Czas schudnac
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 09 kwie 2014, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jeżeli ktoś szuka towarzysza na wspólne biegi polecam portal http://na-kawe.net/umow-sie-na-wspolne-bieganie/. Ludzie z całej Polski umawiają się czy to na treningi czy zwykły wypad na krótki bieg.
- adam1adam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1754
- Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
- Życiówka na 10k: 33:10
- Życiówka w maratonie: 2:32:24
Plan biegowy:
Od poniedzialku caly tydzien tylko rozbiegania
OWB1 15-20km +gimnastyka
Plan zywieniwy:
Na deficycie kalorii.
Wg.zasady oszukac organizm
sniadania duzo cukrow ,
a po treningu bialka.
No to z biegiem!
Od poniedzialku caly tydzien tylko rozbiegania
OWB1 15-20km +gimnastyka
Plan zywieniwy:
Na deficycie kalorii.
Wg.zasady oszukac organizm
sniadania duzo cukrow ,
a po treningu bialka.
No to z biegiem!
- mungo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 3:23:50
- Lokalizacja: Jastarnia
- Kontakt:
Przy takiej intensywności to chyba tylko zastosować zasadę ujemnego bilansu i im później w ciągu dnia tym proporcje węgle/białka na korzyść tego drugiego i tyle (nie wliczając posiłku potreningowego oczywiście).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Czyli jestes kolejnym dobrym przykladem na to, ze nawet przy duzych objetosciach duza ilosc wegli w diecie nie pomoze w spadku wagi. Wnioski wyciagnij sam...
- adam1adam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1754
- Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
- Życiówka na 10k: 33:10
- Życiówka w maratonie: 2:32:24
Problem jest tak zagmatwany ze trudno o jednoznaczne wnioski.
Jenak przemeczylem sie ten tydzien- jeszcze dwa treningi i na wage:
1.Deficyt kalorii "latwo powiedziec trudniej wykonac".
2.Obliczyc dzienne zapotrzebowanie - indywidualnie (u mnie chyba niemozliwe).
3.Przy tej intnsywnsci wychodzi okolo 1500kcal na bieganie ekstra (srednio).
4.Mozna przyjac ze dzienne zapotrzebowanie to okolo 2500kacl
5.Obliczyc spozywane kalorie- nie tracilem na to czasu kierujac sie
wlasnymi odczuciami (glodny , syty itp).
Ze wszystkich teorii -troria kaloryczna wydaje sie najbardziej zgodna z rzeczyistoscia.
Nie wnikam juz w to "co jesc" i w jakiej proporcji, bo to przekracza juz moj zalozony cel.
Wazne tez aby i forma pozostala
Jenak przemeczylem sie ten tydzien- jeszcze dwa treningi i na wage:
1.Deficyt kalorii "latwo powiedziec trudniej wykonac".
2.Obliczyc dzienne zapotrzebowanie - indywidualnie (u mnie chyba niemozliwe).
3.Przy tej intnsywnsci wychodzi okolo 1500kcal na bieganie ekstra (srednio).
4.Mozna przyjac ze dzienne zapotrzebowanie to okolo 2500kacl
5.Obliczyc spozywane kalorie- nie tracilem na to czasu kierujac sie
wlasnymi odczuciami (glodny , syty itp).
Ze wszystkich teorii -troria kaloryczna wydaje sie najbardziej zgodna z rzeczyistoscia.
Nie wnikam juz w to "co jesc" i w jakiej proporcji, bo to przekracza juz moj zalozony cel.
Wazne tez aby i forma pozostala

- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
teoria kaloryczna to bzdura, mozna mieć ujemny bilans i tyć, to nie portfel do którego wkładasz i wyjmujesz. Organizmem drygują hormony i to odnich zależy czy schudniesz czy nie. 70 kg przy jakim wzroście??
Chcesz spalić tłuszcz musisz obniżyć poziom insuliny,, a jedząc węglowodany (cukry) podnosisz ten poziom. Musisz ograniczyć węglowodany lub przynajmniej wywalić z djety te o wysokim IG.
Chcesz spalić tłuszcz musisz obniżyć poziom insuliny,, a jedząc węglowodany (cukry) podnosisz ten poziom. Musisz ograniczyć węglowodany lub przynajmniej wywalić z djety te o wysokim IG.
- FilipO
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 602
- Rejestracja: 15 maja 2011, 21:27
- Życiówka na 10k: 38:15
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Mówisz serio? Poproszę o dowody. Trudno wyobrazić mi sobie tycie przy deficycie kalorycznym. Szczególnie przy regularnych treningach. Oczywiście jeśli przez tycie rozumiemy nabieranie tkanki tłuszczowej, a nie wahania wagi spowodowane retencją wody w organizmie.kfadam pisze:teoria kaloryczna to bzdura, mozna mieć ujemny bilans i tyć
Obecnie: wieczny kontuzjusz.
