W skrócie o sobie: 33 lata, płeć brzydka, nałogowy palacz o nastu lat. Ruchu w życiu codziennym praktycznie brak - co najwyżej do garażu do auta i z garażu po powrocie z pracy. Kondycja u mnie nie istnieje. Zwykły spacerek z Dzieckiem wywołuje zadyszkę i stan przedzawałowy

Czas na zmiany... Moje doświadczenie w bieganiu i siłowni zniknęło jakieś 14 lat temu. Wcześniej trenowałem kajakarstwo - treningi biegowe i siłownia 4-5 razy w tygodniu. Później pojawił się szczyt lenistwa - samochód, papierosy... Dzisiaj w wieku 33 lat stwierdzam, że to jedna z moich życiowych porażek. Brzuszek rośnie, kondycja spada. Chociaż pytanie, czy może upaść jeszcze niżej.
Stan zdrowia - kolana i kręgosłup, które z racji siedzącego trybu życia, przy większym dla mnie wysiłku, dają znać o sobie. Poza tym, lekkie nadciśnienie. Jeszcze nie wymaga lekoterapii. Może to jedna z moich motywacji, żeby coś zmienić? Najważniejsza z nich to chyba jednak Córcia - 3 latka, która wymaga sporo ruchu i aktywności fizycznej. A ja jako tata, padam po kilku minutach zabawy ze zmęczenia.
Mam 186 cm wzrostu i około 86 kg. Masa nie jest dla mnie uciążliwa, jednak jej kształt jak najbardziej - mam tu rzecz jasna na myśli zawiązujące się na brzuchu sadełko

Plan? Zdecydowanie poprawa kondycji, choćby o kilka procent. To dla mnie nielada wyczyn. Papierosy - wątek mojego życia spędzający sen z powiek. Nie potrafię zerwać z tym nałogiem. Mam jednak nadzieję, że i na to przyjdzie czas.
Cel - bieg pozwalający na stopniowe poprawianie swojej wydolności. Zobaczymy co na to kolana i kręgosłup.
Wstępne zakupy zrobione - spodnie od dresu, jakaś koszulka i buty Kalenji.
No i pytanie jak zacząć...
Domyślam się, że na początek 1 minuta marszu, 1 minuta biegu...
Czyli tabela treningowa od 0 do 60 minut ciągłego biegu...
I tak co drugi dzień...
3majcie kciuki, oby chęci i motywacji starczyło na jak najdłużej... Wszelkie pomysły i wskazówki oraz bat na lenistwo - mile widziane. Zaczynam od jutra...