A to trzeba byc specjalista zeby biegac ponizej 40 minut ?piotrek90 pisze:Ludzie, nie rozśmieszajcie mnie. Ciekawe ilu "specjalistów" wypowiadających się w tym wątku biega 10km poniżej 40 min?
10km poniżej 40 min - jak do tego dojść ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- barcel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1107
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58
fantom pisze:A to trzeba byc specjalista zeby biegac ponizej 40 minut ?piotrek90 pisze:Ludzie, nie rozśmieszajcie mnie. Ciekawe ilu "specjalistów" wypowiadających się w tym wątku biega 10km poniżej 40 min?
okazuje się, że teraz osoby, które biegają poniżej 35min na 10km to już super specjaliści

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Tu moge przyznac ze aby miec <35/10 to jakas tam specjalistyczna wiedze juz posiadac trzeba (przynajmniej w kontekscie czysto amatorskim). Toz to sa czasy na poziomie 1% biegow masowych.
- barcel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1107
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58
@fantom, to była taka szpileczka dla "tłumu".
nikt tu się nie skupia nad poprawieniem, siły i sprawności ogólnej, co jest pierwszym koniecznym warunkiem do tego aby móc trenować i zwiększać obciążenia.
Jeśli biegasz 50 min na 10km tylko ze spokojnych rozbiegań, to zamiast dokładać interwały najpierw wprowadź w trening ćwiczenia ogólnorozwojowe, a jak już się wzmocnisz to zacznij wprowadzać rytmy, zaś interwały zostaw sobie na później.
wypowiedź kieruję ogólnie, a nie do Pana @fantom-a
nikt tu się nie skupia nad poprawieniem, siły i sprawności ogólnej, co jest pierwszym koniecznym warunkiem do tego aby móc trenować i zwiększać obciążenia.
Jeśli biegasz 50 min na 10km tylko ze spokojnych rozbiegań, to zamiast dokładać interwały najpierw wprowadź w trening ćwiczenia ogólnorozwojowe, a jak już się wzmocnisz to zacznij wprowadzać rytmy, zaś interwały zostaw sobie na później.
wypowiedź kieruję ogólnie, a nie do Pana @fantom-a

