Komentarz do artykułu Czy mięso jest w ogóle potrzebne biegaczom?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

ale w odróżnieniu od tematu wątku ciekawe :)
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
PKO
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

nie mam nic przeciwko propagowaniu wege diety. miesa nigdy nie bylo wystarczajaco duzo i nigdy nie bedzie zeby starczalo dla wszystkich.
ja tylko przy okazji powtarzam - osoby ktore zrezygnowaly z miesa z mojego otoczenia zle na tym wyszly.

jeszcze takie przyklady z podworka ...
zagorzala weganka na czas bycia w ciazy musiala odstawic na bok swoje przekonania - bo jej organizm 'domagal' sie kawalka miecha ... po urodzeniu juz nie wrocila do swoich poprzednich nawykow.

znam rowniez jedna biegaczke ktora mimo problemow zdrowotnych i coraz slabszych wynikow mimo wszystko w temacie wciaz uparcie tkwi ... ten przypadek akurat jest dla mnie wyjatkowo ciekawy ... zachodze w glowe jak tak mozna i ile to jeszcze potrwa ... jakim kosztem?
Awatar użytkownika
radslo1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 731
Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
Życiówka na 10k: 39:53
Życiówka w maratonie: 3:21:47
Lokalizacja: Żelechów/Warszawa

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:rosomak, wydaje mi się że wiesz dobrze dlaczego Rzym wygrywał. Podstawą było tu większe zaawansowanie cywilizacyjne, organizacja społeczna i o niebo lepsza taktyka rozgrywania bitew, niż zdrowie czy siła pojedyńczego człowieka. Tak czy inaczej, Germanom udało się wybić w pień trzy rzymskie legiony (12 tysięcy ludzi plus wojska pomocnicze, pewnie drugie tyle) w lesie Teutoburskim, tak że żywa noga nie uszła, co poza nimi nie udało się chyba nikomu. Dwieście lat przedtem duża germańska horda Cymbrów i Teutonów poważnie zagroziła ścisłemu terytorium Italii, i tylko raczej świeżo przeprowadzonej przez Mariusza reformie legionów Rzymianie zawdzięczali, że nie zostali wtedy pokonani.

Ale zostawmy to, bo mało się ma do tematu wątku ;).

Klosiu,
Dawaj dalej. Fajnie się to czyta. Twoje wpisy są tu najciekawsze. Strasznie lubię to czytać i jak przestaniesz pisać o Rzymianach, to sam coś postaram się skrobnąć, aby sprowokować kolejne części Twoich opisów. :hahaha:
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

No wiem, mam taką wadę że często strasznie odpływam w bok z offtopami :). Niestety, niewiele mogę z tym zrobić :).
Kiedyś Republika i Cesarstwo Rzymskie to był mój konik, to niesamowity ewenement. Następne tak zmilitaryzowane społeczeństwo to Prusy Bismarcka prawie dwa tysiące lat później. Ponieważ wodzowie armii zmieniali się za Republiki co roku, to nie można było mieć pewności czy zawsze trafi się dobry dowódca. Właściwie, to najczęściej trafiali się słabi lub przeciętni. Co zrobili Rzymianie? Ano wymyślili taką ustandardyzowaną taktykę bitewną, która zapewniała sukces niezależnie od tego kto dowodził, właściwie na dobrą sprawę wodza mogło nie być w ogóle, i tak każdy wiedział co ma robić, bo rozgrywano bitwę zawsze tak samo.
Rola dowódcy ograniczała się do wyboru miejsca i czasu bitwy, później mógł iść na wino ;).

