ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

stare dziewczyny piją wino w Barcelonie :bum:
jestesmy z Ania od tygodnia w Barcelonie i az 2 razy tu pobiegalysmy - piekne warunki, promenada nad morzem, w jedna strone droga jest oczywista, a w drodze powrotnej jakos zawsze musimy sie zgubic...
no i coz wam mozemy jeszcze napisac? mozecie nam zazdroscic :hahaha:
pozdrawiamy i idziemy na wino i pinchos :taktak:
Obrazek
PKO
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Zazdroscimy.
Barcelona :spoko: Mam bzika na punkcie malarstwa, architektury i w ogole sztuki, a jak stanelam pierwszy raz przed Sagrada Familia to zamarlam. Stalam tak z ciarkami na plecach pol godzny.
A tam z tylu za Sagrada jest fajny plac zabaw, wypatrzylam, jak przyjade kiedys z dziecmi.
Milego pobytu!
PaulinaJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 423
Rejestracja: 21 paź 2013, 22:27
Życiówka na 10k: 40:22
Życiówka w maratonie: 3:15:22

Nieprzeczytany post

No i wszystko jasne!
My tu w zimnicy, deszczowej i depresyjnej krainie a one... Barcelona!!
Takie to pożyją!!

Tak! Zazdroszcze Wam okropnie!!

Ja dzis zrobiłam jednak trening ale nie było fajnie. Musislam odhaczyć trening wiec zrobiłam.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

kasia41 kupiłam chela ferr
beatko, jako pannica :usmiech: miałam duże kłopoty z anemią i brałam zastrzyki z żelaza, modlę się, żeby ich uniknąć, bo tyłek mnie bolał jeszcze 2 lata po iniekcjach :ojoj: załatwiłam sie tak odchudzaniem i oddawaniem krwi :bum:
matiko i aniu!!!! prosze od nas pozdrowic Barcelonę :spoczko:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Katekate, trzymam kciuki, ze suplementy szybko pomoga. I powaznie, ponoc bardzo ratuje hemoglobine szpik wolowy, tak ze polecam zupy na wolowych kosciach, np.taki barszczyk ze mlodych burakow z dodatkiem botwinki, mozna wrzucic duzo natki pietruszki i mlody por, mniam, moglabym zjesc caly gar, na 1 danie, 2 danie i kolacje :bum:
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

no ale jaka ania z matiką? :niewiem: :spoko: bo mi sie juz pomerdało :bum: a skąd Wy sie znacie? mieszkacie w jednym citi? no jak ...w barcelonie? nie kumam :jatylko: :hej:

Ja po NR :ble: 6km lajtowo :ble:
Obrazek
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

frankuśka Zazdraszczam ci NR, kurde, fajnie taką dużą grupą latać
miałam dzis polatac w pracy, znaczy tam, gdzie pracuję po lesie, ale wstałam z mega chrypką, grrrrrr, mam szczekający kaszel, pięknie! tylko tego mi brakowało...
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
szelma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 400
Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Belgia

Nieprzeczytany post

Łaaaał, Barcelona! Boooooosko! :taktak:

Ja byłam wczoraj u lekarza po leki na alergię i powiedziałam mu o tej mojej nodze/udzie/pośladku/łotewer mnie tam boli. Bo nadal boli. Dużo mniej i tylko w jednym miejscu, ale to jest miejscu, na którym siedzę 8h dziennie niestety, no i czuję je nadal. Dostałam skierowanie do fizjo, więc dzisiaj dzwonię się umówić. Ciekawam, co powie. Fizjo znalazłam takiego specjalizującego się w sporcie, sam biega, więc tuszę, że choć trochę się orientuje co i jak :oczko:
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Katekate, lacze sie w bolu, ja mam takiego wirusa, ze kataru nie ma, za to gardlo, kaszel i cisnie mnie w oskrzelach, wiec zanim przejdzie o bieganiu nie ma mowy.