- krunner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
- Życiówka na 10k: 42:53
- Lokalizacja: Warszawa
Tak, Bylon, o to mi chodziło. Napisałem, że to ma walor towarzysko-plotkarski, no tak - jest walor informacyjny, zgoda. Ot, ciekawostka.Bylon pisze:Bjj, Krunnerowi chodziło chyba bardziej o pisanie postów "nabiegałem z tego i tego tyle i tyle" i uznawaniu tego za punkt odniesienia (w pół roku nabiegałem 45 min/10, ale przed dwa lata nie nabiegałem 40/10, czyli to pierwsze jest łatwe, a to drugie trudne). I oczywiście jest to punktem odniesienia dla nas samych, ale nie dla kogoś innego.
Ja akurat uważam, że wymiana doświadczeń w powyższej formie może być pożyteczna (tutaj na przykład pokazuje siłę wybiegań i wyławia talenty), ale nie jako ustawiacz treningu i wskaźnik jakości naszego. Tak, chyba tak - chociaż parę minut przed północą to nigdy nie wiadomo.
Informacja, że ktoś nabiegał 37:xx z samych tylko wolnych biegów nie przyda mi się w żaden sposób w moim treningu. Każdy autor (tych których znam) pisze, że OWB1 poprawia, ale poprawia tylko do pewnego momentu. Niektórych poprawi do 37:xx.
Poza tym definicja "wolnych wybiegań" jest dość niejasna, ktoś biega tylko np. po płaskim stadionie w kółko w wybranym zakresie tętna ? Czasami biega się szybciej, czasami biega się krosy, zawody to też nie są wolne wybiegania, przypominam koledze bjj, wolne wybiegania to nie jest WSZYSTKO - INTERWAŁY.
krunner
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13835
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
A widzisz... ja jestem kompletnie innego zdanie i uważam ze urozmaicenie prędkości w treningu pozwala szybko poprawić wyniki biegowe. I interwały są bardzo dobrymi środkami żeby to wykonywać bez ryzyka dla zdrowia. Oczywiście planowane z progresja. A siła ogólna tylko rano 10 minut.barcel pisze:@fantom, to była taka szpileczka dla "tłumu".
nikt tu się nie skupia nad poprawieniem, siły i sprawności ogólnej, co jest pierwszym koniecznym warunkiem do tego aby móc trenować i zwiększać obciążenia.
Jeśli biegasz 50 min na 10km tylko ze spokojnych rozbiegań, to zamiast dokładać interwały najpierw wprowadź w trening ćwiczenia ogólnorozwojowe, a jak już się wzmocnisz to zacznij wprowadzać rytmy, zaś interwały zostaw sobie na później.
wypowiedź kieruję ogólnie, a nie do Pana @fantom-a
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 360
- Rejestracja: 11 maja 2013, 15:59
- Życiówka na 10k: 00:39:21
- Życiówka w maratonie: 03:01:54
Kontynuując wątek.... próba wykazania, że statystyczna osoba możne poprawić wyniki w czymkolwiek (bieganiu, puszczaniu latawców albo kowalstwie artystycznym) wykonując to lekko, łatwo i bez poświęcania na to więcej i więcej siebie - jest karkołomne i przeczące zdrowemu rozsądkowi.
Ponadto - nie mylmy pojęć: bieganie rekreacyjnego i trenowania biegania (nawet tego czysto amatorskiego). Jak ktoś "pitoli", że trzeba uważać z szybkim i intensywnym bieganiem, trzeba biegać spokojnie i leciutko, bo można mieć przecież kontuzję albo się przetrenować (sic!) to znaczy, że biega rekreacyjnie. Nawet jak ma relatywnie bardzo dobre wyniki na tle reszty populacji.
Czy trenowanie "mocne" oznacza zażynanie się na wszystkich treningach? Oczywiście nie!
Ponadto - nie mylmy pojęć: bieganie rekreacyjnego i trenowania biegania (nawet tego czysto amatorskiego). Jak ktoś "pitoli", że trzeba uważać z szybkim i intensywnym bieganiem, trzeba biegać spokojnie i leciutko, bo można mieć przecież kontuzję albo się przetrenować (sic!) to znaczy, że biega rekreacyjnie. Nawet jak ma relatywnie bardzo dobre wyniki na tle reszty populacji.
Czy trenowanie "mocne" oznacza zażynanie się na wszystkich treningach? Oczywiście nie!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 560
- Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
- Życiówka na 10k: 35:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kuj-Pom
Napiszę najprościej jak się da, może niektórzy w końcu zrozumieją. Autor tematu w sumie dopiero zaczyna biegać i chce się poprawić. Według mnie na początek powinien zacząć biegać regularnie, robić wybiegania i zwiększać kilometraż. Aktualnie robi 8-10km 3 x tydzień czyli niewiele. Stwierdziłem ,że być może złamie te 40min/10km nawet z takiego treningu i nie koniecznie musi od razu zabierać się za coś cięższego. Ma przyzwoity wynik w stosunku do tego co biegał więc myślę ,że ma szanse. Niektórzy myślą ,że na złamanie 40min/10km koniecznie trzeba jechać według planu i koniecznie interwały, progi, 2 zakresy itd. a nie zawsze tak jest i chciałem to koledze uświadomić. Żeby była jasność moje wyniki uważam za słabe i nigdzie nie pisałem ,że jest inaczej. Widzę na zawodach które zajmuje miejsca i nie jest to oczywiście czołówka ani okolice. Jak dla mnie dobry amatorski czas na 10km to jakieś 33-34min. Mam nadzieję ,że teraz wszystko jasne i niektórzy się uspokoją i przestaną pisać jakieś bajki wyssane z palca
5km-16:48
10km - 35:46
10km - 35:46
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Tylko zrozum, że osób o takich predyspozycjach jak Ty jest niewielu...jedna na sto może - reszta musi solidnie trenować, żeby złamać choćby te 40 minut na dychę.bjj pisze:
To wnosi do tematu ,że bez sensu jest ciężko trenować jak być może taki sam wynik uzyskamy trenując w miarę lekko. Oczywiście wiadomo ,że u każdego wygląda to inaczej ale najpierw trzeba spróbować a nie od razu rzucać się na głęboką wodę.
Do momentu kiedy stosowałem zwykłe rozbiegania mój wynik na 10 km oscylował na poziomie 48 minut i jestem pewien, że gdybym nadal tak biegał, to 40 minut bym na pewno nie złamał. W momencie kiedy dołożyłem do treningu siłę biegową, zakres i zabawę biegową mój wynik w ciągu kilku miesięcy poprawił się o 6-7 minut. Czasami naprawdę warto się trochę pomęczyć.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
- Wyga
- Posty: 52
- Rejestracja: 25 lut 2014, 23:40
- Życiówka na 10k: 42,40
- Życiówka w maratonie: brak
Bylon pisze:Autorze, w miesiąc aż tyle nie poprawisz.
Mam ponad 2 miesiące... 40 min chciałbym złamać na biegu świętojańskim pod koniec czerwca.. teraz w maju chciałbym poprawić życiowkę i zejść poniżej 42:00 , 41:30 min /10 km.. Zobaczymy. Za dużo nie dowiedziałem się puki co poza tym żeby trochę urozmaicić treningi i dorzucić interwały.. Zobaczymy jak na to zareaguje mój organizm.
Tak czy siak dziękuję za informację wszystkich tych którzy dawali wskazówki a nie kłócili się


