Tego jeszczenie było.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
mnie juz zaczyna nosić... czuje że jestem już troche zmęczona i powinnam jeden dzien odpoczać ale jest taka godzina że normalnie o tej porze cos robie i wszystko się we mnie trzęsie. najchętniej bym pobiegła ale to troche za dużo będzie.
Mąż na treningu, czekam aż wróci może go wyciągnę to cos porobimy.
Jakieś lotki wyciągnę albo coś
dieta jest spoko dziś z liczonych kcal 1050 ale zjadłam tez pare winogron i czereśni garstke... nie mam ochoty na więcej. chleb zastąpiłam chrupkim pieczywem wasa.
pogoda jest marna i mój nastrój przy tym gorszy... zazwyczaj rozweselałam się słodyczami ale nie tym razem :P
blee nie lubię chałwy :P
juz zgrałam ekipe na granie :D az się humor poprawił :D
mam zamiar się spocić przed spaniem :P
Mąż na treningu, czekam aż wróci może go wyciągnę to cos porobimy.
Jakieś lotki wyciągnę albo coś
dieta jest spoko dziś z liczonych kcal 1050 ale zjadłam tez pare winogron i czereśni garstke... nie mam ochoty na więcej. chleb zastąpiłam chrupkim pieczywem wasa.
pogoda jest marna i mój nastrój przy tym gorszy... zazwyczaj rozweselałam się słodyczami ale nie tym razem :P
blee nie lubię chałwy :P
juz zgrałam ekipe na granie :D az się humor poprawił :D
mam zamiar się spocić przed spaniem :P
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Pierwsze dni po odstawieniu chleba są trudne. Ot takie przyzwyczajenie, że zawsze się jadło kanapki. Jednak później jest ok. U mnie teraz nie ma ani zwykłego pieczywa ani chrupkiego. Nie mamy też żadnych wędlin, masła, sera ani innych rzeczy potrzebnych do zrobienia kanapek. Jednak dieta to nie restrykcje - to sposób odżywiania się i tak naprawdę każdy musi znaleźć taką jaka mu odpowiada. Ale jest spora szansa spożywając 1050 kcal dziennie wyrządzasz sobie tylko krzywdę. Ta całą aktywność fizyczna, zdrowa dieta mają sprawić, że Twój metabolizm się rozbuja, a taka ilość jedzenia go tylko spowolni.Karola199 pisze:dieta jest spoko dziś z liczonych kcal 1050 ale zjadłam tez pare winogron i czereśni garstke... nie mam ochoty na więcej. chleb zastąpiłam chrupkim pieczywem wasa.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
mały... z tym liczeniem kcal prawda jest taka ze ja najpierw jem później licze. :D dlatego raz wychodzi 1700 a czasem 1050. Robię tak zeby nie byc głodna.
Dziś zanotowałam spadek wagi i w sumie to 7,5kg
jakie to motywujące... chociaż i tak myślę że kg nie odwzorowują zmiany wyglądu
nie mogę się doczekac kiedy nie będzie tych 3 cyferek na wyswietlaczu wagi.
dziś bieganie
jakaś taka jestem ostatnio wymemłana ale to pewnie troche przez zmiane diety pogodę albo coś tam:)
nawet w czasie biegu nam się gadac nie chce gdzie zawsze jak wracaliśmy z biegania to bolał mnie jęzor od paplania.
wczoraj pograłyśmy tylko 30 min. ale niedalego nas jest mozliwośc bezpłatnego korzystania z kortu i rakiet do tenisa. nigdy nie grałam ale to nie znaczy że nigdy mam nie spróbowac
dziś orbitrek i bieg zaliczone
nastrój jak zwykle po aktywności mam znakomity.
mam poobcieraną skórę siniaki od obijającego się ciała ale i tak jest super. za jakiś czas nie będę miała takiego problemu.
Dziś zanotowałam spadek wagi i w sumie to 7,5kg


dziś bieganie

nawet w czasie biegu nam się gadac nie chce gdzie zawsze jak wracaliśmy z biegania to bolał mnie jęzor od paplania.
wczoraj pograłyśmy tylko 30 min. ale niedalego nas jest mozliwośc bezpłatnego korzystania z kortu i rakiet do tenisa. nigdy nie grałam ale to nie znaczy że nigdy mam nie spróbowac

