j.go - Bieganie po dłuższej przerwie - Komentarze

[j.go]

2415

[panucci10]

W prawdzie zakładanego czasu nie udało się zrealizować ale złamanie 3:20 też jest świetnym wynikiem! Gratki za walke!

[j.go]

Niestety nie byłem przygotowany na 3:15

[kirej]

Czołem!

Patrząc na międzyczasy to chyba mieliśmy podobny przebieg maratonu: do połówki zachowawczo, potem przyspieszenie i niestety na ostatnich kilku kilometrach opadnięcie z sił, spadek tempa i walka o dowiezienie jak najlepszego wyniku na metę. Gratuluję! Wiem, że ostatnie kilometry musiały pewnie wiele kosztować, silnej woli przede wszystkim.
Mi udało się zdążyć przed 3:15 netto, więc plan minimum wykonany.

Pozdrawiam!
kirej

[j.go]

A w ile celowałeś?

[kirej]

Plan wykonałem tak jak zamierzałem, czyli do połówki biec tempem na 3:15 i potem, jeśli będą siły, przyspieszyć do tempa 4:30, i ewentualnie końcowe kilometry jeszcze szybciej. Na to szybciej sił już nie wystarczyło.

Pierwsze 5 km wyszło średnio po 4'45", potem goniłem baloniki. Wyprzedziłem je tuż przed zbiegiem ze skarpy do Powsina. Na połówce 1:36:43 netto i leciałem tempem ok. 4'32". Oddech był spokojny, nogi zmęczone ale w porządku.

Jakieś 8km przed metą zacząłem słabnąć, ale jeszcze na piątce 30-35 miałem średnią 4'36". Dalsze kilometry to już walka żeby dowieźć te 3:15. Na powiślu wyprzedził mnie tramwaj na 3:15, na chwilę się ich złapałem ale lecieli poniżej 4'30" więc odpuściłem.

Finisz miałem niecałą minutę po nich, było super!

Bieg oceniam na 100% swoich aktualnych możliwości. W porównaniu do Ciebie biegałem mniej kilometrów (max. przebieg w marcu 233km, wcześniej poniżej dwustu + kilka weekendów chodzenia po górach), nie robiłem żadnej ogólnorozwojówki. Biegałem długie drugie zakresy (czasem przechodzące w BNP), po 4'25"-4'30", początkowo 12km, potem 15km, i 3 razy 20km. Spokojnych długich wybiegań nie robiłem wcale. Biegałem też krosy (głównie w zimie).

Trochę się rozpisałem - ale może komuś przyda się porównanie z jakiego treningu jaki wynik można nabiegać.
Mam nadzieję, że opiszesz też swój bieg i ocenisz swój trening, i w jego świetle wynik.

Pozdrawiam, kirej

[le0n71]

Kirej, rzeczywiście zrobiłeś fajny wynik z luźnego treningu. Może te biegi w drugim zakresie to było to, co dało ci moc? Wszędzie piszą o długich wybieganiach w pierwszym zakresie jako o podstawie treningu maratońskiego, a ty zero?? Ciekawe. A zapytam z ciekawości: ile masz lat?

[panucci10]

Wszędzie piszą o długich wybieganiach w pierwszym zakresie jako o podstawie treningu maratońskiego, a ty zero?? Ciekawe.

heh, a ja to biegam długie wybiegania ? widze że nie jestem sam co do teorii o długich wolnych wybieganiach

[le0n71]

No właśnie, coś w tym jest Ale ja jednak będę je stosował. Lubię sobie od czasu do czasu pobiegać długo i bez zadyszki

[mihumor]

Wszystkie metody na skróty mają swoje ograniczenia, prędzej czy później nie przeskoczysz i tyle. Trzeba mieć świadomość swoich słabych i mocnych stron i poprawiać co jest do poprawienia. Kirej nie wytrzymał do końca biegu wiec coś tam jednak zabrakło i trudno uznać ten trening za zupełnie dobry czy przykładowo dobry.
A j.go jak pisałem wcześniej 3.15 to było bardzo trudne z takiego wyniku w połówce i z takiego ryzykownego BPSu i wydaje mi się, ze twój wynik jest ok, gdybyś PMW nie biegał to może by tu lepiej było na końcówce - zapewne

[le0n71]

Michał, nie strasz, bo ja ze swojego wyniku w połówce chcę 3:10 nabiegać. No ale dopiero we wrześniu

[j.go]

Ze startem w PW Michał masz pełną rację. To był błąd. Może urwałbym minutkę z tego wyniku. Nauka na przyszłość jest.

