Druga część sezonu jak to ugryść
-
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 28 kwie 2012, 22:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Żeby się nie rozpisywać, Trenowałem kiedys 5 lat w klubie, potem 12 lat przerwy, Od sierpnia 2013 reguralnie 4 razy w tyg trenowałem, śnieg, dzeszcz itp. W tym roku nabiegałem 10 km 40:41, 21km 1:34:23, 42 km 3:18:53. Chciałbym czerwiec, lipiec, sierpien znowu popracowac żeby wrzesień październiki poprawić rezultaty. Marzy mi się złamać 40 minut na 10km, 1:30 na 21 km i 3:10 na 42km. Jak to zrobić? Generalnie przez zime najpierw budowalem wytrzymałość i siłę biegową, potem robiłem biegi ciągłe a potem przeszedłem do krótszych lecz szybciej bieganych odcinków. Czy podobnie robić teraz w lecie? Proszę bardziej doswiadczonych kolegów o jakieś sugestie. Dziekuje, pozdrawiam
Mój blog o bieganiu https://zbikowskidariusz.wordpress.com/
-
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 28 kwie 2012, 22:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
ps. 3:1 dla realu, po meczu
i jeszcze wapno
i jeszcze wapno
Mój blog o bieganiu https://zbikowskidariusz.wordpress.com/
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Odpocząć dwa tygodnie, prawie bez biegania, żeby to co się poniszczyło w organizmie miało szansę wydobrzeć i powtórzyć mniej więcej to samo co zimą, a przynajmniej wg. tego samego schematu. Zaczą od spokojnego łupania kilometrów + przebieżki + siłę + sprawność + lekkie biegi ciągłe. Z biegiem czasu przenosić ciężar z siły na wytrzymałość i wytrzymałość tempową (interwały, odcinki w tempie startowy).
Krzysiek
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Jeśli chcesz poprawić wszystko to musisz raczej trenować pod maraton, z treningu jako test poprawić połówkę a po maratonie jesienią z rozpędu poprawić dychę i może połówkę jeszcze raz jak zdążysz. Wszystko zależy od kalendarza i doboru startów, ja zaczynam od ustawienia daty startu w maratonie, do tego ustawiam trening z jego fazami, pod to staram się znaleźć dogodną połówkę będącą zarówno testem postępu treningu jak i celem pośrednim, dychę traktuje tu troszkę po macoszemu - jak się trafi taka dobra i na miejscu to ją robię z treningu niemniej z mojego doświadczenia to z obciążeń treningowych do maratonu łatwiej dobrze pobiec wbrew pozorom HM. Maraton, zupełny odpoczynek a po nim 3-4 tygodnie lekko się dychę biega na wysokich obrotach. Szykując się do dychy raczej maratonu pobiec dobrze się nie da i nawet z rewelacyjnego wyniku na 10km maraton to raczej lipa będzie. Do tego nie startuje za wiele bo moim zdaniem to rozbija trening i nieco rozprasza. Nie zgadzam się także z opiniami, że trening pod maraton zamula i nie rozwija cech szybkościowych, tak może jest u młodych zawodników czy u ludzi, którzy trenują maraton by go przebiec w dobrym czasie ale poniżej swoich możliwości szybkościowych. Trochę też zależy od metody ale tu pewnie są różne opinie.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880