Grupa na 2:59:XX Rok 2014

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Kloszardnww
Wyga
Wyga
Posty: 72
Rejestracja: 19 lis 2012, 23:18
Życiówka na 10k: 37:58
Życiówka w maratonie: 2:57:43
Lokalizacja: Chorzów

Nieprzeczytany post

Ja na wstępie chciałem podziękować Jarkowi (Ludziowiec) - gdyby nie on to mógłbym w ogóle nie pobiec (odbiór pakietu startowego)
Keri pisze:(błąd z wystartowaniem garmin'a spowodował, że nie miałem rzeczywistego czasu biegu i musiałem polegać na pace'e).
miałem dokładnie to samo ale miałem ustawiony alert co 1km więc później już kontrolowałem tempo na każdym konkretnym kilometrze
Keri pisze:I jak tam trójkołamacze, czy komuś z forum udało się zobaczyć dwójkę z przodu?

Niech się pochwali.
No to się pochwalę ;)

W ostatnie dni poprzedzające maraton miałem mnóstwo skrajnych myśli co do swojej formy - trening przez ostatnie 1,5msc nie szedł już tak jak chciałem, z kolei połówka na 3 tygodnie przed startem poszła nadzwyczaj dobrze i była optymistycznym prognostykiem. W każdym bądź razie wmawiałem sobie powiedzenie, że lepiej być niedotrenowanym niż przetrenowanym i miałem to sprawdzić w praktyce...
Nadeszła niedziela, w którą po noclegu na sali sportowej - gorszym jakościowo i krótszym śnie - czułem się nadzwyczaj dobrze, w sumie to dawno się tak przed zawodami nie czułem.
Zaczęliśmy spokojnie (ale to wiecie), pierwsza dycha 43:12 wydała mi się zbyt spokojna a że biegło mi się dobrze to w miejscu gdzie biegło się pasem ruchu pod prąd (tam gdzie był korek) odłączyłem ale jeszcze przez kilkanaście kilometrów czułem Was na plecach (zresztą trzy razy słyszałem z tłumu kibiców jak ktoś mówił coś w rodzaju "o z balonikiem leci"), połówka poszła w 1:29:29 a przed biegiem planowałem około 45-60sek wolniej. Noga podawała ale miałem cały czas obawy czy nie trafię na ścianę.
Na słynnym 30-stym km oczekiwałem kryzysu a zamiast tego było wręcz przeciwnie. 31-wszy km wszedł wg garmina po 4:10 i wolniej tego dnia już żadnego KaeMa nie pobiegłem. Złapałem drugi oddech, poczułem że dam radę i zacząłem wyprzedzać innych biegaczy co z kolei jeszcze bardziej mnie napędzało. Od tego momentu do mety było ich dokładnie 20. Ostatnie 10km pobiegłem w 40:46 w tym ostatnią piątkę w 20:07 (czasy wg mojego garmina), także ulicę Maratońską wspominam b. dobrze ;).
Na mecie w ogromnej euforii, która towarzyszy mi do teraz zameldowałem się jako 50-ty zawodnik z czasem 2:57:43.

Jestem mega zadowolony i pozytywnie zaskoczony swoim wynikiem, wyszedł fajny negative split, nawiasem mówiąc zawsze wychodzi (a myślałem, że dziś będzie inaczej). To był mój drugi maraton (rok temu w OWM w debiucie złamałem 3:18). Oczywiście medal oddałem zaraz do graweru :)

Całą imprezę oceniam na 8,5/10
+ za fantastyczną wręcz genialną metę
+ długi i profesjonalny masaż - coś pięknego
+ ilość i długość punktów odżywczych
+ doping (głównie dzieci ze szkół) ale wiele razy byłem wołany też z imienia i dopingowany
+ ogólny klimat imprezy

minusy (raczej drobne ale...)
- inaczej bym rozwiązał kwestię depozytu
- brak ciepłego posiłku po zawodach
(wiem marudzę)
PKO
dzikigor
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 28 gru 2013, 19:24
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gratulacje!!! Kloszardnww :hej: chociaz jednemu (jak narazie sie udało )
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Kloszardnww pisze: No to się pochwalę ;) [...]

