kapolo - komantarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dokładnie to co pisze sosik, jednym treningiem tempowym w weekend to Ty nic nie poprawisz a co najwyżej możesz jeszcze pogorszyć..... teraz tylko same BS-y, ewentualnie lekkie progi we wtorek 4x1.2km.
Obrazek
New Balance but biegowy
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Napisz jak poszło??
Obrazek
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

Niestety za bardzo nie ma o czym.
4:10:46

Totalna kaplica. Kryzys już od 21 kilometra. Najgorsze jest to, że nie potrafię precyzyjnie określić przyczyny. Coś poszło nie tak, w 2-3 ostatnich dniach przed startem. Na treningach w ostatnim tygodniu czułem moc i lekkość. Ostatnie 6eścio minutowe progi były wręcz rewelacyjne i lekkie. Czułem, że ten maraton będzie mój.

W sobotę obudziłem się z bólem gardła i katarem. Nie było to nic strasznego. Wziąłem jednak profilaktycznie ferwex. To mogło mnie osłabić ale, że aż tak? Nie chce mi się wierzyć. W niedzielę rano było wszystko ok. do czasu startu.

Przepracowałem solidnie zimę. Biegałem więcej niż przed debiutem.

Start jednak okazał się totalną porażką. Na pierwszych kilometrach tętno ocierało się o 90% hr max. Gdy po 5 kilometrach wpadłem na prędkość przelotową 5'18-5'2' . puls przekraczał 90%hr max. Biegło się ciężko, ale postanowiłem trzymać fason. Po 21 kilometrach zmęczony byłem na tyle, że postanowiłem zwolnić i spokojnie dotruchtać do mety. Nic z tych rzeczy nawet bieg 6min/km sprawiał trudność. Po 25 kilometrze po raz pierwszy przeszedłem w marsz. Potem już tylko lizanie ściany i dławienie się tynkiem.

Jestem zły na siebie bo strasznie się tym przejąłem i czułem gorycz.
Coś jest nie tak, a ja nie wiem co.
Generalnie odpuszczam maratony. To nie mój dystans.
Awatar użytkownika
Johnny Żuberek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 02 gru 2013, 15:47
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: DNF
Lokalizacja: Mogilany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Chyba większość forumowiczów tak miała w niedzielę. W końcu "trzynastego".
Nie załamuj się, tak czy siak masz za sobą ważne doświadczenie. Myślę, że jeszcze wrócisz do maratonu, czego serdecznie Ci życzę.
Poza tym, 4:10 to i tak kosmos, jak dla mnie ;)
PB: 1000m - 3:54,7 * 5k - 24:01 * 10k - 49:18 * HM - 2:02:26
ZCZASODYSTANSEMZMAGACTWO *** POCHWAŁOZJEBKOPORADNIA *** STARE_DZIEJE *** STARA_KOMENTOWNIA
Obrazek
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

kapolo pisze:Niestety za bardzo nie ma o czym.
4:10:46
No, szkoda. Może ten półmaraton przed Cię wyeksploatował ? Nie znam się za bardzo na treningu do maratonu...
kapolo pisze:Jestem zły na siebie bo strasznie się tym przejąłem i czułem gorycz.
Coś jest nie tak, a ja nie wiem co.
Generalnie odpuszczam maratony. To nie mój dystans.
Ja od początku swojego biegania wiedziałem, że maraton jest słaby (dla mnie). Trzeba dużo biegać, buty się zużywają częściej :grr: , inwestuje się bardzo dużo czasu, a czasami... no właśnie.
Chyba Bartek najlepszym podejściem jest wyjście z dyszki, tak jak to proponuje Skarżyński i inni i wydłużenie się. Bez odpowiednio mocnej dyszki, piątki, na maratonie nic nie ustrugasz, taka jest moja opinia. Ja tak biegam od trzech lat, powoli piłuję te moje 5k i 10k.
pozdr. Arek
Awatar użytkownika
gonefishing
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 767
Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
Życiówka na 10k: 41'25"
Życiówka w maratonie: 4h01'38"
Lokalizacja: Gabon

Nieprzeczytany post

A mi się wydaje, że w przypadku maratonu i gości z takimi problemami zdrowotnymi jak my nie ma co planować.

Ja postanowiłem biegać jeden, góra - dwa maratony rocznie, ... i to tak dla FAN.

Jestem już nawet zapisany na kolejną edycję Maratonu Puszczy Goleniowskiej we wrześniu.

Piękna to trasa :bum:
1975187_250329378479640_1882929475_n.jpg
Pobiegnij połówkę miesiąc po maratonie, mi wtedy właśnie wyszła niespodzianka <1g:35m, przy chęci <1g:40m :P
Też miałem wtedy maraton >4g
Może i u Ciebie się to samo sprawdzi.
Po maratonie naprawdę niewiele biegałem. Byłem bardzo świerzy na tej połówce.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
BLOG - KOMENTARZE
ULICZNE: 5km 20:03 10km 41:25 21,1km 1:34:52
PRZEŁAJOWE: 42,2km 4:01:38
ODPOWIEDZ