LadyE: otóż to.
Ja byłem długo wege, i całkiem nieźle mi to służyło parę lat. Jasne, było lepiej albo gorzej, zależnie od tego jak się przykładałem do doboru jedzenia, ale ogólnie dobrze. Do czasu jak zacząłem się bawić w sport. Okazało się, że po rozbudowaniu wytrzymałości nie mogę zrobić absolutnie żadnych postępów - mogę przejechać nawet najdłuższy dystans, ale wolno, nie było żadnej adaptacji treningowej.
Dopiero jak zacząłem jeść mięso przyszły postępy. Byłem wtedy wegetarianinem od 10-12 lat, więc pewnie było już tak że braki i niedobory się nawarstwiły i nie pozwalały na adaptację do wysiłku, bo innego wytłumaczenia nie widzę.
Przy czym ja odżywiam się głównie paleo - czyli ogólnie dieta wegetariańska (dużo warzyw, owoców, nieprzetworzonych roślin, trochę skrobi) + mięso, z minimalną ilością wędlin i nabiału.
I widzę po sobie że taka dieta działa znacznie lepiej niż wege, a cała "wyższość" diety wegetariańskiej bierze się wyłącznie z tego, że porównuje się ją z przetworzoną dietą zachodnią. Kładzie się znak równości: mięsożerca=jedzący głównie jedzenie przetworzone i niewiele albo zero świeżego jedzenia.
No sorry, ale w porównaniu do tej diety praktycznie każda jest lepsza.
The faster you are, the slower life goes by.
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:mięsożerca=jedzący głównie jedzenie przetworzone i niewiele albo zero świeżego jedzenia.
Problem w tym, że to jest w dużej mierze prawda.

Nawet w wątku o LCHF jesteś jednym z wyjątków propagujących jedzenie dużej ilości warzyw plus trochę owoców wraz z mięsem. Często też piszesz o ograniczeniu nabiału (rozumianego jako różne przetwory mleczne).
Awatar użytkownika
MichalJ
Ekspert/Trener
Posty: 2107
Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Peru
Kontakt:

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:nie mam nic przeciwko propagowaniu wege diety. miesa nigdy nie bylo wystarczajaco duzo i nigdy nie bedzie zeby starczalo dla wszystkich.
ja tylko przy okazji powtarzam - osoby ktore zrezygnowaly z miesa z mojego otoczenia zle na tym wyszly.

jeszcze takie przyklady z podworka ...
zagorzala weganka na czas bycia w ciazy musiala odstawic na bok swoje przekonania - bo jej organizm 'domagal' sie kawalka miecha ... po urodzeniu juz nie wrocila do swoich poprzednich nawykow.

znam rowniez jedna biegaczke ktora mimo problemow zdrowotnych i coraz slabszych wynikow mimo wszystko w temacie wciaz uparcie tkwi ... ten przypadek akurat jest dla mnie wyjatkowo ciekawy ... zachodze w glowe jak tak mozna i ile to jeszcze potrwa ... jakim kosztem?
Niestety bycie wegetarianinem w naszym kraju i radocha z perfekcyjnego zdrowia nie jest tak prosta jak w cieplejszym klimacie. Po to też tworzy się strony w tej tematyce ponieważ ludzie przechodzą na taki styl życie i myślą, że wszystko pójdzie jak z płatka, a tak wcale nie jest w konsekwencji nie dbają o siebie. Trzeba dbać o podstawowe aspekty, aby uniknąć problemów zdrowotnych. We wpisie jak zacząć podałem zasady jakich trzeba używać, aby dobrze funkcjonować i cieszyć się super samopoczuciem i zdrowiem(oczywiście wpis został skrytykowany przez teoretyków, którzy nigdy nie próbowali, jedynie osoby które sprawdziły to na sobie mogą coś powiedzieć bo wiedzą o co chodzi :)). Moja żona urodziła już kolejne dziecko i nic się nie dzieje. Raz mieliśmy problem ze stanem przemęczenia, który wynikał z jej zaniedbania suplementacji wit b12. Problemy te miała również jedząc mięso(sprawa polega na tym, że w jej ciele witamina b12 nie magazynuje się)
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac

www.rodzinkamisyjna.pl
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

i chocby sprawa suplementacji jest dla mnie kluczowa - ja nie suplementuje sie niczym (nawet magnez odstawilam od kiedy siegam czesciej po kakao). kolega ostatnio powiedzial ze procz mnie nie zna innej dziewczyny ktora lekarze dopuszczaja do oddawania krwi ...

Klosiu mi tez raczej blizej do paleo ;) ogolnie od paru lat staram sie nie jesc wedlin czy innego rodzaju podrobow ... za to miecho jako takie jak najbardziej, musze miec pewnosc ze nikt przy nim nie grzebal ;)
mleka twarogu tez juz prawie nie spozywam. wyjatek stanowi jogurt typu greckiego.

