Poznań
-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 23 kwie 2013, 11:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam
Poszukuję osoby do drużyny w 24 godzinnym biegu sztafetowym. Niestety 1 osoba z drużyny doznała poważnej kontuzji i na pewno nie wystartuje, dlatego jeśli jesteś osobą która nie boi się wyzwań to zapraszam. Wszystkie szczegóły w linku poniżej
(http://www.biegpoplantach.pl/index.php? ... Itemid=108)
pozdrawiam
Bartek
Poszukuję osoby do drużyny w 24 godzinnym biegu sztafetowym. Niestety 1 osoba z drużyny doznała poważnej kontuzji i na pewno nie wystartuje, dlatego jeśli jesteś osobą która nie boi się wyzwań to zapraszam. Wszystkie szczegóły w linku poniżej
(http://www.biegpoplantach.pl/index.php? ... Itemid=108)
pozdrawiam
Bartek
-
- Wyga
- Posty: 76
- Rejestracja: 21 wrz 2010, 20:01
- Życiówka na 10k: 36:53
- Życiówka w maratonie: brak
Polecam Rawicz! pyszne kanapki i kabanosy podają!
I polecam drużynę Bartka!
Mam ważny komunikat- jeśli ktoś z Was byłby zainteresowany nabyciem slacka- takiego z prawdziwego zdarzenia, z atestem i pętelkami, to niechaj napisze do mnie na prv- mam dobry wtyk :uuusmiech:
I polecam drużynę Bartka!
Mam ważny komunikat- jeśli ktoś z Was byłby zainteresowany nabyciem slacka- takiego z prawdziwego zdarzenia, z atestem i pętelkami, to niechaj napisze do mnie na prv- mam dobry wtyk :uuusmiech:
noga wypoczęta a noga zmęczona to są dwie różne nogi.
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
BBLujemy dziś?
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ostatnio byłem chory i mam zaległość w wynikach z testów. Czesio wypomniał mi dzisiaj bardzo brzydko dyplomy za tysiaka. No niestety nie mam ich, przykro mi, ale pracuję nad tym. Jestem jednak zdania, że to nie jest najważniejsze. Ważne, że pobiegliście. A dyplomy wolałbym wręczać nie na zachętę tylko za konkretny wynik. Na przykład wg skali vdot, który stosuję w naszej klasyfikacji. Dyplom za wynik na poziomie vdot powyżej 53 czy 58, ma już swoją wartość. Dla mnie, to też mniej wypisywania, he, he.
-------------------------------------------
Tajmtejbl na ten miesiąc:
1. test na 3000m
2. test na milę.
Bardzo proszę zainteresowanych o opinie, ew. potwierdzenie uczestnictwa i zasugerowanie dat.
Czekam na propozycje.
-------------------------------------------
Dzisiaj na zajęciach było konkretnie. Bardzo cieszę się, bo niektórzy zaczynają dobrze reagować na mój warsztat trenerski. To dla mnie duża satysfakcja, dzięki.
-------------------------------------------
Po zajęciach nie ujechałem zbyt daleko od stadionu, gdy złapałem laczka. Czesio zrehabilitował się pomagając mi zmienić koło. Chyba jakiś dyplom mu wypiszę, albo cuś...
-------------------------------------------
Tajmtejbl na ten miesiąc:
1. test na 3000m
2. test na milę.
Bardzo proszę zainteresowanych o opinie, ew. potwierdzenie uczestnictwa i zasugerowanie dat.
Czekam na propozycje.
-------------------------------------------
Dzisiaj na zajęciach było konkretnie. Bardzo cieszę się, bo niektórzy zaczynają dobrze reagować na mój warsztat trenerski. To dla mnie duża satysfakcja, dzięki.
-------------------------------------------
Po zajęciach nie ujechałem zbyt daleko od stadionu, gdy złapałem laczka. Czesio zrehabilitował się pomagając mi zmienić koło. Chyba jakiś dyplom mu wypiszę, albo cuś...
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
nie pyskuj. Dyplom dostaniesz, bo jest za uczestnictwo, a nie ukończenie.
