ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

kasia tu sie zgodze:nigdy tego czasu nie ma za wiele...bo praca,praca,praca a jak jest chwila to człowiek jeszcze chciałby pobiegac...ale robie ile moge...Usprawiedliwiam go bo...niedawno stracił Tatę...i Jego Pani mówi zeby narazie nie byc zbyt surową...echh...

katka-bingo! D Z I A D K O W I E tez robia swoje! Chociazby dzisiaj:ja juz lece z "litanią",mówie mu,tłumacze a ojciec (mój) :"oj przestan,daj mu spokój".No nic,Młodego pod pache i idziemy do domu,zeby facetoface z nim pogadac.A za 10 minut dziadek dzwoni! Sprawdza czy nie ubiłam Młodego :hahaha:

Na jutro ma za zadanie przeprosic Panie Kucharki za afere ,wychowawczynie za nerwy i ze skarbonki opłacic wyłudzony obiadek :oczko: skarbonke jakos przełknął,najbardziej bolą go te przeprosiny...

Z drugiej strony---->jakos se radzi chłopak :hej: z głodu nie zemrze :ble:
Obrazek
PKO
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

mnie do szału doprowadzają dziadkowie-teście, ale to nie forum na wynurzenia
OK tragedia dziecka, że stracił tatę jest wielka, ale trzeba nadal zyc i mądrze podchodzić do zycia dziecka, bo one, te dzieci sie szybko rozregulowują :taktak: a później 2 razy cięższa praca, pogadaj z rodzicami, żeby trzymać sie zasad :tonieja:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
kasia41
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1444
Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
Życiówka na 10k: 42.23
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć Wszystkim!!!!jestem już po bieganiu,wystartowałam o 5.20! :niewiem:
Walnęłam dzyszkę,przebieżki i powrót na kawę,chyba dlatego tak szybko było bo mi się kawki kciało :echech:
Wyszło km/5.07.
A teraz szykowanie i do pracy.
Miłego dnia!!! :hejhej:
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762

Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

Kasia jestes niemożliwa, ja miałam lenia i nie poszłam z rana :-\
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kasia41 pisze:Cześć Wszystkim!!!!jestem już po bieganiu,wystartowałam o 5.20! :niewiem:
Walnęłam dzyszkę,przebieżki i powrót na kawę,chyba dlatego tak szybko było bo mi się kawki kciało :echech:
Wyszło km/5.07.
A teraz szykowanie i do pracy.
Miłego dnia!!! :hejhej:
Ja też biegam rano, i jako zadeklarowany śpioch bardzo polecam :D
ogólnie wstać mi się bardzo nie chce, ale żeby iść pobiegać to już zupełnie inna historia, zwlekam się z łóżka, i potem już jestem obudzona, pełna energii, itd :hej:
katekate pisze:Kasia jestes niemożliwa, ja miałam lenia i nie poszłam z rana :-\
spróbuj - warto :hej:
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

charm ja biegam z rana jak czasem spać nie mogę, wszystkie prawie wybiegania niedzielne robiłam z rana przez ponad pół roku, teraz mi się poprzestawialo i wolę w nocy :-)
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Ja od zawsze jestem nocnym markiem zreszta tak sie nauczylem bo gdy zaczynalem szedlem biegac dopiero jak polozylem corke spac ;-)
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Jak w zeszłym roku były te mega upały, to dałam się namówić na bieganie rano. Masakra :bum: Biegło mi się źle, ciepło było i tak, a potem cały dzień byłam zmęczona, marudna, bolała mnie głowa, no dramat po prostu. No ale dałam się namówić jeszcze raz dzień lub dwa później - było odrobinę lepiej, ale też źle, więc stwierdziłam, że to nie dla mnie. Jestem zdecydowanie sową ;) http://www.wykop.pl/ramka/1369829/chron ... skowronki/
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ja rano mogę biegać, ale rano to 9-10 ;). Jakbym chciał przed pracą to musiałbym chyba przed piątą wstawać.
Nie ma takiej godziny :).
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

miło wspominam czasy, kiedy to w styczniu szukałam pracy i biegałam właśnie ok.9tej, to był moj najlepszy miesiąc odkąd biegam, byłam w super formie, gdzieś to się teraz ulotnilo :-\
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
PaulinaJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 423
Rejestracja: 21 paź 2013, 22:27
Życiówka na 10k: 40:22
Życiówka w maratonie: 3:15:22

Nieprzeczytany post

Ja biegam zazwyczaj ok 8:30-9 i jest to optymalne dla mnie choć uwielbiam tez wieczorne biegi, niestety teraz to niemożliwe bo Młodego samego zostawić nie mogę.

