pulsometr wylądował w szafie a ja używam do dzisiaj tylko zegarka z stoperem od tego pulsometru.
Z perspektywy czasu uważam, że do amatorskiego biegania to zupełnie zbędny gadżet. Pulsometr tak naprawdę pomógł mi trochę na początku w wyczuciu tętna - jednak nie było tutaj niespodzianki w stosunku do tego co wcześniej przeczytałem a mianowicie jak mogłem jeszcze swobodnie rozmawiać to moje tętno było w okolicy 130-135 jak u wielu biegaczy.
Ja osobiście uważam, że wydawanie kasy na taki sprzęt, nawet stosunkowo niewielkiej, jest wyrzuceniem pieniędzy a skoro dopytujesz o właśnie taki sprzęt, zakładam, że biegasz czysto amatorsko dla przyjemności.
Ciekawy...
wiesz może od kiedy jest/będzie w ofercie?
darwoz pisze:Cześć,
Opiszę moje doświadczenia z pulsometrem.
Mam coś podobnego (mówię o wersji budżetowej). Mój pulsometr kilka lat temu był popularny jako alternatywa dla pulsometrów markowych. Znalazłem nawet testy skuteczności wskazywania tętna - wyglądały bardzo pozytywnie.
To że sygnał analogowy akurat jest najmniejszym problemem i nie będzie miało wpływu, jeżeli nie biegasz dookoła transformatora
lub z grupą innych biegaczy używających pulsometrów.
Problem z pulsometrami nie polega na przekazywaniu sygnału z paska do zegarka a na prawidłowym odczycie impulsów serca i kontakcie paska z skórą.
Ja mam ten problem, że mam owłosioną dość silnie klatkę piersiową i nawet pomimo wygolenia części dla pulsometru i tak po przebiegnięciu kilku kilometrów miałem problem z kontaktem paska z skórą. Kończyło się na tym, że po 3km zaczynałem walkę z pulsometrem, zaczynałem się irytować i traciłem przyjemość z biegania.
Ostatecznie pulsometr wylądował w szafie a ja używam do dzisiaj tylko zegarka z stoperem od tego pulsometru.
Z perspektywy czasu uważam, że do amatorskiego biegania to zupełnie zbędny gadżet. Pulsometr tak naprawdę pomógł mi trochę na początku w wyczuciu tętna - jednak nie było tutaj niespodzianki w stosunku do tego co wcześniej przeczytałem a mianowicie jak mogłem jeszcze swobodnie rozmawiać to moje tętno było w okolicy 130-135 jak u wielu biegaczy.
Ja osobiście uważam, że wydawanie kasy na taki sprzęt, nawet stosunkowo niewielkiej, jest wyrzuceniem pieniędzy a skoro dopytujesz o właśnie taki sprzęt, zakładam, że biegasz czysto amatorsko dla przyjemności.
Pozdrawiam
Darek
Problem "transformatorów" odpada bo biegam po lesie. Strasznie owłosionej klaty także nie mam. Niemniej - dzieki za opinie która po części podziela moje rozterki.