dziś orbitrek i bieg zaliczone

mam poobcieraną skórę siniaki od obijającego się ciała ale i tak jest super. za jakiś czas nie będę miała takiego problemu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
no słuchajcie 8 kg za mną:) bez wielkich wyrzeczeń i katorgi.
od kilku dni nie jem chleba tylko te chrupkie pieczywko wasa. powoli i od niego się odzwyczaję ale wszystko stopniowo.
no i odkąd nie jem pieczywa ilośc zjadanych kcal dziennie spadła. zajadam sobie w to miejsce orzechy i suszona żurawinę. na dniach zaopatrzę się w więcej bakalii.
staram sie żeby było 1500kcal bo wiem że jak będzie mniej to będę ospała.
mam przeciwników strasznych mojej diety. w sensie że bez mięsa. ale świetnie się bez niego czuje ... wiem wiem juz to pisałam ale powtarzam bo bez mięsa naprawde da się żyć.
taki sposób odżywiania bardzo mi pasuje i mam nadzieję że juz nic się nie zmieni.
dzis niestety nie było rano orbitreka bo jak się ogarnełam to trzeba było zbierac sie do kościoła. pojechałam bez sniadania jedynie o kawie a jak wróciłam jakoś tak wyszło że juz nie ćwiczyłam. ale nadrobię
od kilku dni nie jem chleba tylko te chrupkie pieczywko wasa. powoli i od niego się odzwyczaję ale wszystko stopniowo.
no i odkąd nie jem pieczywa ilośc zjadanych kcal dziennie spadła. zajadam sobie w to miejsce orzechy i suszona żurawinę. na dniach zaopatrzę się w więcej bakalii.
staram sie żeby było 1500kcal bo wiem że jak będzie mniej to będę ospała.
mam przeciwników strasznych mojej diety. w sensie że bez mięsa. ale świetnie się bez niego czuje ... wiem wiem juz to pisałam ale powtarzam bo bez mięsa naprawde da się żyć.
taki sposób odżywiania bardzo mi pasuje i mam nadzieję że juz nic się nie zmieni.

dzis niestety nie było rano orbitreka bo jak się ogarnełam to trzeba było zbierac sie do kościoła. pojechałam bez sniadania jedynie o kawie a jak wróciłam jakoś tak wyszło że juz nie ćwiczyłam. ale nadrobię

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak jadasz bez mięsnie i beznabiałowo to pamiętaj o b12 jak również o wit. D. Ilość wapnia też warto monitorować. Bycie weganinem nie jest takie proste jakby się wydawało. Niestety
Trzymam kciuki za postępy.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
nabiał jak najbardziej jem. ryby tez codziennie. z tego nie zrezygnuje napewno
dziś bieganie już było zauważyłam że dystans który robiłam na samym początku gdy biegałam 45 min teraz robie w ok 41min więc to znaczy że zaczynam biegac szybciej. cieszy mnie to bardzo. co się z tym wiąże troche bardziej czuje w czasie biegu prace mięśni
uwielbiam to uczucie po bieganiu

dziś bieganie już było zauważyłam że dystans który robiłam na samym początku gdy biegałam 45 min teraz robie w ok 41min więc to znaczy że zaczynam biegac szybciej. cieszy mnie to bardzo. co się z tym wiąże troche bardziej czuje w czasie biegu prace mięśni