Ja zawsze byłam typem sowy, nocne siedzenie do 2-3 to norma, pózniej mogłam spać do 9-10 :-) odkąd muszę wstawać 6:30-7 wieczorem padam ok 23, wczoraj nawet zasnęłam przy tv i obudziłam sie rano, a właściwie jak co rano zostałam obudzona :-)
Na szczęście są to mile pobudki :-) z buziakiem na dzień dobry :hejhej:

Biegam zazwyczaj ja czczo, ewentualnie o kawie i bananie.
Awatar użytkownika
szelma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 400
Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Belgia

Nieprzeczytany post

Ja nie lubię biegać rano - nigdy nie mogę się zebrać na poranne bieganie mimo szczerych chęci. Ale zawsze tak miałam - jestem człowiekiem wieczorno-nocnym, nie porannym. Na studiach i w szkole też wolałam się uczyć do późnej nocy niż wstać rano, żeby rano się pouczyć. Taki typ.

Wczoraj miałam iść biegać, ale bolał mnie brzuch po moim zeszłotygodniowym zabiegu, a dzisiaj rano wylądowałam na pogotowiu, więc przez weekend z biegania nici :echech: Za to zalegam na sofie i jem czekoladowe croissanty - taaaaaaaaaaaaakie dobre :sss: Może pójdą mi w cycki a nie w tyłek :hej:
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

szelma pisze:Ale zawsze tak miałam - jestem człowiekiem wieczorno-nocnym, nie porannym. Na studiach i w szkole też wolałam się uczyć do późnej nocy niż wstać rano, żeby rano się pouczyć. Taki typ.
no właśnie ja też zawsze tak miałam, i nadal jestem w ciężkim szoku, że bieganie rano mi się podoba, że mam siły i chęci wstać itd... bo nim zaczęłam biegać rano wstawanie do pracy to był koszmar, jeszcze jedna drzemka, i jeszcze jedna drzemka... a może jeszcze pięć minut..?
ale to może dlatego, że bieganie samo w sobie sprawia mi tyle radochy, że może niweluje to negatywne skutki wstawania, i jeszcze jest nadmiar :bum:
że cały czas mam ochotę wstać i iść pobiegać, nawet o 4 :hahaha:

poza tym, ludzie w pracy od jakiegoś czasu zauważyli, że się zmieniłam :hej: :hej: :hej:
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Czesc, dla mnie pora biegu zalezy od pory roku, latem najlepiej wczesnie rano, tak kolo 6, 7 albo poznym wieczorem. Na wakacjach raczej rano, bo jak to sie do obiadu na wakacjach piwka nie napic, bo trening wieczorem? Jesienia i zima w dzien pracy najlepiej biega mi sie kolo 17, tuz po pracy, a w weekend ok 11, jak jest najwieksze naslonecznienie.
Nie biegalam ani wczoraj, ani dzis, ani jutro, caly czas mam bol w lewej stronie klatki piersiowej, co sie zaczal w srode pod koniec biegu, wczoraj przez to odpuscilam tenis. Wyglada na jakies nerwobole, bo serce mam zdrowe. Moze to przemeczenie, moze stres, moze dieta bez wegli, moze wszystko razem. Boli nieprzyjemnie i niefajne to uczucie. Zachcialo sie starej babie byc szczuplym i szybkim, zamiast spokojnie wypoczywac przed tv to teraz mam :bum:
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

ojej ASK niech lekarz to pomaca może? :ojoj:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