Komentarz do artykułu Eksperyment - zostań trenerem Nieznanego Biegacza

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Żaden z tych planów nie jest doskonały, ten który opublikowałem dzisiaj na stronie tez nie.
Ten "pierwszy" jest wg mnie o tyle ciekawy, że dodaje ten element rywalizacji, ale oczywiście tyle 30 sekundowych wyścigów to za dużo, plus kontuzjogenne.
PKO
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

pierwszy - niby ok, ale o dobrego, w dodatku biegającego kumpla wcale nie jest łatwo.
dla mnie warunek nie do zrealizowania :hej:

trzeci plan fajny.
lubię takie krótkie, ale wiele mówiące, poetyckie nazwy. łatwo to zapamiętać i skojarzyć, zapisać w kalendarzyku etc.

ostatni plan bardzo uniwersalny - to jego duży plus.
duży nacisk na sprawność ogólną - to też dobre. ale koncentrowanie treningów biegowych tylko w 2 dni w tygodniu uważam za błąd. poza tym sam chciałem coś takiego napisać :hahaha:
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wg mnie nikt z was, nie zastanowił sie nad tym, że taki plan, który w kółko, przez wiele miesięcy będzie przez zawodnika powtarzany, musi mieć pewne elementy, które będą dla tego zawodnika MOTYWUJĄCE! Czyli inspirujące, ciekawe.Mimo,że to mniej więcej zapętlony w kółko jeden tydzień. Większość waszych planów, zakłada, że ten zawodnik będzie robił to co mu napiszecie bez względu na to, czy on będzie w tym widział sens czy nie. Do czego dążę? Że chyba tylko 1-2% z was pomyślało o tym, że w ten plan TRZEBA wkomponować sprawdziany, które będą po pierwsze świetnym treningiem ale przede wszystkim, swoistym testem, momentem na który zawodnik będzie przez kilka tygodni czekał, bo w tym dniu uzyska ciekawe informacje o swoim bieżącym poziomie.

Nie mogliście przecież zakładać (choć niektórzy tak zakładali) że to jest jakiś olewacz, który nie chce się poprawiać, że biega bo ktoś go zmusza. Waszą rolą, jako trenerów, jest sprawić, żeby on tą motywację zyskał. To jest być może jedna z głównych korzyści posiadania trenera, że trener musi motywować ! Często trener jest bardziej psychologiem, niż producentem planów.

W tym przypadku, jedyny sposób, jaki możecie zmotywować zawodnika jest taki, że
musicie obiecać mu, że za kilka tygodni pokażecie mu o ile lepszym biegaczem się stał. Do tego najlepszy jest sprawdzian.
I to wszystko korespondencyjnie, w 1000 znaków, przy jednokrotnej jednostronnej komunikacji, bez sprzężenia zwrotnego. :hej:

Zdarzyło mi się pomóc komuś raz i drugi. Całość opiera się na zrozumieniu indywidualnego przypadku, ocenie osoby, rozpoznaniu silnych i słabych stron, zaprojektowaniu długoletniego rozwoju. Wszystko w sprzężeniu zwrotnym, przecież ktoś to będzie realizował i to ten ktoś musi być przekonany co do celowości zaproponowanych działań, inaczej nie będzie tego robił. Trzeba wpleść określone elementy dające przyjemność, czasem ugiąć się i poświęcić rozwiązanie uznane przez nas za optymalne na rzecz gorszego, ale preferowanego przez osobę wykonującą tę ciężką pracę.
To jest eksperyment na żywym człowieku, który ponosi koszty proponowanych rozwiązań, co dodatkowo nakłada odpowiedzialność na osobę proponującą określoną ścieżkę. Trzeba być elastycznym i cierpliwym, potrafić zrozumieć i oddzielić to, co jest istotne od tego, co istotnym nie jest. Trzeba umieć słuchać i trzeba też umieć powiedzieć. Takie podejście nie jest nowoczesne i nie pasuje do cywilizacji twitterowej. I dobrze, bo ta proponowana natychmiastowa nowoczesność jest, w gruncie rzeczy - nieludzka.

Ujmując rzecz wulgarnie: z bańki na poczekaniu to można komuś przyłożyć (chociaż i tak szkoda głowy) :hahaha:

PS: Czy tylko ja uważam, że byłoby zabawnie, gdyby ograniczenie do 1000 znaków obejmowało również artykuł komentujący? :-P
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Rosomak - autor, publikujący coś, w internecie czy w książkach, musi wykonać ta całą iterację (pytanie-odpowiedź-pytanie-odpowiedż) w głowie.

Sorry, autorem trzeciego, ŚPIEWnego planu jest Łukasz
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