DYSKUSJA: Diety tłuszczowe, LCHF, paleo, primal w sporcie

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kfadam pisze:
jabbur pisze:Brzmi apetycznie. Dzięki :)
Masz na myśli kasze?? po pół roku na smalcu kasza z warzywami smakuje jak proszek do mycia zębów, daj jakieś ulubione warzywa o intensywnym smaku bo się zamęczysz, mnie uratowały pomidory które uwielbiam i moge jeść na okrągło choć przyznam że nie smakują już tak jak dawniej ( za mało tłuste czy jak ;))
Smalec miałem na myśli :)
Kaszę (jaglaną) wciągam z papryką chilli, jogurtem, odżywką białkową i kakao
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Hehe. Też lubię kaszę jaglaną z odżywką białkową :D. Czasem jeszcze przygarść rodzynków sypnę w czasie gotowania.
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
KarolinaR
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 15 gru 2012, 08:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pochwalę się :spoczko: "Górski" maraton w Lublinie - 4:41:01 bez ładowania, po jajecznicy na smalcu i kawałku bułki na śniadanie (3h przed), na kilku orzechach i wodzie/wodzie z solą na trasie. Rewelka, moc do samego końca i miałam siłę mocno przyspieszyć na ostatnich dwóch kilometrach. Pewnie mogło być szybciej, ale to mój drugi maraton (na pierwszym upał, problemy z butami, ledwo doszłam), więc ciężko było mi poprawnie ocenić możliwości. Jak na truchtacza który na 10km ledwo schodził do tej pory poniżej 60min to taka trasa w tym czasie to wypas;)
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Gratulacje :)
maniek669
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 316
Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 56:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

:orany: :hahaha: :hahaha:

ten to będzie przystosowany do spalania tłuszczy :)

https://www.youtube.com/watch?v=9M7uuQx1bsE
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Nihil novi, w Mongolii stosują sposób na wrzaskuna, pakują
do paszczy kawał słoniny przebity poprzecznie patyczkiem, żeby nie wpadł.
Taki naturalny smoczek. Dziecior ssie, ma posiłek, a przy okazji
nie drze japy :]
Ja swoich póki co nie przymuszam, fakt że działam nieco w kierunku LCHF,
bo jak robię kanapkę to grubo masła i parę plastrów sera/mięcha,
ale na to jeszcze przyjdzie czas myślę, póki co trzeba na własnej dupie
wszystko przerobić, zanim się na dzieciach experymenty zacznie :>
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Lisciasty pisze:Nihil novi, w Mongolii stosują sposób na wrzaskuna, pakują
do paszczy kawał słoniny przebity poprzecznie patyczkiem, żeby nie wpadł.
Taki naturalny smoczek. Dziecior ssie, ma posiłek, a przy okazji
nie drze japy :]
Ja swoich póki co nie przymuszam, fakt że działam nieco w kierunku LCHF,
bo jak robię kanapkę to grubo masła i parę plastrów sera/mięcha,
ale na to jeszcze przyjdzie czas myślę, póki co trzeba na własnej dupie
wszystko przerobić, zanim się na dzieciach experymenty zacznie :>
Moje Młodsze (14ms) woli mięcho i moją jajecznicę (koniecznie moją) niż swoje słoiczki..
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

jabbur pisze: Moje Młodsze (14ms) woli mięcho i moją jajecznicę (koniecznie moją) niż swoje słoiczki..
14 milisekund? Młoda sztuka :]
Jak plany żywieniowe na przyszłość? Szanowna małżonka aprobuje, czy będzie opozycja? :>
O teściową to nawet nie pytam ;)
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Teściowe nie mają prawa głosu i dobrze to działa :]
A dzieciaki są chowane na jedzeniu do wyboru - talerz zastawiony zielonym (oliwki,ogorek,pomidory,rzodkiewka),mięsem,rybą, orzechami i jak zaspokoją pierwszy głód to na zapchanie wchodzi np. razowiec z oliwą i pastą z awokado.
W efekcie jedzą coś między tym co ja, a żona (na co dzień gotujemy oboje) plus zero kolorowanego i gazowanego gwna
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
trucho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 373
Rejestracja: 26 mar 2013, 08:53
Życiówka na 10k: 43:37
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zastanawiam się ciagle nad łączeniem WW i Tłuszczu.

