Komentarz do artykułu Bekele kontra Farah na Maratonie Londyńskim?

[bartorz]

myślę, że chodzi o coś innego. Start w Paryżu ma dla niego jednak więcej korzyści, niż w Londynie. Na rzecz tego drugiego, z punktu widzenia Bekele przemawia to, że trasa jest szybsza i tyle. W Londynie Bekele nie byłby gwiazdą, gwiazdą byłby Farah, i nawet jakby w tym maratonie miał pobiec papież, Jarosław Kaczyński czy Myszka Mickey to i tak występ właśnie Mo będzie głównym eventem. I on skasuje najwięcej pieniędzy. Poza tym w Londynie, z tego co wiem, ma biec też Kipsang. A jak i Kipsang to i pewnie jacyś kolejni pacemkerzy. Jak to zebrać do kupy to kasa, na sowite opłacenie Bekele się kurczy i właśnie dlatego lepszy dla niego jest Paryż.

[Adam Klein]

Czyli pewnie Paryż dał na tyle dużo, że Londyn nie chciał tyle płacić.

[navel]

IMO - kasa, kasa i jeszcze raz kasa zdecydowała. Total cash od organizatorów to z reguły: udział + zajęte miejsce + ew. rekord.
Startując w Londynie i mając za przeciwnika Kipsanga, Kiproticha, Mo i pewnie paru jeszcze mniej znanych, ale bardzo mocnych, wschodzących Kenijczyków szansa na wysoką premię za miejsce jest duża mniejsza niż w Paryżu. Zresztą wcale bym się nie zdziwił gdyby w takim towarzystwie, w debiucie Bekele miał problem załapać się nawet do pierwszej piątki. A w Paryżu z dużym prawdopodobieństwem wygra.
Nie dziwię się temu i nie ma nic przeciw. Prawdopodobnie mądrze zrobił. W końcu, w odróżnieniu od większości z nas - pasjonatów, dla nich bieganie to przede wszystkim praca. Przez kilka lat kariery muszą zarobić na spłatę zobowiązań wobec tych, którzy ich kilkanaście lat utrzymywali oraz na resztę życia.
Bekele już jest gwiazdą i jego blask będzie równie duży w Paryżu jak i w Londynie.
A Paryż też wielki bieg, duże miasto, widoczny i bogaty rynek marketingowy. Tras jest bardzo fajna, łatwa i szybka - nie widzę większej różnicy w stosunku do Londynu.

[sKINOL]

A tak a propos jego obecnej formy (Bekele) tylko piate miejsce w Bupa Great Edinburgh XCountry.To oczywiscie o niczym nie swiadczy i moze tylko podraznic ambicje.

[Remus]

Poniżej najgroźniejsi rywale Kenenisy Bekele w Paryżu. Generalnie bez szału.

Abdullah Shami (ETH) 2:05:42
Mark Kiptoo (KEN) 2:06:16
Getachew Negari Terfa (ETH) 2:07:32
Limenih Getachew (ETH) 2:07:35
Gezahagn Girma (ETH) 2:07:41
Luka Kanda (KEN) 2:08:04
Gideon Kipketer (KEN) 2:08:14
Mike Kigen (KEN) 2:08:24
Simon Munyutu (FRA) 2:09:24
Gregoriy Andreyev (RUS) 2:10:25
Behailu Ketema (ETH) debiut
Mule Wasihun (ETH) debiut

Oraz lista faworytek wśród kobiet:

Valentine Kipketer (KEN) 2:23:05
Flomena Cheyech (KEN) 2:24:34
Meskerem Assefa (ETH) 2:25:17
Martha Komu (FRA) 2:25:33
Zemzem Ahmed (ETH) 2:27:12
Sarah Chepchirchir (KEN) debiut

[Remus]

Już w niedzielę maratoński debiut Bekele

[Buniek]

Hermenes powiedział w wywiadzie: Bekele wszystko przychodziło za łatwo, już jako jako junior zdobył mistrzostwo świata w przełajach, a potem wygrał wszystko co możliwe. Przez ostatnie dwa lata forma Kenenisy nie była najlepsza. Przyczyniły się do tego kontuzje, ale także to, że Bekele zrobił się leniwy i za mało trenował, zwłaszcza zimą.

