Moje początki czyli od "zera" do "dyszki" w 3 m-ce.

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Taki sobie
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 173
Rejestracja: 06 cze 2014, 13:49
Życiówka na 10k: 40:25
Życiówka w maratonie: 3:37:05

Nieprzeczytany post

Witajcie. Na początek się przedstawię. Mam na imię Adam. Wiek 35lat, wzrost ok 170 cm, waga , obecnie ok 74 kg(i powoli spada, było nawet 78kg). Do biegania nakłonił mnie sąsiad/kolega. Zaczynałem razem z nim biegami po lasach zwykle 2x w tygodniu. Pierwszy bieg to tragedia - nie potrafiłem swobodnie przebiegnąć 500m. Potem stopniowo było lepiej. Tak minął marzec. W kwietniu z kolegą byłem już tylko 1 raz. Rozpocząłem samotne bieganie. Najpierw zwolniłem i pozwoliło mi to na zwiększenie dystansu bez przejścia w marsz. Jakże byłem szczęśliwy kiedy zaliczyłem ok 5700m ciągłego biegu. Czytając jednocześnie to forum stwierdziłem, że muszę mieć buty do biegania (a nie zwykłe trampki) i zegarek. Buty to Ekideny 75 a Zegarek Garmin 10. Zaraz po Świętach Wielkanocnych dostałem swoje zakupy. Zacząłem zwiększać najpierw dystans, a potem stopniowo tempo biegu. W maju "pękła dyszka" Na dziś moje rekordy (biegi treningowe- nie brałem udziału w zawodach)to: 10 km - 53:25, 5km - 25:47. O innych nie piszę, bo nastawiam się raczej na takie dystanse, ewentualnie w przyszłości dłuższe, ale też bez przesady. Niedługo moje pierwsze zawodu na 5 km po asfaltach. Wiem, że jest sporo lepszych ode mnie, ale co tam. Spróbuję po prostu. Sęk tylko w tym, że nieraz biegam 1 raz w tygodniu, czasami 2. Do tego dochodzi rower - 1 raz tygodniowo, ale czasami dystans to nawet do 100 km (choć w tym roku najwięcej było 81,5km). Kończąc, zdaje sobie sprawę, że daleko mi do wielu z Was. Mnie to jednak nie przeszkadza i robię swoje dalej.

Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia na trasach.
PKO
seemoore
Wyga
Wyga
Posty: 100
Rejestracja: 28 kwie 2014, 14:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Masz fajne wyniki i zanutowałes duzy progres! Oby tak dalej.

Powodzenia w wyścigu :)...
Fri3den
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 10 maja 2014, 17:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Grunt, że w ogóle człowiek się zacznie ruszać, a Twój progres naprawdę robi wrażenie :) U mnie nie szło tak fajnie dlatego się zniechęcałam. Tym bardziej gratuluję, że gdy sąsiad wymiękł to biegałeś dalej sam.
DawidK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.

Nieprzeczytany post

Super gratulacje mnie jeszcze sporo czeka, by dojść do 10 km trzymaj się .
Taki sobie
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 173
Rejestracja: 06 cze 2014, 13:49
Życiówka na 10k: 40:25
Życiówka w maratonie: 3:37:05

Nieprzeczytany post

Dzięki wszystkim za gratulacje i odwiedzenie mojego wątku. Jednak daleko mi do dobrego zawodnika. Zacznę od "usprawiedliwienia" mojego sąsiada. Fakt, zaprzestał biegania, bo przez jakieś 2 tyg. miał dużo obowiązków, potem "wsadził rękę w gips", że się tak wyrażę. Co do mojego progresu - każdy mi mówi , że jest widoczny i szybko osiągnięty. Ale to chyba (przynajmniej ja tak uważam) nie wzięło się z powietrza. Praca niemal wyłącznie chodzona, po południu też zwykle coś się robi. Od może już 5 lat, niedzielno/świąteczne wypady rowerowe. W latach szkolnych dużo piłki nożnej, potem wojsko, w zimie dużo spacerowania po lesie. Tak więc problem był tylko "płucny" na początku. Ale dość o tym. Wczoraj pobiegłem głównie asfaltami o dość zróżnicowanym położeniu. Zaliczyłem 9,230 km w 48:43. Myślę sobie, nie jest źle, ale czemu do licha od jakiegoś czasu nie mogę poprawić tempa? Chyba ta świadomość, że zrobię ok 9 km mi to podpowiada :oczko: . Tak na poważnie, zawsze biegam "na czuja". Nigdy nie stosowałem żadnego planu - mimo podpowiedzi. Jakoś to samo leci. Dziś się budzę i pierwsza, myśl - pobiegnę. Miałem trochę obawy, bo nie jestem pewny czy dam radę dzień po dniu. Podbiegłem - zaliczyłem 5,790 km. Miało być z założenia mniej i szybciej. Było, ale efekt zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Oto moje aktualne osiągnięcia na dziś:
Test Coopera - 2,52 km
1 km - 4:29
3 km - 14:23
5 km - 24:38
10 km - 53:25.
Więc to by było na tyle. Gdybym na zawodach zaliczył taki czas to będzie ok.
DawidK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.