Michal a co powiesz na to? ;)
roslinozercy maja oczy osadzone z boku, drapiezcy z przodu :ble:
Awatar użytkownika
akatasz
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 153
Rejestracja: 04 lut 2011, 13:03

Nieprzeczytany post

Tak w ramach "promocji" wegetarianizmu - historia wegetarianki z 17-letnim stażem: http://www.lowcarbdietnews.com/happens- ... eat-paleo/
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Off Topic, czytający robi to na własną odpowiedzialność :-)
klosiu pisze:rosomak, wydaje mi się że wiesz dobrze dlaczego Rzym wygrywał. Podstawą było tu większe zaawansowanie cywilizacyjne, organizacja społeczna i o niebo lepsza taktyka rozgrywania bitew, niż zdrowie czy siła pojedyńczego człowieka.
To takie typowe historyzujące (by nie rzecz histeryzujące) bla bla bla. Opowieści panów historyków, ludzi często nie mających pojęcia o ekonomii, naukach ścisłych (zwłaszcza będących na bakier z matematyką i fizyką), zanurzonych w sosie własnego czasu, który nakłada im na oczy klapki konformizmu i uprzedzeń. Potem produkują tasiemcowe dyrdymały, trafiające do podręczników szkolnych, takich w stylu, pozostając na gruncie rodzimym, powstań polskich nieprzygotowanych i wybuchających za wcześnie. Czy też wojny 1792 roku, w obronie Konstytucji 3 Maja, kiedy to podobno byliśmy skazani na przegraną ze względu na proporcje sił. Imperium Rosyjskie mające 300 tysięcy żołnierzy kontra Polska nie mająca tych tysięcy nawet stu, więc o czym tu mówić. Bez wspominania, że te trzysta to na cały obszar Imperium, również do tłumienia powstań wybuchających corocznie wewnątrz Rosji. Że tutaj, do dyspozycji była niecała jedna trzecia. Że przerzut części reszty musiał trwać wiele miesięcy, a całości był niemożliwy z definicji. Bez odwagi panów historyków do postawienia zagadnienia, że gdyby wtedy, w lecie 1792 roku na czele państwa stał ktoś na miarę Piłsudskiego to do II rozbioru by prawdopodobnie nie doszło. I vice versa, gdyby w 1920 roku na czele kraju stał osobnik pokroju idola naszych intelektualistów (którym komunizm wyrwał kręgosłup razem z jajami), czyli ktoś w rodzaju Stanisława Augusta, to niepodległa Polska nie przetrwałaby dwóch lat.
Te wyliczanki przyczyn które wymieniłeś to właśnie takie pseudohistoryzujące dyrdymały, mój drogi klosiu.
Rzym walczył z całym światem. Pyrrus prawdopodobnie nie przegrał żadnej bitwy z nimi, a był produktem znacznie bardziej zaawansowanej cywilizacji. Armia macedońska i jej hellenistyczni spadkobiercy, armie Pyrrusa, Filipa, Seleukidów, Mitrydatesa nie były zacofane, wręcz przeciwnie, często górowały nad Rzymem. To miasto znad Tybru robiło za barbarzyńcę w tych starciach. Wojny z Kartaginą, Azja Mniejsza, podbój Egiptu – z jednej strony. Z drugiej strony plemiona celtyckie, germańskie. I na koniec równi z równymi – czyli wojny domowe I wieku przed Chrystusem. Mozaika najróżniejszych przeciwników pokazuje środkowy palec takim wyliczankom rodem z wikipedii.
Jak czytać historyków – to tych mających odwagę. Najnowszy przykład: Peter Heather, szczęśliwie szybko tłumaczony w naszym kraju. Nawet jak się mylą, to ich pomyłki zmuszają do zastanowienia się i przemyśleń. Takich, którzy potrafią szukać i nazwać po imieniu przyczyny toczonych wojen, takich którzy mają dość odwagi by brać się za bary z rzeczywistością.
Wtedy wyłania się z mroku zupełnie inny świat. Większy i znacznie ciekawszy niż ten jego banalny obraz.
klosiu pisze:Kiedyś Republika i Cesarstwo Rzymskie to był mój konik
Może i był, ale nieźle ukryty. Może ostra ocena, przepraszam, ale widzę jedynie powtórzenie uwag ze "zwykłych" tekstów, może jakieś fora. Co do źródeł na przykład już mam wątpliwości.
klosiu pisze:Następne tak zmilitaryzowane społeczeństwo to Prusy Bismarcka prawie dwa tysiące lat później.
Bardzo gruba przesada. Na pewno w kwestii stopnia militaryzacji Prus (a potem Cesarstwa Niemieckiego), być może również w kwestii że następne.

