DYSKUSJA: Diety tłuszczowe, LCHF, paleo, primal w sporcie

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
maniek669
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 316
Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 56:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

barberry pisze:Ja tez jestem ciagle w ketozie na +++ i juz jestem bliska podejrzeniom, ze z moimi paskami jest cos nie tak no bo ile można...:/ tych wegli jest tyle ile powinno być na optymalnej. Węglowy weekend bedzie sprawdzianem.

uuuu grubo... uważaj...

masz, przeczytaj Kwaśniewskiego:
"Jeśli wątroba wytwarza za dużo ciał ketonowych, gromadzą się we krwi, powodują zakwaszenie organizmu i są wydalane z moczem. Najczęściej bywa to w diecie Atkins I, cukrzycy, ale również w głodówce, czy u części ludzi na Diecie Optymalnej, którzy zjadają zbyt mało węglowodanów.
Ciała ketonowe w moczu są oznaczane krzyżykami od 1 do 4. Przy jednym krzyżyku nie ma powodów do obawy, przy dwóch trzeba uważać, przy trzech lub czterech trzeba reagować. Zwiększenie przejściowe spożycia węglowodanów o 15-20 gram na dobę, najczęściej szybko powoduje znikanie ciał ketonowych z moczu i krwi."
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
barberry
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 182
Rejestracja: 31 maja 2013, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Wiem... Ciała ketonowe miały się utrzymywać na początku, zaraz po zmianie diety. I ok, pierwszy tydzień - niech będzie, drugi tydzień - okej, ale minęły już 3 tygodnie. Zobaczymy co będzie po węglowym weekendzie i w razie czego zacznę wprowadzać jakieś modyfikacje.
Albo paski do niczego ;) Wyczytałam też w ulotce od nich, że poziom ciał ketonowych może być większy na czczo a ja zawsze robię test właśnie zaraz po przebudzeniu. Może czas zmienić godzinę.


Mały update: Paski są w porządku. Wczoraj na wieczór kajzerka a dzisiaj na śniadanie kajzerka + pomarańcza i po ketonach nie ma śladu. Pasek się w ogóle nie zabarwił a jeszcze wczoraj był ciemno-śliwkowy.
mpg
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 07 lut 2014, 11:39
Życiówka na 10k: 45:00
Życiówka w maratonie: 3:28:56

Nieprzeczytany post

Chciałem dodać dwa słowa odnośnie diety ketogenicznej (KD), czyli takiej z minimalną ilością węglowodanów (poniżej 50g, a nawet 30g na dzień). Na razie nie chcę wyciągać pochopnych wniosków bo dopiero to badam, ale może u niektórych osób bardzo wzrosnąć na takiej diecie poziom cholesterolu całkowitego i LDL. U mnie tak jest, szukam informacji na ten temat i chciałem się tym podzielić. Wyniki lipidogramu na przestrzeni ostatnich miesięcy wyglądają następująco. Inne wyniki krwi w porządku, BF 9.5% (badanie DEXA), waga w normie. Badanie w październiku 2013 to jeszcze przed na diecie można powiedzieć MCLF (średnio-węglowodanowej - około 300g, nisko tłuszczowej - poniżej 100 g). Luty i kwiecień 2014 to powiedzmy ścisła dieta ketogeniczna ( WW mniej niż 50g, T około 80% kalorii).

Kod: Zaznacz cały

              TC     HDL    LDL     TAG
10/2013       179    52     114     65
02/2014       273    72     188     64
04/2014       317    83     245     47
W tej chwili chcę ustalić co jest przyczyną takiego stanu rzeczy. Szukając w internecie natrafiłem na pewne tropy nr 1 i nr 2 (całość historii ma 5 części). Tak na szybko to hipoteza jest taka, że przy zbyt małej podaży WW w diecie, słabiej pracuje tarczyca (niski poziom T3), przez co rośnie ilość cholesterolu LDL.

W przyszłym tygodniu zrobię badania krwi w kierunku hormonów tarczycy i dam znać. Jeżeli to jest przyczyną to jedynym wyjściem jest zwiększenie ilość WW w diecie.

Także na koniec przestroga, jeżeli idziecie w kierunku diety ketogicznej rozważcie sprawdzenie czy z waszą tarczycą jest wszystko w porządku i ewentualnie monitorujcie sytuacje.
Awatar użytkownika
KarolinaR
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 15 gru 2012, 08:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To, że cholesterol rośnie, to nic nowego. Rośnie każdy: "dobry" i "zły". To, co jest ważne, to trójglicerydy, które powinny maleć, a stosunek TG do HDL dążyć do wartości poniżej 2.
Co do tarczycy, to w przypadku diety LC niższa produkcja T3 jest stanem fizjologicznym, a nie efektem słabszej pracy gruczołu. T3 reguluje metabolizm glukozy, logiczne jest, że skoro nie ma tak dużej ilości glukozy, jego ilość może ulec zmniejszeniu. Tym bardziej, że T3 w zbyt dużych stężeniach to hormon kataboliczny, który stymuluje glukoneogenezę z białek. Organizm broni się przed tym, ograniczając produkcję/konwersję T3.
mpg
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 07 lut 2014, 11:39
Życiówka na 10k: 45:00
Życiówka w maratonie: 3:28:56

