WingsForLife World Run 4 maja 2014

[Gife]

Muszę przyznać, że trasę dobrze wyczuli, wiatr wciąż w plecy po wyjściu z miasta. Punkty trochę za krótkie. Ledwo łyknąłem wody, a już przeleciałem red bulle i izotoniki, dobrze, że banany udało się brać.
Kibiców na trasie na palcach jednej ręki. Finiszowałem w szczerym polu hehe.

[TomoM]

Etiopczyk - żenada

T.

[ziko303]

no właśnie co to za przepychanka? Ukrainiec się wkurzył, że Etiopczyk nie dawał zmiany?

[vito]

Co się czepiacie Etiopczyka? Taką miał strategię i jak widać skuteczną. Rozumiem Ukraińca że się wkurzył, w końcu tyle wysiłku na nic i nerwy mu puściły. Mimo to wyszło nieładnie. Przegrywać też trzeba umieć.

[domino_1985]

i samochód dogonił mnie za 23 km

A ile czasowo to Cie wyszło pamiętasz może? Jaki wynik do tego 23km miałeś?

[vito]

Na 23 km był dokładnie po 2 godzinach. Jeszcze kawałek biegłem do autobusu.

[sevrond]

Po jakim czasie zakończył bieg ostatni polak ?

[domino_1985]

Na 23 km był dokładnie po 2 godzinach. Jeszcze kawałek biegłem do autobusu.

Dzięki za informacje

[javai]

Byłem akurat w Kobylnicy gdy pojawił się tam pierwszy biegacz, porobiłem trochę zjdęć :

https://plus.google.com/photos/11542604 ... 0429222980

Niestety ścisłej czołówki nie uwieczniłem.

[daeone]

Super impreza, oglądając żałowałem że nie wziąłem udziału. Oczywiście jest kilka spraw do których można się przyczepić ale myślę że jak na pierwszy raz organizacja i tak była bardzo dobra. Myślę że Etiopczyk zostawił Ukraińca na więcej niż 90 metrów, zawodnik z Ukrainy się zatrzymał a Etiopczyk biegł jeszcze dość mocno przez kilkanascie sekund. Mam nadzieję że za kilka dni ukaże się na bieganie.pl obszerne podsumowanie całej imprezy

[MM_Specilaized]

Vito - wyniki pojawia sie niebawem na stronie wydarzenia www.wingsforlifeworldrun.com
Doskonala impreza ! Wyszlo mi 22,8km , zakladalem 21km. Za rok trzeba bedzie pobic ten wynik !

[bartekl]

Byłem i było super, planowałem minimum połówkę ale też powalczyć o 23, a wyszło 24.6. Fajny zaangażowany doping w końcówce: "wszyscy na prawo, UCIEKAJCIE!!!" Tylko autobusu nie było tam gdzie miał być i musiałem przedrałować jeszcze 1.5 km, poza tym wszystko ok. Warto było jechać do Poznania, jeśli kalendarz pozwoli, za rok też pojadę. Nebiegającej rodzinie, niezdolnej do oceny mojego wyniku mogę powiedzieć, że dobiegłem o 5 km dalej niż Małysz

[mungo]

Fajnie się oglądało. Za rok też się meldujemy z Żoną.

[Kangoor5]

Wszystko fajnie, tylko że nie

W Polsce takich zawodników nie było, na świecie było kilkoro.

lecz takich zawodników na świecie było kilku (same dzieci przecież nie startowały).

[trucho]

Impreza naprawdę fantastyczna. Organizacja na wysokim poziomie, bardzo dużo autobusów zbierających uczestników, przepyszny posiłek regeneracyjny (makaron z pesto). Trasa pośród pól kwitnącego rzepaku malownicza, jednak trochę bardziej pofałdowana niż sądziłem. Fakt kibiców niewielu, ale chyba ogólnie zainteresowanie biegiem w Polsce nie było zbyt duże. Co do punktów odżywczych, ja na każdym zdążyłem złapać dwa kubki z wodą na początku i potem banana, także dla mnie spoko. Przed "catcher carem" jechali Panowie na rowerach, którzy niesamowicie motywowali do szybkiego finiszu. Fajna sprawa.