Trzy minuty szybciej!

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
jedz_budyn
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1881
Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
Życiówka na 10k: 46:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń

Nieprzeczytany post

Ja jakoś się nie katuję zbyt rygorystycznie i w ciągu 2 tygodni udało mi się zejść z 80 do 73,2 kg. Tydzień temu zaliczyłem maraton w górach, jutro mam kolejny. Nie sądzę bym chodził głodny, nie sądzę bym miał jakieś problemy z osłabieniem, a biega mi się !@#$% lekko. jeszcze 3 kg i postaram się utrzymać nową wagę.
PKO
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13835
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

jedz_budyn pisze:Ja jakoś się nie katuję zbyt rygorystycznie i w ciągu 2 tygodni udało mi się zejść z 80 do 73,2 kg. Tydzień temu zaliczyłem maraton w górach, jutro mam kolejny. Nie sądzę bym chodził głodny, nie sądzę bym miał jakieś problemy z osłabieniem, a biega mi się !@#$% lekko. jeszcze 3 kg i postaram się utrzymać nową wagę.
????
Twój wzrost?
145?
Awatar użytkownika
jedz_budyn
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1881
Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
Życiówka na 10k: 46:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń

Nieprzeczytany post

cały czas miałem 176, odkąd biegam, na ostatnich pomiarach wzrostu wyszło 177 o dziwo :)
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

jedz_budyn pisze:Ja jakoś się nie katuję zbyt rygorystycznie i w ciągu 2 tygodni udało mi się zejść z 80 do 73,2 kg. Tydzień temu zaliczyłem maraton w górach, jutro mam kolejny. Nie sądzę bym chodził głodny, nie sądzę bym miał jakieś problemy z osłabieniem, a biega mi się !@#$% lekko. jeszcze 3 kg i postaram się utrzymać nową wagę.
A robiłeś pomiary o tej samej porze? I przede wszystkim czy drugi pomiar nie był zbyt szybko po tym maratonie?
Generalnie szacuje się, że aby schudnąć 1kg musimy spalić około 7000-8000 kcal. W Twoim przypadku, przyjmując wersję minimalistyczną: 7000 x 7 (kg) = 49 000 kcal /14 dni = 3500 kcal dziennie musiałbyś spalić każdego dnia, czyli przebiec około 40-50 km odżywiając się przy tym racjonalnie, czyli przyjmować 2000-3000 kcal, co przy tak olbrzymim wysiłku jest niemożliwe.
Też kiedyś "schudłem" 7kg w .....dwa dni. Mój organizm źle zareagował na połączenie dwóch leków i doszło do sporego odwodnienia. Nie czułem się też specjalnie wyczerpany.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Awatar użytkownika
jedz_budyn
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1881
Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
Życiówka na 10k: 46:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń

Nieprzeczytany post

Po maratonie przytylem kilogram. Pomiar zawsze robie rano.
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

U mnie wahania wagi z dnia na dzień mogą być nawet na poziomie 2-3 kg. I nie mówie wcale o ważeniu się o różnych porach dnia czy po posiłku. Bardziej zależy to od nawodnienia organizmu. Potrafie czasami wypić kosmiczne wręcz ilości płynów 5-6 litrów (nie mam na myśli upałów czy wymagających treningów), a kiedy indziej są to 2-3 litry.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
benman
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 28 kwie 2014, 17:26
Życiówka na 10k: 52:01
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

grzechukiel pisze:generalnie autor wątku chciałby przebiec duszkę 3 minuty szybciej poprzez napisanie posta na forum tudzież podzieleniem się problemem z forumowiczami z tego co widać, po co trenować, słodyczy się wyeliminować nie da, schudnąć też nie ma sensu :)
Ile jadu.

Nigdzie nie napisałem, że nie zamierzam trenować. Po prostu pytam was o rady - czy bardziej iść w interwały, dłuższe przebieżki, trening mieszany itd. Chyba temu służy to forum.

