ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

kasia41
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1444
Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
Życiówka na 10k: 42.23
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ASK to jest suka bokserka,zawsze jak przebiegałam koło ich bramy(sąsiadów) to szczekała,no ale tak reaguje większość psów na ludzi biegających,do głowy mi nie przyszło żeby mogła mnie ugryźć.

Charm dostałam w szpitalu szczepionkę przeciwtężcową.U mnie blizna też pewnie zostanie bo dosyć głęboką miałam tą ranę.

Dopiero co byłam na kontrolnym prześwietleniu żebra,teraz ta ręka,cholera by to wzięła :wrrwrr:
Nie wiem czy to mój mąż jakiejś klątwy nie rzucił :sss:
A w środę lecę do Italii i jak tu poderwać jakiegoś Włocha?
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762

Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
PKO
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

kasia41 poderwiesz na unieruchomioną rękę, widzisz przystojny cel i prosisz o pomoc mrugając do niego zaciekle z perlistym uśmiechem i jest Twój!!!!!!!!

Kurujcie się kochane!!! Nadrobiłam jakieś 4 strony normalnie u Was jak moda na sukces!!!!!!! Ja cały czas grzebię w ziemi na zmianę z pracą nie mam czasu na bieganie :(
No nic 2 treningi muszą styknąć w tym tygodniu może mi się 3 uda zrobić!

Frankie buty petarda!!!!!!!!!
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2014, 12:50 przez papillon, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

ja tam zadnym psom nie ufam :nienie: nawet yorkom :bum: a juz nie wspomne o włascicielu który z daleka woła SPOKOJNIE,MOZESZ BIEC!!! :ojoj:

KASIA cos sie tam znajdzie w tej Italii :hahaha: tego kwiatu to pół światu :spoko:

papilonka :hej: :hej: :hej: :hej:
Obrazek
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Kasiu, najlepiej aktywnie, popros zeby Ci pomogl z walizka, bo reka :hejhej:
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6528
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Oj, widzę, że trochę tu problemów zdrowotnych ...
Współczuję, kurujcie się, dziewczyny!

ASK pisze:Boje sie, ze to jednak rwa i ze jednak dysk mi wypadl, wtedy bieganie bye bye na jakis czas :ojnie:
ASK, dysk nie wypada, a z dyskopatią i rwą da się żyć i biegać :taktak: .
Dysk to jest taki galaretowaty krążek, który na skutek zwyrodnień kręgów, jak i różnych gwałtownych ruchów potrafi się uwypuklić - powstaje wypuklina, która uciska korzenie nerwowe, co odczuwamy w postaci bólu promieniującego do różnych części ciała, w przypadku odcinka lędźwiowego - do nogi, a nawet do stopy. Reakcją na ból jest z kolei napięcie mięśni, czasem znaczne, co generuje wtórny ból, czasem znacznie silniejszy.
Ale może być też tak, że skoro jak piszesz masz problem z jedną nogą, bo masz pewnie zrotowaną miednicę (jak większość z nas), to bardziej tę nogę obciążasz i powstało tak znaczne napięcie mięśni zwłaszcza gruszkowatego, że ten napięty mięsień uciskając inne struktury powoduje promieniujący ból.
Tak, czy inaczej - do fizjoterapeuty, ale bez paniki :taktak: .

Ja mam dyskopatię wielopoziomową, tzn. kilka krążków mi się uwypukliło, ale dużo ćwiczę i o tym całkiem zapominam. Raz na rok - raz na dwa zdarza mi się epizod ostry - znam ten ból, że nie można się na łóżku przekręcić ani nawet kaszlnąć/kichnąć, ale jakoś sobie z tym radzę i w takim stanie potrafię jeździć nawet na rowerze :lalala: . Bo najgorzej jest w bezruchu.
Cóz, dyskopatii się nie leczy bo raz powstała wypuklina raczej się nie cofnie, ale trzeba dużo ćwiczyć - silny gorset mięśniowy odizoluje kręgosłup od wpływów z zewnątrz. No i oczywiście rozciągać i rozluźniać mięśnie.

Cierpliwości, będzie dobrze!
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post


Ja mam dyskopatię wielopoziomową, tzn. kilka krążków mi się uwypukliło, ale dużo ćwiczę i o tym całkiem zapominam. Raz na rok - raz na dwa zdarza mi się epizod ostry - znam ten ból, że nie można się na łóżku przekręcić ani nawet kaszlnąć/kichnąć, ale jakoś sobie z tym radzę i w takim stanie potrafię jeździć nawet na rowerze :lalala: . Bo najgorzej jest w bezruchu.
Cóz, dyskopatii się nie leczy bo raz powstała wypuklina raczej się nie cofnie, ale trzeba dużo ćwiczyć - silny gorset mięśniowy odizoluje kręgosłup od wpływów z zewnątrz. No i oczywiście rozciągać i rozluźniać mięśnie.

