Komentarz do artykułu "Bibgate" - oszustwo na Boston Marathon!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 788
- Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
- Życiówka na 10k: 53
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskid
- 1x2lupus
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 26 mar 2013, 17:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: U-ń
Na maratonach dzis jeden z redaktorów powrzucał zdjecia osob, ktore niedawno biegly w zawodach bez numerów. Sądziłem, że to będzie kilka osób, albo jakieś z przypadku, a tu wyszło z tego naprawde sporo zdjęć.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 654
- Rejestracja: 23 lis 2012, 18:53
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:50
- Lokalizacja: Piaseczno k/Warszawy
I tam też oczywiście usprawiedliwianie cwaniactwa w stylu "Jeśli ktoś biegnie bez numeru , to musi mieć powód , może go nie stać, może za późno się zgłosił...". Żenada.1x2lupus pisze:Na maratonach dzis jeden z redaktorów powrzucał zdjecia osob, ktore niedawno biegly w zawodach bez numerów. Sądziłem, że to będzie kilka osób, albo jakieś z przypadku, a tu wyszło z tego naprawde sporo zdjęć.
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
galeria hfały1x2lupus pisze:Na maratonach dzis jeden z redaktorów powrzucał zdjecia osob, ktore niedawno biegly w zawodach bez numerów. Sądziłem, że to będzie kilka osób, albo jakieś z przypadku, a tu wyszło z tego naprawde sporo zdjęć.
Go Hard Or Go Home
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Pytanie tylko po co zakrywać twarze? Chyba to nic wstydliwego biegać w zawodach
Nikogo usprawiedliwiać nie będę, ale część tych osób to nie złodzieje, a osoby mające problem z czytaniem tego co podpisują. Numer musi być przypięty z przodu i ma być widoczny przez cały czas trwania zawodów. A nierzadko się zdarza, że numery są przypinane na plecach, pod bluzą czy w innych dziwnych miejscach
Nikogo usprawiedliwiać nie będę, ale część tych osób to nie złodzieje, a osoby mające problem z czytaniem tego co podpisują. Numer musi być przypięty z przodu i ma być widoczny przez cały czas trwania zawodów. A nierzadko się zdarza, że numery są przypinane na plecach, pod bluzą czy w innych dziwnych miejscach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 788
- Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
- Życiówka na 10k: 53
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskid
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
blink, oczywiście że za złodzieja:
takim zachowaniem kradniesz ludziom sens fotografii zaangażowanej społecznie!
co gorsza, kradniesz ludziom bezcenną możliwość bezpiecznego zwymyślania innych od złodziei, a to już grzech ciężki.
------------
mnie w tym całym procederze martwi coś innego. naprawdę martwi.
dawniej (kiedy to było?) biegi uliczne to były zawody sportowe, gdzie dla absolutnej większości wynik sportowy (i jego potwierdzenie w liście wyników) były celem nadrzędnym.
kiedy słyszę dzisiejszy festiwal biadoleń i zachwytów nad organizacyjnymi niedoróbkami (czy nadróbkami), ręce mi opadają.
ręce mi opadają, kiedy czytam nieśmiertelną frazę: nie stać cię, nie startuj!, kiedy organizatorzy prześcigają się w zapewnianiu milionów atrakcji, "jedynych-takich-doświadczeń", i "najbardziej prestiżowych" "wyjątkowych wydarzeń".
nagle się okazało, że cały sens sportowy biegów masowych - czyli, było nie było, zawodów sportowych - ściganie się - zniknął.
i że liczy się produkt.
który ktoś chce kupić.
albo ukraść.
tak długo, jak długo sens sportowy (krócej: wynik) będzie zepchnięty gdzieś daleko na liście priorytetów uczestników biegów masowych, a celem nadrzędnym będzie samo uczestnictwo w atrakcyjnej imprezie na świeżym powietrzu ze znajomymi - tak długo będziemy się zmagać z różnymi przezabawnymi patologiami.
- i jeśli mówisz: nie stać cię nie startuj! - to redukujesz maraton do rangi produktu.
który ktoś chce sprzedać, ktoś inny kupić a ktoś jeszcze inny - ukraść. pod rozwagę.
zdrówko
takim zachowaniem kradniesz ludziom sens fotografii zaangażowanej społecznie!
co gorsza, kradniesz ludziom bezcenną możliwość bezpiecznego zwymyślania innych od złodziei, a to już grzech ciężki.
