Mam pytanie do doświadczonych "tłuszczowców".Czy możliwe,że LCHF mi szkodzi? jak to wytłumaczyć i czy jest się czym przejmować?
Ale zanim zadam pytanie kilka zdań wprowadzenia.
Od prawie 20 lat wziązany byłem z siłownią i wiele diet nie jest mi obcych.Ze 3-4 razy na CKD,więc wiem o co kaman
na niskich węglach.
2,5 roku temu porzuciłem "machanie złomem" i zacząłem biegać.Miałem nadciśnienie(wszyscy w rodzinie matki i ojca mają) sporą wagę 95kg przy ok.20%BF(maks to 105kg).
Po 1,5 roku biegania moja waga ustabilizowała się na poziomie 74-75kg i 8-9%BF.
Przy średnim kilometrażu 90-100/tydz. pochłaniane kalorie "na oko" to w zależności od DT czy DNT 2500-4500kcal.
B/T/W - 15/25/60. Oczywiście nie liczone,ale mam doświadczenie w tej kwestii.
Żywienie nie przetworzone,węgle to w 60-70% płatki owsiane zalewane wrzątkiem z dodatkami.
Cukry proste tylko okołotreningowo.
Teraz przejdę do meritum czyli wyników badań.
Odkąd biegam maratony co pół roku idę do mojego lekarza i badam krew i mocz.podstawową morfologię,elektrolity(Na,K,Fe,Mg),lipidogram,glukoze i czasem jeszcze jakieś dodatkowe.
Wszystkie wyniki zawsze w normie.
Ponieważ po OWM jestem na roztrenowaniu(ostatni raz przerwa w bieganiu była aż 11 miesięcy temu)trochę odpuściłem
z dietą i po 5-6 dniach przybyło mi 10kg.Oczywiście w większości to woda(po maratonie i odwodnieniu pociągnąłem jej sporo) i treść pokarmowa.
Niemniej 4,5-5kg zostało,gdzyż wchłanianie 7-10tys na dzień musiało gdzieś się odłożyć.
Ponieważ zakładane roztrenowanie to 3-4 tyg postanowiłem po rozpuście przejść na "tłuszczówkę".
Węgle ograniczone do 20-30g/dzień(brokuły,kalfior,szpinak i ser a'la koryciński na 4,2% mleku wyrób mojej żony),reszta
to masło(kawa jest pyszna
![hej :hej:](./images/smilies/icon_razz.gif)
),śmietana 36%,jaja.Sporadycznie ryby i tylko 2 razy wołowina(dziwne ale bardziej mam ochotę na masło,śmietanę niż mięso
![:niewiem:](./images/smilies/niewiem.gif)
).kalorycznie 2200-2800kcal bez aktywności fizycznej.
Fat ładnie poleciał,w tydzień ~2kg.Jednak wczoraj zrobiłem wyniki badań i .....trochę zgłupiałem.
Wszystkie wyniki poza cholesterolem i TG były jak zwykle dobre i zbliżone wartościami jak byłem na zdilansowanej diecie.
Do tej pory całk.cholesterol 3,9-4,7 a teraz 8,13!
HDL 1,2-1,3 teraz 2,35....czyli pozytywnie.
LDL 3-3,5 teraz 5,54.....masakra
TG 0,85-1 teraz 0,56.........zmiana na plus.
Mój lekarz to chyba padnie jak to zobaczy.
![hahaha :hahaha:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Jeszcze jak mu powiem,że jadłem duuużo masła i jaj to będzie
miał używanie.
Aktualnie jestem w lekkiej ketozie(+ lub ++) i chciałem jeszcze pociągnąć ze 4-5 dni tłuszczówkę ale wiadomo,że jak zacznę biegać
i wejdę w ostry trening to węgli trzeba będzie sypnąć.
Powiem,że samopoczucie na niskich ww jest super(poza 3 dniem gdzie ból głowy był okropny,ale to normalne),brak uczucia głodu.Teraz jem 2-3 razy na dobę zamiast 4-6 posiłków.
Jak zinterpretować te wyniki?Przejmować się tym czy olać?