uwielbiam to uczucie po bieganiu

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
chcę nawet stopniowo wydłużac ten czas az do godzinki.
wg zauwazyłam że jak zaczynałam biegac to nie czułam żadnej pracy mięsni. nie miałam napiętych po skończonym biegu teraz w końcu czuje mięśnie nad kolanami. nie będę pisac ich nazwy bo nie pamiętam ale w końcu cos czuję co wydaje mi się że jest dobre bo więcej kcal spalam.
dystans się wydłuża...
jestem mega szczęsliwa że tak fajnie mi idzie
miesiąc i 11 dni dokładnie minął od pierwszego ruszenia tyłka i rozpoczęcia diety. 3 tyg bez miesa.
jeszcze jedno tez zauważyłam że jak podbiegam pod górkę dosyć sporą i ciężką do podjechania na rowerze, to zdecydowanie łatwiej jest biec szybciej tzn bardziej napinając uda. nie znam się na tym jak to powinnam opisywać. mam nadzieję że zrozumiecie o co chodzi. staram się wtedy robic dłuższe susy :D
wg zauwazyłam że jak zaczynałam biegac to nie czułam żadnej pracy mięsni. nie miałam napiętych po skończonym biegu teraz w końcu czuje mięśnie nad kolanami. nie będę pisac ich nazwy bo nie pamiętam ale w końcu cos czuję co wydaje mi się że jest dobre bo więcej kcal spalam.
dystans się wydłuża...
jestem mega szczęsliwa że tak fajnie mi idzie
miesiąc i 11 dni dokładnie minął od pierwszego ruszenia tyłka i rozpoczęcia diety. 3 tyg bez miesa.
jeszcze jedno tez zauważyłam że jak podbiegam pod górkę dosyć sporą i ciężką do podjechania na rowerze, to zdecydowanie łatwiej jest biec szybciej tzn bardziej napinając uda. nie znam się na tym jak to powinnam opisywać. mam nadzieję że zrozumiecie o co chodzi. staram się wtedy robic dłuższe susy :D
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
wziełam sobie słowa do serca i tym razem deszcz nie popsuł mi szyków.
pierwsze mokre bieganie zaliczone !!
a na wadze kolejne pół kilo mniej
jestem przeszczęśliwa.
przed wczoraj była przerwa i humor miałam straszny mało nie pozabijałam każdego kto do mnie podszedł. ale wczoraj się wyżyłam i dziś jest super !! nie mogę się doczekac kolejnego biegu :D
pierwsze mokre bieganie zaliczone !!
a na wadze kolejne pół kilo mniej

