Tego jeszczenie było.

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Chcialas porady, masz porade ale ostateczna decyzja zawsze nalezy do ciebie. Oczywiscie pozywanie produktow macznych raz czy nawet dwa razy w tygodniu to nie jest problem ale jest jeszcze kwestia ilosci. Przy twoich tendencjach musisz jednak na dluzsza mete zrezygnowac ze wszystkiego co zbozowe.
PKO
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Warto dodać basen i bieganie w basenie (woda do pasa).
Dobrym rozwiązaniem jest łączenie biegu i roweru, np. 30 rowerem do lasu, tam 30-60min bieg i powrót rowerem w miarę możliwości dłuższą trasą np. 60 min. Itd.
W ten sposób wydłuża się czas treningu bez dużego ryzyka kontuzji (waga>>stawy).

No i jakiś cel sportowy - triatlon 1/4 IM, bieg na 10km, cokolwiek by redukcja masy ciała nie była samym celem w sobie. W ten sposób nawet jak waga chwilowo przestanie spadać to będzie ciagnąć ciebie sportowy cel.

Jakiś czas przed treningiem warto jeść tłusto - wypić mleko kokosowe albo coś podobnego, choćby herbatę / kawę z masłem czy tłuszczem kokosowym, może awokado zjeść, w ten sposób org. będzie nastawiony na energię z tłuszczu a nię węgli. Rano trening na czczo, tylko woda, daje to podobny efekt co tłusty koktajl.
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Klanger... dzięki za bardzo cenne informacje. cel mam taki żeby wydłużyć bieg do 1 godziny.
spodobał mi się pomysł z tym chodzeniem w basenie. moge to robic nawet z córka w ramach zabawy. skorzystam !
rano ćwicze po kawie. codziennie wieczorem planuje żeby ćwiczyc przed ale jak wstaje to pierwsze co robie to wstawiam wode żeby zaparzyc kawe bo nie kontaktuje.

czas poprawić ten błąd.

no a z tym lasem to nie wiem chyba musiałabym biec na lekach uspokajających bo naprawde boję się dzików i na ich widok dostaje paraliżu i ataku paniki. chociaz tez mi się ten pomysł podoba i w któraś niedziele jak mąż skończy sezon piłkarski spróbuję wejść do lasu.

a te mleko kokosowe to może być takie robione domowym sposobem czy lepiej kupić takie sklepowe ?
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

- Domowe (po co inne)
- na basenie BIEGAĆ intensywnie na ile się da.
Np. 200m pływania + 5-10 min biegu w wodzie i znowu pływanie a potem pływanie. Bez odpoczynku. Bedzie ostro ;-)

- to nie musi być las, łąka, pole, osiedle wszystko jedno,chodzi o schemat rower>>bieg>>rower co daje 1.5h ruchu zamiast 30min a znacznie mniej ryzyka kontuzji

No i to co chłopacy pisali o makaronie, chlebie... To już ziemniaki są lepsze.
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

aaa.. to teraz blondynka zrozumiała :D
no to super dzięki ..
az humor mi sie poprawił.
juz z mężem rozmawiałam że takie leśne trasy zrobimy w weekend gdy jest jasno bo przeważnie biegamy ok 20:30 jak dziecko zaśnie a mąż z treningu wraca.

dzięki wielkie naprawde !! teraz musze to wcielic w zycie i trwać w tym !
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Karola, jesteś niesamowita. Trzymaj się w swoim postanowieniu! Będę śledzić postępy. Powodzenia!
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Karola, gwarantuję, że jak zrobisz sobie michę sałaty z pomidorem i tuńczykiem, to na makaron po czymś takim nie będziesz miała już siły patrzeć. Pamiętaj, by nie dopuszczać do uczucia głodu, bo wtedy najłatwiej się złamać. Słodyczy najlepiej w ogóle nie mieć w domu. I jakby się dało przekonać męża, że jecie wszyscy to samo, to w ogóle super, żeby nie gotować 3 obiadów, a tylko jeden. Jak będziesz jadła zdrowo, to dziecko może jeść to samo, dostosowane ilościowo do wieku. Duzy dzieciak?
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

nie jem naprawdę dużo makaronu na obiad raczej ryz ale i dla odmiany kasze zjem.
mój mąż... he to jest trochę przykre dla niego ale ja mam ubaw :D ... jak widzę jego minę jak zagląda na kuchnie i widzi znowu ryz i znowu rybę albo coś w tym stylu to powstrzymuje się żeby się nie śmiać.

z tym że on waży 71kg i musiał naprawdę pracować żeby aż tyle ważyć bo normalnie to z 5kg mniej.
ale zauważyłam że jak ja już w łóżku leże to on sobie po kryjomu tosty robi czy coś tam smaży albo czipsy wcina. :D
wkurza mnie zapach bo wiadomo od razu głodna jestem ale nie mogę mu zabronić. słodyczy w domu nie mamy .. a jak sobie coś kupi to od razu wcina.
teściowa jak się dowiedziała że tak gotuje to mało mnie nie zamordowała :D a mój biedny mąż za każdym razem jak idziemy biegać to zachodzi do mamy 50m od nas i chwyta jakiegoś kotleta albo paczkę czipsów czy garść paluszków bierze.. tak że widzicie bardzo śmiesznie to u nas wygląda :D ja biegnę spocona a ten spaceruje z wałówką :D ale nie dam się !! :D
córa ma 2 latka i z bieganiem całe szczęście idzie w tatusia :D
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Karola a badałaś sobie hormony po ciąży?
Wzmożony apetyt, łaknienie na słodkie czy inne węglowodany, może mieć podłoże hormonalne.
2 lata od porodu, to można mieć jeszcze niezłą sieczkę z prolaktyną, a ta mocno napędza "ssanie" na węglowodany.
taka jej rola, żebyśmy miały większą motywację do jedzenia, żeby potomstwo miało z czego ssać.
Tyle że to już nie te czasy, żeby 2 latek matkę objadał a drugi "pasożyt w drodze" od środka poprawiał. ;)

