co robić - waga

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
maniek669
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 316
Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 56:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

MariNerr pisze: Ogólnie temat rzeka z odchudzaniem, ale jeśli rzeczywiście przy takim codziennym odżywianiu tyjesz to warto odwiedzić dietetyka.
nie obraź się ale to chyba najgłupsza rada jaką można dać... Nie znam nikogo, komu by dietetyk pomógł - moja znajoma właścicielka korzystała z pomocy wykfalifikowanego super-ekstra drogiego dietetyka - efekty -10 kg i czarna morda, postarzona o 10 lat. Ograniczenia kaloryczne...
Zresztą wśród biegaczy/biegaczek rzecz nierzadka...
PKO
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ja się nie obrażam maniek, co najwyżej jakiś dietetyk jeśli czyta to forum :hahaha: W sumie nie byłem u dietetyka nigdy, ani nikt ze znajomych się nie chwalił że był, ale myślałem, że dla niektórych to ma sens.
kiss of life (retired)
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

to jest masakra, ale rada dla kogoś z problemami z wagą, żeby poszedł do dietetyka jest tak samo dobra, jak rada dla kontuzjowanego, żeby poszedł do ortopedy :bum: :bum: :bum: :bum: :bum: :bum: :bum: :bum: :bum:
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
maniek669
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 316
Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 56:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:to jest masakra, ale rada dla kogoś z problemami z wagą, żeby poszedł do dietetyka jest tak samo dobra, jak rada dla kontuzjowanego, żeby poszedł do ortopedy :bum: :bum: :bum: :bum: :bum: :bum: :bum: :bum: :bum:
tak Ci się tylko wydaje... lekarz i dietetyk to wróg zdrowia i szczupłej sylwetki, ale naiwniaków nie sieją :bum: :bum: :bum: :bum: :bum:
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ale macie doświadczenia... Jednak uważam lekarzy za potrzebnych. A i niejednego zadowolonego z dietetyka...
Awatar użytkownika
Uxmal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 349
Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Meksyk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja tylko wiem ogladajac kolezanki, ze bym chypa padla na tej ilosci cukru od dietetyka. Wszystkie lataja do tego samego, super magicznefo Fernando czy innego Alvaro, i wszystkie pija hektolitrami jakies soki z kaktusa Z OWOCAMI, no i oczywiscie malo tluszczow i tylko chude miesko. Nic dziwnego, ze sie potem rzucaja na zarcie jak wyglodzona dzicz. Niestety, dietetycy sa rozni. Niektorzy sa dobrzy, niektorzy sa zli. Problem w tym, ze ewentualny blad kosztuje bardzo duzo. Ja bym polecala ciecie wegli bialych i slodkiego na poczatek. Np ten woreczek ryzu i to jeszcze z konfitura to cienkie drugie sniadanie, a pierwsze bylo marne. Raczje zjesc konkretne sniadanie z duza iloscia wszystkiego i nie dopychac sie weglami prostymi
Run Tequila-> blog o bieganiu w Meksyku

Tequila na Facebooku -> znajdź Meksyk i bieganie na fejsie
jjj
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 03 wrz 2012, 07:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dużo jesz -dużo biegaj .U mnie po początkowym zrzuceniu 15kg waga nie drgneła .Po zwiekszeniu kilometrażu 60-70km/tydzień ,kilogramy znowu poleciały.
maniek669
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 316
Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 56:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zdziwienie skąd taka awersja do dietetyków tudzież lekarzy? Przecież oni mogą zalecić jedynie:
Obrazek

NIC więcej nie wymyślą, chyba, że będzie jakiś indywidualista, ale można źle trafić na np. wegetariana i co wtedy?
tequila
Wyga
Wyga
Posty: 146
Rejestracja: 15 lut 2005, 11:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: lubuskie

Nieprzeczytany post

maniek669

tylko, ze powiedzmy 'poprawna' piramida wygląda dzisiaj tak:

Obrazek
pozdrawiam
TeQuila
maniek669
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 316
Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 56:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

nie, poprawna wygląda tak:
Obrazek
maniek669
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 316
Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 56:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

a tu jeszcze AKTUALNA piramida naszych idiotów z iżiż:
piramida%20zdrowego%20zywienia%20i%20normal.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 09 kwie 2014, 08:54 przez maniek669, łącznie zmieniany 1 raz.
tequila
Wyga
Wyga
Posty: 146
Rejestracja: 15 lut 2005, 11:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: lubuskie

Nieprzeczytany post

stawiam 18 letnią Whisky temu kto udowodni co jet lepsze ;-)

a i jeszcze Nobla dostanie....

Na każdy dietetyczny argument jesteśmy w stanie znaleźć kontr i to poparty oczywiście badaniami, więc pozostaje zdrowy rozsądek i słuchanie organizmu.

Mam wrażenie, że tak naprawdę nie jest ważne co jemy tylko to jakiej jest to jakości. Czyli inaczej mówiąc jak mam marchewkę z mojego ogródka i kurczaka z marketu to jem marchewkę. Jak biegają u mnie kury a po marchewkę jadę do supermarketu to wcinam mięsko.
pozdrawiam
TeQuila
maniek669
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 316
Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 56:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

tequila pisze:stawiam 18 letnią Whisky temu kto udowodni co jet lepsze ;-)

a i jeszcze Nobla dostanie....

Na każdy dietetyczny argument jesteśmy w stanie znaleźć kontr i to poparty oczywiście badaniami, więc pozostaje zdrowy rozsądek i słuchanie organizmu.

Mam wrażenie, że tak naprawdę nie jest ważne co jemy tylko to jakiej jest to jakości. Czyli inaczej mówiąc jak mam marchewkę z mojego ogródka i kurczaka z marketu to jem marchewkę. Jak biegają u mnie kury a po marchewkę jadę do supermarketu to wcinam mięsko.
A ja mam wrażenie, że nasze instytucje, lekarze, dietetycy poruszają się w oparach absurdu. Ich zalecenia powodują cukrzyce, otyłość i choroby. Przecież wiadomo np. co podnosi najbardziej cukier we krwi (mąka), i na tym produkcie opiera się piramidę "zdrowia"? Margaryna, oleje roślinne, jedno jajko tygodniowo? NONSENS.

Wszystko co było do udowodnienia, już dawno jest udowodnione, trzeba tylko jak napisałeś mieć zdrowy rozsądek i nie dać zrobić z siebie schorowanego konsumenta suplementów, leków i nowoczesnych terapii...
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Co tu kombinować, olać badania i mądrych od diety.
Jedz przez tydzień 2500 kcal w/g oficjalnej piramidy do tego biegaj sprawdź wagę i obwody przed i po. W drugim tygodniu jedz tylko tłuste mięso, jajka, tłuste sery i trochę warzyw, i nie biegaj dalej utrzymaj dzienną ilość kcal na wysokości 2500 kcal. sprawdź wagę i obwody.
Awatar użytkownika
502340
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 08 kwie 2014, 12:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tworóg Mały

Nieprzeczytany post

jjj pisze:Dużo jesz -dużo biegaj .U mnie po początkowym zrzuceniu 15kg waga nie drgneła .Po zwiekszeniu kilometrażu 60-70km/tydzień ,kilogramy znowu poleciały.
To niemożliwe. Wiek i waga nie pozwalają na więcej treningu, bez ryzyka kontuzji. Dwie godziny dziennie mogłem biegać ( i biegałem) gdy ważyłem 75-80 kg.
Ja nie biegam by schudnąć, tylko waga mi przeszkadza w lepszym ( i dłuższym) bieganiu.
Pozostaje ewentualnie metoda Gallowaya, z biegiem przerywanym marszem, ale jakoś nie mogę się do niej przekonać.
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