Na mecie w ogromnej euforii, która towarzyszy mi do teraz zameldowałem się jako 50-ty zawodnik z czasem 2:57:43.
GRATULACJE - świetny wynik!!!

Mam nadzieję, że nie jesteś jedyny z forumowiczów, który połamał trójkę.
Ludziowiec
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 189
Rejestracja: 26 lut 2013, 08:20
Życiówka na 10k: 42:02
Życiówka w maratonie: 3:20:20
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Keri pisze:
Kloszardnww pisze: No to się pochwalę ;) [...]

Na mecie w ogromnej euforii, która towarzyszy mi do teraz zameldowałem się jako 50-ty zawodnik z czasem 2:57:43.
GRATULACJE - świetny wynik!!!

Mam nadzieję, że nie jesteś jedyny z forumowiczów, który połamał trójkę.
Gdybym TO wiedział, to.... przyjechałbym po Ciebie do Zabrza (?) i zawiózł do Łodzi na Maraton DoZ :hej:
Nie mój to wynik ale bardzo fajnie jest czytać, że poznało się Amatora, który "Połamał TRZY"...

Osiągniecie Kloszardnww (jeszcze trochę a będziesz musiał pogodzić się z utratą "nww") i Keriego "o mały włos" czyli 3:02:xx zmobilizowały mnie do dwóch, spójnych działań
1) przeanalizować różnice i prześledzić Mój udział w Bieszczadach
2) ewoluować w stronę 2:59:XX - takiego biegu jedni uczą się jakiś czas Inni mają w Genach :taktak:

Na koniec: "Odbieganych" Świąt, takich na luziku z ślimaczym tempem spaceru, tak by Rodzina, Zając z Barankiem dotrzymali kroku. I by tym samym sprawić Najbliższym i Sobie wrażenie Ich wolnego, w spokoju - Nieśpiesznie upływającego Czasu. I Odwagi, by skosztować wiktuałów, którego przecież i dla Nas Ktoś robi...
A z całego tego klimatu nie dajcie Zmoczyć się zanadto i zostawcie choć jedną "suchą nitkę" na Bliskich - szczególnie Na nich wiele suchych nitek :hejhej:

Spokojnych...
Jeśli pokonasz co wcześniej nie znałeś, to poznanie właśnie rozpocząłeś od siebie.
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Miałem takie ciche marzenie, że już nie będę musiał się tak męczyć. A teraz, hm ... z jednej strony niezła życiówka, a z drugiej brakło tylko/ aż 141 sekund do wyśnionej 2 z przodu.
I teraz jestem w rozkroku. Podjać rękawicę, czy dać sobie spokój i biegać maratony "turystycznie".
To co na razie wymyśliłem, sprowadza się do pomysłu, że teraz skoncentruję się na krótkim dystansie typu 10km.
Muszę wybrać jakaś imprezę za 3-4 msc i pod nia będę teraz trenował.
Jak uda się nabiegać coś w okolicy 37:30 to uznam, "że będa jeszcze ze mnie ludzie" i późna jesienia spróbuję zawalczyć na koronnym dystansie.
Ludziowiec
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 189
Rejestracja: 26 lut 2013, 08:20
Życiówka na 10k: 42:02
Życiówka w maratonie: 3:20:20
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Keri pisze:Miałem takie ciche marzenie, że już nie będę musiał się tak męczyć. A teraz, hm ... z jednej strony niezła życiówka, a z drugiej brakło tylko/ aż 141 sekund do wyśnionej 2 z przodu.
I teraz jestem w rozkroku. Podjać rękawicę, czy dać sobie spokój i biegać maratony "turystycznie".
To oczywiste, że pytanie które postawiłeś sobie samemu jest pytaniem retorycznym, bowiem odpowiedź na znasz od samego początku.
Zresztą każdy "normalnie myślący" biegacz z TAAKIM wynikiem pytania stawiałby sobie podobne i odpowiedzi znalazłby również zbieżne z Twoją.
Pytanie tylko o metodę i czas...