- MikeWeidenbaum
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1132
- Rejestracja: 23 mar 2013, 21:24
- Życiówka na 10k: 36:27
- Życiówka w maratonie: brak
Jeśli do tych dobrych reakcji zalicza się ból łydek to chyba o mnie mowa :D, dziękuję również.yacool pisze: Dzisiaj na zajęciach było konkretnie. Bardzo cieszę się, bo niektórzy zaczynają dobrze reagować na mój warsztat trenerski. To dla mnie duża satysfakcja, dzięki.
Ja oczywiście jestem chętny, proponowałbym najpierw milę, a tydzień-dwa później trójkę.Tajmtejbl na ten miesiąc:
1. test na 3000m
2. test na milę.
Bardzo proszę zainteresowanych o opinie, ew. potwierdzenie uczestnictwa i zasugerowanie dat.
Czekam na propozycje.
Jakby ktoś był zainteresowany to dodatkowo w maju, w czwartki o 17:30 odbywają się testy lekkoatletyczne WZLA na Olimpii i tam tajmtejbl wygląda tak:
08.05.2014 – skok w dal, 1000 m (+ opcja 200 m)
15.05.2014 – skok wzwyż, 1500 m (+opcja 400 m)
22.05.2014 – pchnięcie kulą, 2000 m (+ opcja 100 m)
29.05.2014 - Mistrzostwa Poznania w biegu na 10000 m
Terminy trochę nieszczęsne, ale osobiście postaram się przynajmniej jeden taki test zaliczyć. Więcej info tutaj
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
wyniki z ostatnich testów na 1000 i 1500m.
-------------------------------------------
Ostatnio pojawiła się u mnie grupka pracowników PKO i przedstawiła ciekawy projekt polegający na zbieraniu punktów za uczestnictwo w zajęciach oraz zawodach.
To jest naprawdę fajny sposób na po pierwsze - zmobilizowanie do wyjścia z domu i rozpoczęcie bardziej aktywnego fizycznie życia, po drugie - zintegrowanie uczestników projektu, po trzecie - stworzenie warunków do ciągłej rywalizacji, ale...
Potrzebna jest jeszcze dobra wola i wyobraźnia, by podjąć temat i poprawić zasady funkcjonowania tego przedsięwzięcia, bo moim zdaniem projekt ma potencjał i można z niego wycisnąć znacznie więcej.
Weźmy na przykład niedawno rozgrywany oficjalny test na 1000m. Test odbył się, coś tam napisano na stronie bbl. Momentem kulminacyjnym miało być wręczenie dyplomu i tyle. Podobnie sprawa wygląda z testami kupera rozgrywanymi do tej pory. Może na początek to działa, bo przypomina jakiś melancholijny klimat kolonijnych konkursów, ale potem już nudzi. Ludzie oczekują czegoś więcej, jakiejś rywalizacji, najlepiej ogólnopolskiej, żeby sprawdzić swój wynik na tle innych.
Piszę o tym, by pokazać Wam jak podkręcić wasz projekt, aby nie był drętwy i rywalizacja klientów oraz pracowników PKO stała się naprawdę elektryzująca.
Oczywiście wiąże się to z konkretną pracą nad wynikami i to jest na pewno dodatkowe obciążenie dla organizatora lecz uważam, że warto przemyśleć tę sprawę.
Zbieracie punkty indywidualnie i drużynowo. Indywidualnie dla konkretnej nagrody, drużynowo na cel charytatywny. Super. Punkty zbieracie za obecność na zajęciach bbl (zdaje się jednorazowo 5 punktów na uczestnika). Macie jeszcze kilka biegów wyznaczonych w kalendarzu, po zaliczeniu których również otrzymujecie punkty. O ile dobrze pamiętam, to za każdy kilometr zawodów jest punkt, prawda? Wygląda to wszystko obiecująco lecz tak jak już pisałem wyżej, da się tę rywalizację uatrakcyjnić.