------------
mnie w tym całym procederze martwi coś innego. naprawdę martwi.
dawniej (kiedy to było?) biegi uliczne to były zawody sportowe, gdzie dla absolutnej większości wynik sportowy (i jego potwierdzenie w liście wyników) były celem nadrzędnym.
kiedy słyszę dzisiejszy festiwal biadoleń i zachwytów nad organizacyjnymi niedoróbkami (czy nadróbkami), ręce mi opadają.
ręce mi opadają, kiedy czytam nieśmiertelną frazę: nie stać cię, nie startuj!, kiedy organizatorzy prześcigają się w zapewnianiu milionów atrakcji, "jedynych-takich-doświadczeń", i "najbardziej prestiżowych" "wyjątkowych wydarzeń".
nagle się okazało, że cały sens sportowy biegów masowych - czyli, było nie było, zawodów sportowych - ściganie się - zniknął.
i że liczy się produkt.
który ktoś chce kupić.
albo ukraść.
tak długo, jak długo sens sportowy (krócej: wynik) będzie zepchnięty gdzieś daleko na liście priorytetów uczestników biegów masowych, a celem nadrzędnym będzie samo uczestnictwo w atrakcyjnej imprezie na świeżym powietrzu ze znajomymi - tak długo będziemy się zmagać z różnymi przezabawnymi patologiami.
- i jeśli mówisz: nie stać cię nie startuj! - to redukujesz maraton do rangi produktu.
który ktoś chce sprzedać, ktoś inny kupić a ktoś jeszcze inny - ukraść. pod rozwagę.
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
jeszcze zadanie domowe dla tych, do których taka argumentacja nie trafia:
ile osób startuje w Fukuoce bez numeru? jak myślicie, dlaczego?
zdrówko
ile osób startuje w Fukuoce bez numeru? jak myślicie, dlaczego?
zdrówko
mastering the art of losing. even more.
-
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 15 gru 2013, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bo TO JEST produkt (usługa). Nie stać cię, nie kradnij.kulawy pies pisze: - i jeśli mówisz: nie stać cię nie startuj! - to redukujesz maraton do rangi produktu.
który ktoś chce sprzedać, ktoś inny kupić a ktoś jeszcze inny - ukraść. pod rozwagę.
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
a czymże więcej jest maraton niż li tylko usługą organizacji wyścigu?kulawy pies pisze:redukujesz maraton do rangi produktu
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
niczym, ale z poziomu zawodnika walczącego o pudło - jak się okazuje - już tego nie widać.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 654
- Rejestracja: 23 lis 2012, 18:53
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:50
- Lokalizacja: Piaseczno k/Warszawy
Maraton, czy inny bieg może i często ma wymiar sportowy, społeczny a także i duchowy ale, nawet jeśli Ci to nie odpowiada, to RÓWNIEŻ jest produktem. I w tym wymiarze posiada konkretną, wyrażoną w PLN wartość. Mowienie "nie stać Cię, nie startuj" nie redukuje do rangi produktu, bo w żaden sposób nie neguje pozostałych wymiarów tego wydarzenia.kulawy pies pisze: - i jeśli mówisz: nie stać cię nie startuj! - to redukujesz maraton do rangi produktu.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12936
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Skoro produkt, to z jakiej paki za free mam go reklamować na klacie przez całe 42k?
Dawno temu fajnym wyznacznikiem była złotówka/km i zero festynowych pierdół na mecie.
Teraz śmieszne patologie mają miejsce, bo biegi są za tanie. Jak taryfa podskoczy do złotówki/100m, to ci z numerami będą mieli w dupie powody braku numerów u innych. Bo liczy się czip, na podstawie którego losujesz auto. Taki trend, że już biegi na 10k mają swoją samochodową loterię. I bardzo dobrze. Im drożej tym lepiej dla produktu.
Dawno temu fajnym wyznacznikiem była złotówka/km i zero festynowych pierdół na mecie.
Teraz śmieszne patologie mają miejsce, bo biegi są za tanie. Jak taryfa podskoczy do złotówki/100m, to ci z numerami będą mieli w dupie powody braku numerów u innych. Bo liczy się czip, na podstawie którego losujesz auto. Taki trend, że już biegi na 10k mają swoją samochodową loterię. I bardzo dobrze. Im drożej tym lepiej dla produktu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 654
- Rejestracja: 23 lis 2012, 18:53
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:50
- Lokalizacja: Piaseczno k/Warszawy
Maraton to nie podatki. Jak nie pobiegniesz, to nikt Ci kary za to nie wlepi.yacool pisze:Skoro produkt, to z jakiej paki za free mam go reklamować na klacie przez całe 42k?