Mój przypadek jest odmienny ponieważ od upadku moich marzeń ubiegłorocznych o pobiegnięciu górskiego ultra cel pojawił się niemal natychmiast i zupełnie podobny do niezrealizowanego zamiaru - Pobiec Trudny ultra w tym roku.
I choć bardzo rozczarowało mnie, iż nie zabrakło mi żadne "małe kilka minut" a całe 18, to poprawiona życiówka jednak złagodziła to przykre uczucie "nieosiągnięcia".

Swoisty test na możliwości będę mieć na początku maja w biegu Wings for Live World Run Poznań. Jeśli zbliżę się do 3:18:xx lub nawet 3:15:xx, to będę bardzo zadowolony.
A cel główny - Tegoroczny nadchodzi "Wysokimi" krokami :oczko:
Jeśli pokonasz co wcześniej nie znałeś, to poznanie właśnie rozpocząłeś od siebie.
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Ludziowiec pisze:
Keri pisze:Miałem takie ciche marzenie, że już nie będę musiał się tak męczyć. A teraz, hm ... z jednej strony niezła życiówka, a z drugiej brakło tylko/ aż 141 sekund do wyśnionej 2 z przodu.
I teraz jestem w rozkroku. Podjać rękawicę, czy dać sobie spokój i biegać maratony "turystycznie".
To oczywiste, że pytanie które postawiłeś sobie samemu jest pytaniem retorycznym, bowiem odpowiedź na znasz od samego początku.
Tak, teraz to niejako oczywiste, ale: "Przecież miało być tak pięknie. Wywiady miały być...".
By zacytować Maxa. A teraz co, trzeba zasuwać dalej.

Powodzenia na Rzeźniku.
W jaki czas celujecie?
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Keri pisze:Miałem takie ciche marzenie, że już nie będę musiał się tak męczyć. A teraz, hm ... z jednej strony niezła życiówka, a z drugiej brakło tylko/ aż 141 sekund do wyśnionej 2 z przodu.
I teraz jestem w rozkroku. Podjać rękawicę, czy dać sobie spokój i biegać maratony "turystycznie".

Pocieszę Cię, że nie jesteś sam. Mam po OWM 140s do pomszczenia, choć już myślałem o asfaltowej emeryturze. Rewanż na Cracovii, może jakas superkompensacja wejdzie po 42km wybiegania w tempie maratonskim ;)

A jak nie wejdzie, bo spadnie mi na głowę chiński satelita - to jesienią w wawie
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

jabbur pisze:
Keri pisze:Miałem takie ciche marzenie, że już nie będę musiał się tak męczyć. A teraz, hm ... z jednej strony niezła życiówka, a z drugiej brakło tylko/ aż 141 sekund do wyśnionej 2 z przodu.
I teraz jestem w rozkroku. Podjać rękawicę, czy dać sobie spokój i biegać maratony "turystycznie".

Pocieszę Cię, że nie jesteś sam. Mam po OWM 140s do pomszczenia, choć już myślałem o asfaltowej emeryturze. Rewanż na Cracovii, może jakas superkompensacja wejdzie po 42km wybiegania w tempie maratonskim ;)

A jak nie wejdzie, bo spadnie mi na głowę chiński satelita - to jesienią w wawie
Hm ... Nie chcę być defetysta, ale wydaje mi się, że 1msc to trochę za mało by myśleć o kolejnym maratonie na maksa. No chyba, że ty Kawauchi jesteś, który biega bez mała co miesiac i to na maksa. Nawet Heniu z nim przegrał podczas ostatniej wizyty w Japoni.
Ja daje sobie czas do jesieni m.in. na korekty w cyklu treningowym.
Tak, czy siak życzę powodzenia.
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie było na maksa. Był w miarę luz i jeb w ścianę na 36-tym. Zobaczymy :) PR na 5K wszedł mi 2tyg po
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