Słodycze da się wyeliminować, już znacząco je ograniczyłem. A schudnąć bardzo bym chciał. Zdaję sobie sprawę z niedoskonałości mojej silnej woli i złych nawyków żywieniowych. I dziękuję za podpowiedzi. Z gór wracam w niedzielę, do biegu planuję jeszcze zrobić sobie 2 treningi. Może w poniedziałek i środę.

Zobaczymy jak pójdzie :)
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Spokojnie, wszyscy chcą Cię zmotywować :oczko:

Musisz tylko pokazać, że naprawdę Ci zależy i potrafisz zapanować nad swoim obżarstwem :oczko: Nie daj się pokonać słodyczom :oczko:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
grzechukiel
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 01 sty 2014, 17:15
Życiówka na 10k: 1h30min
Życiówka w maratonie: 6,5h

Nieprzeczytany post

W sumie to nie wiem czy chcę zmotywować kolegę, jeśli ktoś nie ma na tyle samozaparcia żeby nie paść się cukrem - ale przy okazji chciałby urwać 3 minuty w ciągu 2 tygodni (!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!) dodatkowo stwierdzając bezczelnie, że opcja zrezygnowania ze słodyczy totalnie nie wchodzi w grę , to sory gregory, nie każdy musi biegać - a energię do motywowania można zachować na kogoś kto na prawdę chce walczyć.
benman
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 28 kwie 2014, 17:26
Życiówka na 10k: 52:01
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

Za mało wykrzykników dałeś, nie zrozumiałem wypowiedzi.
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

@Grzechu, bo tak naprawdę jako ludzie jesteśmy słabi, przynajmniej większość z nas, może nawet 99%...ulegamy pokusom, mamy swoje słabości i niekiedy trudno je przezwyciężyć.
Wiem po sobie, że walka jest ciężka, bo też uwielbiam słodycze i potrafiłem w przeszłości pochłonąć niesamowite wręcz ilości na jeden raz. Jak zrobie postanowienie, że nie jem słodyczy, to mogę wytrzymać nawet pół roku, ale jak nie mam żadnych "zobowiązań", to w święta zdarzało mi się zjeść: 300g czekolade milkę (toffee), karton ptasiego mleczka, karton Toffifee, podłużnego marcepana, ogrom cukierków i do tego placki. Mnóstwo zbędnych kalorii...
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
kojot19922
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 03 maja 2014, 17:57
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jezeli masz problemy z oddechem to faktycnzie trenuj interwaly, dwa biegasz sobie 5km w tempie prawie 6min na km a chcesz przebiec 10km w tempie ponizej 5 min na km to cos to jest nie tak, w taki sposob nie wytrenujesz tego oddechu, sprobuj przebiec np 2km w tempie 4:45-4:50 pozniej 2km spokojnie moze byc 6:00 i pozniej znowu 2km 4:45-4:50 zeby wzmocnic wytrzymalosc biegowa. Musisz cos zrobic z waga bo szkoda twoich stawow, w pewnym momencie powiedza STOP!
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

benman a nie lepiej najpierw zgubić te 10kg i dopiero po tym bić życiówki, podobnie jak kojot uważam że szkoda stawów.
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kfadam pisze:benman a nie lepiej najpierw zgubić te 10kg i dopiero po tym bić życiówki, podobnie jak kojot uważam że szkoda stawów.
Nie, bo Polacy są niecierpliwi! :oczko:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
kojot19922
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 03 maja 2014, 17:57
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Chlopak jest ambitny, kreci go jak zreszta kazdego poprawianie swoich wynikow i tak trzymac ale z wagi musisz powoli schodzic w dol, nie musisz w dwa tygodnie 6-7kg wystarczy jak schudniesz w miesiac 3-4kg i stopniowo coraz to bardziej w dol bo naprawde szkoda nog.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