Nieprzeczytany post

Super gratulacje tak trzymaj, motywują takie wpisy.
Taki sobie
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 173
Rejestracja: 06 cze 2014, 13:49
Życiówka na 10k: 40:25
Życiówka w maratonie: 3:37:05

Nieprzeczytany post

Dziękuję Dawidzie. A mnie motywują takie osoby jak Ty. Ja u siebie zauważyłem ostatnio sporo większą moc na rowerku. Wspominałem też o zawodach na 5 km. To już 22 czerwca. Proszę o jakiekolwiek porady, bo nigdy (poza szkolnymi) nie startowałem. Martwi mnie tylko godz. startu 11:30 - po asfaltach! Może być gorąco.
Taki sobie
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 173
Rejestracja: 06 cze 2014, 13:49
Życiówka na 10k: 40:25
Życiówka w maratonie: 3:37:05

Nieprzeczytany post

Witajcie. Mam pytanie na początek. Czy mój temat gryzie? Bo ja mam takie wrażenie. Dzisiaj był mój najdłuższy bieg. Z założenia miała być kolejna "dyszka", jednak trasa, która sobie założyłem była w pewnym momencie nie do przebycia. Oglądałem ją na mapach google i w pewnym momencie kompletna "sawanna". Droga jest, ale jakby jej nie było. Musiałem się wracać na inną trasę. Jak już byłem blisko domu stwierdziłem, że warto by było zaliczyć godzinę biegu. Ledwo ją przekroczyłem bo tylko o 1:39, ale za to poprawiłem wynik na 10 km. Teraz to 52:16. Test Coopera też wyszedł zupełnie przyzwoicie bo 2,36 km. Całkowity dystans dzisiaj to 11,73 km. Nie biegło się źle i o dziwo ostatnie km nawet przyspieszyłem, ale prawdopodobnie to zasługa wiaterku. Ruszałem pod wiatr, wracałem z wiatrem. Chociaż sam już nie wiem. Na 10-tym km poczułem już zmęczenie. Wcześniej biegło się bardzo lekko.
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

Twój temat nie gryzie tylko pytanie o porady co do pierwszego strtu pojawia sie srednio 600 razy w roku :hahaha:
Od poczatku-sniadanko przed biegiem oczywiscie odpowiednio wczesnie,ustaw sie na starcie w odpowiednim miejscu,nie wiem co to za bieg i ile w nim osob pobiegnie.Kontroluj swoj czas szczegolnie na poczatkowych kilometrach biegu,zacznij wolniej a skoncz szybko (sprobuj na treningu to zrobic) uwazaj na tlum biegaczy,nie znasz ich mozliwosci a jak polecisz za szybko pierwsze kilometry to ostatnie moga byc malo przyjemne. Ciuchy biegowe wygodne,buty dobrze zasznurowane zebys nie musial tracic czasu na ich wiazanie,wszystkie newralgiczne miejsca posmaruj (krem,wazelina,masci) zeby nie doszlo do otarc, w upalny dzien nie zapomnij o nakryciu glowy i chyba najwazniejsze w upal nie nastawiaj sie na extra wynik i bieg na granicach swoich mozliwosci.Pogody niestety nie ustawimy sobie a najlepiej dobiec do mety niz upasc na trasie. Nie przejmuj sie ze wyprzedza Ciebie ktos mlodszy,starszy,gruby itp,miejsce nie ma znaczenia,powodzenia.
Obrazek
J_Cop
Wyga
Wyga
Posty: 132
Rejestracja: 21 cze 2013, 22:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja z mojego doswiadczenia: zazwyczaj potrzebuje porzadnej rozgrzewki zeby wejsc na maksimum swoich mozliwosci, wiec jak mialem zawody na 5km to na start (ok 6 km od domu) dobieglem sobie bardzo powolnym truchtem, tak tylko zeby sie troche rozgrzac. Zostawilem sobie jeszcze zapas czasu zeby po dobiegnieciu na start miec z pol godzinki oddechu przed biegiem wlasciwym. Dodam, ze wynik zawodow wyszedl lepszy niz zakladalem, wiec pomysl sie sprawdzil :)