Cierpliwości, będzie dobrze!
Nie wiem czy się leczy czy nie, wiem ze odpowiednia opieka terapeuty manualnego - czyli regularne nastawianianie kręgosłupa, nawet prewencyjne w okresach zupełenego zaleczenie, daje efekt całkiem twałego wycowania sie ataków i komfort życia bez bólu.

Oraz, olbrzymie zmiany postawy na bardziej prawidłową.

U mnie stan był tak zaostrzony, że ataki zwalały mnie na 2 tygodnie kompletnego leżenia płasko jak trup. Kilka razy w roku. Wystarczył stres, lub ze gdzieś podmarzłam, podziębiłam się
Ból był tak potworny, ze nawet mimo silnych środków przeciwbólowych cudem było doczołganie się do WC na siku.
Rodzenie to przy tym żaden ból.

Mąz mnie siłą (bo sie potwornie bałam) zaciągnął do chiropraktyka. Ten mnie nastawiał (nie raz, na początku chodziłąm do niego 2 tygodnie co 2 dni, potem co 3, co 5, co 2 tygodnie, teraz tak prwewencyjnie chadzam co 3 miesiace, albo jak mi sie coś nie podoba.

Miałąm też ćwiczenia do robienai w domu 3 razy dziennie, co każdą wizytę były one korygowane- zmieniane na inne lub coś dodawane.


Od tamtej pory (jakieś 10 lat) nie miałąm żadnego ataku.
A w tym czasie własnie, aktywnie jeżdziłam konno przez jakieś dobre 6 lat co dośc mocno obciąza kręgosłup.
No i czasami się spada z różnym skutkiem dla pleców. :lalala:

Teraz kręgosłup nawet jak nadwyrężę i zaboli (najczęściej zaczyna się od bólu w stawach: kolano/biodro/nadgarstek) to idę, nastawi mnie i z głowy. Prosta nigdy nie będę bo o jakieś 15 lat za późno na nastawianie trafiłam, ale mnie nie boli i nie mam ataków rwy.

W Polsce to ciągle jest traktowane jako "ciemnogród i praktyki Babki Szeptuchy z torfowiska". ;)
Ale juz np. w Niemczech, skierowanie na nastawianie kręgosłupa dostaje się normalnie w przychodni lekarskiej.
Azjaci w ogóle się nie czają, nastawiają wszytko przy byle okazji w ogóle się nie certoląc.
U nas ciągle pokutuje metoda "Zamiatania pod dywan" Człowieka z bólem faszeruje się tabletkami a jak już stan staje się beznadziejny, to na stół i operacja. Tyle ze po operacji kręgosłupa, jakoś nie wiedzę żeby ludzie byli w lepszym stanie.
Są w innym, ale nie znam nikogo, kto by wrócił do pełnej sprawności.

Ja namawiam.
Ale każdego własny wybór komu zaufa i co zrobi.


Kasia, ty masz kobieto co chwilę przygody.
Jak nie wypadek samochodowy to pies. :szok:
Wracaj do zdrowia. :usmiech:
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6528
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

cava pisze:Nie wiem czy się leczy czy nie, wiem ze odpowiednia opieka terapeuty manualnego - czyli regularne nastawianianie kręgosłupa, nawet prewencyjne w okresach zupełenego zaleczenie, daje efekt całkiem twałego wycowania sie ataków i komfort życia bez bólu.
Miałam namyśli, że się nie wyleczy - tzn. wypukliny jeśli już są, to się nie cofną, ale napisałam przecież, że trzeba koniecznie do fizjoterapeuty - miałam na myśli terapię manualną :taktak: , a później regularnie ćwiczyć, żeby to, co zostało nastawione, utrwalić, i zniwelować napięcia i przykurcze, które z kolei ten kręgosłup nam przestawiają ...
Ja oczywiście korzystam z terapeuty manualnego, ale tylko wtedy, gdy mnie "połamie", częściej nie muszę.
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Rany boskie, człowiek na chwilę wyjeżdża, a tu takie sensacje ;) Kasia41, ASK, szybkiego powrotu do zdrowia!
Ból kręgosłupa niestety też znam, ale to chyba jak większość... Lędźwiowy jest jeszcze w miarę, nikomu za to nie życzę dyskopatii w odcinku szyjnym (w lędźwiowym też nie życzę, nie że coś ;) ). Miałam dwa razy, masakra. Teraz jak tylko cokolwiek czuję w szyi, od razu mam schizę, że to znowu to, i od razu masuję, rozciągam i nie ruszam głową zbyt gwałtownie. No ale odpukać, ostatnie parę lat mam spokój.
ASK pisze:Kachita, powodzenia jutro na maratonie!
Dzięki! Na szczęście w niedzielę było załamanie pogody, bo jak wylądowałam w Duesseldorfie w piątek, to nieco zbladłam - 26 stopni i mega słońce. Za to wczoraj 14 stopni i deszcz :bum: No i jakoś tak życiówka wpadła, poprawiłam się o ponad 7 minut, nie wiem skąd, nie wiem jak, przecież byłam tak bardzo nieprzygotowana, a i kilogramów przez święta przybyło :bum: :bum:

PaulinaJ, gratuluję życiówki i pudła! :)

Franklina, buty mega, jak kosztują tylko 225, to grzech nie brać! :hejhej:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Niestety nie ma czegoś takiego jak nastawianie kręgosłupa. Chiropraktyka zwana u nas kręgarstwem to gusła na dodatek niebezpieczne.
Nie ma problemu jak jakiś fizjoterapeuta nazwie się kręgarzem dla kasy (bo to ponoć się opłaca) ale w innych przypadkach już gorzej.

Oczywiście to twój kręgosłup ale radzę poczytać zanim się zacznie zachwalać:

http://czajniczek-pana-russella.blogspo ... mi_13.html
http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1 ... x/abstract
http://www.quackwatch.com/01QuackeryRel ... troke.html
I dalej po źródłach w artykułach.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6528
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Że z manualnymi "operacjami" na kręgosłupie trzeba bardzo uważać, to fakt, mój spec zanim zacznie cokolwiek robić każe sobie przynieść wynik rezonansu, inaczej się do pacjenta się nie dotyka, bo to zbyt poważna sprawa i zbyt duże ryzyko ...
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Kachita, gratulacje. Jakos tak opisalas przebiegniecie maratonu jakby to byla lekka przebiezka przed niedzielnym obiadem :hejhej:

Troche mnie dziewczyny nastraszylyscie. Mam nadzieje, ze bedzie ok, choc nie mam nic przeciw kilku wizyta u mojego fizjoterapeuty, jest baaardzo przystojny :taktak:
Kojer, bez obaw, moj fizjo jest po studiach, nawet robi doktorat, sam jest sportowcem, opiekuje sie sportowcami, wiec ufam mu. Oczywiscie jak z badania wyjdzie, ze potrzbny neurolog i tomograf, to bedziemy nadal dzialac. Ale na razie licze, ze wystarczy pouciskanie posladkow i uda i rozciaganie.
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kojer pisze:Niestety nie ma czegoś takiego jak nastawianie kręgosłupa. Chiropraktyka zwana u nas kręgarstwem to gusła na dodatek niebezpieczne.
Nie ma problemu jak jakiś fizjoterapeuta nazwie się kręgarzem dla kasy (bo to ponoć się opłaca) ale w innych przypadkach już gorzej.

Oczywiście to twój kręgosłup ale radzę poczytać zanim się zacznie zachwalać:

http://czajniczek-pana-russella.blogspo ... mi_13.html
http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1 ... x/abstract
http://www.quackwatch.com/01QuackeryRel ... troke.html
I dalej po źródłach w artykułach.
Wybacz Kojer, ale nikt tu nie pisał o "uzdrawianiu każdej choroby za pomocą uderzenia w kręgosłup" tylko o korzystaniu z wykwalifikowanej pomocy.

A umrzeć można w renomowanej klinice na stole w otoczeniu największych sław europejskiej medycyny. Co się całkiem nierzadko zdarza. Takie życie.
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

ASK pisze:Kachita, gratulacje. Jakos tak opisalas przebiegniecie maratonu jakby to byla lekka przebiezka przed niedzielnym obiadem :hejhej:
Nie no, trochę bolało, wiadomo ;) I trochę spacerowałam w trakcie, ale w sumie niewiele. I pod koniec naprawdę już byłam zmęczona (chociaż udało się przyspieszyć na ostatnie kilkaset metrów). Ale ja bardzo lubię biegać maratony (to był mój trzeci, poprzednie dwa przebiegłam zeszłej jesieni w odstępie 5 tygodni), zwłaszcza, że biegam je bardzo wolno, średnie tempo mam wolniejsze niż moje standardowe wybiegania. Dzisiaj chodzę trochę jak robocop, no i mam mega poobcierany tułów, ale czuję się w sumie bdb, nawet rano pomyślałam, że może bym się przeszła baaardzo regeneracyjnie przetruchtać, ale w sumie mi się jednak nie chce :bum:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
Doroteczka
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 217
Rejestracja: 18 mar 2013, 08:48
Życiówka na 10k: 58:57
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ksw
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kachita GRATULACJE!!! :) :) Dokładnie Twój wcześniejszy opis to tak jakby to było nic takiego... :jatylko: Super, że udało Ci się poprawić życiówkę :) :) Są jakieś fotki?
Dalej, wyżej i na przekór!! http://bliczek.pl :)
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Coś tam jest, ale wołają 40 EUR za cały pakiet. No ale może się skuszę, bo podoba mi się poniższe zdjęcie, a za jedno chcą 20 EUR, więc w sumie się nie opłaca brać pojedynczego...

Obrazek
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