Nieprzeczytany post

Mimo wszystko wolałbym mieć TC na poziomie 200-240. Dla mnie wynik w okolicach 300 jest niepokojący.
mbx
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 25 sty 2010, 11:40
Życiówka na 10k: 41:53
Życiówka w maratonie: 3:13:15

Nieprzeczytany post

Nie jestem na diecie LCHF, ale cenię Waszą wiedzę dotyczącą poziomu cholesterolu i trójglicerydów.
Moje wyniki badań sprzed 2 tygodni:
Cholesterol całkowity: 3,19 mmol/l
Cholesterol HDL: 1,63 mmol/l
Cholesterol LDL: 1,42 mmol/l
Trójglicerydy: 0,3 mmol/l

Wszystko w normach, ale czy wzajemne relacje tych wartosci też są ok?
Fifero
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 01 paź 2013, 19:16
Życiówka na 10k: 43:42
Życiówka w maratonie: 3:28:09

Nieprzeczytany post

mpg pisze:Chciałem dodać dwa słowa odnośnie diety ketogenicznej (KD), czyli takiej z minimalną ilością węglowodanów (poniżej 50g, a nawet 30g na dzień). Na razie nie chcę wyciągać pochopnych wniosków bo dopiero to badam, ale może u niektórych osób bardzo wzrosnąć na takiej diecie poziom cholesterolu całkowitego i LDL. U mnie tak jest, szukam informacji na ten temat i chciałem się tym podzielić. Wyniki lipidogramu na przestrzeni ostatnich miesięcy wyglądają następująco. Inne wyniki krwi w porządku, BF 9.5% (badanie DEXA), waga w normie. Badanie w październiku 2013 to jeszcze przed na diecie można powiedzieć MCLF (średnio-węglowodanowej - około 300g, nisko tłuszczowej - poniżej 100 g). Luty i kwiecień 2014 to powiedzmy ścisła dieta ketogeniczna ( WW mniej niż 50g, T około 80% kalorii).

Kod: Zaznacz cały

              TC     HDL    LDL     TAG
10/2013       179    52     114     65
02/2014       273    72     188     64
04/2014       317    83     245     47
W tej chwili chcę ustalić co jest przyczyną takiego stanu rzeczy. Szukając w internecie natrafiłem na pewne tropy nr 1 i nr 2 (całość historii ma 5 części). Tak na szybko to hipoteza jest taka, że przy zbyt małej podaży WW w diecie, słabiej pracuje tarczyca (niski poziom T3), przez co rośnie ilość cholesterolu LDL.

W przyszłym tygodniu zrobię badania krwi w kierunku hormonów tarczycy i dam znać. Jeżeli to jest przyczyną to jedynym wyjściem jest zwiększenie ilość WW w diecie.

Także na koniec przestroga, jeżeli idziecie w kierunku diety ketogicznej rozważcie sprawdzenie czy z waszą tarczycą jest wszystko w porządku i ewentualnie monitorujcie sytuacje.
Nie wnikając w dokładne wyniki spotkała mnie taka sama sytuacja. Cholesterol całkowity podskoczył mi do około 350 mg%, LDL do około 200 mg%. Spadły mi natomiast triglicerydy. Robiłem też badania tarczycy, byłem i jestem w eutyreozie. Powiem Ci jednak tylko tyle-nie wpadaj w panikę. Poczytaj więcej o roli, metabolizmie cholesterolu w organizmie, do czego on jest potrzebny a do czego niezbędny i jakie są dowody na jego szkodliwość. Dzisiejsze normy laboratoryjne są sztucznie zaniżane. Dowodów na miażdżycorodne działanie cholesterolu brak. Nie ma bezpośredniego powiązania pomiędzy jego poziomem a wpływem na układ krążenia.
mpg
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 07 lut 2014, 11:39
Życiówka na 10k: 45:00
Życiówka w maratonie: 3:28:56

Nieprzeczytany post

@Fifero, sporo czytałem na ten temat. Do paniki mi daleko, ale jednak ten poziom mnie niepokoi. Nie wiem czy za kolejne 2 m-ce te poziomy nie będą jeszcze wyższe. Inne markery (crp, tg/hdl, waga, ciśnienie) są u mnie w porządku.

