Komentarz do artykułu "Bibgate" - oszustwo na Boston Marathon!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 654
- Rejestracja: 23 lis 2012, 18:53
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:50
- Lokalizacja: Piaseczno k/Warszawy
Drogi Fantomie, spróbuj przyjąć do wiadomości a może i zrozumieć, że ulica, która na codzień jest przestrzenią publiczną, w dodatku przeznaczoną do ruchu kołowego, na czas zorganizowanej imprezy sportowej zmienia swoje przeznaczenie. Samochody mają zakaz wjazdu, biegacze nie dostają mandatów za przechodzenie na czerwonym świetle. A wszystko dlatego, że na mocy porozumienia między organizatorem i zarządcą terenu, owa przestrzeń przestaje być publiczna, tylko jest udostępniona organizatorowi. Czy to naprawdę jest nie do ogarnięcia?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Ale co to ma wspolnego z posiadaniem lub nie numeru startowego bo chyba o tym mowa tak ? Czy to ze kolezka obok mnie nie ma numeru jakos mi przeszadza ? A moze zaplacilem za tlen ktory jest na drodze biegu i dzieki temu mam prawo zeby jakis fagas mi go nie zabieral ? Droga jest do k*y nedzy zablokowana tak czy tak wiec CO MNIE TO OBCHODZI ? Droge mi blokuje ? Jak cale stado baranow z numerami ustawiajacymi sie na czele biegnac 6'/km. No ogarnij to jakes taki mundry...Kolaj pisze:Drogi Fantomie, spróbuj przyjąć do wiadomości a może i zrozumieć, że ulica, która na codzień jest przestrzenią publiczną, w dodatku przeznaczoną do ruchu kołowego, na czas zorganizowanej imprezy sportowej zmienia swoje przeznaczenie. Samochody mają zakaz wjazdu, biegacze nie dostają mandatów za przechodzenie na czerwonym świetle. A wszystko dlatego, że na mocy porozumienia między organizatorem i zarządcą terenu, owa przestrzeń przestaje być publiczna, tylko jest udostępniona organizatorowi. Czy to naprawdę jest nie do ogarnięcia?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
No Kolaj - kolega nrm prosi...nrm pisze:Podawajcie przy wypowiedziach swój wiek bo nie wierzę, że dorosłe osoby mogą p**** takie farmazony.
Dobra zeby nie bylo to mam propozycje. Nastepnym razem jak zobaczycie goscia bez numeru biegnacego obok was zwolajcie kolegow dookola i nakopcie cwaniaczkowi przykladnie. Potem zrobcie mu zdjecie i zaproponujcie wywieszenie bilboardow spolecznosciowych ku przestrodze ze sparafrazowanym zdaniem: "Bo nie mialem numeru startowego..."
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
krótko, bo jestem po zawodach na ~11km i przed turniejem szachowym:fantom pisze:Jak cale stado baranow z numerami ustawiajacymi sie na czele biegnac 6'/km. No ogarnij to jakes taki mundry...
nic nie da się zrobić do końca z tymi, którzy przeceniają swoje możliwości, ani z tymi, którzy kradną miejsca startowe. ci drudzy tylko są bardziej denerwujący.
z tym mogę się zgodzić. i już się nie angażuję w dyskusję po tym głosie rozsądku. lepiej iść na zawody, albo jakiś turniej nawet.nrm pisze:Podawajcie przy wypowiedziach swój wiek bo nie wierzę, że dorosłe osoby mogą p**** takie farmazony.
Go Hard Or Go Home
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
ja naprawdę poważnie: absolutnie sie nie zgadzam z yacoolem a zupełnie zgadzam się w wojtkiem. na czas imprezy ma ona swoja przestrzeń i jeżeli nie zapłaciłem za uczestnictwo, wara mi stamtąd. na szczęście w moim świecie są reguły i można oddzielić biegacza od oszusta.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
poza tym widzę ciebie yacool jak organizujesz zawody na bieżni, uczestnicy zrzucają się, żeby zabukować tory, bo to poważne 800m jest, po czym jakiś debil sobie radośnie wbiega bo on tez chce pobiec (tylko zrzucić sę nie chciał) i blokuje twojego pupila na ostatnim wirażu. widzę ten spokój i uśmiech.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12935
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Qba, musisz w swoim rygorystycznym podejściu uwzględnić w takim razie ludzkie reakcje na brak numeru startowego i przyzwolenie nawet na rozwiązania siłowe, których dopuścić może się organizator, albo krewki, prawy uczestnik, który zechce kosztem swojego czasu netto odbić to sobie na nerach przestępcy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
tak, w istocie.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12935
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Cieszę się, że to dostrzegasz, bo jest to ciemna strona regulacji, której zawsze pewna część ludzi nie zechce poddać się. Ma to o tyle znaczenie, że bieganie bez numeru startowego ma swoją zakorzenioną tradycję z czasów przed festynowych.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Powiedz Qba z czego wywodzisz prawo wyłączne organizatora do tej przestrzeni, które pozwala mu nie tylko zorganizować tam imprezę, ale także, daje moc swoimi regulaminami władczo decydować, kto może tam przebywać? Pytam poważnie, z ciekawości jak to wygląda podczas organizacji biegu.Qba Krause pisze:ja naprawdę poważnie: absolutnie sie nie zgadzam z yacoolem a zupełnie zgadzam się w wojtkiem. na czas imprezy ma ona swoja przestrzeń i jeżeli nie zapłaciłem za uczestnictwo, wara mi stamtąd. na szczęście w moim świecie są reguły i można oddzielić biegacza od oszusta.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
wywodzę ze zdrowego rozsądku oraz intuicji praworządności, słuszności, moralności, którą każdy (poza dewiantami) ma w sobie, co stwierdził Kant.