jestem przeszczęśliwa.
przed wczoraj była przerwa i humor miałam straszny mało nie pozabijałam każdego kto do mnie podszedł. ale wczoraj się wyżyłam i dziś jest super !! nie mogę się doczekac kolejnego biegu :D
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
może ktos tu jeszcze zagląda więc napisze.
co myślicie o moich "wynikach" ?
czas: 45min
dystans: 4.57km
śr.prędkośc: 6.09km/h
śr.tempo: 9:51min/km
i przy tym spalone 653kcal
obecna waga 107,5kg
wiadomo że nie osiągne wyników jak osoba o normalnej wadze. ale staram się za każdym razem lepiej pobiec. nie krócej jak 45min.
co myślicie o moich "wynikach" ?
czas: 45min
dystans: 4.57km
śr.prędkośc: 6.09km/h
śr.tempo: 9:51min/km
i przy tym spalone 653kcal
obecna waga 107,5kg
wiadomo że nie osiągne wyników jak osoba o normalnej wadze. ale staram się za każdym razem lepiej pobiec. nie krócej jak 45min.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Wynik jak wynik nie ma na tym etapie zadnego znaczenia, dla ciebie wazny jest czas spedzony w biegu niewazne jak szybki ten bieg jest. Nie sugeruj sie takze tymi spalonymi kaloriami bo bez pulsometra wszystkie obliczenia sa wziete z przyslowiowej dupy. Przyjmij ze na 1h biegu palisz jakies 600 kcal.
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Karola, ja zaglądam, ale nie mam czasu na pisanie, bo jestem zarobiona w pracy i długi weekend i przed urlopem.
Biegaj, po prostu, na razie nie musisz szybko.
Waga super ci idzie w dół. A jak centymetry, mierzysz się?
Ja przestałam już jeść chałwę, po prostu po połówce organizm wołał o coś słodkiego, żeby odbudować zapasy.
Biegaj, po prostu, na razie nie musisz szybko.
Waga super ci idzie w dół. A jak centymetry, mierzysz się?
Ja przestałam już jeść chałwę, po prostu po połówce organizm wołał o coś słodkiego, żeby odbudować zapasy.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.
Fajnie, że biegasz u mnie wyniki też szału nie robią, ale ważne, że biegam coś robię nie poddaję się i wciąga to bardzo pozdrawiam.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
fantom... no to mnie zasmuciłeś ;( myślałam że te obliczenia są wiarygodne... może pomyślę o jakimś zwykłym pulsometrze.
chociaż nie wiem czy wg jest sens.
ASK.. nie mierzę się, nie czuję takiej potrzeby zwłaszcza że widok w lusterku choć jest okropny w dalszym ciągu, podoba mi się co raz bardziej.
u mnie dziś mało zjedzone jakoś ale mam teraz cięzki czas troche bo moja endometrioza daje o sobie boleśnie we znaki.
Biega się ciężko przy tym ale tabletki łyknę i nie zamierzam dac się jakiemuś tam dziadostwu.
Może i ja za jakiś czas jak przestanie mi się podczas biegu sadło trząść tak bardzo, wystartuje w jakimś biegu. tzn za jakieś 20kg :P albo i lepiej.
DawidK... no najważniejsze żeby się nie poddać ja jestem nastawiona na sukces
Biega mi się co raz szybciej i widzę to jedynie po wynikach w endomondo. zawsze po biegu porównuje wyniki i o dziwo z biegu na bieg są lepsze
nie kontroluje tego ...samo się tak biegnie
dziś po raz drugi od początku mojej przygody z bieganiem miałam taki moment gdy mogłam oddychac tylko strasznie płytko, nie mogłam złapać pełnego oddechu. Było to na górce pod która podbiegam szybciej bo wtedy jest mi poprostu latwiej a nogi przy tym same pracują więc zwalniać nie będę.
fajnie się biega
a do tego dochodzi ta satysfakcja że przebiegłam 5km
jest super
jak zorientuje się jak wstawić tu link do swojego endomondo to wstawie. no i postaram się nosic ze soba tel bo czesto o tym zapominam i nie mam zapisanego biegu.
chociaż nie wiem czy wg jest sens.
ASK.. nie mierzę się, nie czuję takiej potrzeby zwłaszcza że widok w lusterku choć jest okropny w dalszym ciągu, podoba mi się co raz bardziej.
u mnie dziś mało zjedzone jakoś ale mam teraz cięzki czas troche bo moja endometrioza daje o sobie boleśnie we znaki.
Biega się ciężko przy tym ale tabletki łyknę i nie zamierzam dac się jakiemuś tam dziadostwu.
Może i ja za jakiś czas jak przestanie mi się podczas biegu sadło trząść tak bardzo, wystartuje w jakimś biegu. tzn za jakieś 20kg :P albo i lepiej.
DawidK... no najważniejsze żeby się nie poddać ja jestem nastawiona na sukces


nie kontroluje tego ...samo się tak biegnie
dziś po raz drugi od początku mojej przygody z bieganiem miałam taki moment gdy mogłam oddychac tylko strasznie płytko, nie mogłam złapać pełnego oddechu. Było to na górce pod która podbiegam szybciej bo wtedy jest mi poprostu latwiej a nogi przy tym same pracują więc zwalniać nie będę.
fajnie się biega


jak zorientuje się jak wstawić tu link do swojego endomondo to wstawie. no i postaram się nosic ze soba tel bo czesto o tym zapominam i nie mam zapisanego biegu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
rozwalił mi sie mój orbitrek...
mąż mi go nie naprawił
i jak ja mam dziś zacząć dzień ?? ;(
i nie wiem co mam teraz zrobić a coś muszę. bez ćwiczeń się nie obejdzie.
nie wiem czy dobry link wklejam. byłabym wdzięczna jak by ktoś zerknął.
http://www.endomondo.com/profile/16003934
mąż mi go nie naprawił
i jak ja mam dziś zacząć dzień ?? ;(
i nie wiem co mam teraz zrobić a coś muszę. bez ćwiczeń się nie obejdzie.
nie wiem czy dobry link wklejam. byłabym wdzięczna jak by ktoś zerknął.
http://www.endomondo.com/profile/16003934
Ostatnio zmieniony 27 cze 2014, 07:21 przez Karola199, łącznie zmieniany 1 raz.