Dziewczyny, czytalyscie wywiad z Justynka? Tym bardziej bede jej kibicowac. Czesc z tych problemow, o ktorych mowi, mnie niestety tez dotknelo, wiec tym bardziej jej wspolczuje. Podziwiam, ze ma odwage mowic tak o sobie glosno, jest osoba publiczna i pewnie wielu zlosliwych sie znajdzie, co ja skrytykuja. Trzymam za nia kciuki. :taktak:
kasia41
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1444
Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
Życiówka na 10k: 42.23
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jestem wielką fanką Justyny i teraz oczywiście jeszcze mocniej Jej kibicuje,ale niestety połączenie wyczynowego sportu z udanym życiem prywatnym to prawie niemożliwe.

Wiem co znaczy utrata dzieciątka i tym bardziej Ją rozumiem.
Wywiad bardzo smutny,najgorsze jest to że Ona jak sama mówi nie jest szczęśliwa,ale po tych zawieruchach wyjdzie słońce,czego Jej życzę.Jednak my kobiety takie twarde,mocne a takie kruche :echech:
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762

Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
kasia41
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1444
Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
Życiówka na 10k: 42.23
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ASK i Katka zdrówka dużo,ja dzisiaj mało przyjemnie spędzam dzień,kolejna sprawa rozwodowa :grr:
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762

Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kasia, trzymaj się dzielnie i życzę mimo wszytko spokoju ducha.


Zapisałam się na Nocny Bieg świętojański w Gdyni.
Miałam nic w tym roku nie biegać, żeby znów sobie czegoś nie uszkodzić, ale tak kocham lato, Noc Świętojańska jest taka szczególna, że stwierdziłam że sobie lajtowo to przetruchtam bez spinki, najwyżej godzinę będę się toczyć a jakby coś zabolało to się przespaceruję po trasie i tyle.


Może ktoś jeszcze to biegnie?
PaulinaJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 423
Rejestracja: 21 paź 2013, 22:27
Życiówka na 10k: 40:22
Życiówka w maratonie: 3:15:22

Nieprzeczytany post

Wlasnie przeczytałam wywiad. Szczery, osobisty.
Ja tez uważam,ze na takim poziomie jak jest Justyna sport z życiem prywatnym to niestety składowe niemożliwe do połączenia :-(

Moja znajoma z liceum, Maja Włoszczowska podobnie jak Justyna ma tylko sport.
A gdzie miejsce na życie osobiste? Brak!
Biathlonistka Agnieszka Cyl wlasnie z powodu ciąży zrezygnowała ze startu w Soczi, a forma była życiowa.
Wiele w moim kręgu sportowców musi dokonywać trudnych wyborów.

Kto decyduje sie na to świadomie i nie żałuje to ok, ale wiele kobiet za późno dochodzi do wniosku że fajnie jest być matką i gdy instynkt macierzyński sie włącza, jest już za późno.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6528
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Na wywiad "rzuciłam okiem", i cóż, muszę powiedzieć, że mam bardzo podobne doświadczenia, i ani sport wyczynowy - z jego wszystkimi ograniczeniami i konsekwencjami, ani utrata ciąży, ani depresja nie są mi obce.
A we wszystkim byłam praktycznie sama. Wiem, co to znaczy trenować do bólu i nie spać w nocy ze zmęczenia - a perspektywie kolejny dzień z ciężkim treningiem, jak i wiem, jak to jednoczenie uzależnia a stąd już o krok od depresji. No i wszystko jest ok, dopóki jest zdrowie i są wyniki, ale jak coś się wali, to robi się tak sobie i trudno się czasem pozbierać ...
Życzę wytrwałości i dobrych decyzji.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

cava miałam ogromną chęć na ten bieg, no, ale praca wazniejsza :hahaha: :bleble:
polatałam dziś po lesie i plaży, w sumie nic mi nie jest oprócz tego, że piszczę zamiast gadać ;-) i troszke tchu braknie
udało mi sie pieknie rozpędzic na 7km :spoczko: :sss:

Justynie kibicuję od bardzo dawna, przeszłam depresję, wiem, o czym ona do mnie gada :oczko: wyjdzie z tego, wierzę w to


franklino a takie rytmy znasz? kocham ich :bum: tego rudego i tego, co śpiewa :hej: http://www.youtube.com/watch?v=e96lbFiG_k8
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