*********

Powtórzę się, po raz ostatni.
Rzym jak chciał wygrać to toczył wojnę tak długo, aż wygrał. Do Germanii po klęsce Warrusa się nie pchał, bo i po co. Ani twardo stąpający po ziemi August ani skąpy Tyberiusz nie mieli zamiaru wywalać pieniędzy w błoto. Jak sto pięćdziesiąt lat później zaszła potrzeba, to cesarz filozof się pofatygował. A jak się okazało że Dakowie mają złoto to i współczesna Rumunia zainteresowała imperatora. Jedynie "Persowie" mówili skutecznie nie.
Rzymianie podbili niemal cały ówczesny świat na minimalnej ilości mięsa. Skoro Rzymianie mogli, to biegacze amatorzy też mogą.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rzymianie podbili niemal cały ówczesny świat na minimalnej ilości mięsa. Skoro Rzymianie mogli, to biegacze amatorzy też mogą.
O! I to jest plan! Zaczynę od hodowli winorośli i skupu niewolników.
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Rzym walczył z całym światem. Pyrrus prawdopodobnie nie przegrał żadnej bitwy z nimi, a był produktem znacznie bardziej zaawansowanej cywilizacji. Armia macedońska i jej hellenistyczni spadkobiercy, armie Pyrrusa, Filipa, Seleukidów, Mitrydatesa nie były zacofane, wręcz przeciwnie, często górowały nad Rzymem. To miasto znad Tybru robiło za barbarzyńcę w tych starciach.
No pewnie. Tylko że jak państwo hellenistyczne przegrywało bitwę, to władca zostawał bez wojska i z pustą szkatułą.
Jak Rzym przegrywał bitwę, to następnego roku albo po dwóch latach kolejna armia konsularna pukała do drzwi sąsiada. To miałem na myśli pisząc o organizacji społecznej. Za republiki Rzym wystawiał co roku dwie armie konsularne, z którymi musiał coś robić, stąd niebywała agresywność i szybkie rozszerzanie granic.
Jakby Pyrrus przegrał pierwszą bitwę, to w ogóle byśmy o nim nie słyszeli, bo nie miałby z czego odbudować armii, nawet z pomocą polis Wielkiej Grecji.

Konkretnie, z czym się nie zgadzasz w moich postach, bo bredzisz o jakiejś Rosji, budujesz jakieś teorie i nadintepretowujesz moje wypowiedzi, więc nawet nie mam się specjalnie do czego odnieść. A wydawało mi się, że zredagowałem posty tak, żeby moja ignorancja nie ujrzała światła dziennego, drogi rosomaku :).
Rzym nie był bardziej zaawansowany od Germanów? Nie miał organizacji społecznej umożliwiającej konsekwentną wojnę i politykę zagraniczną? Nie miał lepszej taktyki bitewnej?
The faster you are, the slower life goes by.
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jabbur pisze:
Rzymianie podbili niemal cały ówczesny świat na minimalnej ilości mięsa. Skoro Rzymianie mogli, to biegacze amatorzy też mogą.
O! I to jest plan! Zaczynę od hodowli winorośli i skupu niewolników.
Jeżeli istnieje związek między odżywianiem się, treningiem, wynikami biegowymi a tymi dwiema czynnościami - to czemu nie ? :hahaha:

Klosiu, nie lubię się powtarzać zbyt wiele razy, a Rzymowi w tym wątku mówię zdecydowanie EOT. Jak chcesz kontynuować tę dyskusję to zapraszam na priv.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Żaden EOT, proszę kontynuować, to o wiele ciekawsze od smęcenia
o mięsie lub jego braku :P
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
ronja
Wyga
Wyga
Posty: 132
Rejestracja: 13 cze 2011, 14:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