A, no i powodzenia. Daj znac jak poszlo :)
kasia41
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1444
Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
Życiówka na 10k: 42.23
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jakub dobrze mówi,jeśli będzie upał to trzeba brać poprawkę na wynik,nic na siłę i nic kosztem zdrowia.
Biegłam ostatnio 10km w upale,zakładałam że spokojnie powinnam pobiec 44minuty,ale niestety upał mnie przerósł i skończyło się na 46 minutach,jednak godziny startów w biegach ulicznych to 10-11 czyli skwar,ale prawda jest taka że warunki pogodowe są jednakowe dla wszystkich i niektórzy są w stanie biegać szybko,ja jak widać nie należę do tych osób.
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762

Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Taki sobie
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 173
Rejestracja: 06 cze 2014, 13:49
Życiówka na 10k: 40:25
Życiówka w maratonie: 3:37:05

Nieprzeczytany post

Dziękuję Wam za wszelkie porady i sugestie. Odnośnie odzieży - wiadomo. Swoje nowe ubranka już przetestowałem biegowo. Są zupełnie ok. Bieg na dystansie 5 km - więc raczej maści nie będą potrzebne. Wiązanie butów także opanowane :oczko:. I tutaj jest pytanie gdzie się ustawić na starcie? Mój najlepszy rezultat na 5 km to teraz 24:29. Liczba max. zawodników to 200. Myślę, że ustawie się na szarym końcu. Jak wystarczy sił to trochę się przesunę do przodu. Miejsce nie ma dla mnie wielkiego znaczenia (byle nie zamknąć stawki), ważniejszy jest czas. Rozgrzewkę oczywiście zrobię na miejscu. Myślę, żeby przetruchtać ok 1 km. Co do słabego tempa Kasiu - nie żartuj sobie. Taki wynik na 10 km to dla mnie w tej chwili marzenie. Wczoraj poprawiłem swój, ale i tak nadal to ponad 52 minuty. Odnośnie dzisiejszego biegu. Było krócej i szybciej. Ta sama trasa co w zeszłą sobotę. Od startu miałem przeciwny wiatr, ale postanowiłem powalczyć o poprawienie wyniku. W sumie poprawiłem się o 9 sekund. A zawody już za tydzień w niedzielę. Stresik powoli się pojawia.
DawidK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.

Nieprzeczytany post

Nie przejmuj się będzie dobrze dasz radę, będę trzymał kciuki. Ja może spróbuję w przyszłym roku w zawodach, jak będzie poprawa. Na razie skupiam się by dojść do 30 min. biegu, a potem się zobaczy.
Taki sobie
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 173
Rejestracja: 06 cze 2014, 13:49
Życiówka na 10k: 40:25
Życiówka w maratonie: 3:37:05

Nieprzeczytany post

Dziękuję Dawidzie. Już tak łatwo nie poprawiam czasów. Teraz, żeby było lepiej muszę naprawdę popracować. Chociaż ostatni dłuższy bieg bez specjalnego nastawienia przyniósł poprawę na 10 km.
Taki sobie
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 173
Rejestracja: 06 cze 2014, 13:49
Życiówka na 10k: 40:25
Życiówka w maratonie: 3:37:05

Nieprzeczytany post

Dziś nieco krócej niż zwykle (dotyczy spokojniejszych, a dłuższych biegów) bo tylko 8,2 km w 43:08. Jak dla mnie to jest przyzwoicie, ale po ostatniej niemal "12" z rekordem na "10" to jakoś tak wydaje się słabo. Od początku wiedziałem, że nie będzie dobry czas. Po raz pierwszy miałem trochę ciężkie nogi, a biegałem przecież ostatnio w sobotę. Jeszcze tylko podobny dystans w piątek i już w niedzielę zawody. Oczywiście zdam relację co i jak.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