Moja propozycja na dalszy kierunek rozwoju projektu PKO:
bazą, na podstawie której naliczane mogą być punkty jest poczciwa tabela vdot, dziadka Danielsa (w przypadku testów na dystansach poniżej 1500m posiłkuję się dodatkowo kalkulatorem mcmillana). Przypatrzcie się uważnie, bo właśnie na tym oparłem moją klasyfikację testów i zawodów dla poznańskiego bbl. Nie będę opisywał tutaj zasad tylko podam link do artykułu wyjaśniającego działanie podobnych tabel czy kalkulatorów przeliczających wynik uzyskany na zawodach i odnoszący go do innych dystansów.
Uzyskana z zawodów wartość vdot ma być równowartością punktów. 1 vdot = 1 pkt.
Jakość wyniku obrazowana konkretną wartością vdot uwalnia uczestnika od konieczności startowania w biegach maratońskich czy ultramaratońskich. To po pierwsze, ponieważ punkty naliczane za kilometry stawiają w uprzywilejowanej pozycji biegi długie i jeszcze dłuższe. Po drugie - znając ambicje początkujacych, potrafię wyobrazić sobie kogoś, kto po miesiącu od wstania zza biurka rzuci się na 100km, bo jest kasa do wygrania za ilość zgromadzonych punktów. Potem na takiego gościa albo jego rodzinę będzie trzeba zbierać charytatywnie datki, bo warzywom trzeba przecież pomagać.
Kolejna sprawa:
aby jeszcze bardziej wycisnąć fan ze współzawodnictwa, to można pokombinować z metryką dla 35-latków i starszych.
Parametr vdot nie uwzględnia wieku, dlatego żeby były równe szanse pomiędzy 20-latkiem i 40-latkiem, to można temu pierwszemu nieco pod górkę zrobić, nogę podstawić albo ze dwa kilo ołowiu do plecaczka wsadzić. Złośliwość starych dziadów nie zna granic. Lecz to są pewne sposoby doraźne. Trzeba jednak patrzeć perspektywicznie, bo kto nam potem będzie na emeryturę pracował i zmieniał pieluchy w przedszkolu dla dorosłych? W tym też celu powstał tak zwany Age Factor (AF). Przykładowy kalkulator: http://www.runnersworld.com/tools/age-graded-calculator
Przeróbmy to na przykładzie:
Weźmy start na dystansie 5km. Lecimy sobie spokojnie, równym tempem i dostojnie jak przystało na 40-latka. Za plecami jednak jakiś gówniarz cały czas się wiezie. No i szag człowieka może trafić, bo na ostatniej prostej nas wycina i wstawia 5 sekund na mecie.
Propozycja naliczania punktów:
czas 20-latka: 19:30 - vdot 52 czyli zgarnia 52 punkty
czas 40-latka: 19:35 - z uwzględnieniem AF 18:30 - vdot 55 czyli zgarniamy 55 punktów.
W ten oto sposób zyskujemy dwie rzeczy: szacunek gówniarza i wygranie z nim oczywiście.
Na koniec kwestia naliczania punktów za wzięcie udziału w zajęciach bbl. Tu też możemy posłużyć się Danielsem i jego najniższą wartością vdot jaką przewiduje czyli 30. Tak samo można zapunktować w przypadku wzięcia udziału w zawodach, ale nie ukończenia ich z różnych względów, wówczas 30 punktów dostajecie za sam udział w imprezie.
-------------------------------------------
Ostatnio pojawiła się u mnie grupka pracowników PKO i przedstawiła ciekawy projekt polegający na zbieraniu punktów za uczestnictwo w zajęciach oraz zawodach.
To jest naprawdę fajny sposób na po pierwsze - zmobilizowanie do wyjścia z domu i rozpoczęcie bardziej aktywnego fizycznie życia, po drugie - zintegrowanie uczestników projektu, po trzecie - stworzenie warunków do ciągłej rywalizacji, ale...
Potrzebna jest jeszcze dobra wola i wyobraźnia, by podjąć temat i poprawić zasady funkcjonowania tego przedsięwzięcia, bo moim zdaniem projekt ma potencjał i można z niego wycisnąć znacznie więcej.
