Komentarz do artykułu "Bibgate" - oszustwo na Boston Marathon!
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To nie jest bzdura, kolego. Biegi komercyjne zależą od biegaczy. To w jaki sposób będą organizowane wpływa na ich popularność. Popularyzowanie sportu, rekreacji, rywalizacji, wreszcie ruchu - nie zależy od tego czy zapłaciłeś wpisowe i przypiąłeś numer. Ogólna dostępność i możliwość wyboru nieformalnego uczestnictwa jest atutem i świadczy o rozwadze i przenikliwości organizatora, który ma szansę uniknąć patologii fałszerstw i patowych sytuacji.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 654
- Rejestracja: 23 lis 2012, 18:53
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:50
- Lokalizacja: Piaseczno k/Warszawy
Brujera, niestety nie jestem organizatorem i nie będę w stanie odpowiedzieć wprost na Twoje pytania. Ale spróbuję przedstawić to nie wprost. Organizator jest zobowiązany do zapewnienia bezpieczeństwa na imprezie. Jest zobowiązany do przekazania odpowiednim służbom (policja, straż, służba zdrowia...) informacji o ilości uczestników. W jaki sposób mógłby się wywiązać z tych zobowiązań nie mogąc jednocześnie w żaden sposób kontrolować wstępu na teren imprezy?brujeria pisze:organizator koncertu operuje na nieruchomości, do której posiada jakiś tytuł prawny - własność, najem, dzierżawa, itp. Może więc wpuszczać kogo chce.
Pytam, jaki tytuł nabywa na czas imprezy biegowej jej organizator, uzyskując prawo np. do zajęcia drogi publicznej (to nie to samo co miejsce publiczne) aby decydować, kto ma na tej drodze przebywać?
Są tu pewnie jacyś organizatorzy biegów. Jak wygląda umowa z miastem?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Zawyżając przewidywaną frekwencję.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 654
- Rejestracja: 23 lis 2012, 18:53
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:50
- Lokalizacja: Piaseczno k/Warszawy
O ile? Większa przewidywana frekwencja to też większe koszty za zapewnienie tego bezpieczeństwa. Pytanie, z których środków zostaną one pokryte? Czy biegacze niekombinujący będą zadowoleni, że doliczy im się do ceny pakietu powiedzmy 20% na pokrycie kosztów związanych z niepłacącymi?yacool pisze:Zawyżając przewidywaną frekwencję.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Jeśli organizowałbyś bieg to skupiłbyś się na właściwym oszacowaniu frekwencji w aspekcie wyprodukowania jak najmniejszego naddatku medali i kiełbasek. Natomiast z analizy szumnych wypowiedzi wielu organizatorów biegów o podwojeniu czy potrojeniu frekwencji w kolejnych edycjach wynika, że nie specjalnie przejmują się wzrostem kosztów zabezpieczenia imprezy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 654
- Rejestracja: 23 lis 2012, 18:53
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:50
- Lokalizacja: Piaseczno k/Warszawy
Bo też i nie mają się czym przejmować, tylko cieszyć. Przecież organizatorzy odnoszą się do liczby uczestników "niekrzyworyjowców", więc z ich opłat startowych będą w stanie pokryć większe koszty imprezy. I jeszcze coś zostanie w kieszeni.yacool pisze:Natomiast z analizy szumnych wypowiedzi wielu organizatorów biegów o podwojeniu czy potrojeniu frekwencji w kolejnych edycjach wynika, że nie specjalnie przejmują się wzrostem kosztów zabezpieczenia imprezy.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nawet kilka kiełbasek może zostać na kolację. Fantastyczny biznes, dlatego warto myśleć przyszłościowo i stosować otwartą formułę dla nieformalnego uczestnictwa. Wtedy i interes się kręci i propagowanie sportu przy okazji też samo o siebie zadba.