Wg tego co czytałem to tłuszcz z pożywienia trafia do krwi po ok 6-7h od momentu zjedzenia ze względu na proces trawienia. Wg innego artykułu maksymalne stężenie glukozy we krwi, a zatem pewnie wzrost insuliny występujepo ok 90 minutach od momentu ich zjedzenia. Zatem Gdy jemy posiłek gdzie kalorie są pół na pół z WW i T to w pierwszej kolejności powinniśmy spalić WW, a dopiero w kolejnym okresie do krwi trafiają kwasy tłuszczowe. Nie wiem jak to wygląda w praktyce, może ktoś mi to dokładnie objaśni.

Z ciekawostek: rok temu w czerwcu miałem robione holtera ciśnieniowego. W opisie kardiolog zawarł notkę: skłonność do nadciśnienia :) W piątek robiłem badania do nowej pracy, po pól roku na LCHF ciśnienie 100/70 :)

Kolejna to 4.05 biegłem w Wings For Life, po któym zrobiłem sobie kilka dni roztrenowania na WW rzędu 50-70g. Pierwszy lekki bieg wypadł jakoś w piatek i oczywiście na początku tętno znów szalało tak jak początku mojej przygody z LCHF. Normalnie przy spokojnym tempie tętno nie przekracza 135 bpm, a tutaj było ponad 150, ale po jakiś 10-15 się uspokoiło i spadło do ok 140.
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

oczywiście na początku tętno znów szalało tak jak początku mojej przygody z LCHF. Normalnie przy spokojnym tempie tętno nie przekracza 135 bpm, a tutaj było ponad 150, ale po jakiś 10-15 się uspokoiło i spadło do ok 140.
W sobotę zrobiłem 14 km lasem po 36h na 2 kawach, 2 jajkach i BCAA. Tętno o 20 wyższe niż normalnie, a potliwość pod sufit i od 1 do 9km ściana. B. ciekawe doświadczenie, ale nie mam ochoty wprowadzać w roli stałego bodźca treningowego :)
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

trucho pisze:Zastanawiam się ciagle nad łączeniem WW i Tłuszczu.

Wg tego co czytałem to tłuszcz z pożywienia trafia do krwi po ok 6-7h od momentu zjedzenia ze względu na proces trawienia. Wg innego artykułu maksymalne stężenie glukozy we krwi, a zatem pewnie wzrost insuliny występujepo ok 90 minutach od momentu ich zjedzenia. Zatem Gdy jemy posiłek gdzie kalorie są pół na pół z WW i T to w pierwszej kolejności powinniśmy spalić WW, a dopiero w kolejnym okresie do krwi trafiają kwasy tłuszczowe. Nie wiem jak to wygląda w praktyce, może ktoś mi to dokładnie objaśni.
To jest dobre pytanie bo też się nad tym zastanawiałem.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wlasnie zrobilem test na ketony w moczu, wyszlo na ++, znaczy sie, ze spalam tluszcze do napedzania mozgu i powinienem dosc szybko tracic na wadze jesli nie bede dorzucal ww?
Awatar użytkownika
barberry
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 182
Rejestracja: 31 maja 2013, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:Wlasnie zrobilem test na ketony w moczu, wyszlo na ++, znaczy sie, ze spalam tluszcze do napedzania mozgu i powinienem dosc szybko tracic na wadze jesli nie bede dorzucal ww?
"Szybko" to pojęcie względne - u mnie codziennie jest na +++ (a przynajmniej jak jeszcze to badałam bo od kilku dni dałam sobie spokój) a waga leci ~0,5kg/tydzień.

Btw. Moja dzisiejsza historia: Stoję sobie w kolejce do kasy w osiedlowej biedronce i tak się jakoś złożyło, że kupowałam tylko rzeczy dla siebie. Tzn. na taśmie leżał sobie serek mascarpone, boczek, smalec w kostce, masło, masło klarowane i ser żółty. Nagle, ku swojej wielkiej radości, za plecami słyszę "jak pani będzie tak dalej jadła to szybko przestanie być taka szczupła!" :hej: :hej: Radość bo ktoś nazwał mnie szczupłą oczywiście :hahaha: :hahaha:
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

barberry pisze:"Szybko" to pojęcie względne - u mnie codziennie jest na +++ (a przynajmniej jak jeszcze to badałam bo od kilku dni dałam sobie spokój) a waga leci ~0,5kg/tydzień
Dla mnie to juz bedzie szybko ;-)
ODPOWIEDZ