[kirej]

Czołem,

Mam 26 lat, biegam od końcówki 2010 roku (razem ok 5,5 tys. km). Wy jesteście starsi, więc pewnie macie więcej wytrzymałości, a bardziej musicie zabiegać o szybkość.

Jeśli chodzi o weekendowe, dłuższe treningi to ostatni raz dystans ponad 30km przebiegłem w październiku 2013. Te treningi 20km TM to razem z rozgrzewką i schłodzeniem wychodziły 25-29 km, zawsze poniżej 2,5 godziny biegu.

Zabrakło mi na koniec - myślę, że po prostu siły. Dlatego teraz planuję przymusić się do ćwiczeń ogólnorozwojowych (core stability itp.) i więcej ćwiczyć nogi. Przed maratonem bałem się, że przypałęta się jakaś kolka i zepsuje cały bieg, ale oddech miałem spokojny do samego końca (taki lekki II zakres).

J.go - jak czytałem Twój blog i to jak skrupulatnie mierzyłeś zakresy tętna i z jakim spokojem na podstawie prędkości treningowych szacujesz tempo startowe, to bałem się czy ja nie biegam za szybko II zakresu (nie używam tętnomierza, biegam zakresy na tempa z kalkulatorów i koryguje o samopoczucie, teren itd.). Okazało się, że oddech jest ok. To raczej uda zrobiły się z betonu (jeszcze bolą).

Kirej, rzeczywiście zrobiłeś fajny wynik z luźnego treningu.

I na koniec takie porównanie do treningu wg Danielsa: wydaje mi się, że te moje długie treningi BC2 i BNP były same w sobie cięższe niż wasze progowe na dystansie 10% objętości tygodniowej. Tylko ja trenowałem 4 razy w tygodniu (czasem 3, czasem 5) i prawie nigdy nie podchodziłem do tych treningów na zmęczeniu poprzednimi, tylko biegałem średnio co drugi dzień. Wy biegacie prawie codziennie i często te treningi wychodzą na zmęczeniu po poprzednich.

Pozdrawiam, kirej

[panucci10]

Wszystkie metody na skróty mają swoje ograniczenia, prędzej czy później nie przeskoczysz i tyle. Trzeba mieć świadomość swoich słabych i mocnych stron i poprawiać co jest do poprawienia. Kirej nie wytrzymał do końca biegu wiec coś tam jednak zabrakło i trudno uznać ten trening za zupełnie dobry czy przykładowo dobry.

nie wydaje mi się żeby to była metoda na skróty, nie wiem jak podchodzi do tego kirej ale u mnie jest bardzo prosta sprawa, od tamtego roku maratony traktuje z przypadku a przygotowuje sie strikte pod TRI, więc u mnie te długie wolne wybiegania zastępuje długi rower! Jest jednak duża różnica pomiędzy 2,5h kręceniem na rowerze a 2,5h bieganiem, i tu mam na myśli przede wszystkim obciążenie stawów!

Ale ja jednak będę je stosował. Lubię sobie od czasu do czasu pobiegać długo i bez zadyszki

też lubiłem do póki miałem z kim biegać takie dystanse samemu to mi się nudzi !

Michał, nie strasz, bo ja ze swojego wyniku w połówce chcę 3:10 nabiegać. No ale dopiero we wrześniu

dobrze że dodałeś że we wrześniu, bo do tego czasu Twoja połówka znacznie się poprawi!

[j.go]

Powodzenia zycze w niedziele!
Sledzilem twoje treningi od poczatku. Jako ze robilem Danielsa pierwszy raz sporo mi pomogly twoje wpisy, i na pewno rozwialy wiele watpliwosci. Robilem to samo co Ty, tylko 2 tyg pozniej, wiec moglem sie wzorowac na twoich czasach
4 tyg temu polowke zrobilem w 1:37:40 a w zeszla niedziele w 1:32:09 - 5,5 minut roznicy, az sam sie zdziwilem, mialem swoj dzien. Ale teraz mam problem bo nie wiem na jaki czas pobiec maraton za 2 tyg. W grudniu zrobilem 3:32, kusi mnie lamianie 3:20 ale nie wiem czy to nie przesada.
Bede w niedziele trzymal kciuki i czekam na relacje z biegu. No i mam nadzieje ze jesienne przygotowania tez opiszesz
Pozdrawiam!
Marcin.

Myślę, że 3:20 możesz zaatakować. Jesteś na podobnym poziomie, co ja, a dodatkowo miałeś tydzień więcej po połówce na regeneracje. Jak widać po starcie jestem już bardziej ostrożny w ocenach możliwości. Jak będziesz miał moc na 37 km, to możesz sporo jeszcze dokręcić.