W ogóle mnie to nie dziwi. Łatwo mi est wyobrazić sobie, że gdy osiągnęło się już wszystko to o motywację może być trudniej (podejrzewam, że w przypadku Bolta musi wyglądać to podobnie).

Hermenes dodał, że nowe wyzwanie, jakim jest maraton, sprawiło, że ostatnie 4-5 miesięcy przepracował solidnie.

W każdym razie dzięki Bekele na Paryż czekam nie mniej niż na Londyn.

[wiesb]

Witam!
Jestem nowy, biegam i śledzę to forum od 1 roku.
Coś jest jednak dla mnie niepojętne i mam takie pytanie:
Czy to naprawdę jest debiut Bekele w maratonie?
Co niektórzy po wstaniu z kanapy po dwóch latach biegania potrafią przebiec maraton,
a taki Bekele tyle się w życiu nabiegał i dopiero teraz debiutuje w maratonie?

[Buniek]

Witam!
Jestem nowy, biegam i śledzę to forum od 1 roku.
Coś jest jednak dla mnie niepojętne i mam takie pytanie:
Czy to naprawdę jest debiut Bekele w maratonie?
Co niektórzy po wstaniu z kanapy po dwóch latach biegania potrafią przebiec maraton,
a taki Bekele tyle się w życiu nabiegał i dopiero teraz debiutuje w maratonie?

Usain Bolt maratonów też nie biega, bo jest wyspecjalizowany. Specjalnościa Bekele było 5-10 km i to biegał. To nie jest tak, ze każdy biegacz musi przebiec maraton. Taki Bernard Lagat pewnie nigdy nie pobiegnie maratonu (przynajmniej nie na wyczynowym poziomie, być może na sportowej emeryturze), a nie przeszkadza mu to w byciu jednym z bardziej utytułowanych biegaących obecnie długodystansowców.

[Remus]

Kilka ciekawostek za EME News:

- najszybszy debiut w historii - 2:04:16 (Denis Kimetto),
- najszybszy debiut zawodnika powyżej 30 lat - 2:06:16 (Mark Kiptoo w wieku 37 lat),
- debiut Paula Tergata - 2:08:15 (31 lat),
- profesjonalny debiut Haile Gebrselassie - 2:06:35 (29 lat).

[Remus]

I kolejne ciekawostki - Bekele chce pokonać pierwszą połowę dystansu w 61:40! To oczywiście tempo na rekord świata.

Jego pacemakerami będą: Abraham Kiplimo (Uganda, rekord życiowy na 5000 m - 13:10.40), Eric Ndiema (Kenia, 59:57 półmaraton i 2:06:07 maraton) i Silas Kipruto (Kenia, 59:39 półmaraton).

[Buniek]

Ciekawy artykył o Bekele zapodał NY Times LiNK.

Parę ciekawszych wypowiedzi Hermenesa:
Bekele powinien bardzieć skupiać się na trenowaniu, mniej na bisnesie. Powinien przestać konkurować z Haile poza sportowo i nie skupiać się na aurze i sławie Gebresselasie. Mówi, że kKensia i Haile nie są kolegami i to nie z winy cesarza. Trochę więc mu pojechał nie ma co. Jednak w innym wywiadzie mówił, że to Bekele jeat najlepszym biegaczem w historii i zapytany potwierdził, ze także lepszy od Hailgo.

[akaen]

Live stream po niemiecku:
http://www.watchathletics.com/page/631/ ... e-stream-1

[szybki123]

http://www.drhtv.com.pl/drhtv3.html ,po polsku i połówka w 62:09 czyli biegną na 02:04:20 na razie

[szybki123]

35km w 01:43:36, czyli biegnie lekko poniżej 02:05:00