Witam serdecznie.
Proszę o sugestie doświadczonych biegaczy co zrobić w przypadku bolących mięśni przy piszczelach. Przejrzałem to forum, jest sporo o Shin splints ale nie znalazłem odpowiedzi adekwatnej do mojego przypadku a mianowicie. Dopiero zaczynam biegać. Przez ostatnie lata się "zasiedziałem" i podjąłem decyzję o bieganiu. Przez ostatnie dwa miesiące uprawiałem tylko dynamiczne marsze. Uznałem że już mogę przeplatać je biegiem. I tu pojawia się problem, po pierwszym dniu (około 20 min biegu) ból piszczeli. Dzień drugi - tak samo. Ból jest do zniesienia ale występuje przez cały czas biegu. Zauważyłem, że jest w chwili kiedy noga/stopa uderza w podłoże i amortyzuje ciężar ciała. Trzeciego dnia zmieniłem buty i z chodnika przeszedłem na leśną ścieżkę - nie pomogło. Teraz się zastanawiam czy przełamując się i biegając dalej nie nabawię się większej kontuzji ? Co zrobić ? właściwie nie zacząłem biegać a już biegać nie mogę ? Czy przez najbliższe miesiące odpuścić bieganie i trenować mięśnie ? czy iść do lekarza ? czy zmienić sposób biegu ? - jak?? podobno biega się na śródstopiu ?? Będę wdzięczny za jakiekolwiek pomocne odpowiedzi.
Ból piszczeli
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 00:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1083
- Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak ból pojawił się po pierwszym bieganiu, to w żadnym wypadku nie powinieneś iść biegać na drugi dzień. Tym bardziej, że jesteś początkującym. Bieganie boli
Trzeba stopniować wysiłek. Ile razy można pisać, że ból to jest informacja dla mózgu, że coś jest nie tak. Moim zdaniem powinieneś dać nogom odpocząć do ustąpienia bólu. I zaczynać od początku. Skoro bolało po 20 min., to zacznij od biegu 15 minutowego. Kolejny bieg za powiedzmy 3 dni. I tak aż do momentu i coraz częstszego, że co dziennie będziesz mógł biegać bezbólowo po te 15 minut. I później znów wydłużenie lekko dystansu itp itd. Trzeba słuchać organizmu i używać rozumu
A druga wersja. To może coś naderwałeś... Kto cie zdiagnozuje zza klawiatury?


A druga wersja. To może coś naderwałeś... Kto cie zdiagnozuje zza klawiatury?
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2014, 18:29 przez bosak, łącznie zmieniany 1 raz.
- jedz_budyn
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1881
- Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
- Życiówka na 10k: 46:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
Wielu znajomych którzy zaczynali bieganie narzekało na bóle piszczeli, to bolą przyczepy i tak niestety będzie jakiś czas 2-4 tyg. Potem przejdzie. W międzyczasie można biegać co 2-3 dni oczywiście z głową i delikatnie. Polecam też za wczasu wzmacniać mięśnie pośladkowe oraz piszczelowe przednie. Silna łydka i słabe piszczelowe oraz słabe pośladkowe to nic innego jak w przyszłości shin splints oraz itbs.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 00:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuję za wartościowe sugestie. Po dwóch dniach odpoczynku jest OK. powoli zwiększam odcinki a w przerwach rozciąganie mięśni przy piszczelach. Szczególnie rozciąganie, prawie momentalnie nieprzyjemne uczucie (nie ból) mija. Wieczorem na fotelu okrężne ruchy stopami przez kilka minut i masaż. Mi pomaga i jak nie przegnę z bieganiem to będzie OK - mam nadzieję że będzie OK
Może moje sposoby komuś się przydadzą.
