Ze wczoraj, godz. 20.
Wbiegam z drogi polnej na asfalt. Na przeciwko mnie jadą dwie Panie na rowerze w wieku około 55 lat. Jedna do mnie:
- podziwiamy
Nie zdażyłam nic odpowiedzieć, tylko się uśmiechnęłam
Następnie po 200 m. jedzie dwoje chłopaków na rowerach, dość młodych (17-18 lat) . Jeden patrząc się na mnie:
- do mnie tak biegniesz ? Chodz, złapię Cię...
Pózniej się oglądnął i zaczął śpiewać jakąś piosenkę.
Jeszcze pózniej będąc już blisko lasu przejeżdza obok mnie (dość wolno) samochód dostawczy i 20 m. przede mną się zatrzymuje, ale ja wolałam nie przebiegać obok, tylko zawróciłam. Po zawróceniu gdy się oglądnęłam samochód odjechał. Eh.. chyba nie będe tamtędy biegać, mimo, że jezdzi tam bardzo dużo rowerzystów.