to mój pierwszy wpis, ale wcześniej często tu zaglądałam.
Jak czytam niektóre komentarze to aż wstyd przyznać się do swojej kondycji. Ja mogę przebiec najwięcej 2 minuty i uważam to za swoje wielkie osiągniecie. Nigdy wcześniej nie biegałam, kondycje mam na poziomie flaka, ale w styczniu tego roku jakoś mnie wzięło, nie wiem czemu. Biegałam raz dłużej, raz krócej, czasem tylko jeden dzień w tygodniu czasem cztery. W końcu trafiłam na ten plan i zaczęłam od 1b/4m. To była masakra. Myślałam, że nie będę mogła pobiec dwóch minut, bo przy jednej ledwo żyłam. Jednak wystarczyło jedno zdanie szefa Adama

Kiedyś myślałam, że będę pisać na tym forum po to, żeby się zmotywować. Dziś wiem, że nie potrzebuję dodatkowej motywacji. Piszę dla wszystkich "flaków"