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Pobiegaj trochę biegów ciągłych w tempie mniej więcej 4:30, dorzuć do tego jakieś interwały i przebieżki, a być może Twój postęp będzie satyskacjonujący dla Ciebie, skoro nigdy wcześniej nie stosowałeś tych środków 

Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
- Stary Wyga
- Posty: 196
- Rejestracja: 12 kwie 2014, 08:49
- Życiówka na 10k: 39:48
- Życiówka w maratonie: 3:09:32
- Lokalizacja: Warszawa
Ile km biegać bieg ciągły w tempie 4:30? 10 km będzie ok? W przygotowaniach do maratonu biegałem półmaratony w docelowym tempie maratonu ( 5:00 ). Czy analogicznie bieganie piątek i dojscie do 20 min będzie tu dobrym treningiem?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Przygotowując się pod "dychę" to myśle, że 8-10 km biegu ciągłego wystarczy. W przypadku półmaratonu trzeba oczywiście kilka kilometrów dorzucić. Ja biegam zwykle 14-15.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ludzie, nie rozśmieszajcie mnie. Ciekawe ilu "specjalistów" wypowiadających się w tym wątku biega 10km poniżej 40 min?
Oooo, tego bardzo nie lubię.
Pomiędzy moją wiedzą biegową a moimi wynikami nie ma żadnej zależności - i tak może być u bardzo wielu osób. Dobre wyniki=/=bycie specjalistą (czasem wręcz przeciwnie, bo niektórym osobom uzyskanie bardzo dobrych wyników przychodzi bardzo łatwo, bez konieczności zdobycia wyższej klasy wiedzy).
To samo z doświadczeniem: ktoś może na pierwszym biegu ulicznym zrobić 39 minut, ktoś inny biega 50 minut, ale startował w biegach dwudziestu. Który ma większe doświadczenie?
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Przychylam się do wypowiedzi Bylona. Nie trzeba być wielkim biegaczem, żeby mieć o tym sporcie pojęcie. Z drugiej strony jak ktoś ma przeciętne predyspozycje i uda mu się osiągnąć dany wynik, to jego wskazówki mogą okazać się bardzo cenne 

Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.