Polska rzeczywistość.
Biegać czy nie biegać oto jest pytanie.
Jeśli biegać to pozostaje przestać być idealistą i perfekcjonistą.
Czyli z tego co jest (
te 4 adresy sprawdzałeś)
w realu i necie akceptowalne cenowo, wybrać to co najbardziej by pasowało lub potencjalnie najmniej zaszkodziło (tak na marginesie piszesz, że lekko pronujesz czyli coś tak na granicy motion control i stability).
Dobrze jakby miało lepszą amortyzację przód i tył. Choć jeśli biegasz na piętach to przede wszystkim tył.
I zacząć myśleć o wymianie na nowe tak już po jakiś 600-700km.Nie czekać aż zrobią się dziury w podeszwach.
I pamiętać o wkładkach na platfusa-one w dużym stopniu skorygują pronację.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.