Na razie chcę zbadać co i jak. Jeśli się okaże, że powinienem jeść więcej WW i być poza ketozą, żeby obniżyć LDL, to dla mnie tragedii nie będzie i tak zrobię.
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Fifero pisze:
kfadam pisze:Fifero a co i ile jadłeś będąc w ketozie??
Głównie mięso smażone na maśle klarowanym, tłuste ryby /dorsze, łososie, śledzie/, jaja w różnej postaci, sery dojrzewające i pleśniowe, bryndza, mozarella, własnoręcznie przygotowane pesto. Wiem, wiem, że nabiał jest niepaleo, ale ja bez niego nie potrafię.... Co do ilości nie powiem ile, bo nie mam problemu z wagą i nie liczyłem zazwyczaj porcji ani kalorii.
Ja musiałem wywalić produkty mleczne bo mi insuline podnosiły, nie wiem czy brak podrobów ( najbogatszych w witaminy i mikroelementy) nie był przyczyną anemi.
Fifero
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 01 paź 2013, 19:16
Życiówka na 10k: 43:42
Życiówka w maratonie: 3:28:09

Nieprzeczytany post

Trudno mi jednoznacznie ocenić. Pewnie powodów było wiele. Uparłem się żeby trenować do półmaratonu na zeszłą niedzielę i robiłem to na bardzo niskich węglach. Bywało że po treningu miałem zawroty głowy jak wówczas kiedy nie byłem wytrenowany i dopiero zaczynałem biegać. Czułem że nie mam glikogenu. Kilka treningów /głównie tempówki/ nie dawałem rady wykonać. Schudłem do 65 kilogramów przy wzroście 180 cm. Tłuszcz mi spadł do 10%, ogólnie poszedłem w katabolizm. Pomyślałem, że nie będę się raczył chemią, ale po prostu zrewiduję dietę. Złapałem odchyłkę na bogate w żelazo jedzenie ale nadal w myśl LCHF-dużo jaj, nasion, wątroby, serc drobiowych, pietruszki. Po miesiącu wyniki ani drgnęły. Ostatecznie odpuściłem przed miesiącem ostre low carb, poszedłem w paleo, podgoniłem wagę do 68 kilogramów, zażywam kwas foliowy, żelazo. Po kolejnym miesiącu drgnęło, ale to jeszcze nie wyniki z grudnia zeszłego roku. Widzę natomiast że różnica w bieganiu szybszych treningów na węglach jest dramatyczna. Tak więc zostaję w dniach biegowych na karbohyratach w rozsądnej ilości. Nawet nie jestem tak cięty, żeby unikać zbóż. Jak już wcinam skrobię, to bywa, że jest to naleśnik, gofr, pierogi. Czyli to już nawet nie do końca paleo....
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ładowanie w toku, jutro ciąg dalszy, na niedzielę przewidziane lekkie śniadanko o świcie,
czy jeszcze jakieś porady odnośnie maratonu ktoś ma? Pić ino wodę? A może izotoniki?
Jeść coś czy dać sobie spokój?
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Sprawdzałeś inne możliwe przyczyny?? jakoś to nie pasuje do diety.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Liściasty, izotoniki ja bym sobie odpuścił, bo jak nie jesteś do nich przyzwyczajony to ból brzucha jest bardzo prawdopodobny. Ja poza sezonem nie piję powerade, tylko na niektórych maratonach mtb, gdzie jest na bufetach i pierwszy raz z tym szuwaksem to gwarantowany ból brzucha. Chyba że wiesz że będzie np powerade i wiesz że go dobrze tolerujesz w czasie wysiłku, nieznanego izotonika bym nie pił.
Na bufetach biegowych istnieje dla mnie tylko jedno jedzenie - kostki cukru :). Zero kłopotu ze zjedzeniem, samo się rozpuszcza, łatwo złapac parę i daje kopyto, bo to same węgle.
The faster you are, the slower life goes by.
Fifero
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 01 paź 2013, 19:16
Życiówka na 10k: 43:42
Życiówka w maratonie: 3:28:09

Nieprzeczytany post

Z czystej hematologii zrobiłem sobie wszystkie możliwe opracowania laboratoryjne. Od retikulocytów przez żelazo do witamin wszystko miałem w normie. Nie wiem po czym dostałem anemii, ale wiem, że chodziłem nieźle zakwaszony. W dni kiedy nie biegałem ćwiczyłem. Czułem że codziennie chodzę zakwaszony i brakuje mi czasu na pełną regenerację. Mam taką pracę, że jednocześnie za dużo czasu w niej spędzałem i regularnie niedosypiałem. Przyczyn mogło być wiele i nie posądzam jedynie diety o moje złe wyniki morfologii, ale nauczyłem się jednego-trzeba się szanować, oszczędzać i nie iść w skrajności. Często lepiej jest odpuścić niż się napinać. Trochę u siebie pozmieniałem. Co to ostatecznie da, zobaczymy, ale swoje reżimy trochę rozluźniłem.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Rozsądne podejście. Paleo jest "normalniejsza" i powinna podziałać lepiej przy takim napiętym programie dnia. Tylko jedz więcej podrobów, bo same mięśnie to jest najmniej wartościowa odżywczo część zwierzęcia.
Szacun za te treningi w ketozie, dla mnie to było ciężkie do ogarnięcia, więc szybko odpuściłem ;).
Pewnie ten wysoki cholesterol to faktycznie taki bonusik za całokształt, jednoczesny stres z treningu, diety, niedospania, braku regeneracji i wymagającej pracy.
The faster you are, the slower life goes by.
ODPOWIEDZ