jabbur pisze:Nie było na maksa. Był w miarę luz i jeb w ścianę na 36-tym. Zobaczymy :) PR na 5K wszedł mi 2tyg po
Nie zamierzam się wymadrzać z pewnościa dobrze znasz swój organizm.
Jeśli mogę coś wtracić to dobrym parametrem "luzu" jest %Hrmax. Jeśli faktycznie biegłeś poniżej poziomu odniesienia dla maratonu to masz szansę w Krakowie, ale jeśli było to >85% to raczej luz był iluzoryczny zważywszy na to co się wydarzyło.
Dodatkowa kwestia, to w Krakowie najprawdopodobniej będzie cieplej niż w Wawie, co przy "granicznych" prędkościach nie jest bez znaczenia. Jedyny plus byłej stolicy to lepszy profil trasy.
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przed ścianą 76%-78% rezerwy tętna / 82% HRMAX. Ale nie ma co gdybać, sam jestem ciekawy wyniku eksperymentu. Z jednej strony tylko 5tyg, z drugiej będę min 3kg lżejszy i po 6 wybieganich na lowcarb. Dam znać 17 dni
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

jabbur pisze:Przed ścianą 76%-78% rezerwy tętna / 82% HRMAX. Ale nie ma co gdybać, sam jestem ciekawy wyniku eksperymentu. Z jednej strony tylko 5tyg, z drugiej będę min 3kg lżejszy i po 6 wybieganich na lowcarb. Dam znać 17 dni
Też jestem ciekaw. Trzymam kciuki.
dzikigor
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 28 gru 2013, 19:24
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zapisałem się na silesię maraton beda dalej walczył o 2 z przodu .
Do tego czasu mam 2 "głupie" :hej: pomysły odnośnie treningu.
1. Zaczynam trening BPS G.Gajdusa taki 6tyg. ponieważ pod koniec czerwca będę najprawdopodobniej biegł w nocnym półmaratonie w Rybniku (raczej treningowo bo z drugim szwagrem :hejhej: ) -zobaczymy co tam nabiega to będę miał porównanie odnośnie środka treningowego (trochę mnie zastanawia,że w tym planie nie ma biegów BC2 :niewiem: pewno to zmodyfikuje) bo jest bardzo podobny do "mojego " planu na 3.00 na Łódź.
2. Po tym biegu mam zamiar niemca zapodać Peter Greif mu chyba :lalala: ( o ile dobrze pamiętam to chyba Keri i Kloszardnww go trenował)
wiec zobaczę czy w ogóle przeżyje te treningi :hahaha: to będzie moje główne przygotowanie do silesi . Po tym biegu zdecyduje co dalej z treningami (z biegania raczejnie zrezygnuje :nienie: ) czy G.G.czy P.G.
Jeśli pobiegnę ok tzn. 2 z przodu lub niska 3.to chcę za rok wziąśc rewanż na maratońskiej :lalala: :spoko: no .
Pozdrawiam Trójkołamaczy.

Powodzenia jabbur

PS.średnie tętno na ŁDOZ wyszło mi 153 nie wiem czy to duzo czy nie :niewiem:
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1627
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

dzikigor pisze: [...] PS.średnie tętno na ŁDOZ wyszło mi 153 nie wiem czy to duzo czy nie :niewiem:
To zależy od twojego HR max. Najprostsze wyliczenie to 220 - wiek. Oczywiście dużo lepiej jest sobie to zmierzyć w praktyce np. podczas odpowiednio sprofilowanego treningu.

Kolejny element układanki to sugerowany procent maksymalnego zaangarzowania mięśnia sercowego podczas biegu maratońskim. Dość powszechnie przyjmuje się, że jest to przedziale pomiędzy 82-86%.
Osobiście jak biegnę na życiówkę to raczej trzymam się górnych granicach, czyli jakieś 85%. Choć zdarzył mi się start na poziomie 88%.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