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
- kszor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 926
- Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
- Życiówka na 10k: 46:24
- Życiówka w maratonie: 03:28:44
- Lokalizacja: READING
tylko wtedy zapomnij o treningu.Truchtać tak,trenować nie
- jedz_budyn
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1881
- Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
- Życiówka na 10k: 46:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
po 7-14 dniach da się trenować, sprawdzone na diecie 1400kcalkszor pisze:tylko wtedy zapomnij o treningu.Truchtać tak,trenować nie
- FilipO
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 602
- Rejestracja: 15 maja 2011, 21:27
- Życiówka na 10k: 38:15
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Ubędzie 2kg, ale nie tkanki tłuszczowej, a o to się tutaj rozchodzi przecież. Zejdzie woda, nie będę zapchany węglami. W końcu 3000kcal z tłuszczu jest mniejsze objętościowo niż z węgli.kfadam pisze:pewnie że serio, a masz dowody że utyjesz na dodatnim bilansie??
Dwa tygodnie bez węglowodanów jedz 3000kcal nie biegaj i ubędzie ci ze 2kg.
Zgodzę się, że na podstawie badań, dieta LCHF itp. jest skuteczniejsza przy zrzucaniu wagi. Osobiście jestem mimo wszystko za ucinaniem kcal/dzień i utrzymywaniu zbilansowanej diety podczas redukcji, ale to tylko moje zdanie.
Nie mniej jednak zdaję mi się, że co niektórzy na tym forum zdecydowanie przesadzają z promowaniem diet tłuszczowych/niskowęglowodanowych. Powoli odbieram Was jak tych wszystkich krejzoli, którzy cały czas twierdzą, że Smoleńsk to zamach

Pozdro
Obecnie: wieczny kontuzjusz.
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
- jedz_budyn
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1881
- Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
- Życiówka na 10k: 46:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
mogę śmiało powiedzieć że jak pozbędziemy się nadmiaru wody, szybciej będziemy palić tłuszcz. Przynajmniej u mnie się to sprawdziło, nadmiar wody zasłaniał rzeczywistą ilość tłuszczu dopiero jak pozbyłem się nadmiaru wody odsłoniła się faktyczna cyfra z tłuszczem. i Dopiero wtedy tłuszcz zaczął schodzić. Także warto iść tą drogą.
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
ja tam jako krejzoli odbieram tych od bilansu kalorycznego. Owszem stracisz wode ale zaczniesz spalać tłuszcz i mimo teori bilansu kalorycznego zgubisz pare kilo a niby powinieneś przytyć, sam widzisz że coś nie halo...
- adam1adam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1754
- Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
- Życiówka na 10k: 33:10
- Życiówka w maratonie: 2:32:24
Tydzien minal i czas na male podsumowanie:
Dzisiejszy trening 25km sr.4:34/km , 2.100kcal .
Z ciekawoscia wszedlem na wage , ale waga chyba sie zaciela
70kg (171cm) tydzien temu tak i dzis- czyli zadnych efektow!
Fakt nie jestem dobrym probantem, ale zalozeia staralem sie wykonac.
Wnioski:
Dobrze jest zrobic zakupy na caly tydzien , aby dokladnie obliczyc
tkwiace w zakupach kalorie (zaoszczedzimy pozniej czas i chec dokupinia czegos
nizbednego).
Po kilku dniach musialem zwiekszyc ilosc bialka (miesa) bo wszystko zaczelo
mnie bolec(ale to moze po maratonie bieganym tydzien wczesniej ).
Nie zauwazylem jakiegos oslabienia (np.po dzisiejszym trening) czyli nalazy
dalej probowac, niestety chce sie przygotowac do dychy a nie chce sie zabardzo
juz glodzic, forma wazniejsza niz kg!
Idea zejscia z waga , aby pozniej wiecej podjadac oraz dojsc do wagi startowej
jest bardzo ciekawa ale sami widzicie trudno ja zralizowac.
Tylko bez komentarzy a nie mowilem! Konkretne propozycje!
Dzisiejszy trening 25km sr.4:34/km , 2.100kcal .
Z ciekawoscia wszedlem na wage , ale waga chyba sie zaciela
70kg (171cm) tydzien temu tak i dzis- czyli zadnych efektow!
Fakt nie jestem dobrym probantem, ale zalozeia staralem sie wykonac.
Wnioski:
Dobrze jest zrobic zakupy na caly tydzien , aby dokladnie obliczyc
tkwiace w zakupach kalorie (zaoszczedzimy pozniej czas i chec dokupinia czegos
nizbednego).
Po kilku dniach musialem zwiekszyc ilosc bialka (miesa) bo wszystko zaczelo
mnie bolec(ale to moze po maratonie bieganym tydzien wczesniej ).
Nie zauwazylem jakiegos oslabienia (np.po dzisiejszym trening) czyli nalazy
dalej probowac, niestety chce sie przygotowac do dychy a nie chce sie zabardzo
juz glodzic, forma wazniejsza niz kg!
Idea zejscia z waga , aby pozniej wiecej podjadac oraz dojsc do wagi startowej
jest bardzo ciekawa ale sami widzicie trudno ja zralizowac.
Tylko bez komentarzy a nie mowilem! Konkretne propozycje!