Najgorszy dystans 800m...
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Eleonore, zdecydowanie nie. Ciepła kąpiel pół dnia przed zawodami to jest samobójstwo, ciepła kąpiel przed zawodami w stanie zniszczonych mięśni to jest samobójstwo podwójne.
Zmniejsza się tonus mięśniowy i pogłębia ewentualne stany zapalne, czyli mikrouszkodzenia mięśni.
Ciepłe kąpiele to bardzo dobry pomysł na rozluźnienie przy cięższym tygodniu, na przykład pomiędzy dwoma lekkimi treningami. Przed wyjątkowo ciężkimi, po wyjątkowo ciężkich, ale przede wszystkim bezpośrednio przed zawodami - nie. Co do tych treningów to jeszcze można dyskutować, rozważać, ale przed zawodami bezwzględnie się nie stosuje ciepłych kąpieli.
Dzisiaj biegłem milę. Ja mam strasznego pecha do tych tras, ta była mocno pagórkowata, nawet nie ma co porównywać do tartanu. :D Pobiegłem w 6:10 (mam pewne wątpliwości co do wymierzenia, w sensie że zawyżono długość, ale dobra, załóżmy że było 1,60). I... w ogóle się nie zmęczyłem! Na mecie nie byłem w żaden sposób wycieńczony, nawet się nie musiałem schylić, w trakcie biegu nie było żadnych mocniejszych objaw zakwaszenia. Dziwne to było. I niedosyt pewien, aczkolwiek po prostu trasa była dziwna i nie wiadomo czego powinno się po niej spodziewać, więc w zasadzie to spoko.
...niedosyt był tak wielki, że pobiegłem później ze znajomym do towarzystwa pięć kilometrów (ten sam bieg, tylko inny dystans; na luzie, po 4:52, tempo trochę mocniejszego treningu). Znajomy wywalczył 3. miejsce w swojej kategorii, więc cieszę się bardzo. Te dwa biegi razem złożyły się na bardzo przyjemnie spędzoną niedzielę.
Zmniejsza się tonus mięśniowy i pogłębia ewentualne stany zapalne, czyli mikrouszkodzenia mięśni.
Ciepłe kąpiele to bardzo dobry pomysł na rozluźnienie przy cięższym tygodniu, na przykład pomiędzy dwoma lekkimi treningami. Przed wyjątkowo ciężkimi, po wyjątkowo ciężkich, ale przede wszystkim bezpośrednio przed zawodami - nie. Co do tych treningów to jeszcze można dyskutować, rozważać, ale przed zawodami bezwzględnie się nie stosuje ciepłych kąpieli.
Dzisiaj biegłem milę. Ja mam strasznego pecha do tych tras, ta była mocno pagórkowata, nawet nie ma co porównywać do tartanu. :D Pobiegłem w 6:10 (mam pewne wątpliwości co do wymierzenia, w sensie że zawyżono długość, ale dobra, załóżmy że było 1,60). I... w ogóle się nie zmęczyłem! Na mecie nie byłem w żaden sposób wycieńczony, nawet się nie musiałem schylić, w trakcie biegu nie było żadnych mocniejszych objaw zakwaszenia. Dziwne to było. I niedosyt pewien, aczkolwiek po prostu trasa była dziwna i nie wiadomo czego powinno się po niej spodziewać, więc w zasadzie to spoko.
...niedosyt był tak wielki, że pobiegłem później ze znajomym do towarzystwa pięć kilometrów (ten sam bieg, tylko inny dystans; na luzie, po 4:52, tempo trochę mocniejszego treningu). Znajomy wywalczył 3. miejsce w swojej kategorii, więc cieszę się bardzo. Te dwa biegi razem złożyły się na bardzo przyjemnie spędzoną niedzielę.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 928
- Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
- Życiówka na 10k: 34:29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Graty Buki dobry wynik
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Umrzeć z przetrenowania - głupio by było trochę, prawda?
Może dzięki temu wreszcie wyluzujesz, zmądrzejesz, zastanowisz się. Bo czas już najwyższy. Mnie też się już znudziło odpowiadanie Ci, chyba to ostatni taki post. Powodzenia.
Może dzięki temu wreszcie wyluzujesz, zmądrzejesz, zastanowisz się. Bo czas już najwyższy. Mnie też się już znudziło odpowiadanie Ci, chyba to ostatni taki post. Powodzenia.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 928
- Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
- Życiówka na 10k: 34:29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Buki nudzi Ci się weź się za siebie lepiej (nie w sensie biegania).
Ostatnie treningi tempowe za mną m.in. 3x500 po 1:20,1:15,6 regeneracja i debiut na 800!
Ostatnie treningi tempowe za mną m.in. 3x500 po 1:20,1:15,6 regeneracja i debiut na 800!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 928
- Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
- Życiówka na 10k: 34:29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
4'
-
- Wyga
- Posty: 51
- Rejestracja: 23 sty 2014, 07:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No i stało się :p, kolejny bieg na 1000m (poprawa czasu 3:36). Wyszło jak wyszło. Czas 3:28 (buty terenowe, duża amortyzacja :/ ). Dokładnie 2 miesiące temu biegłem tysiaka w celu sprawdzenia formy, wyszło 3:36, tak samo jak ostatnio (2tygodnie temu). Głównie to dlatego pobiegłem jeszcze raz, bo żeby po 2 miesiącach nie było grosza poprawy. Wyszło, że jakaś tam poprawa jest . Teraz pytania :D Czy 8 sek. w 2 miesiące to dobry progres? Dodam, że bieg był całkiem inny niż ten 2 miesiące temu, dłuższy krok, mniej szarpania. Nogi by jeszcze szybciej leciały, ale płuca nie nadążały, no i ostatnie 100m zaczęło się trochę ćmić przed oczami Jakie treningi wykonywać, jeśli nogi cały czas ciągły, a przed oczami powoli ciemno? Czy nie ma recepty? Po prostu normalne jest, że tak się dzieje?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13511
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Jak to czytam ... jest jeszcze dużo potencjału! BARDZO DUŻO!Eleonore pisze:No i stało się :p, kolejny bieg na 1000m (poprawa czasu 3:36). Wyszło jak wyszło. Czas 3:28 (buty terenowe, duża amortyzacja :/ ). Dokładnie 2 miesiące temu biegłem tysiaka w celu sprawdzenia formy, wyszło 3:36, tak samo jak ostatnio (2tygodnie temu). Głównie to dlatego pobiegłem jeszcze raz, bo żeby po 2 miesiącach nie było grosza poprawy. Wyszło, że jakaś tam poprawa jest . Teraz pytania :D Czy 8 sek. w 2 miesiące to dobry progres? Dodam, że bieg był całkiem inny niż ten 2 miesiące temu, dłuższy krok, mniej szarpania. Nogi by jeszcze szybciej leciały, ale płuca nie nadążały, no i ostatnie 100m zaczęło się trochę ćmić przed oczami Jakie treningi wykonywać, jeśli nogi cały czas ciągły, a przed oczami powoli ciemno? Czy nie ma recepty? Po prostu normalne jest, że tak się dzieje?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13511
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Jak masz zaćmienie, to musisz przyspieszyć!Eleonore pisze:Miło słyszeć Czyli mam rozumieć, że to całe zaćmienie to normalka i trenować dalej jak do tej pory?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13511
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Nie "śmieszne" tylko taktyczne... ty musisz przyspieszyć, mimo to nie będziesz biegł szybciej. Nawet zwolnisz. Ale jak jest ciężko musisz być na to przygotowany i chcieć przyspieszyć mimo tego bólu.Eleonore pisze:Pfff... Smieszne... :D