Jeżeli ktoś mnie nie zaprasza na imprezę, to tam nie idę. Nie kradnę jedzenia ze sklepów, nie wbijam się na krzywy ryj do kina, nie biegam w imprezach, za które nie zapłacilem.
Jeżeli ktoś mnie nie zaprasza na imprezę, to tam nie idę. Nie kradnę jedzenia ze sklepów, nie wbijam się na krzywy ryj do kina, nie biegam w imprezach, za które nie zapłacilem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
nie, nie. Pytam o coś innego. Chodzi mi o prawo, o którym pisałeś - do wyłącznego dysponowania kawałkiem przestrzeni publicznej na czas imprezy. O tym pisałeś i o to pytam.Qba Krause pisze:wywodzę ze zdrowego rozsądku oraz intuicji praworządności, słuszności, moralności, którą każdy (poza dewiantami) ma w sobie, co stwierdził Kant.
Jeżeli ktoś mnie nie zaprasza na imprezę, to tam nie idę. Nie kradnę jedzenia ze sklepów, nie wbijam się na krzywy ryj do kina, nie biegam w imprezach, za które nie zapłacilem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Ja sie Qba z toba zgadzam bo taka mam tez moralnosc ale co mi do moralnosci goscia ktory biegnie obok ? Dlaczego mam go stygmatyzowac ? W imie czego ? Jakim prawem mam go pouczac o moralnosci ?Qba Krause pisze:wywodzę ze zdrowego rozsądku oraz intuicji praworządności, słuszności, moralności, którą każdy (poza dewiantami) ma w sobie, co stwierdził Kant.
Jeżeli ktoś mnie nie zaprasza na imprezę, to tam nie idę. Nie kradnę jedzenia ze sklepów, nie wbijam się na krzywy ryj do kina, nie biegam w imprezach, za które nie zapłacilem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 10 sty 2013, 16:09
- Życiówka na 10k: 39:48 min
- Życiówka w maratonie: 3:05:30
- Lokalizacja: Polska B
To pozwolę sobie zacytować klasyka. Jeśli ktoś poczuje się wywołany do tablicy to rączka w górę.
Niejaki Kazimierz Staszewski
"Jestem anarchistą, jestem anarchistą i znowu nie spuszczę wody,
Wodociąg się zatka i będzie anarchia, papier zerwę, wrzucę w szalet.
Rurę zerwę, miskę wyrwę, kupą o ścianę rzucę.
ANARCHIA! ANARCHIA W WC!
Bo ja jestem anarchią, anarchią w WC jestem!
Terror w WC, Anarchia w WC!
Nikt mnie nie złapie, bo ja jestem anarchią w WC, anarchią w WC, tak
Wielu woźnych złapać mnie chciało- ja się nie dałem i nie poddałem,
To robiłem tylko ja! Bo we mnie jest anarchia!
Anarchia w WC, anarchia w WC
Bo ja jestem anarchią, anarchią w WC jestem!
Terror w WC, Anarchia w WC!
Nikt mnie nie złapie, bo ja jestem anarchią w WC, anarchią w WC. BUM BUM!"
pozdro
Niejaki Kazimierz Staszewski
"Jestem anarchistą, jestem anarchistą i znowu nie spuszczę wody,
Wodociąg się zatka i będzie anarchia, papier zerwę, wrzucę w szalet.
Rurę zerwę, miskę wyrwę, kupą o ścianę rzucę.
ANARCHIA! ANARCHIA W WC!
Bo ja jestem anarchią, anarchią w WC jestem!
Terror w WC, Anarchia w WC!
Nikt mnie nie złapie, bo ja jestem anarchią w WC, anarchią w WC, tak
Wielu woźnych złapać mnie chciało- ja się nie dałem i nie poddałem,
To robiłem tylko ja! Bo we mnie jest anarchia!
Anarchia w WC, anarchia w WC
Bo ja jestem anarchią, anarchią w WC jestem!
Terror w WC, Anarchia w WC!
Nikt mnie nie złapie, bo ja jestem anarchią w WC, anarchią w WC. BUM BUM!"
pozdro