Warto sprawdzić, bo jak są rozregulowane, to będzie Cię to wszystko kosztowało masę wysiłku więcej niż powinno i trudno będzie utrzymać ciężko zapracowane efekty.
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Karola199.

na tym forum było wiele przypadków osób, które miały wagę 100+ a teraz śmigają maratony i po drodze dwa razy zmieniali wszystkie ubrania.

Mąż to mąż, Ty to Ty. Musisz popatrzeć na te kwestie bardzo egoistycznie i ocenić co jest dobre dla Ciebie.

Co do diety redukcyjnej to oczywiście są różne sposoby. Ja mówię: podstawą jest kontrola węglowodanów.

Ogranicz cukry. a przez ograniczenie cukru rozumiem wszystkie produkty węglowodanowe. paradoksalnie, nasze oponki, brzuszki itp nie bierze się z jedzenia rzeczy tłustych (jak np. masło) ale tych któe mają dużo cukru (jak ziemiaczki, makarony).

dlatego należy zapomnieć o:

- pieczywie
- makaronach
- kaszach
- kukurydzach
- fasolach, soi, cieciorce itp
- owocach (innych niż jagody,maliny, truskawki, awocado)
- piwie
- jogurcikach low fat
- humusach
- ziemniakach (w tym frytach, czipsach)


taka dieta obniży poziom cukru we krwi a tym samym organizm przestanie odładać cukier w tłuszcz. możesz zjeść - tak jak pisano poniżej, kromkę chleba lub dwie - ale wtedy koniecznie z masłem.

za to zwiększasz ilość spożywanych sałat, pomidorów, orzechów, ogórków, kalafiora, brokułów

dodatkowo, pamiętaj aby zwiększać stopniowo - w miejsce węglowodanów - zdrowe tłuszcze zwierzęce (np. masło ekstra) lub roślinne (np. oliwa z oliwek) - tak aby nie zostać na samym białku.

jeśli powyższe będzie dla Ciebie trudne to zacznij od niełączenia posiłków tłustych z węglowodanami. Tj. kasza jaglana ok, ale bez polewania tłustym sosem.

pamiętaj: im mniej węglowodanó tym więcej zużycia tłuszczu

dla przypomnienia odcinek Było sobie życie pod wszystko mówiącym tytułem: "Mięśnie i tkanka tłuszczowa"

http://www.youtube.com/watch?v=sN-1oR6mUeI
DawidK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.

Nieprzeczytany post

Gratulacje trzymam kciuki, nie poddawaj się :usmiech:
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

cava ... nie badałam ale mam z tym okropny problem. nie będe tu pisac o sprawach ginekologicznych bo wiem ze czytaja to faceci a chcę im oszczędzić tych obrzydliwości :P
bynajmniej lekarstwem na moją chorobe jest sport i nic więcej i warunek jest taki że musi byc on bardzo regularny.

mały miś ... widziałm że były takie dziewczyny ale szybko ich wpisy się kończyły. muszę bardziej poszukać.
a co do diety to powoli będę ja wprowadzać. pomyslałam troche na ten temat i stwierdziłam że jak będę tak jadła jak teraz to będzie po jakims czasie odświętne ciastko odswietnie cos tam i stanie się to znowu codziennością. jak zmieniac zycie to na całego ale małymi kroczkami tzn. powoli będę się uczyć tej diety.

dzis idziemy po 20 biegać. nie mogę się doczekać.

oby was kciuki na darmo nie bolały. :)
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Karolcia, tym brdziej wybierz się do endokrynologa i zbadaj. Koniecznie.
Jesli coś jest źle z hormonami, to samym sportem i dietą, bez wspomagania farmakologicznego nie utrzymasz tego w ryzach.

Trzymam kciuki i melduj się tu regularnie.
I chodz do nas na babski do wątku "zaczynam z niczym" tam wszytkie sobie siedzimy. :-)
DawidK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.

Nieprzeczytany post

Gratulacje trzymaj się dasz rade.
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

wieczorem po biegu 35 min. kolano w miarę ok :)
będę wydłużać ten czas powoli. jak dojdę do 45 min to przystopuję na tydz i znowu zwiększę. fajnie sie biega :)
i naprawdę zaczyna to lubić :)

dziś z rana wskoczyłam na orbitreka bez kawy tylko o kilku łykach wody.
wg to mam kolejny spadek :)
czyli ta moja dieta jest stosunkowo ok skoro spada tak ładnie. z tym że chciałabym zmienic nawyki żywieniowe na stałe.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