Weźmy na przykład niedawno rozgrywany oficjalny test na 1000m. Test odbył się, coś tam napisano na stronie bbl. Momentem kulminacyjnym miało być wręczenie dyplomu i tyle. Podobnie sprawa wygląda z testami kupera rozgrywanymi do tej pory. Może na początek to działa, bo przypomina jakiś melancholijny klimat kolonijnych konkursów, ale potem już nudzi. Ludzie oczekują czegoś więcej, jakiejś rywalizacji, najlepiej ogólnopolskiej, żeby sprawdzić swój wynik na tle innych.
Piszę o tym, by pokazać Wam jak podkręcić wasz projekt, aby nie był drętwy i rywalizacja klientów oraz pracowników PKO stała się naprawdę elektryzująca.
Oczywiście wiąże się to z konkretną pracą nad wynikami i to jest na pewno dodatkowe obciążenie dla organizatora lecz uważam, że warto przemyśleć tę sprawę.
Zbieracie punkty indywidualnie i drużynowo. Indywidualnie dla konkretnej nagrody, drużynowo na cel charytatywny. Super. Punkty zbieracie za obecność na zajęciach bbl (zdaje się jednorazowo 5 punktów na uczestnika). Macie jeszcze kilka biegów wyznaczonych w kalendarzu, po zaliczeniu których również otrzymujecie punkty. O ile dobrze pamiętam, to za każdy kilometr zawodów jest punkt, prawda? Wygląda to wszystko obiecująco lecz tak jak już pisałem wyżej, da się tę rywalizację uatrakcyjnić.
Moja propozycja na dalszy kierunek rozwoju projektu PKO:
bazą, na podstawie której naliczane mogą być punkty jest poczciwa tabela vdot, dziadka Danielsa (w przypadku testów na dystansach poniżej 1500m posiłkuję się dodatkowo kalkulatorem mcmillana). Przypatrzcie się uważnie, bo właśnie na tym oparłem moją klasyfikację testów i zawodów dla poznańskiego bbl. Nie będę opisywał tutaj zasad tylko podam link do artykułu wyjaśniającego działanie podobnych tabel czy kalkulatorów przeliczających wynik uzyskany na zawodach i odnoszący go do innych dystansów.
Uzyskana z zawodów wartość vdot ma być równowartością punktów. 1 vdot = 1 pkt.
Jakość wyniku obrazowana konkretną wartością vdot uwalnia uczestnika od konieczności startowania w biegach maratońskich czy ultramaratońskich. To po pierwsze, ponieważ punkty naliczane za kilometry stawiają w uprzywilejowanej pozycji biegi długie i jeszcze dłuższe. Po drugie - znając ambicje początkujacych, potrafię wyobrazić sobie kogoś, kto po miesiącu od wstania zza biurka rzuci się na 100km, bo jest kasa do wygrania za ilość zgromadzonych punktów. Potem na takiego gościa albo jego rodzinę będzie trzeba zbierać charytatywnie datki, bo warzywom trzeba przecież pomagać.
Kolejna sprawa:
aby jeszcze bardziej wycisnąć fan ze współzawodnictwa, to można pokombinować z metryką dla 35-latków i starszych.
Parametr vdot nie uwzględnia wieku, dlatego żeby były równe szanse pomiędzy 20-latkiem i 40-latkiem, to można temu pierwszemu nieco pod górkę zrobić, nogę podstawić albo ze dwa kilo ołowiu do plecaczka wsadzić. Złośliwość starych dziadów nie zna granic. Lecz to są pewne sposoby doraźne. Trzeba jednak patrzeć perspektywicznie, bo kto nam potem będzie na emeryturę pracował i zmieniał pieluchy w przedszkolu dla dorosłych? W tym też celu powstał tak zwany Age Factor (AF). Przykładowy kalkulator: http://www.runnersworld.com/tools/age-graded-calculator
Przeróbmy to na przykładzie:
Weźmy start na dystansie 5km. Lecimy sobie spokojnie, równym tempem i dostojnie jak przystało na 40-latka. Za plecami jednak jakiś gówniarz cały czas się wiezie. No i szag człowieka może trafić, bo na ostatniej prostej nas wycina i wstawia 5 sekund na mecie.
