Przyjemny początek - i już kontuzja? :(

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Lilla
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 17 kwie 2014, 22:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dobry Wieczór :)

Biegam od jakiegoś miesiąca - i niestety juz, po tak krótkim czasie dopadła mnie chyba jakaś wredna kontuzja :(

Na początku biegałam 2-3 razy w tygodniu po 20 - 30 min w wooolnym tempie około 7:30 - 8:00 min/km czyli kondycje mialam dość kiepską. Kiedy próbowałam przyspieszyć dostawałam zadyszki, kiedy próbowałam biec dłużej niż to 30 min - to samo, zadyszka, zmęczenie, pot lejący się z czoła. Z czasem jednak zaczęło mi iść coraz lepiej i bez problemu zaczęłam przebiegać 40 - 50 min - jednak w ciagle dość wolnym tempie.

Ten mały sukces sprawił, że nabrałam jeszcze większego zapału, entuzjazmu - i chyba troche przesadziłam ostatnimi dniami. Biegałam 4 dni pod rząd - piątek, sobota, niedziela, poniedziałek - po 45 min. We wtorek zrobilam przerwę, po czym poszłam biegać w środę. Przebiegłam 65 min w tempie zaskakująco dobrym jak na mnie - 6:50 min/km. W drodze powrotnej ledwo żyłam, no i zaczęła mnie boleć noga. Na dobre rozbolała jak juz bylam w domu - do tego stopnia, że w chwili obecnej nie mogę normalnie chodzić i lekko kuleję. Boli mnie okolica lewej dolnej części pleców, wraz z lewym pośladkiem, pachwiną i udem.
Jestem lekko podłamana, bo bieganie zaczęło sprawiac mi naprawdę olbrzymią przyjemność - a tu takie coś. Jak myślicie, co to moze być? Czy jest szansa, ze w niedługim czasie uda mi się wrócić do treningów?
PKO
krpablo
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 21 lut 2014, 07:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Witaj,

<sarkazm mode> Docisnęłaś do pieca, to masz :P </sarkazm mode>

Wydaje mi się, że po prostu po mocniejszym akcencie treningowym twój organizm dał Ci znak, że chyba mu było trochę ciężko. Dobrze jednak, że Ci się udało.
Co do bólu: jeśli po całym dniu nie będzie poprawy, to zrób jeszcze jeden dzień przerwy i kolejny trening znowu nieco wolniej. Powinno przestać Cię boleć po jakimś czasie, ja miałem podobnie po zwiększaniu obciążeń treningowych.
Jeśli zaś ból będzie się zwiększał i nie będzie czuć poprawy, to bym radził jakieś maści typu Voltaren, w ostateczności wizytę u lekarza, ale chyba nic wielkiego Ci nie będzie.
Pierwszy trening: 21-02-2014
Pierwsze 30' biegu bez przerwy: 5-04-2014
Pierwsze zawody: 12-04-2014 (5 km - 00:30:21)

Plany: zwiększenie dystansu
Awatar użytkownika
jedz_budyn
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1881
Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
Życiówka na 10k: 46:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń

Nieprzeczytany post

A nie miałaś czasem jakiejś kontuzji czy innych problemów z prawą stroną?
nokss
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 280
Rejestracja: 02 paź 2013, 21:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Lilla, jak biegasz na wyczucie (czyli bez planu treningowego), to pamiętaj o regeneracji. Nasze mięśnie nie rosną podczas treningów tylko właśnie podczas odpoczynku.
Pojawia się też pytanie czy rozciągasz się po bieganiu i czy robisz jakieś ćwiczenia ogólnorozwojowe? - według mnie to najlepsza profilaktyka.
Kasik83
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 18 sty 2014, 08:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie jestem zbyt doświadczonym truchtajacym, ale zawsze mowie sama do siebie, spiesz się powoli. Rozgrzewka i rozciąganie to bardzo wazna sprawa. Uwielbiam robić sobie 2razy w tygodniu godzinny streching, do tego też ćwiczenia ogólnorozwojowe, hantelki, a gdy biegam staram się słuchać mojego ciała.tez bym niekiedy chciała przycisnąć i biec ile sił, ale na to przyjdzie jeszcze czas.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