Propozycja naliczania punktów:
czas 20-latka: 19:30 - vdot 52 czyli zgarnia 52 punkty
czas 40-latka: 19:35 - z uwzględnieniem AF 18:30 - vdot 55 czyli zgarniamy 55 punktów.
W ten oto sposób zyskujemy dwie rzeczy: szacunek gówniarza i wygranie z nim oczywiście.
Na koniec kwestia naliczania punktów za wzięcie udziału w zajęciach bbl. Tu też możemy posłużyć się Danielsem i jego najniższą wartością vdot jaką przewiduje czyli 30. Tak samo można zapunktować w przypadku wzięcia udziału w zawodach, ale nie ukończenia ich z różnych względów, wówczas 30 punktów dostajecie za sam udział w imprezie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
a tam pierdzielisz, powiedz jakie są nagrody.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Za pierwsze miejsce kredyt do spłacania we frankach.
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Jestem póki co wiernym, acz niemym uczestnikiem Waszego wątku,
ale mam chyba dość ciekawy materiał dotyczący techniki biegowej,
którym pozwolę się podzielić. To chyba będzie pasować do kolekcji yacoola :]
W zasadzie to nie odznaka, ale magnes na lodówkę, ale to nieistotne
ale mam chyba dość ciekawy materiał dotyczący techniki biegowej,
którym pozwolę się podzielić. To chyba będzie pasować do kolekcji yacoola :]
W zasadzie to nie odznaka, ale magnes na lodówkę, ale to nieistotne
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 05 kwie 2014, 23:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Krótki wykład o postępie w wynikach sportowych. Jest trochę o bieganiu - Owens, Bolt, Jornet i kenijskie wahadło.
http://www.ted.com/talks/david_epstein_ ... r_stronger
http://www.ted.com/talks/david_epstein_ ... r_stronger
- MikeWeidenbaum
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1132
- Rejestracja: 23 mar 2013, 21:24
- Życiówka na 10k: 36:27
- Życiówka w maratonie: brak
I jak tam trenerze szanowny, wiadomo kiedy te testy? Muszę sobie plan rozpisać i, przede wszystkim, przygotować się mentalnie.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Matury są chłopie, daj popisać w spokoju.
Zrobimy coś 17 i 24. Trzeba będzie uwzględnić ewentualny miting na Olimpii, a nie mam aktualnie rozeznania z kalendarzem imprez. Wtedy raczej nie wciśniemy się z testem. Zostanie jeszcze w rezerwie 31 maja.
Test na milę może być jako pierwszy. No chyba że ktoś ma ważny powód, aby najpierw zrobić 3000, to proszę śmiało wyrazić się. W kilkunastu zdaniach pisemnie uzasadnić swoje racje stosując odpowiedni wstęp, rozwinięcie i zakończenie. Na stole poza kartką, czarnym długopisem i pojedynczymi chusteczkami higienicznymi (bez opakowania) nic nie może się znajdować. O komórce nawet nie wspominam...
Zrobimy coś 17 i 24. Trzeba będzie uwzględnić ewentualny miting na Olimpii, a nie mam aktualnie rozeznania z kalendarzem imprez. Wtedy raczej nie wciśniemy się z testem. Zostanie jeszcze w rezerwie 31 maja.
Test na milę może być jako pierwszy. No chyba że ktoś ma ważny powód, aby najpierw zrobić 3000, to proszę śmiało wyrazić się. W kilkunastu zdaniach pisemnie uzasadnić swoje racje stosując odpowiedni wstęp, rozwinięcie i zakończenie. Na stole poza kartką, czarnym długopisem i pojedynczymi chusteczkami higienicznymi (bez opakowania) nic nie może się znajdować. O komórce nawet nie wspominam...